Fakty i mity - 12.2013.pdf

(5466 KB) Pobierz
„Maciuś” to pikuś – w kościele giną setki milionów
AFERY W CARITASIE!
 Str. 6, 7
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 12 (681) 28 MARCA 2013 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
Polskie media chyba nazbyt pospiesznie
rozgrzeszyły nowego papieża
z kontrowersyjnej przeszłości. Lansujący się
na „biedaczynę z Asyżu” hierarcha
z całą pewnością narobi natomiast
kłopotów polskim biskupom
prowadzącym książęcy styl życia.
I to jest niewątpliwy pożytek
płynący z wyboru Franciszka.
 Str. 9, 26
ISSN 1509-460X
1011283891.195.png 1011283891.206.png 1011283891.217.png 1011283891.228.png 1011283891.001.png 1011283891.012.png 1011283891.023.png 1011283891.034.png 1011283891.045.png 1011283891.056.png 1011283891.067.png 1011283891.078.png 1011283891.089.png
Nr 12 (681) 22–28 III 2013 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Zatruci religią II
Zaledwie… 1 proc. badanych „zdecydowanie dobrze” ocenia
rząd Donalda Tuska. Tak wynika z najnowszego sondażu TNS
OBOP. 72 proc. źle ocenia ten gabinet, a 67 proc. responden-
tów negatywnie postrzega samego premiera. Parafrazując slo-
gan reklamowy: Donaldzie Tusku, takie wyniki, że odlecisz!
Posłanka PO Elżbieta Radziszewska zczułą troską wstylu spo-
rej części polskich medyków oświadczyła, że pacjenci w izbach
przyjęć „cwaniaczą”, bo oczekują – zwłaszcza w weekendy
– nienależnych im świadczeń. Słusznie, niech rozmaici Radzi-
szewscy zorganizują jeszcze jedną reformę służby zdrowia iza-
bronią zgłaszania się doszpitali. Cwaniactwo wyzdycha wresz-
cie po domach.
P ieniądze to nie wszystko. 8 miliardów złotych, którymi
czy biskup–wojewoda. Zawsze kosztem społeczeństwa i dla
własnych interesów. Trudno się tu oprzeć analogii do zorga-
nizowanych grup przestępczych. I nie bez powodu, bo prze-
stępczość rozwija się do dziś najbujniej w narodach katolic-
kich – Włoszech, Brazylii, Meksyku, Kolumbii, Polsce... Tam,
gdzie słowo państwo nie znaczy wiele, gdzie neguje się urzę-
dowe reguły gry. Stąd nauka, że rzetelna praca nie popłaca,
i zachęta do robienia karier na skróty poprzez odpowiednie
kontakty, w tym również bywanie na salonach Kościo-
ła. I odwrotnie. Przykład? Pisaliśmy kiedyś o księdzu Turku
z Łodzi, który od lat jest regularnie zapraszany do wszelkich
urzędów. Jest zaufanym biskupa i nieformalnym kapelanem
władz samorządowych, od których wyciąga różne dotacje,
a obecna pani wojewoda mówi o nim per „nasz ksiądz Pio-
truś”. Nie przeszkadza jej zupełnie, że kilka lat te-
mu ks. Turek został prawomocnie skazany
na na rok więzienia w zawieszeniu na 2 la-
ta za pośrednictwo we wręczeniu łapów-
ki od szefa łódzkiej „ośmiornicy” na-
czelnikowi urzędu skarbowego. Ta-
kich „księży Turków” są
w Polsce tysiące.
Religia panująca, eks-
pansywna – nie tylko
zresztą katolicka – zabija
indywidualność, uczy my-
ślenia stadnego. Kościół
przekazuje jedną wizję
świata, w której nie ma
miejsca na zadawanie py-
tań. A człowiek, który nie
pyta, jest podatny na mani-
pulację i łatwiej wdraża procedury (w tym bezprawne)
przyjęte przez grupę. Niepokorni są przez kler i podległą mu
prawicę stawiani poza nawias. Aby ich wyodrębnić i napięt-
nować, trzeba wcześniej społeczeństwo zantagonizować, skłó-
cić. Kościół bez antagonizowania ludzi, bez podziału na do-
brych i złych, traci rację bycia naczelnym autorytetem i ar-
bitrem tegoż podziału!
Do manipulowania społeczeństwami przywódcy religijni
nauczyli się także wykorzystywać prawa człowieka. Tyle że
zamienili je na… „klauzulę wolności sumienia”. Z zasady niena-
rzucania przez państwo przekonań religijnych uczynili narzę-
dzie służące do sabotowania prawa. Weźmy lekarzy, którzy
uzyskali prawo do odmowy wykonania części swoich obo-
wiązków zawodowych z powodów religijnych. Skutek? Polki
w państwowych szpitalach nie mogą przerwać ciąży, która
zagraża ich życiu lub zdrowiu, gdy płód jest dotknięty ciężką
wadą lub ciąża powstała w wyniku gwałtu. Nie przeszkadza
to lekarzom po godzinach dokonywać aborcji w prywatnym
gabinecie. A tym bardziej nie przeszkadza to biskupom...
Antyklerykałowie walczą o państwo, w którym przestrze-
ganie zasad będzie sprawą oczywistą; o państwo, w któ-
rym zachowana będzie hierarchia władz i odpowiedzialność
za własne czyny, bo sytuacja, w której słowa biskupa zna-
czą więcej niż decyzje premiera czy lokalnych włodarzy, nie
jest normalna.
Zatruwanej przez wieki ludzkiej mentalności nie wyleczy-
my z dnia na dzień. Łatwiej jest zakazić złem, niż wszczepić
dobro, a życie uczciwe wymaga wysiłku.
A co – choćby w świetle powyższego – może uczynić
nowy papież? Tuż po wyborze i po wejściu na tzw. balkon
błogosławieństw – zamiast witać się z uśmiechem „błona
sera” – powinien paść krzyżem przed całym światem i bła-
gać ludzkość o wybaczenie za winy Kościoła, przeszłe i te-
raźniejsze, za wielowiekowe kłamstwa, kradzieże, wyłudze-
nia, podżeganie do wojen i zbrodnie w imię krzyża. Po czym,
zgodnie z Ewangelią, winien sprzedać wszystko, co posiada,
i pójść za Jezusem, tak jak obłudnie twierdzi, że czyni.
JONASZ
każdego roku zasilamy watykańskie instytucje w Pol-
sce, zubaża coraz biedniejszych Polaków, ale oprócz tego są
też straty równie wymierne i bardziej dalekosiężne.
Proces destrukcji życia społecznego przez hierarchów ka-
tolickich polega na nauce obłudy, hipokryzji, działaniach na po-
kaz i… materializacji życia. O tę ostatnią plagę kler oskarża
liberałów. Kto jednak wprowadził i utrzymuje handel sakra-
mentami i wszelką „posługą”, w tym nawet ostatnim namasz-
czeniem? Duchowni nie widzą nic złego w urządzaniu z pom-
pą pogrzebów liderom grup przestępczych. Za mamonę moż-
na u nich kupić dobre słowo o największym łotrze. Już ma-
ły katolik uczy się, że pusty gest, postawa, przynależność
do grupy trzymającej władzę (duchową) są ważniejsze od re-
alnego postępowania. Uczy się, że ostentacyjna modlitwa jest
więcej warta od dobrego wykonania obowiązków czy od po-
mocy bliźniemu. Taka atmosfera i takie wartościowanie
mają miejsce w seminarium – kuź-
ni kadr Krk, czego sam do-
świadczyłem. W semina-
rium we Włocławku wy-
chowawcy kleryków mie-
li dyżury w kaplicy, gdzie
skrzętnie notowali, kto
przychodzi na modlitwy
i ile czasu na nich spę-
dza. Poza tym liczyło
się skrupulatne prze-
strzeganie regulaminu
oraz oceny z nauki.
Prawdziwa postawa mo-
ralna, a tym bardziej żywa wia-
ra kandydata na księdza, wyrażająca się choćby w odwie-
dzinach u chorych, pomocy biedakom, nie były brane pod uwa-
gę. Ale jak miały być, skoro sami rektorzy seminarium świa-
domie dopuszczali do tego, że tony żywności z darów (la-
ta 80.) psuły się w naszych magazynach, po czym były wy-
rzucane na śmieci!
Powszechnie liczy się sam fakt bycia członkiem Kościo-
ła, odprawiania przepisanych prawem guseł, pustych gestów.
Choć… nie zawsze pustych, bo wskazane jest składanie ofiar
dla kleru. Stąd milionowe dotacje dla zakonów i sanktuariów
składane przez rodzimych miliarderów (Kulczyka, Krauzego,
Karkosika, Niemczyckiego), a także kryminalistów (afera pa-
liwowa, afera węglowa, afera Amber Gold, afera Art-B), któ-
rzy chcą w ten sposób wybielić swoje oblicze przed wymia-
rem sprawiedliwości i katolickim społeczeństwem. Sztanda-
rowemu katolikowi (vide: aferzyści AWS, posłowie LPR i PiS)
wybacza się dużo więcej niż „marginesowi” – protestanto-
wi, ateiście czy byłemu księdzu. Przy okazji wprowadza się
ludzi w błąd, na przykład Kościół chwali się, że w pracach
organizacji katolików świeckich bierze udział kilka milionów
Polaków. Uwierzyli w to bezkrytycznie nawet eksperci – na
przykład prof. Mirosława Grabowska kierująca CBOS-em. Gło-
si ona tezę, że Kościół watykański to najlepsza w Polsce szko-
ła zaangażowania obywatelskiego. Tymczasem badacze z SGH
dowiedli, że pomoc udzielana przez większość organizacji ko-
ścielnych to wielka fikcja. W ich pracę zaangażowana jest
garstka ludzi, którzy energię przeznaczają głównie na wycią-
ganie pieniędzy pod swój „pobożny” szyld, na modlitwy oraz
walkę ze świeckimi konkurentami, którzy próbują realnie –
na miarę ograniczonych środków – pomagać ludziom.
Rządy III RP od początku dały Kościołowi przyzwolenie
na szerzenie jego kłamstw i inicjowanie patologii, jak zwykle
za cenę „spokoju społecznego” i poparcia z ambon. A prze-
cież trudno nie widzieć licznych skutków kościelnej obłudy.
Kolejnym z nich jest tworzenie przez kler różnych klik, kote-
rii i nieformalnych układów – począwszy od tajnych targów
z komisją rządową, o czym piszemy od kilku tygodni, a skoń-
czywszy na grupach wzajemnego wsparcia: proboszcz–wójt
Zacieśniają się więzy pomiędzy środowiskiem PO a adwoka-
tem Romanem Giertychem, wywodzącym się ze środowiska,
które lubi zamawiać hurtem 5 piw. Giertych reprezentował już
wsądach ministra Radosława Sikorskiego, atakże syna premie-
ra Tuska. Teraz pilnuje interesów Jana Krzysztofa Bieleckie-
go, głównego doradcy ekonomicznego premiera.
Według sondażu TNS Polonia aż 67 proc. Polaków jest za le-
galizacją związków partnerskich, o ile są one heteroseksualne,
a47 proc. –homoseksualne. Wygląda nato, żedwóch natrzech
Polaków za nic ma nauczanie Kościoła katolickiego w tej
kwestii.
Ponad 2 tys. prawicowców z klubów „Gazety Polskiej”, Soli-
darnych 2010 oraz Ruchu Narodowego pojechało pociągiem
na Węgry świętować 165 rocznicę powstania przeciw Habs-
burgom. Piękna wycieczka – planowali manifestacje, płomien-
ne przemówienia… Aż tu nagły atak zimy sprawił, że utknęli
w zaspach. Tomasz Sakiewicz, red. naczelny „Gazety Pol-
skiej”, podejrzewa, że wycieczka „padła ofiarą intrygi PKP”.
A może stoi za tym Dziadek… Mróz?
Rozsławiła się raportem na temat głodnych dzieci w Polsce
Fundacja Maciuś. Na swoją zgubę. Okazało się, że funda-
cja 90 proc. zebranych funduszy wydaje na… pozyskanie ko-
lejnych pieniędzy. W zbieraniu pośredniczy szwajcarska firma
idoniej trafia większa część pieniędzy. Prezesowi fundacji „ma-
ciuś” rośnie, a dzieci nadal niedożywione.
Pod wpływem anonimowego listu Uniwersytet Marii-Curie
Skłodowskiej w Lublinie odwołał wykład prof. Jana Hartma-
na, felietonisty „FiM”, na temat antyklerykalizmu. To kolej-
ny wyraz tchórzostwa władz uczelnianych wobec pogróżek śro-
dowisk prawicowych. Czemu nie są odwoływane wykłady pra-
wicowców podwpływem lewicowych pogróżek? Bo tych ostat-
nich nie ma.
Ujawnienie przez media światowe nadużyć Matki Teresy zKal-
kuty i jej zakonu jest zdaniem „Gościa Niedzielnego” powo-
dem do jej… kanonizacji. To prawda, nic tak nie podnosi do-
brego samopoczucia Kościoła jak „prześladowania”, nawet je-
śli polegają one tylko na mówieniu prawdy.
Wiele zgorszenia wPolsce wywołało wysłanie przez rząd idwór
królewski Wielkiej Brytanii trzeciorzędnego garnituru polity-
ków na inaugurację panowania papieża Franciszka. To ponoć
odwet zapolityczne wypowiedzi antybrytyjskie Bergoglia sprzed
roku. A może prawda jest znacznie prostsza – nie wszyscy
chcą padać papieżowi do stópek niczym polscy politycy.
Tak zwana Stolica Apostolska kupiła apartamentowiec, w któ-
rym mieści się największa sauna gejowska Europy – Europa
Multiclub. Na pierwszym piętrze, czyli tuż nad sauną, 12-po-
kojowy apartament należy do 76-letniego ultrakonserwatyw-
nego indyjskiego kardynała Ivana Diasa, który brał udział wmi-
nionym właśnie konklawe. W Budniku mieszkają też inni du-
chowni. Za nieruchomość Watykan zapłacił 23 mln euro.
Czeskie kościoły dopięły swego i dzięki prawicowym władzom
oddawanie majątków związkom wyznaniowym wejdzie w ży-
cie. Kościół miejscowy w związku z tym uświadamia wiernym,
że fala pieniędzy i nieruchomości przyniesie duchownym…
wiele trosk i że będą żyli skromniej niż obecnie (sic!). To
musieli wymyślić księża z Polski, których nie brak za naszy-
mi górami. Chyba nawet najbardziej wierzący Czesi nie uwie-
rzą w takie cuda.
Słynna Trojka , czyli Komisja Europejska, Międzynarodowy Fun-
dusz Walutowy oraz Europejski Bank Centralny, chce wymu-
sić na Cyprze konfiskatę części wkładów oszczędnościowych.
Ponoć ten zamach na kasę ma służyć „zwiększeniu zaufania
do systemu bankowego”... Rząd w Nikozji zablokował nawet
konto polskiej ambasady. Może to swoista zachęta dla Euro-
pejczyków, żeby wypłacali pieniądze z banków i napędzali ko-
niunkturę na rynkach?
Ogólnoeuropejska afera mięsna ma także swój religijny wymiar.
Okazuje się, że w Wielkiej Brytanii w mięsie określanym jako
halal , czyli zdatnym do spożycia dla muzułmanów, znaleziono
do 30 proc. zakazanej przez Koran wieprzowiny. Trwa śledz-
two w celu ustalenia, kto podłożył świnię wyznawcom islamu.
Mosze Jaalon to nowy minister obrony Izraela. Ponoć jest prag-
matyczny i elastyczny, ale nawet on nazywa Palestyńczyków
„rakiem”, a żydowskich pacyfistów „wirusem”. Jak w tej po-
etyce nazwać zatem ministra? „Cholerą”?
1011283891.100.png 1011283891.111.png 1011283891.122.png 1011283891.133.png 1011283891.144.png 1011283891.155.png 1011283891.161.png 1011283891.162.png 1011283891.163.png 1011283891.164.png 1011283891.165.png 1011283891.166.png 1011283891.167.png 1011283891.168.png 1011283891.169.png 1011283891.170.png 1011283891.171.png 1011283891.172.png 1011283891.173.png 1011283891.174.png 1011283891.175.png 1011283891.176.png 1011283891.177.png 1011283891.178.png 1011283891.179.png 1011283891.180.png 1011283891.181.png 1011283891.182.png 1011283891.183.png 1011283891.184.png
 
Nr 12 (681) 22–28 III 2013 r.
GORĄCE TEMATY
3
Chodzi o zamówienie dotyczace
„świadczenia usług Kuratora wysta-
wy, zaprojektowanie i wykonanie,
montaż i demontaż oraz transport
wystawy czasowej o Błogosławionym
(...), towarzyszącej Światowej Kon-
ferencji w UNESCO”. Jednodniowa
impreza z okazji 25. rocznicy wizyty
JPII w UNESCO miała się odbyć
13 lutego w Paryżu, ale muzeum wy-
magało, żeby ekspozycja trwała do 15
lutego. Anons opublikowano w Biu-
letynie Zamówień Publicznych (wy-
pełniając obowiązek prawny, bowiem
i finansowego (wykonanie zadania
obejmowało: skonstruowanie sys-
temu wystawienniczego, oświetle-
niowego, wyprodukowanie mate-
riałów graficznych, ilustracyjnych,
dźwiękowych oraz plansz, zakup
praw autorskich, wykonanie i mon-
taż materiałów audiowizualnych, tłu-
maczenia, reklamę, public relations,
Gwoli ścisłości dodajmy, że
od 28 listopada 2012 r. nowym
dyrektorem wadowickiego
muzeum (w połowie paździer-
nika w trybie nagłym zwolnio-
no z powodu „utraty zaufania”
ks. Pawła Danka , kapłana die-
cezji bielsko-żywieckiej) jest ks.
prałat Dariusz Raś , proboszcz
nie miał w tej sytuacji żadnego
innego wyjścia, jak tylko unie-
ważnić przetarg, co podobno
doprowadziło go do białej go-
rączki. I trudno się dziwić, sko-
ro zwycięska pracownia mogła
zainkasować około 1,5 mln zł
oraz rzucić jakiś solidny pro-
cent „na tacę” – ironizuje nasz
informator.
Komunikatu z 7 stycznia
2013 r. o unieważnieniu przetar-
gu nie opublikowano w BZP, ale
dotarliśmy do tego dokumentu
inną drogą. Oto kilka fragmen-
tów uzasadnienia podpisanego
przez wspólnika kard. Dziwisza:
~ Na etapie otwarcia ofert i ich
wstępnego przeglądania, niemającego
wpływu na wynik postępowania, człon-
kowie Komisji Przetargowej złożyli
oświadczenia o zaistnieniu okoliczno-
ści powodujących ich wyłączenie;
~ Ze względu na osobę podwy-
konawcy każdy z pracowników Mu-
zeum, z wyjątkiem jednego, będzie
podlegał wykluczeniu z postępowa-
nia jako członek Komisji. Dlatego też
nie jest możliwe dokonanie obiektyw-
nej oceny ofert;
~ Ponadto Kierownik Zama-
wiającego (czyli osobiście ksiądz dy-
rektor! – dop. red. ) pozostaje z pod-
wykonawcą w takim stosunku fak-
tycznym, że może to budzić uza-
sadnione wątpliwości co do bezstron-
nej oceny oferty.
Tym oto sposobem – dzięki jedne-
mu artykułowi – państwo zaoszczędzi-
ło niebagatelne pieniądze, a konferen-
cja w Paryżu jakoś o(d)była się bez
Dziwiszowej wystawy objazdowej...
MARCIN KOS
Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego
Jana Pawła II w Wadowicach wystawiło
patrona na cuchnący kryminałem przetarg.
Papież na ustawce
Owo zainteresowanie było efektem
naszej publikacji „Muzeum osobli-
wości” („FiM” 44/2012), w której
zwróciliśmy m.in. uwagę, że „kosz-
towne zamówienia finansowane z ka-
sy publicznej zlecano w trybie wol-
nej ręki (np. 1,2 mln zł z minister-
stwa kultury na organizację wystawy
w Watykanie)”.
– Zrobiło się bardzo nieprzyjem-
nie, więc gdy po otwarciu kopert pra-
cownicy powołani do komisji konkur-
sowej stwierdzili, że doskonale znają
oraz pozostają w oczywistej dla oto-
czenia zażyłości z... (tu personalia
i nazwa przykościelnej firmy wskaza-
nej przez jednego z oferentów jako
podwykonawca – dop. red. ), postano-
wili nie ryzykować i złożyli stosowne
oświadczenia, co – według ustawy
Prawo zamówień publicznych – mu-
siało skutkować ich wykluczeniem
z tegoż gremium. Okazało się, że
tylko jeden członek komisji nie
jest związany żadnym układem,
więc może z czystym sumieniem
procedować! Ksiądz dyrektor Raś
przedsięwzięcie miało finansować
państwo) w poniedziałek 31 grud-
nia 2012 r., a końcowym terminem
składania ofert był piątek 4 stycz-
nia 2013 r. do godz. 9 rano, czyli
chętni dostali zaledwie dwa dni
robocze na złożenie żądanego pa-
kietu dokumentów zawierających:
~ potwierdzenie kwalifikacji (dy-
plom architekta i aktualne zaświad-
czenie o przynależności do Izby Ar-
chitektów);
~ wykaz zrealizowanych wystaw:
„odpowiadających przedmiotowi za-
mówienia (o charakterze religijnym),
w szczególności o Janie Pawle II”
i „na arenie międzynarodowej jako
autor lub współautor”;
~ specyfikację „dotychczaso-
wych realizacji kuratorskich”;
~ uwiarygodnione dane dotyczące
posiadanego potencjału technicznego
opracowanie, a także wydanie ka-
talogu wystawy, najem przestrzeni
ekspozycyjnej, ubezpieczenie itp.).
Te dwa dni musiały także wy-
starczyć na wymyślenie, skąd wziąć
eksponaty spełniające warunek uka-
zania „kompletnego życia Karola
Wojtyły w rozbiciu na okresy: wa-
dowicko-krakowski (1920–1946),
krakowski (1946–1978) i rzymski
(1978–2005)”.
Takie warunki przetargu budzą
uzasadnione wątpliwości. Wszystko
wskazuje na to, że była to… kla-
syczna „ustawka” pod wykonaw-
cę z góry wybranego . – Ofertę speł-
niającą życzenia zamawiającego mo-
gli złożyć tylko ci, którzy byli z nim
„poukładani” i wiedzieli o pomyśle
co najmniej miesiąc wcześniej – twier-
dzi architekt, zajmujący się kompo-
zycją stoisk targowych.
Bazyliki Mariackiej w Krakowie, by-
ły osobisty sekretarz i wciąż jeszcze
najbardziej zaufany współpracownik
kard. Stanisława Dziwisza .
– W naszej ocenie termin postę-
powania przetargowego był wystar-
czający do przygotowania oferty, cze-
go dowodem jest również fakt, że zło-
żyły ją dwa podmioty. Muzeum ani
jego dyrekcja nigdy wcześniej nie
ujawniały informacji o planowanym
przetargu przed ich opublikowaniem
w BZP – podkreśla wicedyrektor Mi-
chał Jakubczyk , zastępca ks. Rasia.
W odpowiedzi na ogłoszenie
wpłynęły oferty dwóch znanych
„FiM” pracowni architektonicznych,
serdecznie zaprzyjaźnionych z Ko-
ściołem, ale fatalny przypadek spra-
wił, że procedura przetargowa toczy-
ła się w gorącym okresie nasilonego
zainteresowania Domem Rodzinnym.
P odatek za zbieranie grzybów, jazdę
na poziomie 120 tys., a w styczniu 2013 r – 50
tys. Dodajmy do tego fakt, że wspomniany
zysk ekologiczny jest tylko pozorny. Zanie-
czyszczenie powietrza zmniejszyłoby się led-
wie o około 0,01 procenta. Nie wiemy jesz-
cze, kiedy dokładnie podatek zostanie wpro-
wadzony ani jaka będzie jego wysokość.
~~~
Pozostając przy tematyce motoryzacyj-
nej, warto zwrócić uwagę na tzw. e-myto ,
do 53 gr za kilometr. W planach Platformy
jest wprowadzenie tego podatku od wszyst-
kich samochodów. Na szczęście na razie tyl-
ko w planach.
na podobny pomysł wpadli polscy leśnicy. Chcą,
żeby i u nas pobierać takie opłaty, także za sam
wstęp do lasu .
samochodem, deszcz, brak dzieci,
wypłatę z bankomatów czy wejście
na dworzec. Czy niedługo będziemy płacić
za wszystko?
Nowe podatki szykowane przez rządzących
dotyczą niemal każdej sfery ludzkiego życia.
Politycy chcą zaglądać nam do łóżka, spraw-
dzać płodność, kazać płacić za deszcz i war-
tość naszego mieszkania. Tam, gdzie podatki
od dawna są obecne, rząd będzie je sukcesyw-
nie zwiększał. Ta piracka polityka odbije się
przede wszystkim na najbiedniejszych, ale ko-
go to obchodzi...
Poniżej przedstawiamy plany wdrażania
nowych podatków i opłat. Sejmowa Komisja
Gospodarki planuje wprowadzenie podatku
ekologicznego , który mają płacić właściciele
starych samochodów. Chodzi o to, żeby zmu-
sić Polaków do kupowania nowych samocho-
dów w kraju zamiast importu złomu z Za-
chodu. Pomysł tylko pozornie wydaje się słusz-
ny. W Polsce ponad 65 proc. samochodów ma
więcej niż 10 lat. Taki podatek uderzy przede
wszystkim w najbiedniejszych właścicieli aut.
Polacy nie mają własnej, taniej marki samo-
chodów, która byłaby alternatywą. Politycy za-
pominają także o warsztatach samochodowych,
w których pracują tysiące mechaników,
a w świetle nowych przepisów mnóstwo z nich
straciłoby pracę. Nie od dziś wiadomo, że
import używanych samochodów spada, i to
bez pomocy specjalnych podatków. Z danych
Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjne-
go wynika, że w maju 2008 r. plasował się on
~~~
Wciąż słychać o chęci wprowadzenia po-
datku dla dorosłych nieposiadających dzieci,
czyli tzw. bykowego . Nie tylko małżeństwa,
ale także single mieliby płacić wyższe skład-
ki emerytalne. Według nowych pomysłów by-
kowym miałyby zostać objęte osoby bezdziet-
ne po 40 roku życia.
~~~
Pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Fi-
nansów wyszło z pomysłem, aby pobierać dodat-
kową opłatę od wypłaty gotówki z bankoma-
tów , tzw. surcharge . Jeszcze jedna prowizja mia-
łaby wspomóc poszerzanie sieci bankomatów
w Polsce. Posłowie już pracują nad tą ustawą,
mimo że pojawia się coraz więcej bankomatów
bez żadnych dodatkowych prowizji. Opłata ma
wynosić kilka złotych od jednej transakcji.
~~~
Warto także zwrócić uwagę na strategię
PKP. Polskie Linie Kolejowe wciąż nie wyklu-
czają wprowadzenia tzw. opłaty dworcowej ,
czyli opłaty pobieranej zaraz po przekroczeniu
progu dworca. Idea pomysłu jest być może słusz-
na. Chodzi o poprawę tragicznego stanu więk-
szości stacji kolejowych. Z pewnością częścio-
wo rozwiązałoby to problem, ale nie możemy
się na taką opłatę zgodzić, jeśli przewoźnicy nie
obniżą niebotycznie wysokich opłat za przejaz-
dy, które czasem są niewiele niższe od cen
krajowych biletów lotniczych.
ARIEL KOWALCZYK
~~~
Każdy obywatel posiadający nieruchomość
z dachem (sic!), prawdopodobnie od 2014 r.
będzie płacić podatek od deszczówki . Samo-
rządowcy twierdzą, że woda deszczowa musi
być odprowadzana przez gminną kanalizację
Płać i płacz
czyli pobór opłat za korzystanie z autostrad
przez transport ciężki. Koszt instalacji sys-
temu (m.in. bramownice drogowe, kamery
i czujniki) z publicznych pieniędzy na naszych
drogach finalnie ma wynosić około 5 mld zł.
Mimo to i tak się opłaca. Kierowcy za prze-
jazdy autostradami i drogami włączonymi
do systemu już płacą myto, jeśli ich pojazd
waży powyżej 3,5 tony. Planowo miało to do-
tyczyć wyłącznie samochodów ciężarowych,
ale coraz częściej ofiarami podatku stają się
właściciele aut osobowych. Rozmaite vany czy
samochody terenowe często bez wiedzy kie-
rowcy przekraczają dopuszczalną wagę. Man-
dat w sytuacji nieuiszczenia opłaty e-myta mo-
że wynosić nawet 3 tys. zł. Przejazd ciężkich
pojazdów po wybranych drogach kosztuje wła-
ścicieli firm transportowych i pojazdów od 16
i że trzeba za to płacić. Taki podatek już ist-
nieje w kilku miastach, m.in. w Poznaniu i Wro-
cławiu, gdzie płaci się około 10 gr miesięcz-
nie za metr powierzchni dachu. Choć miesz-
kańcy małych domów pewnie specjalnie tego
nie odczują, to w momencie, kiedy na dział-
ce znajduje się także na przykład budynek
gospodarczy lub szklarnia, opłaty mogą wy-
nieść nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Możliwe, że nowy podatek w całym kraju za-
cznie funkcjonować od początku 2014 roku.
~~~
We Włoszech każdy, kto chce zbierać grzy-
by, musi wykupić specjalną legitymację, któ-
ra w zależności od regionu może kosztować
aż 50 euro. W niektórych częściach kraju grzy-
biarze mają odgórnie wyznaczone dni tygo-
dnia, w których mogą zbierać grzyby. Teraz
1011283891.185.png 1011283891.186.png 1011283891.187.png 1011283891.188.png 1011283891.189.png 1011283891.190.png 1011283891.191.png 1011283891.192.png 1011283891.193.png 1011283891.194.png 1011283891.196.png 1011283891.197.png 1011283891.198.png 1011283891.199.png 1011283891.200.png 1011283891.201.png 1011283891.202.png 1011283891.203.png 1011283891.204.png 1011283891.205.png 1011283891.207.png 1011283891.208.png 1011283891.209.png 1011283891.210.png 1011283891.211.png 1011283891.212.png 1011283891.213.png 1011283891.214.png 1011283891.215.png 1011283891.216.png 1011283891.218.png 1011283891.219.png 1011283891.220.png 1011283891.221.png 1011283891.222.png 1011283891.223.png 1011283891.224.png 1011283891.225.png 1011283891.226.png 1011283891.227.png 1011283891.229.png 1011283891.230.png 1011283891.231.png 1011283891.232.png 1011283891.233.png 1011283891.234.png 1011283891.235.png 1011283891.236.png 1011283891.237.png 1011283891.238.png 1011283891.002.png 1011283891.003.png 1011283891.004.png 1011283891.005.png 1011283891.006.png 1011283891.007.png 1011283891.008.png 1011283891.009.png 1011283891.010.png 1011283891.011.png 1011283891.013.png 1011283891.014.png 1011283891.015.png 1011283891.016.png
Nr 12 (681) 22–28 III 2013 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKA POTRAFI
Boże singielki
odważną pannę Helen Morison za-
mknięto namiesiąc w... zakładzie dla
obłąkanych. Żeby zmądrzała.
Dopiero odpołowyXVIIIw. da-
my zaczęły działać. Zazwyczaj kie-
rowała nimi ponadczasowa babska
desperacja. Najczęściej były to po-
zostawione same sobie wdówki zkla-
sy średniej i wyższej. Przedstawi-
cielki klasy pracującej, różne poko-
jówki, były analfabetkami. Poza tym
anonse były drogie. „Dama, lat 25,
dysponująca niezadłużonym mająt-
kiem, czując się wykorzystywaną, ze-
rwała wszelkie stosunki ze swoją prze-
szłością. W odwecie jest szykanowa-
na i wisi nad nią groźba pozbawie-
nia fortuny. Dżentelmen, który zgo-
dzi się obronić ją przed tyranią rodzi-
ny i chciwością prawników, może li-
czyć na nagrodę w postaci ręki na-
rzeczonej i jej fortuny” – to przykład
niewdowiej desperacji z 1788 roku.
Dzisiaj funkcje swatki częściej peł-
ni internet niż gazety. Roczne przy-
chody z segmentu randek interneto-
wych szacuje się w Polsce na około
50 mln złotych. Świetny sposób nabiz-
nes, jeśli ktoś wie, jak się dotego za-
brać. Wiedział Maciej Koper , spe-
cjalista od e-randek. Kilka lat temu
wymyślił „Przeznaczonych” – tylko
dla katolików. Teraz mają już oko-
ło330 tys. użytkowników. Cel zawie-
ranych znajomości jest zgóry ustalo-
ny – wędrówka do ołtarza, a potem
„idźcie i rozmnażajcie się”. Jak
wyznał Koper, chodziło o„chęć
uczynienia świata lepszym”.
Wpisowe – stówa.
JUSTYNA CIEŚLAK
Prowincjałki
DoUrzędu Miasta wTarnowie przyszedł
petent. Poto, żeby siedzibę lokalnej wła-
dzy puścić z dymem. Chciał w ten sposób wyrównać rachunki, uznał
bowiem, że przez urzędników stracił pracę.
REWOLUCJA U BRAM?
Najlepszy mąż na świecie? Jó-
zef od Świętej Rodziny. Płacił,
utrzymywał i nie dociekał: „Czy-
je to dziecko?!”.
Nie wszystkie polskie dziewczy-
ny jeżdżą na podryw do Tunezji czy
Egiptu. Niektóre wolą wczasy z Jó-
zefem właśnie. Ten święty ponoć do-
pomaga panienkom wpoznaniu cno-
tliwej „połówki”. Kilka dni temu
dosanktuarium św. Józefa wKaliszu
– kolejny raz – przyjechały dwa au-
tokary dziewczątek. No, głównie
dziewczątek, bo wszystkich uczestni-
ków było 110, w tym większość
– sztuk 80 – to babki przy nadziei.
Naożenek. Organizatorem jest ksiądz
Rafał nomen omen – Swatek .
Skuteczność wyjazdów jest impo-
nująca! –zapewnia dobrodziej. Ko-
biety co prawda nie poznają face-
tów namiejscu, ale wymadlają ko-
go trzeba. – Słyszałam, że Józe-
fowi podaje się konkretną datę,
doktórej mąż ma być, ion to speł-
nia – mówiła „Gazecie Wrocław-
skiej” 29-letnia Renia .
Można by jeszcze założyć biu-
ro matrymonialne dla prawiczków
i dziewic. Z honorowym członko-
stwem dla pierwszej pary – Krysty-
ny P. i Jarosława K. Pod patro-
natem ojca Rydzyka na przykład,
który odlat żyje zsierot bożych. Ale
są inne patenty. Ogłoszenia rand-
kowe. Zaczęło się dawno temu…
„Dżentelmen, około 30., który
przedstawia się jako bardzo dobra par-
tia, poszukuje damy dysponującej kwo-
tą 3 tys. funtów lub zbliżoną”. To jeden
z pierwszych anonsów, odnotowany
wangielskiej gazecie z1695 roku. Ni-
kogo nie zaskoczył pragmatyzm
„dżentelmena”. Wówczas małżeństwo
rzadko kiedy miało coś wspólnego
z miłością. Przy okazji – ówczesne
3tys. funtów to dzisiejsze300 tys. zło-
tych, więc kawaler się cenił. Na po-
czątku anonsowo szukali tylko męż-
czyźni. Kiedy w 1727 r. ukazało się
pierwsze kobiece
ogłoszenie,
Trzej 13-letni uczniowie z Otwocka po-
stanowili się w szkole nieco rozerwać.
Wymyślili, że najlepszy ubaw będzie wówczas, gdy zatkają umywalki, od-
kręcą krany izwieją. Efektu swojej pomysłowości już nie widzieli, aszko-
da, bo udało im się zalać korytarze, piwnicę i szatnie.
OLALI SZKOŁĘ
W Biedronce chyba nie jest jednak tak
tanio. W Tomaszowie Lubelskim pe-
wien 18-latek postanowił zaopatrzyć się w szampon. A że rachunku
uregulować nie zamierzał, obezwładniła go pracownica sklepu. Krewka
kasjerka powaliła chłopaka na ziemię i wezwała posiłki.
NIE TAKA SŁABA PŁEĆ
W Gliwicach 33-letnia matka i jej kole-
żanka bawiły się przy płaczących dzie-
ciach. Interweniowali policjanci, którzy zostali przez gospodynię domu
skopani iwyzwani. Dzieci trafiły doplacówki opiekuńczej. Zkolei wBar-
toszycach o pomoc błagał 6-latek, którego matka upiła się do nieprzy-
tomności. Gliniarze mieli kłopot, żeby znaleźć dla dziecka tymczasową
opiekę, bo babcia chłopca również była pijana.
MATKI NA 40 PROCENT
Uzdrowicielka przyjechała do Zatorza.
Weszła do pierwszego lepszego domu
i zaoferowała swoje usługi w uzdrawianiu gospodyni. W roli pomocni-
ka miało wystąpić żywe zwierzę. Pani domu przyniosła kurę. Kura stra-
ciła życie, pani domu – 30 tys. zł i złoto. Choroba została.
WIARA KURY PRZYNOSI
Ksiądz zWalec nagwałt potrzebuje600
tys. zł. Na remont świątyni. Nie dała
Unia, muszą dać parafianie. Mieszkańcy zdębieli, kiedy ich rada para-
fialna oświadczyła, że każda rodzina ma wyłożyć na remont kościo-
ła 1200 zł. Dla niezamożnych owiec oznacza to tyle, że muszą się za-
dłużyć, aby zapłacić składkę księdzu. Składka jest imienna, kredyt
wziąć trzeba, żeby inni nie wytykali palcami.
CHWILÓWKA NA KOŚCIÓŁ
Opracowała WZ
Spod cienkiej pokrywy oficjalnej propagandy suk-
cesu wyłania się obraz Polski niespokojnej. Nie-
oczekującej też niczego dobrego od przyszłości.
Znany w świecie Indeks Genworth, robiony przez
dużą firmę ubezpieczeniową, bada stabilność finanso-
wą gospodarstw domowych. Pokazuje on poszczegól-
ne kraje niejako od kuchni – bada poziom realnych
kłopotów lub sukcesów materialnych rodzin, mierzy na-
dzieję na przyszłość
ioczekiwania poprawy
lub pogorszenia sytu-
acji materialnej rodzin.
Nie ma więc wiele
wspólnego z oficjalny-
mi statystykami gospo-
darczymi, które mierzą poziom przychodów firm, wzrost
średnich płac itp. One oczywiście także są potrzebne,
ale często nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.
Bo średnia wyciągnięta na przykład z dochodów bez-
robotnego Jana Kowalskiego i miliardera Jana Kul-
czyka nie mówi prawdy ożyciu ipowodzeniu material-
nym ani jednego, ani drugiego.
Co zatem Indeks Genworth mówi o współczesnej
Polsce? Niestety, nic wesołego. I jest w swej analizie
bliższy raczej opinii tzw. ulicy niż oficjalnemu optymi-
zmowi władz. Okazuje się, że prawie połowa (45 proc.)
gospodarstw domowych w Polsce ma problemy nawet
zregulowaniem bieżących płatności irat kredytów. Zin-
nych danych wynika natomiast, że kondycja gospodarstw
domowych jest tak mizerna, że 3 na 4 Polaków nie ma
w zasadzie żadnej tzw. zdolności kredytowej. Spora
część rodaków jest więc skazana nalichwiarskie „chwi-
lówki”. Zaledwie 7 (siedem!) proc. Polaków oczekuje
poprawy swojej sytuacji materialnej. Zatem ludzie ży-
ją na ogół w głębokim pesymizmie.
Wspomniany indeks pokazuje przede wszystkim po-
ziom stabilności finansowej rodzin. Im niższa cyfra, tym
gorsza jest sytuacja. WEuropie średnia wynosi35 proc.,
podczas gdy w Polsce – zaledwie 13 proc.! W ciągu kil-
ku ostatnich lat liczba ta zmalała w naszym kraju trzy-
krotnie! Co oznacza ta trzynastka? Otóż oznacza ona,
że nasz kraj jest na tym samym poziomie optymizmu,
amoże raczej pesymizmu, co kraje południowoeuropej-
skie, zmagające się z dramatycznym kryzysem. Co cie-
kawe, nasze wyniki są nawet gorsze niż hiszpańskie!
Jeśli średnia wyno-
si35, anasza13, to za-
pytacie zapewne o to,
gdzie mieszkają euro-
pejscy optymiści, któ-
rzy zawyżają wyniki.
Żyją oni w lodówce
Europy, czyli w Skandynawii. Przypomnijmy, że kraje
Północy nadal bywają odsądzane wPolsce odczci iwia-
ry zanajwyższe naświecie podatki, które rzekomo tłam-
szą gospodarkę. Wyrzuca im się także podobno demo-
ralizujący „rozbuchany socjal”. W rzeczywistości mają
one najlepsze, najbardziej konkurencyjne gospodarki
na świecie oraz ludność, która – zamiast obijać się
na „socjalu” – pracuje i cieszy się poczuciem bezpie-
czeństwa. I w ogóle cieszy się życiem.
Jeśli indeks stabilności polskich rodzin wynosi13, to
w Norwegii sięga on 71 punktów. Ktoś może mi zarzu-
cić, że Norwegia ma ropę ijest niereprezentatywna. Pro-
szę bardzo, oto inny przykład – w Szwecji wynik się-
ga 67 proc. Bez ropy, gazu, fiordów i nadmiaru łososi,
za to również z mądrze prowadzoną polityką społeczną
i gospodarczą. Jeśli ktoś nadal zastanawia się, dlaczego
ludzie w Polsce nie mają dzieci, mimo że wyjaśniamy to
co tydzień, powtórzę, że przyczyna numer 1 nazywa się
„brak poczucia bezpieczeństwa istabilności”. Polska wer-
sja kapitalizmu zabrała go większości ludzi i jak dotąd
wygląda na to, że zrobiła to bezpowrotnie.
ADAM CIOCH
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Uważam, że Kościół ze wszystkimi swoimi wadami jest Polsce potrzebny.
Uważam też, że bycie członkiem Kościoła jest dobre dla społeczeństwa.
(Donald Tusk)
Pragnę zapewnić Ojca Świętego o woli i gotowości Polski do dalszego
umacniania więzi i współpracy ze Stolicą Apostolską w obronie kultury
chrześcijańskiej w Europie i na świecie.
RZECZY POSPOLITE
Niepokój domowy
(jw.)
Jeśli w Rzymie miałby zagościć duch świętego Franciszka, potrzebne są reduk-
cje państwa watykańskiego aż do jego praktycznej likwidacji. Ono bowiem
jest źródłem wielu patologii. (Tadeusz Bartoś, filozof, były dominikanin)
Ewentualna pielgrzymka papieża do Polski nie przyniesie żadnych pozy-
tywnych skutków. To tylko wydatek i spektakl.
(posłanka Anna Grodzka, Ruch Palikota)
Nic tak nie sprzyja ateizacji naszego kraju jak inicjatywy podejmowane
przez PiS, ojca Rydzyka i większość księży w Polsce.
(prof. Magdalena Środa, etyk)
Leczenie homoseksualistów? Nachalna terapia bywa tragicznie szkodliwa.
Niekiedy prowadzi do zamachów samobójczych. Marzy mi się, by nikt nie
krzywdził zwłaszcza młodzieży podejrzewanej o skłonności homoseksualne
próbami „terapii”. (prof. Andrzej Jaczewski, nestor polskiej seksuologii)
Episkopat argentyński poparł juntę „w obronie przed marksizmem”, a otwartych
głosów sprzeciwu było jak na lekarstwo. Niektórzy księża asystowali oprawcom
w izbach tortur, a wiele kościelnych wypowiedzi podważa do dziś fakt kolabo-
racji Episkopatu, większości biskupów i wielu księży z juntą gen. Jorge Videli.
(Artur Domosławski, reportażysta, specjalista od Ameryki Łacińskiej)
Wybrali: AC, PPr
1011283891.017.png 1011283891.018.png 1011283891.019.png 1011283891.020.png 1011283891.021.png 1011283891.022.png 1011283891.024.png 1011283891.025.png 1011283891.026.png 1011283891.027.png 1011283891.028.png 1011283891.029.png 1011283891.030.png 1011283891.031.png 1011283891.032.png 1011283891.033.png 1011283891.035.png 1011283891.036.png 1011283891.037.png 1011283891.038.png 1011283891.039.png 1011283891.040.png 1011283891.041.png 1011283891.042.png 1011283891.043.png 1011283891.044.png 1011283891.046.png 1011283891.047.png 1011283891.048.png 1011283891.049.png 1011283891.050.png 1011283891.051.png 1011283891.052.png 1011283891.053.png 1011283891.054.png 1011283891.055.png 1011283891.057.png 1011283891.058.png 1011283891.059.png 1011283891.060.png 1011283891.061.png 1011283891.062.png 1011283891.063.png 1011283891.064.png 1011283891.065.png 1011283891.066.png 1011283891.068.png 1011283891.069.png 1011283891.070.png 1011283891.071.png 1011283891.072.png 1011283891.073.png 1011283891.074.png 1011283891.075.png 1011283891.076.png 1011283891.077.png 1011283891.079.png 1011283891.080.png 1011283891.081.png 1011283891.082.png 1011283891.083.png 1011283891.084.png 1011283891.085.png 1011283891.086.png 1011283891.087.png 1011283891.088.png 1011283891.090.png 1011283891.091.png 1011283891.092.png 1011283891.093.png 1011283891.094.png 1011283891.095.png 1011283891.096.png 1011283891.097.png 1011283891.098.png 1011283891.099.png 1011283891.101.png 1011283891.102.png 1011283891.103.png 1011283891.104.png 1011283891.105.png 1011283891.106.png 1011283891.107.png 1011283891.108.png 1011283891.109.png 1011283891.110.png 1011283891.112.png 1011283891.113.png 1011283891.114.png 1011283891.115.png 1011283891.116.png 1011283891.117.png 1011283891.118.png 1011283891.119.png 1011283891.120.png 1011283891.121.png 1011283891.123.png 1011283891.124.png
Nr 12 (681) 22–28 III 2013 r.
NA KLĘCZKACH
5
aby uczeni… wyleczyli ich z homo-
seksualizmu. Bo skoro Pawłowicz
ma rację, to istnieje jakieś lekarstwo
na „sprzeczny z naturą” homosek-
sualizm. Na razie profesorowie pod-
nieśli raban, że są… prześladowani.
W ich obronie wystąpił nawet poseł
PiS Tadeusz Dziuba .
Sarna , rzecznik PKP, tłumaczy, że
dworzec nie zostanie otwarty, po-
nieważ… koleje boją się jego de-
wastacji. Sarna dodaje, że „na przy-
stankach MPK jest wiata i na po-
ciąg też można czekać w takich wa-
runkach”. Zapytany, dlaczego w ta-
kim razie budynek wyremontowa-
no, powiedział: „Nie mogliśmy do-
puścić, by popadł w ruinę”. Bare-
ja miałby scenariusz...
MIELĄ OBURZONYCH
Odbył się wielki zjazd „Oburzo-
nych”, czyli reprezentantów po-
nad 100 organizacji (na ogół pra-
wicowe) w historycznej sali BHP
w Stoczni Gdańskiej. Przyjechali
tam na zaproszenie Piotra Dudy ,
szefa NSZZ „Solidarność”, i rock-
mana Pawła Kukiza , by rozma-
wiać o tym, co im się w kraju nie
podoba. Mieli wiele wspólnych te-
matów, na przykład zmianę prze-
pisów o referendach i dyskusję
o tym, jak zmusić pracodawców
do wypłacenia pracownikom zale-
głych pensji. Niektóre postulaty ru-
chu wydają się sensowne, inne
– mniej lub bardziej populistyczne.
Media głównego nurtu (w obronie
Tuska? ) zaczęły ruch dyskredyto-
wać. „Newsweek” straszy nową,
krwawą rewolucją. Cóż, rewolucja
w końcu pewnie nadejdzie, jeśli rzą-
dzący i ich media dalej będą przy-
glądać się bezczynnie ubożeniu spo-
łeczeństwa.
na nią doniesienie do prokuratury
o obrazę głowy państwa watykań-
skiego.
Potwora Spaghetti m.in., że są nie-
rozsądni i niewykształceni. Pasta-
farianie zapowiedzieli walkę z tym
jawnym prześladowaniem. ASz
PPr
MaK
TV PARAFIALNA
CZERŃ TOCZY
CZERWIE
KRZYŻ KOŚCIUSZKI
ASz
Przez centrum Łodzi przetoczy-
ło się dwugodzinne Misterium Mę-
ki Pańskiej zorganizowane przez tu-
tejszą archidiecezję. Uczestniczyło
w niej zaledwie kilkaset osób, głów-
nie młodzież z katechez i ruchów
katolickich. Przebierańcy zorgani-
zowali Golgotę pod wielkim pomni-
kiem Tadeusza Kościuszki – zna-
nego skądinąd antyklerykała. Bie-
dak nawet w 200 lat po śmierci nie
ma od Kościoła spokoju. MaK
Muzycy z andrychowskiego ze-
społu Czerwie mają pod górkę,
a wszystko przez miejscowego pro-
boszcza oraz polityków PiS. Naj-
pierw proboszcz obsobaczył ich
z ambony za piosenkę krytykującą
występki „facetów w czerni”. Teraz
napadli na nich politycy PiS za to,
że w domu kultury, w którym mu-
zycy wynajmują pomieszczenia, or-
ganizowane są… zajęcia z buddyj-
skiej medytacji. – I to niemal pod sa-
mymi drzwiami kościoła, którego
proboszcz wcześniej potępiał arty-
stów! – oburzał się Krzysztof Ku-
bień , radny PiS, na swej stronie in-
ternetowej. Radny chyba lubuje się
w teoriach spiskowych. Ciekawe, czy
podejrzewa kapelę o zesłanie na Ro-
sję deszczu meteorytów? MZB
POTRAWA
Z KONSERWY
Cezary Gmyz , prawicowy pu-
blicysta znany m.in. z afery trotylo-
wej, dostanie swój program w tele-
wizji! Zaskoczonych uspokajamy, że
dziennikarz nie będzie prawił o po-
lityce, Smoleńsku ani nawet o Ko-
ściele. Gmyz poprowadzi program…
kulinarny pt. „Kuchnia Polska”
w powstającej prawicowej TV Re-
publika. W ramówce ma być m.in.
„karp po żydowsku ścierający się
z ruskimi pierogami”. Podobnie
jak… chałtura z konserwą. ASz
Filipowi Gryce , zielonogórskie-
mu radnemu SLD, nie spodobał się
szum informacyjny z Watykanu, któ-
ry przypomina mężczyźnie funda-
mentalizm religijny z krajów arab-
skich. „Włączyłem telewizję. Zaczą-
łem przełączać kanały pilotem i zo-
baczyłem w: TVP1 – ksiądz, TVP2
– ksiądz, Polsat – ksiądz, TVN – ko-
mentator o reformie Kościoła,
TVN24 – dziennikarz na placu Świę-
tego Piotra z kamerą wycelowaną
w dach kaplicy. Superstacja – dzien-
nikarz z relacją z Watykanu. TVP
Info – biskupi wchodzący na konkla-
we. Dobrze, że chociaż na Eurosport
pokazali narciarzy. Wyłączyłem te-
lewizor i aż boję się włączyć radio...”
– pisze radny. Miło, że krytyczny duch
w SLD zupełnie jeszcze nie zaginął.
PPr
GODSON NA KSIĘDZA
MZB
John Godson, zielonoświątko-
wiec i poseł PO, oddał w ostatnim
czasie Kościołowi katolickiemu tyle
przysług, że dostał zaproszenie do
przejścia na katolicyzm od medialnej
głowy tutejszych struktur – Toma-
sza Terlikowskiego . „Prymas” Ter-
likowski zapewnia nawet, że załatwi
Godsonowi katolickie święcenia i po-
zwoli zachować ślubną żonę. Takie
ułatwienia życiowe Krk oferuje „na-
wróconym” pastorom.
CHAM TRÓJMIASTA
LEXUS DLA BISKUPA
Powstaje lista wszystkich grze-
chów arcybiskupa Sławoja Lesz-
ka Głódzia – donosi tygodnik
„Wprost”. Księża z Gdańska oskar-
żają swojego purpurata o pijaństwo,
poniżanie i wyzywanie współpra-
cowników. Oczywiście anonimowo,
bo boją się skarżyć na szefa pod na-
zwiskiem. Tygodnik z własnej ini-
cjatywy dorzucił jeszcze do picia
niegospodarność powodującą dłu-
gi, przez które jeden z banków za-
jął hipotekę katedry oliwskiej i sie-
dzibę kurii. Podobno czarna lista
wpadek „Flaszki” ma zostać wysła-
na do Watykanu. Po artykule „Taj-
ne więzienie Głódzia” („FiM”
8/2013) przedstawimy naszą „czar-
ną listę” jego wyskoków, przy któ-
rej pomiatanie podwładnymi to buł-
ka z masłem.
Gdy w Watykanie argentyński
papież zamiast limuzyną zaczął po-
ruszać się piechotą, w Kielcach bi-
skup Ryczan sprawił sobie furę
za ponad 300 tys. złotych. To Le-
xus RX 450h. W końcu stolica wo-
jewództwa świętokrzyskiego to nie
jest jakieś biedne Buenos Aires i sa-
mozwańczy ambasador cieśli z Na-
zaretu na Kielce nie będzie poru-
szał się autobusem.
ZDORTA PŁYTA
Dominik Zdort , ultrakatolik
z dziennika „Rzeczpospolita”, za-
rzuca nowemu papieżowi „skrom-
ność na pokaz”, ale z innych po-
wodów niż te, które byliby Fran-
ciszkowi skłonni przypisać antykle-
rykałowie. Zdort po prostu uwiel-
bia… starą kościelną pompę i osten-
tację. Kilka miesięcy temu rozwo-
dził się szeroko nad zaletami sutan-
ny. Papież, który pracuje starannie
nad swoim wizerunkiem „biedaka”,
wzbudza nieoczekiwanie złość wśród
najwierniejszych katolików, którzy
są nimi właśnie dlatego, że Kościół
jest taki, jaki jest – obłudny i osten-
tacyjnie arogancki.
MaK
LEWACKA PRAWICA
Paweł Kowal , zapomniany
przez wszystkich szef ledwo dyszą-
cej partii PJN i wielki przyjaciel
księży, niedawno o sobie przypo-
mniał, nazywając rząd PO… lewac-
kim i ekstremistycznym. Według
Kowala świadczą o tym na przykład
organizowane przez Platformę ide-
ologiczne awantury. I tu się zga-
dzamy, bo awantury stwarza wy-
łącznie prawica (ale bynajmniej nie
lewacka!) – zarówno ta z PO, jak
i z PiS i SP.
MaK
WSTYD Z WAŁĘSĄ
Dwóch radnych z San Francisco
przymierza się do zmiany nazwy uli-
cy noszącej imię Lecha Wałęsy. Po-
wodem jest skandaliczna wypowiedź
byłego prezydenta o osobach ho-
moseksualnych. – To rozczarowują-
ce, że laureat Pokojowej Nagrody
Nobla wygłasza tego typu uwagi, peł-
ne nienawiści wobec całych grup spo-
łecznych – twierdzi radny David
Campos , były wielki fan Wałęsy.
Lech Walesa Street to wąska alejka
w pobliżu miejskiego ratusza. Mie-
ści się przy niej m.in. klinika, w któ-
rej dokonuje się zabiegów zmiany
płci. Jeśli Lechu się o tym dowie, to
może sam wystąpi o zmianę. PPr
NA INNĄ MELODIĘ
Paweł Kukiz , autor antykle-
rykalnego utworu „ZChN zbliża
się”, przyznał na antenie Radia Zet,
że nie zdawał sobie sprawy, iż pio-
senka „uderzy w uczucia religijne”.
Muzyk tłumaczy, że nie chodziło
o atak na Kościół, a na konkret-
nego księdza, który jadąc po pija-
ku, rozbił toyotę. Utwór powstał
w 1992 roku. Od tamtego czasu pi-
janych księży rozbijających się po ca-
łej Polsce było mnóstwo, ale ci na-
tchnieniem dla Kukiza nie byli, po-
nieważ dziś wokaliście weny przy-
sparzają są prawicowe media i kle-
rykalna „Solidarność”.
MZB
MaK
SŁOWO O PAPIEŻU
ASz
BAJKI KATOLICKIE
„No i wybrali ch…a, który do-
nosił wojskowym na lewicujących
księży” – w tak niewybredny spo-
sób skomentowała na Facebooku
wynik tegorocznego konklawe Ewa
Wójciak , dyrektorka poznańskie-
go Teatru Ósmego Dnia. Kobieta
absolutnie nie odcina się od swo-
ich słów. – To jest inwektywa, zga-
dzam się i nie mam zamiaru o tym
dyskutować. Ja się nie wypieram,
tego nie kryję i nie chcę się z tego
wycofać. Tak myślę o tym panu
i podtrzymuję swoją opinię (...). Nie
mam poczucia, że kogoś obraziłam
– oświadczyła. Obrażona za to oczy-
wiście poczuła się prawica, która
zastosowała swoją ulubioną meto-
dę, czyli grzebanie w przeszłości.
Fronda napisała, że pani dyrektor
została niegdyś zarejestrowana
przez Służbę Bezpieczeństwa PRL
jako kontakt operacyjny o pseu-
donimie „Nana”. Złożono także
Ksiądz dr hab. Piotr Kieniewicz
twierdzi, że „związek partnerski jest
z natury nietrwały i nie musi być płod-
ny”. Małe zdanie i aż dwa kłamstwa
– małżeństwo, nawet katolickie, nie
musi być płodne, bo gdyby było ina-
czej, to Kościół nie błogosławiłby
małżeństw emerytów. A związek part-
nerski nie jest z natury nietrwały, lecz
jedynie jest inną niż małżeństwo for-
mą zorganizowania życia rodzinne-
go. Ale skąd ksiądz miałby takie rze-
czy wiedzieć…
PSI LOS PASAŻERA
Na wrocławskiej stacji PKP Psie
Pole pasażerowie na mrozie czeka-
ją na pociągi, ponieważ niedawno
wyremontowany dworzec jest per-
manentnie zamknięty. Bartłomiej
ASz
BONI DOBYŁ BRONI
Ministerstwo Administracji i Cy-
fryzacji nie wpisze do rejestru związ-
ków wyznaniowych Kościoła Lata-
jącego Potwora Spaghetti. Pracow-
nicy ministerstwa Michała Bonie-
go uważają, że FSM nie jest wspól-
notą religijną tworzoną w celu wy-
znawania i szerzenia wiary religij-
nej. MAiC powołuje się na opinie
biegłych („FiM” 7/13), którzy – jak
pisaliśmy – zarzucają wyznawcom
MaK
JAK PLUJESZ,
TO LECZ
Kilka osób w Poznaniu wymy-
śliło dowcipną „Akcję homotera-
pię”. Osoby te chodzą po gabine-
tach tych profesorów, którzy popar-
li homofobiczne wypowiedzi posłan-
ki Krystyny Pawłowicz , i proszą,
1011283891.125.png 1011283891.126.png 1011283891.127.png 1011283891.128.png 1011283891.129.png 1011283891.130.png 1011283891.131.png 1011283891.132.png 1011283891.134.png 1011283891.135.png 1011283891.136.png 1011283891.137.png 1011283891.138.png 1011283891.139.png 1011283891.140.png 1011283891.141.png 1011283891.142.png 1011283891.143.png 1011283891.145.png 1011283891.146.png 1011283891.147.png 1011283891.148.png 1011283891.149.png 1011283891.150.png 1011283891.151.png 1011283891.152.png 1011283891.153.png 1011283891.154.png 1011283891.156.png 1011283891.157.png 1011283891.158.png 1011283891.159.png 1011283891.160.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin