Game_of_Thrones_S03E02_HDTV.XviD-YL4.txt

(34 KB) Pobierz
[0][10]/Poprzednio...
[10][32]/Dlaczego pragniesz|/do nas przystać, Jonie Snow?
[32][67]/Zobaczyłem, jak Craster porzuca|własnego synka w lesie.
[67][111]Zobaczyłem, co go zabrało.|Lord Dowódca już o tym wiedział.
[111][142]Chcę walczyć dla tych,|którzy walczš za życie.
[142][168]Jak zabiłe wartowników?|Pokaż mi.
[168][196]- Musisz udać się ze mnš.|- Tego włanie pragnę.
[196][231]Ale muszę odnaleć brata i matkę.|I siostrę.
[232][265]Ruszajcie na Mur, do Jona.
[267][308]Osho! Musisz ich strzec.|Tylko ty możesz to uczynić.
[309][366]/- Dwustu zarżniętych żołnierzy z Północy.|- Spłacimy ten dług, przyjacielu.
[366][385]/Za nich i za twych synów.
[386][427]Gnijš w ziemi, podczas gdy|ich morderca jest na wolnoci.
[428][470]- To byli ludzie Starków.|- Nie służę Starkom, tylko lady Catelyn.
[471][503]Przyrzekłam, że zabiorę cię do stolicy|i to włanie zamierzam uczynić.
[504][540]Joffrey powiedział mi,|że zatrzymała się w Zapchlonym Tyłku.
[540][568]/Złożyłam wizytę w sierocińcu,|/o którym mówił mi wielki septon.
[569][596]Nie tak dawno temu|zaatakowała nas tam tłuszcza.
[596][642]- Król ledwie uszedł z życiem.|- Moja matka zawsze przesadza.
[643][684]Fakty stajš się dla niej coraz|mniej istotne, im bardziej się starzeje.
[684][715]- Miałe zabrać mnie do domu.|- Gdyby szepnęła słowo...
[716][743]Proszę, lordzie Baelish!|Powiedz mi, co i kiedy mam robić.
[743][780]Strzeż jej.|Strzeż jej przed nim.
[836][854]Musimy wracać na Mur.
[855][900]Wiemy, co na nas czyha,|lecz musimy ostrzec innych.
[1842][1910].:: GrupaHatak.pl ::.
[1918][1965]{y:u}{c:$aaeeff}GRA O TRON [3x02]|Czarne skrzydła, czarne słowa
[1966][2033]{y:u}{c:$aaeeff}Tłumaczenie:|kat & Igloo666
[2506][2559]- Nie zastanawiaj się długo, Bran.|- Rozlunij ramię.
[2646][2674]/Który z was wietnie strzelał|/w wieku dziesięciu lat?
[2675][2698]Ojcze?
[2774][2813]- Nie możesz go zabić.|- Dlaczego nie?
[2835][2867]Bo sam jeste wronš.
[2958][2993]- Hodor.|- Wszystko w porzšdku.
[2999][3022]Hodor.
[3061][3126]- Znów byłe w ciele wilka, młody panie?|- Nie, powróciła trójoka wrona.
[3152][3178]Nie udało mi się jej zabić.|I pojawił się chłopiec...
[3179][3209]- Nie chcę o tym słuchać.|- Ale sama pytała...
[3210][3256]Mamy pełno zmartwień, nie dodawajmy|do nich czarnej magii.
[3256][3300]- Nie prosiłem o takie sny.|- Wiem, młody panie.
[3318][3354]Musimy ruszać.|Nie wiemy, kto może nas tropić.
[3355][3400]- Nikt nie wie, że żyjemy.|- Kto ci to powiedział?
[3403][3429]- Trójoka wrona?|- Nie.
[3430][3454]Kiepski z niej pożytek.
[3471][3503]Nie wiem, o czym inni|wiedzš lub nie.
[3504][3544]Wiem natomiast,|że do Muru daleka droga.
[3625][3674]Matka zawsze mawiała, że ludzie|z Westeros sš posępni.
[3675][3725]Posępni, brodaci|i mierdzšcy barbarzyńcy,
[3725][3775]którzy przebywali Wšskie Morze|i porywali nas z łóżek.
[3778][3818]Przypuszczała, że polubisz|jednego z nich?
[3818][3862]- Mylałam, że nigdy nie wyjdę za mšż.|- Nigdy?
[3871][3929]Dopóki nie poznałam króla posępnych,|brodatych i mierdzšcych barbarzyńców.
[3992][4014]Proszę o wybaczenie,|Wasza Miłoć.
[4015][4049]- Moja królowo.|- Lordzie Bolton.
[4065][4108]Niech zgadnę, który przynosi|pomylne wiadomoci.
[4109][4145]Wieci z Riverrun oraz Winterfell.
[4199][4254]Nie widziałam go od lat.|Nawet nie wiem od ilu.
[4278][4328]Udamy się wspólnie na pogrzeb.|Lord Bolton poczeka tu na nas.
[4346][4390]Mam pochować mego ojca|w tych kajdanach?
[4443][4471]To nie wszystko?
[4476][4530]Gdy bękart Boltona dotarł do Winterfell,|żelani ludzie już odeszli.
[4535][4578]Wyrżnęli wszystkich mieszkańców|i spalili zamek.
[4597][4633]Nie znaleziono Brana ani Rickona.
[4659][4712]Może uciekli albo Theon|uczynił z nich zakładników.
[4715][4756]- Otrzymałe jakie żšdania?|- Nie.
[4759][4795]Sš jakiekolwiek|wieci o Theonie?
[5004][5032]Gdzie ja jestem?
[5088][5114]Kim jeste?
[5164][5200]- Czego chcesz?|- Włanie tego.
[5260][5299]Wiesz, jak długo będziemy się szlajać|przez pola i lasy, nim ujrzymy stolicę?
[5300][5322]Wiem.
[5332][5365]- Więc jak zabijemy czas?|- Idšc przed siebie.
[5365][5388]Zapowiada się nudny spacerek.
[5388][5430]Mam cię zabrać do Królewskiej Przystani|i odebrać w zamian córki lady Catelyn.
[5430][5479]- Nie mam nic przeciwko nudzie.|- Lojalnoć nie ma tu znaczenia.
[5480][5522]Nikt nie przepada|za towarzystwem nudnej niemowy.
[5523][5546]Ludzie służyli mi|od moich narodzin.
[5546][5580]Mylisz, że lady Stark pragnie,|by olbrzymia złotowłosa szkarada
[5580][5604]łaziła za niš|do końca życia?
[5604][5640]Po tygodniu rozkaże ci|rzucić się na własny miecz.
[5640][5695]Jeli lady Stark będzie niezadowolona,|z pewnociš mnie o tym powiadomi.
[5695][5741]- To uczciwa kobieta.|- I spójrz, jak na tym wyszła.
[5796][5818]Jak znalazła się|w służbie lady Stark?
[5818][5848]- Musimy znaleć jaki temat.|- Nie twoja sprawa, Królobójco.
[5849][5887]Na pewno niedawno.|Nie było cię w Winterfell.
[5888][5930]- Skšd możesz o tym wiedzieć?|- Bo tam byłem.
[5930][5977]Zauważyłbym twojš wstrętnš głowę,|obijajšcš się o sklepienie.
[5978][6003]Ruszaj się.
[6044][6073]- Była w obozie Stannisa?|- Na bogów, w życiu.
[6074][6099]Zatem była u Renly'ego.|Naprawdę?
[6099][6135]Nie potrafiłby rzšdzić niczym|poza przygotowaniami do uczty.
[6135][6157]- Zamknij się.|- Dlaczego?
[6158][6184]Żylimy razem na dworze.|Znałem go od małego.
[6185][6235]Nie sposób było nie dostrzec,|jak przemykał ubrany w jedwabne szaty.
[6236][6275]- Znałem go lepiej niż ty.|- Znałam go tak, jak wszyscy.
[6275][6308]Jako członek jego Gwardii|miałam jego pełne zaufanie.
[6308][6338]- Byłby wspaniałym królem.|- Mówisz, jakby go kochała.
[6338][6378]- Nie kochałam go.|- Bogowie! A jednak.
[6387][6429]Powiedziała mu o tym?|Oczywicie, że nie.
[6434][6464]Obawiam się, że nie była|w typie Renly'ego.
[6464][6503]Wolał kędzierzawe dziewczynki|w typie Lorasa Tyrella.
[6503][6535]- Byłaby dla niego zbyt męska.|- Nie interesujš mnie ohydne plotki.
[6535][6579]Chyba że dotyczš mnie.|Plotki o Renlym były prawdziwe.
[6579][6608]Jego skłonnoci były|najgorzej strzeżonš tajemnicš.
[6609][6645]Szkoda, że tronu nie wykuto z fiutów.|Nie dałby się zeń cišgnšć.
[6645][6694]- Zawrzyj gębę!|- Nie winię go za to.
[6698][6749]Ciebie również.|Miłoci się nie wybiera.
[6862][6890]- Dokšd zmierzacie?|- Na południe.
[6890][6911]- A ty?|- Do Riverrun.
[6911][6964]Unikacie królewskiego szlaku?|I tak was dorwš.
[6965][6988]- Nie wygracie.|- Pewnie.
[6988][7020]Choć jestecie doć bezpieczni.|Bez obrazy, moja pani,
[7020][7054]ale nie chciałbym|z tobš walczyć.
[7064][7102]- Niech Siedmiu was prowadzi.|- I ciebie również.
[7157][7176]- Wie, kim jestem.|- Nie wie.
[7186][7235]A jeli nie masz racji?|Jeli komu o tym powie?
[7243][7283]Nie zrobimy tego.|To niewinny człowiek.
[7291][7332]Bardziej niewinny|niż córki lady Stark?
[7433][7463]Tutaj ma być bardziej obcisłe.
[7465][7492]Lepiej.
[7495][7532]- Wyglšdasz bardzo potężnie.|- I bez kwiatów.
[7533][7580]Żadnych kwiatów.|Nic mi nie pasuje.
[7581][7620]- Przynie inne.|- Tak jest, Wasza Miłoć.
[7620][7675]- Cholerne kwiaty. Na królu!|- Przypominajš róże Tyrellów.
[7683][7711]Podaruj je Margaery.|Na suknię lubnš.
[7711][7749]Materiału wystarczy jej|z nawišzkš.
[7787][7818]- Co o niej mylisz?|- O kim?
[7827][7858]- O Margaery.|- Jest doskonałš partiš.
[7859][7900]Dzięki wsparciu Tyrellów|zmiażdżymy Północ.
[7901][7948]Powiesimy ich lordów, spalimy zamki|i posypiemy pola solš.
[7948][7993]Przez kolejne sto lat|nikt nie pomyli o buncie.
[7994][8038]Owszem, to dobra partia,|lecz co mylisz o niej samej?
[8064][8104]- Jest piękna i mšdra.|- Zgadza się.
[8105][8148]Jej troska o prostych ludzi|jest interesujšca.
[8155][8181]Nie dla mnie.
[8184][8208]Chodziło mi o to,|że narażajšc się tak...
[8208][8250]To chyba najnudniejsza|rozmowa w moim życiu.
[8295][8335]Margaery Tyrell nie bez powodu|odwiedza plugawe ulice.
[8335][8363]Nie bez powodu ubiera się|jak nierzšdnica.
[8363][8400]Nie bez powodu polubiła też|zdrajcę i degenerata Renly'ego.
[8400][8436]Polubiła Renly'ego,|bo tak jej nakazano.
[8436][8486]Tak postępujš mšdre kobiety.|Robiš to, co się im każe.
[8513][8563]- Musisz zadać sobie pytanie...|- Niczego nie muszę.
[8665][8688]Lepiej.
[8702][8720]O wiele lepiej.
[8722][8755]- Nadal w to nie wierzę.|- Niczego nie chciał.
[8756][8803]Robi to, ponieważ|kochał mojš matkę.
[8811][8853]Mężczyni pragnš tylko jednego|od pięknych dziewczyn.
[8862][8900]Littlefinger nie jest|we mnie zakochany.
[8911][8976]- On nie pragnie miłoci.|- Przecież on jest taki stary!
[8976][9012]Mężczyni patrzš na to|zupełnie inaczej.
[9032][9065]Nie prosił cię o pomoc?
[9065][9104]- W szpiegowaniu kogo albo...|- Nie.
[9164][9204]Jeli o co poprosi|albo czego spróbuje,
[9210][9248]albo jeli cię dotknie,|masz mi powiedzieć.
[9255][9294]- I co niby zrobisz?|- Powstrzymam go.
[9318][9360]/- Ser Loras Tyrell, pani.|- Wpuć go.
[9457][9484]- Lady Sanso.|- Ser Lorasie.
[9484][9511]Moja siostra zaprasza cię|na spacer po ogrodach
[9512][9563]wraz z naszš babciš, lady Olennš.|Mogę cię do nich zaprowadzić?
[9628][9680]- Piękniejesz z dnia na dzień.|- To niezwykle miłe, ser Lorasie.
[9708][9752]Zapewne nie pamiętasz|naszego pierwszego spotkania.
[9754][9796]Podarowałe mi kwiatek|podczas turnieju namiestnika.
[9796][9838]- Czerwonš różę.|- Oczywicie.
[9885][9912]- We jš.|- Dziękuję.
[9913][9952]- Jeste wspaniały.|- Pójdę już sobie.
[9952][9991]- Lady Sanso.|- Dziękuję, ser Lorasie.
[9999][10022]Chod.
[10075][10121]Lady Sanso, mam zaszczyt|przedstawić cię mojej babci,
[10130][10174]- lady Olennie Tyrell.|- Pocałuj mnie, moje dziecko.
[10175][10214]Jak miło, że odwiedzasz mnie|i moje stado głupich kur.
[10218][10238]Bardzo ci współczujemy.
[10...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin