Byli chłopcy, byli ... Zbójnictwo karpackie - prawda historyczna, folklor i literatura polska - Zdzisław Piasecki.txt

(710 KB) Pobierz
ZDZIS�AW PIASECKI
BYLI CH�OPCY, BYLI... m    zb�jnictwo karpackie
Ksi��ka   Byli   ch�opcy,   byli...   jest   jednym z    nielicznych    w    
pi�miennictwie    polskim w og�le,  a  pierwszym  w tak  szerokim  zakresie  � 
od  historii a�  po  histori�  literatury � uj�ciem monograficznym tematu zb�-
jectwa  karpackiego.  Poddaj�c  w  rozleg�ych ramach czasu (od XVII w. a� po 
lata mi�dzywojenne) bacznej uwadze badawczej rzeczywisto��   wsi   podkarpackiej   
i   jej   odbicie w   folklorze   i  literat'    ;e,   przynosi   bogaty plon 
spostrze�e� np       nat przyczyn sprawczych,  rozwoju  i                 
procederu  zb�jeckiego   w   ???-                 'schodnich,   Tatrach, 
Beskidach i ?                    r.ieszy�skim. W par-
Ok�adJ' JAT'
ZDZIS�AW PIASECKI BYLI CH�OPCY, BYLI...
21. ?1?
ZDZIS�AW PIASECKI
BYLI CH�OPCY, BYLI...
Zb�jnic�wo karpackie �
prawda historyczna,
folklor i li�eratura polska

WYDAWNICTWO LITERACKIE KRAK�W
Redaktor ROMAN HENNEL
4??<?

Akc
VM fb
OD AUTORA
Ksi��ka stanoii� zmody/ikotoana. wersj� mojej rozprawy doktorskiej napisanej w 
latach 1964�1967 pod kierunkiem Prof. dra W�adys�awa Studenckiego w Wy�szej 
Szkole Pedagogicznej w Opolu.
Wyja�nienie to daje mi okazj� do z�o�enia Profesorowi Studenckiemu s��w 
najgor�tszej podzi�ki za Jego serdeczn� opiek� naukow�, troskliw� pomoc i 
inspiruj�ce rady, bez kt�rych nie powsta�aby ta praca.
Pragn� r�wnie� wyrazi� wdzi�czno�� innym wsp�tw�rcom  niniejszej  ca�o�ci:
�  Prof. drowi Janowi Zygmuntowi Jakubowskiemu, Prof. drowi Czes�awowi Hernasowi 
i Prof. drowi Maurycemu Hornowi, wnikliwym i krytycznym, a r�wnocze�nie 
wyrozumia�ym dla uchybie� opracowania, recenzentom  dysertacji  w  jej  
pierwotnym  kszta�cie;
�  Prof. drowi Adamowi Przybosiowi, pierwszemu Czytelnikowi rozprawy w jej 
obecnej postaci, wzorowi lojalno�ci naukowej wobec odmiennego, ni� jego w�asny, 
sposobu rozumienia i oceny zjawiska spo�ecznego, jakim by�o zb�jectwo ludowe;
�  Wydawnictwu Literackiemu w Krakowie, a zw�aszcza redaktorowi naukowemu tej 
ksi��ki, Panu Romanowi Hennelowi, wykazuj�cemu w okresie naszej wsp�pracy 
daleko id�c� �yczliwo�� i wyrozumia�o�� dla r�norakich  k�opot�w  autorskich   
kre�l�cego  te   s�owa;
�  wreszcie Dorocie Piaseckiej, swojej najbli�szej, pomocnej towarzyszce �ycia i 
pracy.
Materia��w do niniejszego studium dostarczy�y w pierwszym rz�dzie zbiory: 
Centralnej Biblioteki G�rskiej PTTK w Krakowie, Biblioteki Muzeum Tatrza�skiego 
w Zakopanem i Biblioteki Muzeum w Cieszynie. St�d pami�� i wdzi�czno�� winienem 
ponadto pracownikom wspomnianych plac�wek. My�l� g��wnie o PP. drze Lud-
6
Od autora
wiku Bro�ku, Kazimierzu Polaku i Jerzym Darowskim, kt�rzy nie tylko ochotnie 
udost�pniali mi poszukiwane teksty, lecz udzielili niejednej cennej wskaz�wki 
bibliograficznej.
Zdzis�aw  Piasecki
WST�P
Beli h�opci, beli, ale sie mineni,
I my sie miniemy po malu�kiej hwil��.
Przytoczona �piewka podhala�ska, pe�na melancholijnej zadumy nad przemijalno�ci� 
ludzkiego �ycia, a zw�aszcza te jej s�owa, kt�rym praca niniejsza zawdzi�cza 
sw�j tytu�, wskazuj� na przesz�o�ciowy, historyczny ju� dzi�  charakter  
zb�jectwa  karpackiego.
Cho� zb�jectwo ludowe od dawna (mniej wi�cej od po�owy XIX w.) nie stanowi 
realnego elementu bytu ch�opskich mieszka�c�w Podkarpacia, nadal jest zjawiskiem 
w pewnym sensie �ywym, intryguj�cym, g��wnie ze wzgl�d�w spo�ecznych, raz po raz 
wywo�uj�cym �ywe reperkusje w gronie socjolog�w i historyk�w. Dzieje si� tak 
przede wszystkim dlatego, �e ruch, o kt�rym mowa, pozostawi� po sobie trwa�y 
�lad w postaci mitu o �mia�ych i szlachetnych �ch�opcach zza buka, co �wiat 
r�wnali", bior�c bogatym i wspomagaj�c biedak�w. Mit ten, atrakcyjny i 
warto�ciowy pod wzgl�dem ideowym, utrwaliwszy si� w folklorze g�ralskim w 
setkach poda� i pie�ni, przedosta� si� z czasem do tw�rczo�ci literackiej warstw 
wykszta�conych s�siaduj�cych z sob� poprzez Karpaty narod�w: polskiego, 
s�owackiego, ukrai�skiego, rumu�skiego, a tak�e w�gierskiego, czeskiego i 
niemieckiego, by ulec wsz�dzie odpowiednim przekszta�ceniom.
Zobrazowanie wp�ywu, jaki zb�jectwo wywar�o na kultur� umys�ow� g�rali 
karpackich oraz na pi�miennictwo naukowe i artystyczne wymienionych przed chwil� 
narod�w lub co najmniej jednego z tych narod�w, przy r�wnoczesnym ustaleniu 
rzeczywistej, zweryfikowanej prawdy o zb�jectwie ludowym, godne jest 
niew�tpliwie opracowania monograficznego. Pr�b� takiej interpretacji � w cz�ci 
drugiej,  historycznoliterackiej,  zaw�onej
8                      Z. Piasecki � Byli ch�opcy,  byli...
jednak�e niemal wy��cznie do literatury polskiej � przynosi   zaprezentowana   
praca.
Tematyka zb�jnicka w literaturze polskiej (terminem �literatura" obejmujemy w 
danym przypadku nie tylko utwory �ci�le literackie, lecz tak�e prace o 
charakterze naukowym, popularnonaukowym b�d� publicystycznym, g��wnie 
ludoznawcze, socjologiczne i krajoznawcze, a nawet wi�kszo�� �r�d�owych 
przekaz�w historycznych) wi��e si� �ci�le z procesem powstawania i rozwoju 
naszego pi�miennictwa g�rskiego oraz z �ludowo�ci�" w literaturze. U�ywaj�c 
sformu�owania prof. Juliana Krzy�anowskiego przez �ludowo��" nale�y rozumie� w 
pierwszym rz�dzie �pozytywny stosunek pisarza do �ycia ch�opskiego wyra�aj�cy 
si� w odtwarzaniu szczeg��w tego �ycia, a wi�c w tzw. tematyce ch�opskiej, w 
si�ganiu do pogl�d�w i wierze� ludowych jako czynnik�w wyja�niaj�cych 
post�powanie ludzkie, w pos�ugiwaniu si� wreszcie motywami   czerpanymi   z   
tw�rczo�ci  ludowej"2.
Teren zachodniego i wschodniego pasma Karpat przez ca�e wieki nie znany by� 
kulturze i pi�miennictwu polskiemu. Trudno dost�pny, a przy tym intryguj�cy z 
uwagi na wcale powszechne mniemanie, aktualne co najmniej do po�owy XVIII w., �e 
zawiera w swoich kryj�wkach bezcenne skarby3, stanowi� niemal krain� mityczn� 
dla mieszka�c�w r�wninnej Polski, i to zar�wno w czasach Jana Kochanowskiego, 
kt�ry sw�j Kr�pak (�omnic�) w Tatrach, zasadzi� lasem d�bowym, jak i w epoce 
Waz�w, a nast�pnie Sas�w. Benedykt Chmielowski, m�wi�c o �Karpat-g�rze", 
zapewnia� z ca�ym przekonaniem:
�niegi tu po ca�ym le�� lecie, sensim czarniej�, w jakie� obracaj� si� robactwo. 
Dzikich k�z na nich mn�stwo, nie nogami chodz�cych, ale na rogach si� od ga��zi 
i ska� zawieszaj�cych. Rodz� si� w nich kryszta�, diamenty, magnes, r�ne metale 
[...] Na samym wierzcho�ku g�r jest �r�d�o, a raczej jezioro, Oculis Maris 
nazwane, gdzie sztuki statk�w morskich cz�sto wyp�ywaj�, zna�, �e z morzem ma 
komunikacj� *,
Przytoczona wypowied� tw�rcy Nowych Aten, zawarta   w   jego   encyklopedii   
�wszelkiej   sciencji   pe�nej"
Wst�p
9
i uzupe�niona innym stwierdzeniem pochodz�cym z tego samego dzie�a na temat 
Hucu��w czarnohorskich, kt�rych autor za butno�� radzi wyt�pi�, a Karpaty innym 
osadzi� ludem, jest jedn� z najobszerniejszych dawnych wzmianek o Karpatach i 
ich mieszka�cach w naszym pi�miennictwie; nie trzeba dowodzi�, jak dalece naiwn� 
i ba�amutn�.
Pierwszym, jak mo�na s�dzi�, autorem polskim znaj�cym nie ze s�yszenia wy��cznie 
b�d� z przekaz�w po�rednich, lecz z autopsji okolice podg�rza karpackiego, by� 
poeta barokowy Wac�aw Potocki, przez ca�e niemal �ycie zwi�zany z ziemi� bieck�. 
O g�ralszczyzn� bieszczadzk� potr�ci� on kilkakrotnie w swoich satyrach i fa-
cecjach, pochodz�cych g��wnie z lat 1672�1694, zawartych w zbiorze Ogr�d, ale 
nie plewiony, br�g, ale co snop, to inszego zbo�a, kram rozlicznego gatunku5. 
Rzecz charakterystyczna: Potocki we wspomnianych utworach zawar� kilka wzmianek 
o zb�jcach ludowych swego regionu (�bieszczadnikach"), staj�c si� w ten spos�b � 
niezamierzonym zreszt� � protagonist� problematyki zb�-jectwa g�ralskiego na 
gruncie polskim.
R�wnie� bezpo�rednio zna� g�ry i lud podkarpacki syn Pokucia, Franciszek 
Karpi�ski. Przez wprowadzenie na karty swoich Pami�tnik�w6 nazwisk dw�ch 
�pustak�w" wschodniokarpackich: O�eksy Dowbusza (Dobosza) i Hnata Bajuraka, sta� 
si� on autorem najwcze�niejszej bodaj w naszym pi�miennictwie noty o zb�jcach 
czarnohorskich.
Zwr��my jeszcze uwag� na nazwisko Jana Rostworowskiego, tw�rcy pracy 
krajoznawczej pt. Diariusz podr�y odbytej 1813 r. w Krakowskie, Galicj� i 
Sandecki Cyrku�7. Rostworowskiemu, niegdy� pos�owi na Sejm Czteroletni, 
zawdzi�czamy pierwsz�, cho� co prawda ba�amutn� informacj� o ludowych zb�jcach 
tatrza�skich, odnotowan� w tek�cie polskim. G�rale, czytamy w Diariuszu:
[...] w lecie zatrudniaj� si� gospodarstwem, w zimie id� cz�stokro� do las�w dla 
rozboju. To jest przyczyn�, i� niepodobna puszcza� si� w drog� dla odwiedzania 
Tatr�w, chyba w licznej  kompanii i  dobrze zbrojnejs.
Jk Goszczynskieg0| kfey mo�e budzi� wielorakie Cjjnie: jato ???^? z �ycia poety, 
jako dzie�o 0?tie; Ja*� stuthum etnograficzno-folklorystycznp ? jato. ,-�Powle�� 
iiteracka � Tatrach ? Poydt�
Uch   ,  Przynoa ?. in. pioniersk�   w   naszvm to poda� ift� w P1S�ictwie pol-
rach ko�omyj! ,Wdw� ' ktoreJ "scena �<%wa fcymi pod na:'�h P�mi?dzy tamtejszymi 
zb�j-^ Hucu��w" u ^opryszk�w, w ojczy�nie tak tarslicb Franciszka 
KarDi ,]Starsza' obok not Pami�tni-0? w�r�d g�ral; ? g0'relacj� polska- � ruAu 
ujwe�niej dokonany ? Kramskich; mie�ci te� w sobie ?&?podhala�skich pi.. Puncie 
P^kim wcale obfity tjel zb�jnickich i ,Sfll 'udowych osnutych na mo-??\?Hucu�ach, 
L�tytil]1m& �ycie �g�rskiego kj �pustakom" czarno'h0rafy niemal w ca�o�ci 
Po�wi�co-ntilkysta warszawm> ????0?? sweS� czasu lite-$m$iiw z �yCia ' 
uprzytomnia szereg zajmuj�-? po zimie sp�dzoj^zk�w (na rozb�j wyruszaj� #j 
upadaj� na pod \ w pieleszach domowych naj-ln tor�w szlach.r.0zuKcych kupc�w i 
na mieszka do ziemi itp) Ckleb, cz�� zdobytych �up�w �Mlecznej  Wa]c? powiada o 
uporczywej i nie
?*;�adz aiSchty poiskie^a w ��<*
m2 mwe *??* ze zb�icamL Pr^tacza iH�ilSm^'� a I? sam pisarz - �nad Pru-
NoE baIIacWei tuJe tebt popularnej w�r�d
fitei...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin