Andrzej Brodziak - Gwiazdy i TY.doc

(766 KB) Pobierz
KSIGWIAZDY

KSIGWIAZDY

Andrzej Brodziak :książka on-line   "GWIAZDY I TY"

                    

 

Ilustracje do tej tematyki gromadzimy (już po wydaniu książki) na stronie

pt.: Astronomia -dostępnej tutaj

Książkę wydano po raz pierwszy jako materiały pomocnicze do zajęć warsztatowych

II międzynarodowej konferencji PSYCHO-MEDYCYNA'95, organizowanej przez V

Klinikę i Katedrę Chorób Wewnętrznych Śląskiej Akademii Medycznej oraz Oddział

Śląski Polskiego Towarzystwa Psychoonkologii.

Rozdział III-ci zamieścił miesięcznik "Nieznany Świat" w nr 5/1994, a rozdział

IX przygotowuje do druku miesięcznik "Nie z tej Ziemi".

Skrócone wersje rozdziałów publikuje miesięcznik "Szaman (Człowiek, Zdrowie,

Natura)".

Materiały zawarte w Dodatku przekazano także do fachowego polskiego i

zagranicznego czasopisma medycznego.

Copyrights by Andrzej Brodziak

 

Prace edytorskie wydawnictw cyklu konferencji PSYCHO- MEDYCYNA prowadzi V

Katedra i Klinika Chorób Wewnętrznych Śląskiej Akademii Medycznej. Bytom, ul.

Żeromskiego 7, tel. (048 32) 812122, 810231 wew. 286.

 

 

                                                                         S P I S

    T R E Ś C I

WSTĘP

I. MAŁA CHMURKA POWYŻEJ GWIAZDY SHERATAN

   - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem BARANA 13

II. ZDJĘCIA PRZESTAŁY BYĆ DOWODEM, CO NIEZNACZY, ŹE ZWIĄZEK PLEJADAŃSKI NIE

ISTNIEJE

      - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem BYKA 19

III. CZY DELFINY SĄ POTOMKAMI ZIEMNO-WODNYCH PRZYBYSZY Z PLANET SYRIUSZA

      - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem BLIŻNIĄT 25

IV. PRZESILENIE W BRAMIE LUDZKOŚCI

      - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem RAKA 31

V. O ASTRONOMACH, FIZYKACH I ICH ASYSTENTKACH

     - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem LWA I PANNY 39

VI. O WĘZŁACH BABSKICH, PŁASKICH ORAZ PĘTLACH I KSZTAŁTACH I ICH ZWIĄZKACH Z

FIZYKĄ,

      ŹYCIEM I ŚWIADOMOŚCIĄ

      - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem WAGI 45

VII. O WKŁADZIE "ADWOKATA DIABŁA" W TRUD TWORZENIA ŚWIATA

       - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem SKORPIONA 53

VIII. NARODZINY CZŁOWIEKA JAKO ZAKOŃCZENIE TELETRANSMISJI W PAŚMIE

        (POZA)ELEKTRO-MAGNETYCZNYM

         - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem STRZELCA 63

IX. OBRAZ MASZYNY NIEBIESKIEJ Z ROKU 0001,1000 i 2000, CZYLI TEORIA O TYM JAK

       ZROZUMIEĆ NOWE WOJNY Z INNOWIERCAMI

       - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem KOZIOROZCA 73

X. WSZYSTKO O SZCZĘŚCIU

     - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem WODNIKA 83

XI. FIZYKA CZASOPRZESTRZENI I TEORIA ALGORYTMÓW KREUJĄCYCH A ZAPATRYWANIA NA

      LOSY CZŁOWIEKA PO ŚMIERCI

      - czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem RYB 95

POSŁOWIE 103

DODATEK

1. Czy dane epidemiologiczne przemawiają za hipotezą, że wzorzec światła (znak

zodiaku), odbierany przez kobietę w ciąży wpływa, poprzez oś

szyszynka-podwzgórze-gonadotropiny, na rozwój płodu i jego późniejsze cechy

charakterologiczne? 111

2. Rady praktyczne jak wzmocnić własną energię psychiczną i biologiczną ->

energią kosmiczną, pochodzącą z

    gwiazd 129.

 

WSTĘP

 

     Osoby pogodne, zdrowe, rozwijające się z impetem c z ę s t o   u n o s z ą 

  w z r o k    d o    g ó r y,    l u b i ą       p a t r z e ć    w      g w i

a z d y. Jest to przejaw postawy, która polega na inklinacji do fantazjowania,

snucia planów i przekonaniu o łączności z kosmosem i poczuciu własnej wartości.

Początkowo było to spostrzeżenie wyniesione z rozmów z przyjaciółmi, znajomymi i

pacjentami. Później dokonałem wraz z współpracownikami prowadzonej przeze mnie

Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Śląskiej Akademii Medycznej pewnej

nietypowej próby klinicznej.

Przedstawialiśmy chorym i wielu osobom zdrowym 40-ci pytań, zgrupowanych w

tabelach zwanych "siatkami osobistych wydarzeń i poglądów". Tabele te dotyczyły:

dzieciństwa, zdolności do nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi, modelu

partnerstwa i typu światopoglądu.

W tej ostatniej tabeli widniało następujące pytanie o alternatywny "konstrukt

osobisty":

Okazało się, że odpowiedź na to pytanie, taka jak po prawej stronie,

najwyraźniej wyróżnia zdrowych młodych ludzi od osób chorych. Dla 40 innych

konstruktów różnice istnieją, lecz nie są tak zdecydowane!

Po dokonaniu tego "odkrycia" o znaczeniu widoku gwiazd dla zdrowia, od trzech

już lat zastanawiamy się, co jest pierwotnym czynnikiem oddzia- ływującym.

Wydaje się nam, że można wytłumaczyć racjonalnie dlaczego owe wzory geometryczne

gwiazdozbiorów poprawiają nastrój, a u niektórych osób wywołują stan niemal

mistycznego uniesienia.

Otóż w czasach gdy kształtowała się mentalność człowieka nowoczesnego, tzn. tzw.

Homo sapiens sapiens, który jak wiadomo pojawił się na naszej planecie około

100-200 tyś. lat temu, gdzieś w północno-wschodniej Afryce i który "wyparł" lub

"zastąpił" tzw. człowieka neandertalskiego, rozwijał się on przez wiele pokoleń,

głównie pod wpływem obrazów natury. Prócz lasów i jezior, a raczej sawanny,

zbieranych owoców, upolowanej za dnia zwierzyny widział on przez długie godziny

wieczorne gwiaździste niebo, zwłaszcza iż żył w krajach o bezchmurnej,

słonecznej pogodzie i nie przeszkadzały mu wtedy światła miast.

Jak wiadomo, mózg owego Homo sapiens sapiens tym się odróżniał od mózgów

wcześniejszych małpoludów, iż był już zdolny wykształcić mowę i rozpocząć

rysowanie na skałach jaskiń sylwetki zwierząt i inne znaki. Jest

charakterystyczne, że razem z mową, we wszystkich tych, wczesnych kulturach

pojawiły się koncepty dotyczące niejako ducha Świata lub ducha Kosmosu, które

dzisiaj nazywamy konceptami religijnymi, teologicznymi lub filozoficznymi.

Proszę zauważyć, że w najwcześniejszych, znanych nam cywilizacjach Mezopotamii,

Egiptu, Indii i Chin, razem z pierwszymi hieroglifami i znakami pisma klinowego

pojawiły się znaki oznaczające gwiazdozbiory. Sklepienie w kaplicy Ozyrysa

świątyni Hathor w Denderze (vide "Świat Nauki" nr 11/1994) świadczy o tym, że

znaki takie ustalono nie tylko dla gwiazdo- zbiorów zodiakalnych, ale i także

tych, które widnieją powyżej ekliptyki. Zaświadcza to jak ważne było wówczas dla

ludzi skrzące się w nocy gwiaździste niebo, rozmaite jego światła i wzorce

geometryczne gwiazdozbiorów.

Należy przypuszczać, że ówcześni ludzie znali wzory swoich urodzeniowych

gwiazdozbiorów.

W "Dodatku" do niniejszej książki podajemy dane empiryczne uzasadniające,

dlaczego kobieta która poczęła dziecko, powiedzmy w marcu, a więc nosiła płód w

swoim łonie przez 9 miesięcy takich, iż dni były długie a noce krótkie, urodzi

dziecko o pewnych określonych cechach charakteru.

Otóż na wskutek wydzielania przez szyszynkę kobiety melatoniny, produkowanej

tylko wtedy gdy zapadają ciemności, a więc w tym wypadku przez czas krótkich

nocy; melatoniny oddziaływującej także na mózg płodu i kosmówki łożyska urodzi

się dziecko o specyficznych cechach osobowości. Spodziewany typ charakteru można

oznaczać właśnie urodzeniowym lub poczęciowym znakiem zodiaku.

Prócz wpływu na kobietę brzemienną asymilowanego wzorca światła słonecznego

(dziennego) istnieją, jak się wydaje, dwa wpływy ś w i a t e ł     n o c n y c

h.

#*. Otóż układ oko-szyszynka-podwzgórze poprzez wydzielaną po zmroku melatoninę

wpływa na poziom nastroju i czynność układu immunologicznego osoby dorosłej.

Układ szyszynki oddziaływuje nie tylko na zmiany kolorytu światła dziennego, ale

i także na niektóre niewidzialne pasma promieniowania elektromagnetycznego.

Zielonkawo-żółte światło o brzasku hamuje wydzielanie melatoniny, a

pomarańczowo-czerwonawe światło zachodu słońca, przygotowuje układ szyszynki i

podwzgórza do wzmożonej aktywności. Granatowe niebo nocne, fale ultrafioletowe

pobudzają wydzielanie melatoniny jeszcze bardziej. Co więcej, odkryto niedawno,

że na układ ten oddziaływują także fale długie w paśmie diatermicznym i radiowym

lub innymi słowy słabe oddziaływanie magnetyczne (jeśli są spolaryzowane

kołowo).

Niektóre regiony nieba sieją wręcz intensywnymi wiązkami takiego promieniowania.

Nieprzekonanych czytelników odsyłam do podręcznika astronomii Eduarda Pittich'a

i Dusana Kalmancok'a pt.: "Niebo na dłoni" (Wiedza Powszechna, Warszawa, 1988).

Na stronie 287 piszą oni o radioźródle Cygnus A (3C405): "... natężenie

promieniowania odbierane na Ziemi jest równe natężeniu promieniowania

słonecznego, mimo iż odległość radioźródła wynosi 554 miliony lat świetlnych".

Niezależnie od bezpośredniego biologicznego i neurofizjologicznego wpływu

gwiezdnych radioźródeł na szlak wzrokowy i układ szyszynka-pod- wzgórze zachodzi

niewątpliwie jeszcze wpływ w i e l k o ś c i lub inaczej wpływ rodzaju,

kształtu, t o p o l o g i i lub geometrii p r z e ż y w a n e - g o ś w i a t a

.

#** Proszę bowiem zauważyć, że można ustanowić koncept tzw. "osobistego kosmosu

pewnego człowieka". Jest to ta część świata, którą pewien człowiek spostrzega,

doświadcza, którą niejako uwzględnia.

Jak wspomniałem w czasach Babilonii, starożytnego Egiptu często, z reguły

niemal, w skład owego "osobistego kosmosu żyjących wówczas ludzi" wchodziły

gwiazdy i inne "światła nocne", a więc pewien element w s p ó l n y dla wielu

ówczesnych ludzi.

Obecnie w skład owych "osobistych kosmosów" wchodzą głównie przedmioty

wytworzone przez ludzi, tzn. domy, samochody, wnętrza mieszkań, rozmaite meble i

coraz więcej coraz bardziej czasochłonnych gadget'ów. W skład przeżywanych

treści wchodzą rozliczne rozmowy rytualne i analityczne oraz treść

abstrakcyjnych "historyjek", przekazywanych na piśmie lub przy pomocy obrazów,

filmów, telewizji, środków multimedialnych. Niemal nikt już nie patrzy w

gwiazdy. Mimo posiadania samochodów ilość ludzi spacerujących po łąkach i lasach

jest mała.

"Kosmosy osobiste współcześnie żyjących nam ludzi" zawierają głównie przedmioty

wytworzone sztucznie.

Nie byłoby to może takie ważne, gdyby nie obserwowano jednocześnie narastającego

"deficytu sensu", co przejawia się szerzeniem różnych form narkomanii,

poczynając od przejadania się i joggingu oraz alkoholizmu a na heroinie i

kokainie kończąc.

Szeroko pojmowane uzależnienia, być może, kompensują częściowo dyskomfort

psychiczny. Mimo to 15-20% całej populacji naszej planety cierpi na depresję i

powinna brać takie lub inne "pigułki" szczęścia, czyli leki przeciwlękowe i leki

podnoszące nastrój.

Śmiem twierdzić, że przyczyna tego obecnego stanu rzeczy jest prosta.

Niemal przez przypadek, ze względu na pewne "rozgrywki ideologiczne", przez

ostatnie kilka wieków zalecano znaczne ograniczenie "dopuszczalnych rozmiarów

osobistych światów". Nowoczesny kosmos jest mniejszy!!! W naszej jaźni obecnie

mamy tylko "mały światek", światek niejako bez gwiazd. Powiedziałbym, że granica

jest wyznaczona przez promień orbity Księżyca. Księżyc jeszcze ludzi interesuje!

gwiazdy już nie! Czasami słyszy się rozmowy o wpływie pełni Księżyca. Rozmowy o

znakach zodiaku i tzw. horoskopach są oderwane od obiektów fizycznych. Nikt

obecnie nie zna już wzoru "swojego" gwiazdozbioru urodzeniowego i "poczęciowego"

i tych "pośrednich".

Kierując wzrok zawsze ku dołowi, tzn. w kierunkach równoległych do powierzchni

Ziemi nie odbierzemy nigdy sygnałów płynących z gwiezdnych radioźródeł.

Cóż z tego? Otóż różnica jest wielka! Odcięcie się od wielkiego świata, od

wielkiego kosmosu uniemożliwia odbiór płynącego stamtąd przestłania, dotyczącego

owego Ducha Wszechświata, ducha wzbudzającego opytmizm, podziw dla ogromu

Wszechświata, jego mistycznej, skomplikowanej i zbornej konstrukcji, co nadaje

także sens każdemu z nas.

Proszę zauważyć, że odebranie tego przesłania jest możliwe dopiero późnym

wieczorem, a więc w porze dnia przeznaczonej w sposób naturalny na odpoczynek i

kontemplację.

O ile bowiem dla działań praktycznych przydatne jest dzienne światło słoneczne,

to ciemności, rozświetlone jedynie nikłymi światłami gwiazd sprzyjają zadumie

nad owymi widocznymi właśnie w nocy bezkresnymi przestrzeniami, światłami

docierającymi z odległości rzędu miliarda lat świetlnych.

Wydaje mi się zresztą, że tego rodzaju kontemplacje działają niejako

automatycznie, zwłaszcza gdy są praktykowane od dzieciństwa. Wiązki

promieniowania o różnych właściwościach, odbierane z różnych kierunków, o

różnych porach roku wysterowują zapewne w naszym mózgu strukturę neuronalną

podobną do struktury odpowiedzialnej za percepcję powiedzmy jabłka, sylwetki

kota czy też twarzy kochanej osoby, kobiety, partnera. Jeśli przez zwyczaj

patrzenia w gwiaździste niebo daliśmy sobie szansę, aby ów neuronalny wzorzec

ducha Wszechświata powstał, to później możemy wywoływać go z pamięci, wyobrażać

go sobie, powołać się na niego w rozmowach. Porozmawiać na ten temat na ogół się

jednak nie udaje, bo przyjaciele, sąsiedzi też nie mają pojęcia o owym

przesłaniu, które "leje się w nocy" na wszystkie śpiące głowy odwrócone do dołu,

do poduszki w łóżku ustawionym w betonowej zazwyczaj "klatce".

W takim "małym światku" trudniej jest o poczucie sensu, gdyż do owego małego

osobistego kosmosu nie miał jak przeniknąć DUCH KOSMOSU.

Natura DUCHA KOSMOSU nie objawi się nam bowiem gdy będziemy cały czas patrzeć,

spoglądać i rozważać obiekty "starań codziennych". DUCH KOSMOSU jest ponad tymi

przedmiotami, jest ponad naszymi głowami i gdy chcemy go doświadczyć, a nawet

poznać, to musimy unieść wzrok do góry.

Wiązki różnego rodzaju promieniowania wzbudzą wtedy wzorce archetypowe, które w

nas drzemią. Stanie się to podświadomie. Wzory najbardziej wyrazistych

gwiazdozbiorów są bowiem na stałe zakodowane w naszych mózgach. Dziedziczymy je

po przodkach, z czasów początków naszego gatunku Homo sapiens sapiens.

Jeśli pozwolimy tylko aby uczynnić te archetypy to niejako samoistnie,

bezwiednie, bez większego wysiłku, już po paru miesiącach, a być może już po

paru tygodniach, odczujemy znaczną poprawę nastroju, przypływ energii życiowej,

chęć działania, snucia marzeń, układania planów życiowych.

Wyniki tych spostrzeżeń próbujemy wykorzystać w praktyce.

Cztery razy organizowaliśmy z tego powodu konferencję dotyczącą uwarunkowań

dobrego samopoczucia, zdrowia i rozwoju w Planetarium Śląskim. Warsztat pt.:

"Widok gwiazd i nasze fantazje - które rozwiną Cię, uleczą Cię, przysporzą

przyjaciół, wskaźą na Twoje optymalne zajęcie" organizujemy po specjalnym

pokazie astronomicznym, który uświadamia zainteresowanym osobom "s k ą d p o c h

o d z ą".

Proponujemy "r e i n t e r p r e t a c j ę s w o j e g o z n a c z e n i a w ś w

i e c i e" przez rozważanie hipotezy, iź duch tzn.typ charakteru, talent,

podświadome skłonności każdego z nas, był wyznaczony w dużej mierze przez

wzorzec światła słonecznego oraz masy grawitacyjne i różne wiązki promieniowania

kosmicznego działające na matkę i płód w okresie ciąży i momencie urodzenia. Jak

wiadomo jest to oznaczane symbolicznie nazwą gwiazdozbioru zodiakalnego.

W trakcie tych rozważań doszło zresztą do nagłego przyspieszenia naukowego

wyjaśnienia mechanizmów wpływu znaku zodiaku na los człowieka. Wynikło to z

innego naszego badania, które polegało na wyliczeniu umieralności z powodu

zawałów i nowotworów osób urodzonych pod różnymi znakami zodiaku. Wyniki tych

prac przekazaliśmy do polskich i zagranicznych czasopism lekarskich. Omówienie

wyników zamieszczamy także w nieniejszym tomie, w "Dodatku".

Namawiamy więc osoby zainteresowane naszą metodą, aby nauczyły się odszukiwać na

niebie "swój gwiazdozbiór zodiakalny". Większość osób oczywiście nie ma

najmniejszego pojęcia, gdzie on leży!

Poniewaź gwiazdozbiór ten często jest niewidoczny przez dużą część roku

proponujemy zapamiętać te gwiazdozbiory, które leźą powyżej i u z n a ć j e t e

ż z a w ł a s n e, jako że one także przyczyniły się do ukształtowa- nia "Twojej

właśnie osobowości". Dla przykładu osoba spod znaku Strzelca, która "swój"

gwiazdozbiór może oglądać na niebie jedynie w okresie od czerwca do września

powinna wiedzieć, że w październiku, listopadzie i grudniu może zobaczyć na

niebie jednak gwiazdozbiór Lutni i Łabędzia, które właśnie leźą powyżej i które

zapewne przyczyniły się także do uksztatowania osobowości typu "zuchwałego

optymizmu"; na wzór takich "Strzelców" jak: Józef Conrad Korzeniowski czy

Charles de Gaulle.

W następnym kroku namawiamy, aby "wysłannicy" tych regionów czasoprzestrzeni

zechcieli przyjąć do wiadomości informuje o jeszcze ciekawszych obiektach

leżących w ich rejonie, tyle że widocznych jedynie przez teleskop. Dla przykładu

sądzę, że osoby spod znaku Panny powinny wiedzieć, że na tle tego gwiazdozbioru

leży największa znana nam "masa grawitacyjna" zwana supergromadą galaktyk VIRGO

I. Mamy cały katalog takich danych. Część z nich przedstawiam w 12-tu

rozdziałach niniejszej książki.

Każdy z tych felietonów stawia czytelnika wobec pewnej tajemnicy związanej z

faktami kulturowymi, literackimi i naukowymi, które dotyczą regionu przestrzeni

kosmicznej, oznaczanej symbolicznie nazwą danego gwiazdozbioru zodiakalnego.

Często jest to zagadka z pogranicza metafizyki i fizyki, zmuszająca do myślenia

"holistycznego". Odnosi się czasami wrażenie, że jest to niejako magia nauki,

bądź biała magia lekarska.

W każdym razie obrotowa    m a p a     n i e b a     j e s t      p r z y r z ą

d e m      p s y c h o t e r a p e u t y c z n y m. Warto ją sobie kupić i

zacząć sprawdzać rozmaite sprawy, poczynając od ustalenia jakie to jasne gwiazdy

widoczne

s********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************hy

charakterologiczne" i 3. Czy przyczyną fazowej, periodycznej architektury snu i

marzeń dziennych (snów i odmiennych stanów świadomości) jest kosmiczny oscylator

radio-magnetyczny (rotor i stojan planety)?

Gdy opowiesz o tym znajonym zostaniesz uznany za ekscentryka. David Weeks z

Royal Edinburg Hospital przebadał jednak 200 ekscentryków (Vide "Problemy" 1993,

nr 2 w artykule pt.: "Siła umysłu"). Stwierdził, że wszyscy oni cieszą się

dobrym zdrowiem. Aby to wyjaśnić napisał: "ich niekonwencjonalność kryje silne

poczucie własnej wartości i celu życiowego, ciekawość, poczucie humoru, pęd do

nowych idei . Ekscentryczność to oznaka umiłowania życia".

 

 

MAŁA CHMURKA POWYZEJ GWIAZDY SHERATAN

- czyli opowieść dla osób urodzonych pod znakiem

BARANA

Gdy byłeś w łonie matki planeta Ziemia, przez dziewięć miesięcy przebyła pewien

określony wycinek ekliptyki. Ze względu na nachylenie osi obrotu Ziemi byłeś

wystawiony wtedy na określony wzorzec światła, który działał na szlak wzrokowy

mózgu matki i poprzez szyszynkę oddzialywal na rozwój Twojego mózgu. W nocy

byłeś wystawiony także na oddziaływanie "wiszących nad tą trasą gwiazd". Inne

było "ekranowane od tyłu" przez pobliską, a więc działającą przemożnie masę

Słońca.

Mózg rozwija się przez podążanie aksonów, czyli wypustek neuronów, usadowionych

w pewnym ośrodku neuronalnym w kierunku innych ośrodków.

Pola grawitacyjne mas gwiezdnych, ustawionych w odpowiednim "szyku" biorą więc

zapewne udział w określeniu, zaprogramowaniu charakterologicznych właściwości

Twojej osoby.

W odróżnieniu od upraszczających teorii astrologicznych osobiście sądzę, że na

uformowanie Twojej osobowości wpływały nie tylko te gwiazdy, które są położone w

pobliżu ekliptyki, ale i także te, które leżą powyżej, bliżej bieguna

niebieskiego, a więc bliżej Gwiazdy Polarnej.

Postuluję więc, aby Twój znak zodiaku potraktować jedynie jako oznaczenie

symboliczne "końca drogi" i aby uznać gwiazdy leżące powyżej tego ggwiazdozbioru

również za Twoje. Umożliwi to odnalezienie na niebie "Twoich gwiazd" o każdej

porze roku.

Właśnie owe o d s z u k i w a n i e swoich gwiazd na niebie jest ważne. Czynność

taka ma o d d z i a ł y w a n i e       p s y c h o t e r a p e u t y c z n e.

Gdy ktoś posiądzie już taką umiejętność to zostaje "u l e c z o n y" z wielu

przypadłości. Co więcej zostaje wprowadzony na ścieżkę przyspieszonego rozwoju.

Dlaczego tak się dzieje?

Jednym z czynników działających "astroterapii" to otwarcie intrygującego tematu

do r o z m ó w z bliskimi Ci osobami, a nawet tzw. rozmów towarzyskich. Sprawią

one między innymi to, że pozyskasz przyjaciół i zostaniesz uznany za osobę

interesującą, sprawisz także, że inni uniosą wzrok do góry, a więc "podniosą

głowy". Horoskopy złej jakości wywołują wiele zamętu. Wiele osób nie lubi

mętnych, mistycznych sformułowań. A inna, konkretna wiedza, łącząca się z owym

znakiem, jest mało znana.

Proponuję więc rozprawy przyrodnicze o tym co się dzieje w pewnym fragmencie

nieba, o reperkusjach tego w wytworach kulturowych oraz wnioskach dotyczących

Twojego ducha lub ducha bliskiej Ci osoby.

Pierwsza z tych rozpraw będzie szczególnie ważna dla osób urodzonych pod znakiem

Barana. Otóż Aries jest małym gwiazdozbiorem niezbyt pięknym, ale jest on

położony w "kluczowym miejscu nieboskłonu". Aby to uzasadnić trzeba wspomnieć o

Zasadzie Antropicznej, czyli o pewnym koncepcie z zakresu filozofii przyrody,

według którego nasz Kosmos jest tak zbudowany, aby mogły pojawić się, w pewnych

jego miejscach, inteligentne cywilizacje, złożone z istot człekopodobnych.

Otóż Zasadę tę sformułowano na wskutek spostrzeżenia, że pojawienie się życia ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin