Harry i Draco w jednym stali domu.
Na Merlina, po co? - nasuwa się komu.
Czy autorka tak bardzo lubi pogrzeby,
Że wrogów z sobą wiąże bez żadnej potrzeby?
Toż Harry Draco łeb urwie w gryfońskim afekcie,
Malfoy zaś Pottera na proszek Fiuu zetrze.
Świat dla nich dwóch za mały, a co dopiero dom,
Gdy nienawiść ich rosła z tomu na tom.
Przyczyny nieważne, jak również logika,
Która z twórczości Rowling podobno wynika
- znalazła się oto jakaś dobra wróżka,
Co Malfoya z Potterem chce posłać do łóżka.
Cóż pokazać nam pragnie, o co biega tej pannie?
Sycić palce i pióro małym porno w wannie?
Chłopięcym pocałunkiem, drapieżnym karesem?
Na razie co poległo w tym tekście z kretesem,
To styl, ortografia na spółkę z kanonem,
Chórem kwicząc cienko przed ostatecznym zgonem.
Licząc więc na palcach (bo na palcach umiem)
Na te wszystkie trupy potrzeba pięć trumien.
Pseudoslasha naskrobać „umi każdy gupi”,
A sztuką jest tak go stworzyć, bym chciała to kupić.
Toroj
mysteriousgirlsuper97