Haven (1x02) - Butterfly.txt

(26 KB) Pobierz
[9][40]/W poprzednim odcinku...
[42][63]- FBI, kim jesteś?!|- Policja Haven, kim ty jesteś?
[64][88]- Przecież powiedziałam, że z FBI.|- Komisarzu Wyornos, to...
[89][107]Agentka specjalna Audrey Parker.
[109][162]Wiemy, czyja to broń. Należy do|mojego znajomego, Duke'a Crockera.
[172][192]- Zabrałeś mi ubrania.|- Uratowałem ci życie.
[194][209]Musisz być Duke.
[211][253]- Przepraszam, nic się nie stało?|- Nie, nic nie poczułem.
[254][274]- Naprawdę nie odczuwasz bólu?|- Nie.
[276][302]Dave Tiggs. To mój brat, Vince.|Publikujemy w "Głosie Haven".
[304][326]Właśnie przez to myślałem,|że panią skądś znam.
[327][349]- Wygląda jak ty.|- Wiem.
[350][371]Pamięta pan o urlopie,|z którego nigdy nie skorzystałam?
[372][406]Potrzebuję paru tygodni.|Muszę się czemuś przyjrzeć.
[408][423]Zostaje.
[425][466]Może mogłaby pomóc ci|z twoimi problemami.
[590][625]Znowu jestem spóźniona, Otis.|Jutro zajmę się rachunkami z tygodnia.
[626][650]- Dobrze....|- Hanna!
[651][655]Tato...
[657][690]- Mówiłaś, że już tu nie pracujesz.|- Bo nie pracuję... tak jakby.
[691][728]Powinnaś ten czas spędzać z Bobbym|albo w wolontariacie.
[729][769]- A nie marnować czas w tej melinie.|- Uważaj sobie.
[771][820]Jeśli chcesz sprzedawać tę truciznę|zgrai frajerów, to twoja sprawa.
[822][852]Jeśli moja córka chce marnować czas,|robiąc za księgową, to już moja sprawa!
[854][877]Wejdź, postawię ci drinka.
[878][919]Lubisz wstrząśnięte,|z tego, co pamiętam?
[953][993]Uważaj na siebie, Otis...|Hanno, idziemy.
[1012][1046]Chodź, skarbie.|Przepraszam.
[1500][1544]Dopasowanie: Szlachcic
[1552][1582]..:: Grupa Hatak - Hatak.pl ::..|www.grupahatak.pl
[1583][1624]/Statek rozbija się|/przy bezwietrznej pogodzie
[1626][1668]/Gospodarstwo Hallecka|/znika w ciągu jednej nocy
[1669][1707]/Morderstwo?|/Policja zbita z tropu
[1717][1741]/Na motywach powieści Stephena Kinga
[1742][1775]/Kto zabił Colorado Kida?
[1777][1800]{y:u}{c:$aaeeff}Haven 1x02|Butterfly
[1802][1832]Tłumaczenie: Igloo666|Korekta: Spirozea
[1868][1894]Klopsiki?|Co takiego?
[1896][1933]Ciekawe kiedy|dodali to do menu...
[1936][1962]/Kto zabił Colorado Kida?
[1964][1987]Też panią witam,|agentko Parker.
[1989][2015]Muszę dowiedzieć się więcej|o tej dziewczynie.
[2017][2049]U mnie wszystko w porządku,|dziękuję, że pani pyta.
[2051][2075]- Myślałem, że już pani wyjechała.|- To wszystko?
[2077][2110]Klasyczna policyjna gadka?
[2111][2146]Chciałem rozpocząć|rozmowę kulturalnie.
[2152][2179]Wie pan co...
[2185][2223]Dobra, moja wina.|Zacznijmy od nowa.
[2225][2246]Kiedy zrobiono zdjęcie,|był pan dzielnicowym?
[2247][2284]- Musiał pan wypytać tę kobietę.|- Może. To było dawno temu.
[2286][2331]- Istnieje teczka dowodowa?|- To. Było. Dawno. Temu.
[2334][2358]Zabawne miasto.
[2359][2392]Ja bym je określił jako "wyjątkowe".|Przejdzie pani do sedna?
[2394][2416]Bardzo dużo panu ostatnio pomogłam.|W dyskretny sposób.
[2418][2449]Liczę więc na przysługę.
[2450][2497]- To chyba nielegalne.|- Chciałam, żeby było kulturalnie.
[2498][2533]No dobra.|Zajmie to parę dni.
[2540][2564]- Jak długo pani tu zostaje?|- To zależy od pana.
[2566][2592]Proszę zatem się|trochę rozerwać.
[2594][2638]Niech pani obejrzy rezerwat łosi.|Naprawdę warto.
[2644][2679]- Miłych wakacji.|- Nie jestem na wakacjach.
[2681][2722]Więc proszę to uznać|za dokształcanie się.
[2753][2763]Nadal w Haven?
[2765][2804]Wygląda na to,|że jestem na wakacjach.
[2828][2871]A właściwie to szukam informacji|o tej kobiecie... póki co bez powodzenia.
[2873][2891]W czym możemy|ci pomóc, Nathan?
[2893][2930]Coś się stało w "The Rust Bucket".|Właśnie tam jadę.
[2932][2955]Mogę się dołączyć?
[2957][2988]- Nie jestem fanką muzeów łosi.|- To rezerwat.
[2989][3015]Rezerwat, wystawa, muzeum.|Mogę jechać?
[3016][3046]- Cóż...|- Dobry pomysł.
[3048][3086]Nathan powinien otrzymywać|jak najwięcej pomocy.
[3087][3111]Proszę bardzo.
[3166][3199]W końcu chwila relaksu...
[3254][3292]No dobra, pierwsze pytanie:|Co robi tam olbrzymia metalowa kula?
[3294][3317]Wszyscy ją znają.
[3319][3351]No to drugie pytanie:|Jest tu kula, którą wszyscy znają?
[3353][3387]Zazwyczaj znajduje się|przy rzeźbie na Green Street.
[3389][3407]Była tam od zawsze.
[3408][3451]Co roku maturzyści próbują ją ukraść,|nie udaje im się, więc biorą co innego.
[3453][3487]- Nie udaje im się, bo...?|- Bo to duża, spiżowa kula.
[3488][3519]- Ktoś za to zapłaci!|- Przepraszam.
[3521][3569]Agen... Funkcjonariuszka Parker,|policja Haven... tak jakby.
[3570][3583]Widział pan coś?
[3585][3610]Tak, wielka, metalowa kula|rozwaliła mój lokal.
[3612][3638]Ktoś ją pchał|albo zrzucił z ciężarówki?
[3639][3697]- Po prostu staczała się ze wzgórza.|- Czy zdenerwował pan kogoś ostatnio?
[3702][3727]Miałem wczoraj starcie|z Edem Driscollem.
[3729][3742]Driscoll był tutaj?
[3743][3785]Tak, nie jest fanem tego miejsca,|odkąd sam przestał pić.
[3787][3811]- Znasz go?|- Tak.
[3813][3832]Wiem również,|że mieszka na Green Street.
[3834][3861]Gdzie znajdowała się|do niedawna ta kula.
[3863][3893]/- Nie masz mi za złe?|/- Czego?
[3895][3915]/Że się wprosiłam.
[3917][3942]/To duża, metalowa kula.|/Kto by się oparł?
[3944][3959]/Dokładnie.
[3960][3986]To zwyczajna kula.
[3988][4026]Zewnętrzna warstwa jest ze spiżu,|wypełniona trzema tonami piasku.
[4028][4051]I jak długo tu jest?
[4052][4091]Kościół kupił ją w 1968|i zamontował rok później.
[4092][4108]Była za ciężka,|by potem ją przenieść.
[4110][4150]- Ani śladu rdzy na łańcuchach.|- Zamontowałem je rok temu.
[4152][4172]Nowa firma ubezpieczeniowa|wymogła to na nas.
[4173][4200]Mówiłem im, że przecież kula|nigdzie nie ucieknie.
[4202][4250]- Pewnie pan tego żałuje.|- Dobra, chodźmy do Driscolla.
[4385][4417]Nie wygląda na gościa,|który awanturuje się z barmanami
[4419][4444]a potem niszczy im lokale.
[4446][4465]Zaczekaj, aż zacznie gadać.
[4467][4495]- Znasz go dobrze?|- Za dobrze.
[4497][4533]To dziecko należy teraz do Boga.
[4539][4575]Wraz z nami będzie chodzić|ścieżką wytyczoną przez Pana.
[4576][4624]I to naszym obowiązkiem jest|utrzymać je na tej ścieżce.
[4660][4706]Najlepszym na to sposobem|jest życie pośród prawych
[4722][4759]oraz unikanie ludzi niegodziwych!
[4762][4790]- Amen!|- Amen!
[4900][4945]Haven... jest dobrym miejscem|na założenie rodziny.
[4960][4991]Ale wszyscy|zdajemy sobie sprawę,
[4992][5025]że jest wypełnione|niegodziwcami!
[5027][5054]- Amen!|- Amen!
[5130][5154]- Co to miało znaczyć?|- Miałem parę przejść z wielebnym.
[5156][5177]Mogłeś powiedzieć mi|o tym wcześniej?
[5179][5214]- Pewnie powinienem.|- Właśnie.
[5216][5237]Więc co o nim wiesz?
[5239][5264]Pompatyczny|i przemądrzały dupek.
[5266][5319]Ale zawsze ograniczał się tylko do słów.|Jest taki od śmierci żony.
[5325][5376]Możesz to zachować dla siebie,|kiedy będziemy z nim rozmawiać?
[5583][5601]Wyszliście w pośpiechu.
[5603][5627]- Pani to zapewne agentka Parker.|- Śledzi pan moje działania?
[5629][5680]- Jesteście w sprawie rzeźby.|- Co pan wie o "The Rust Bucket".
[5687][5707]To istna melina.
[5709][5739]Ale ktoś wyświadczył|miastu przysługę i ją zniszczył.
[5740][5761]Ktoś czyli ty?
[5763][5778]Agentko Parker...
[5780][5823]Czy ktoś powitał już|panią w mieście z pełnymi honorami?
[5825][5843]Proszę odpowiedzieć Nathanowi.
[5844][5882]Nie akceptuję|żadnej formy przemocy.
[5887][5928]Gdybym chciał zniszczyć ten bar,|to dlaczego kulą z tego zacnego kościoła?
[5930][5966]Dlaczego krzyczał pan wczoraj|na właściciela lokalu?
[5967][5993]Idealne wyczucie czasu.|Hanna!
[5994][6045]Agentko Parker, to Hanna, moja córka,|oraz jej pasierb, Bobby.
[6069][6103]Bobby, miałeś nie wchodzić|do kościoła z rowerem.
[6105][6125]Przepraszam, zapomniałem.
[6127][6167]Hanna, mogłabyś powiedzieć|agentce Parker,
[6169][6209]dlaczego byłem wczoraj|tak sfrustrowany?
[6222][6235]Wolałabym nie.
[6237][6268]Moja córka ukryła przede mną|fakt, że tam pracuje.
[6270][6303]Poszedłem tam, by zabrać ją|z powrotem do służby Bogu,
[6305][6346]podczas której może w pełni|wykorzystać swoje talenty.
[6348][6372]Wszyscy na ciebie czekają.
[6373][6389]Obowiązki wzywają.
[6391][6437]Hanno, masz coś do powiedzenia|na temat wydarzeń w "The Rust Bucket"?
[6439][6460]Przykro mi, ale nie.
[6462][6495]Dopiero co zaczęłam tam pracować|i wyszliśmy parę godzin przed wypadkiem.
[6497][6525]- Bobby, słyszałeś cokolwiek?|- Nie, proszę pana.
[6527][6567]- Bądźcie czujni, dobrze?|- Jasne, Nathan.
[6582][6601]Agentko Parker?
[6603][6649]Hanna robi co niedzielę|wyśmienity gulasz z owoców morza,
[6650][6692]więc jeśli będzie pani wolna, z chęcią|powitamy panią odpowiednio w mieście.
[6694][6743]Dziękuję, ale mam teraz|na głowie tę całą metalową kulę.
[6768][6821]I myślę, że nie mówi nam pan|wszystkiego na temat wizyty w lokalu.
[6837][6869]Audrey, nie jesteś stąd.
[6881][6910]Nie będę więc się gniewać.
[6911][6964]Ale nie będę więcej odpowiadał|na pytania dotyczące tego miejsca.
[6999][7027]Po prostu uroczy.
[7035][7073]Co jest grane między|tobą a jego córką?
[7075][7110]Zaprosiłem Hannę na bal maturalny|bez zgody jej ojca.
[7111][7140]Dowiedział się o tym|i zabronił jej iść.
[7142][7176]I dlatego ledwo co|na ciebie spogląda?
[7178][7195]Również dlatego,|bo zlekceważyliśmy jego zakaz
[7197][7219]i uciekliśmy nad urwisko|oglądać deszcz meteorytów.
[7221][7243]I...?
[7256][7281]Takie zjawiska|najlepiej oglądać nago.
[7283][7300]Nathanie Wuornos!
[7301][7326]Kolejny nastolatek próbujący|dobrać się do dziewczyny.
[7327][7377]Oglądanie meteorytów było|moim pomysłem, cała reszta - jej.
[7692][7727]Poliester nie jest dla ciebie.
[8261][8279]Co porabiałam na wakacjach?
[8280][8320]Koc zawinął mnie w kokon,|ty mnie uratowałeś, takie tam nudy.
[8322][8362]- Powinnaś pójść do lekarza.|- Przeżyję.
[8375][8397]I wiem, że uznasz to za bzdu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin