Magazyn Turniej 01 maj 2009.pdf

(7444 KB) Pobierz
Tenis1.qxd
224233185.006.png
224233185.007.png
S PIS
4
SZUmacher
PARA TT
5
NATALIA BĄK
Coś od Siebie
WSTĘP
6
ALEX i polityka
7
LAMA wcześniej
8
PRZYbyłowicz
o chińskiej
kinematografii
Fot. Wojtek Krosnowski
Naprawdę bardzo się cieszę
i duma rozpiera.
Bezcenny magazyn przeczyta
2000 turniejowych bywalców.
Nie było łatwo, nigdy wcześniej
nie zajmowałem się produkcją
czasopism, (gdyby nie Marek Przybyłowicz
… nie byłoby tak dobrze).
DZIĘKI.
Jesteśmy zależni od Tenisa Stołowego,
dlatego zaprosiliśmy do współpracy,
czołowych dystrybutorów sprzętu
i liczymy, że z nami zostaną.
Magazyn adresowany jest do …
osób które go właśnie czytają.
Miłośników dobrej adrenaliny.
Mam nadzieję, że dostaniemy
więcej ankiet turniejowych,
i Wasza impreza, będzie obecna
na tych łamach.
9
KUCHARSKI
i cisza
10
MOLĘDA z Radomia
11
Dodatek
HISTORIA
POHAŃBIONY POCZĄTEK
15
CIESIOŁKIEWICZ
o Babci i turniejach
17
IMPREZY imprezy
20
Dobre rady
TRENERÓW
Całość większym druczkiem przeczytacie na
www.spts.com.pl
Prosimy o komentarze.
Miłej lektury.
21
Weterani
KIERUNEK NAŁĘCZÓW
22
Dietetyk radzi CO JEŚĆ
Waldemar Czapski
Wydawca: Stowarzyszenie Popularyzacji Tenisa Stołowego „Pro Futuro“, 05-092 Łomianki, ul. Staszica 2, w.czapski@o2.pl, tel. 502-379-512
224233185.008.png 224233185.009.png
Z A R Z Ą D
tko było zawsze świetnie, to by znaczyło, że
już człowiek nie ma nic do roboty i może
odejść. Myślę, że jeszcze jest trochę do zro-
bienia w naszym przypadku. Z wyników w
obecnym sezonie jestem zadowolony, lecz
ważne jest to, żeby oprócz tytułów mistrza
Polski czy gry w Lidze Mistrzów, dać coś
środowisku. Właśnie na tym się skupiamy.
Od dawna prowadzimy „szkółkę” tenisową
w jednej z grodziskich szkół, a teraz takie
zajęcia odbywają się również w pozostałych
szkołach w naszym mieście. Na treningi
uczęszcza zaskakująco duża ilość dzieci z klas
pierwszych i drugich szkół podstawowych.
Myślę, że dzięki temu tenis w Grodzisku po
Od niedawna jest pan w Zarządzie
Polskiego Związku Tenisa Stołowego.
Co może pan powiedzieć ze swojej strony,
jakie kroki będzie podejmować nowy
Zarząd?
- Najważniejsze jest to, aby te kroki były
wyważone. Nie możemy od samego początku
podjąć jakiegoś ogromnego „galopu”. Musimy
uporządkować w Związku to, co zastaliśmy po
poprzednim Zarządzie. A zastaliśmy sytuację
nie najlepszą. Pomijając sprawy finansowe,
to dużo do zrobienia jest organizacyjnie.
To wszystko musimy poukładać na początek,
a potem dalej iść do przodu. Jest kilka
pomysłów, które chcielibyśmy wdrożyć,
ale zobaczymy, ile z tego da się wykonać.
TROCHĘ
CIERPLIWOŚCI
Dawid Szajna
Prezes Bogorii Grodzisk Mazowiecki,
członek zarządu PZTS
Dariusz Szumacher
opowiada o genezie
działalności klubu, szkoleniu dzieci,
a także pomysłach i nadziejach
na odbudowanie dobrego wizerunku
dyscypliny.
No właśnie, jakich narzędzi chcecie użyć
do polepszenia sytuacji?
Jakie są pomysły na to?
- Poprawa jest to proces, który trwa. Nie
osiągniemy większej popularności, medialności
i oglądalności dyscypliny w ciągu 2-3 miesięcy
czy nawet roku. Przede wszystkim trzeba
poprawić kwestie organizacji pracy w biurze i
marketingu. Ważna jest współpraca ze
związkami szkolnymi i akademickimi. Jest to
proces, który potrwa 3-4 lata. Można oczywiś-
cie zrobić coś szybciej, ale często szybkie ruchy
powodują powrót do początku. Trochę cierpli-
wości i myślę, że na mistrzostwa w 2011 roku
będziemy już inaczej postrzeganą dyscypliną.
W jakich okolicznościach zdecydował się
pan na „wejście” w tenis stołowy?
Dlaczego wybrał pan właśnie ten sport?
- Przy okazji baraży do II. ligi prezes Tura
Jaktorów poprosił mnie o wsparcie finansowe
dla drużyny, która właśnie miała się udać na
mecz wyjazdowy. Z racji tego, że jest on moim
dobrym kolegą, zgodziłem się i tak to się
wszystko zaczęło. Później przez dwa lata była
II liga, następnie dwa lata I liga i teraz jest
Ekstraklasa.
Jak ocenia pan swoją dotychczasową
działalność? Czy jest pan zadowolony z
wyników sportowych Bogorii oraz efektów
pańskiej promocji tenisa stołowego w
Polsce?
- To wszystko jest robione głównie w wolnych
chwilach przez ludzi, którzy tymi chwilami
dysponują. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze
jest wszystko profesjonalnie, ale pracujemy
nad tym, żeby było coraz lepiej. Gdyby wszys-
prostu się „zaszczepi”. Może od razu wielkich
wyników nie będzie, ale bardzo cieszy duża
liczba chętnych do uprawiania tego wido-
wiskowego i emocjonującego sportu.
Wierzy pan, że w ciągu kilku lat sytuacja w
Związku zostanie „wyprostowana”,
a sukcesy na międzynarodowej arenie staną
się udziałem Polski?
- Jestem pewny, że jest to możliwe. Jednak
zależy to od ludzi, którzy będą pracę wykony-
wali. Tutaj organem wykonawczym nie jest
Zarząd, tylko jego biuro. Ważna jest tutaj ilość
i jakość osób pracujących w biurze. Myślę, że
ci, którzy są, to pozostaną, ale pewnie trzeba
będzie znaleźć dodatkowe pieniądze na kolejne
osoby, które będą pracować lub współpraco-
wać na wysokim poziomie z biurem PZTS.
Mam nadzieję, że dzięki temu poprawimy
wizerunek naszej dyscypliny.
Dla kibiców Bogorii mecze swojej drużyny,
szczególnie te w Lidze Mistrzów, są wielką
przyjemnością, deserem. Jednak nie jest
tajemnicą, że dla pana organizacja spotkań
i „dopięcie” wszystkiego na ostatni guzik
jest czasochłonne i stresujące...
- Tak, ale na szczęście większy stres był przy
okazji pierwszego czy drugiego meczu fazy
grupowej Ligi Mistrzów. Bałem się, jak wypad-
niemy organizacyjnie na tle innych drużyn
w tych rozgrywkach. Po kilku spotkaniach
wyjazdowych mogę spokojnie powiedzieć,
że robimy w Grodzisku mecze w sposób
bardzo przyzwoity.
PARA TT
Elżbieta Madejska
R U B R Y K A Z M I N I R E L A C J A M I
Sportowy AWF Warszaw
Małgorzata Grzelak, Paw
Skrzynecki)
2 miejsce i V-ce
Mistrzostwo Polski
- RSSiRON „Start“
Radom 1 (Mariusz
Czerwiński, Marta
Marszałkiewicz,
Sebastian
Powroźniak),
3 miejsce - „Szansa-
Start“ Gdańsk 1
(Barbara Rompa,
Maria Wajstuch,
Andrzej Ugorski,
Ernest
Tenis stołowy osób niepełnosprawnych, czyli Para Table
Tennis rozpoczął sezon od Drużynowych Mistrzostw
Polski, które odbyły się w Radomiu w dniach 13-15
marca.
Do Mistrzostw zgłosiły się 24 drużyny, ale ostatecznie
wystartowały 23 czteroosobowe zespoły.
D RU ż YNOWE
M ISTRZOSTWA
P OLSKI
1. zawodnik lub zawodniczka grający na wózku (klasy1-5),
2. zawodniczka grająca na stojąco (klasy 6-10),
3. zawodnik grający na stojąco (klasy 6-8),
4. zawodnik grający na stojąco (klasy 6-10).
Końcowe rezultaty zamieściły portale internetowe, ale dla
porządku:
1 miejsce i Mistrzostwo Polski - Integracyjny Klub
224233185.001.png 224233185.002.png 224233185.003.png 224233185.004.png
FELIETONOWO
COŚ
OD
SIEBIE
Natalia Bąk
Fot. Romka Szczerkowska
tam młodzi ludzie i w jaki traktowali się
podczas tych kilku wspólnych godzin był
niesamowity. Wtedy też uświadomiłam
sobie jak ważna jest atmosfera między
zawodnikami, trenerami i wszystkimi
działaczami tenisa stołowego.
Na co dzień nie zwracamy uwagi, jak
ważne są relacje między ludźmi. Pędzimy
przed siebie, dążąc za wszelką cenę do
wyznaczonych celów. Wszystko dzieje się
bardzo szybko, a my dajemy się
bezwarunkowo wciągnąć w ten chaoty-
czny wir. Nie zwracamy uwagi na ludzi
obok nas. Myślimy tylko o sobie i o tym,
co w danej chwili jest dla nas najlepsze.
Zapominamy co jest jednym z podsta-
wowych czynników wpływających na
nasze samopoczucie. To nic innego jak
pozytywne wibracje między ludźmi. Czy
nie lepiej czujemy się w towarzystwie
osób radosnych i mile nastawionych do
otoczenia? Pewnie, że tak!
Oczywiste jest, że w sporcie bardzo tru-
dno o przyjaźnie i bliskie relacje, bo w grę
zawsze wchodzi rywalizacja. Każdy z nas
ma też inny charakter i doskonale wiemy,
że nie można lubić wszystkich
wokół. Ale nie o to chodzi, bo
nikt nie mówi, żeby kochać
wszystkich. Mimo to nie oczekuj-
my wszystkiego od innych, ale
pokażmy, że jesteśmy w stanie
dać coś od siebie. Bardzo często
słyszy się, że tak wiele rzeczy nam
nie odpowiada. Wszyscy
narzekamy, że nie podobają nam
się spodnie pana X albo fryzura
pani Y. Jeśli chcemy zmienić
świat, może czas zacząć najpierw
od siebie?
Jestem pewna i z doświadczenia
wiem, że zdecydowanie przyjem-
niej i owocniej trenuje się, kiedy
jesteśmy otoczeni miłymi ludźmi,
którzy nie odmówią nam pomocy
i zawsze dodadzą otuchy, choćby
pozytywnym słowem lub miłym spojrze-
niem. To nic nie kosztuje, a czujemy się
o niebo lepiej. Kiedy już stoimy przy stole,
walczmy o każdą piłkę, ale po odejściu od
niego nie zapominajmy o tym, co
najważniejsze i szanujmy się.
Każdy z nas codziennie ma wiele okazji do
zrobienia czegoś dla drugiego człowieka.
Jeśli jednak mamy co do tego jakiekolwiek
wątpliwości, na początek postawmy sobie
prosty cel, postarajmy się każdego dnia
zrobić coś dla drugiej osoby. To może być
ciepłe słowo, które zmotywuje do dalszej
pracy, pochwała za dobry trening lub
mecz, zwykły uśmiech i miłe spojrzenie,
które podniesie na duchu po jakimś
niepowodzeniu. Spróbujmy, a przekonamy
się, że rozsiewając pozytywną atmosferę,
żyje się zdecydowanie łatwiej.
P AMIĘTAJMY
O UŚMIECHU
Jak tylko dowiedziałam się, że niedługo
zostanie wydany nowy „Turniej“, naprawdę
się ucieszyłam.
Korzystając z okazji, że zaproszono mnie
do współpracy nad kolejnymi
wydaniami tego magazynu,
będę starała się regularnie umieszczać na
stronach coś ode mnie
i będę robiła wszystko, by sprostać
Waszym oczekiwaniom.
W minionym sezonie miałam okazję
współpracować z doskonale znanym
w środowisku tenisa stołowego - panem
Jurkiem Grycanem. Dla mnie spotkania
z nim były czymś wyjątkowym, czymś, co
nie było możliwe nigdy wcześniej. Sposób,
w jaki rozmawiali ze sobą zgromadzeni
wa 1 (Jarosław Stefaniak,
weł Konstantyn, Marcin
W Wiśle drugi raz w historii Polskiego Związku Sportu
Niepełnosprawnych „Start” odbyła się akcja szkoleniowa
dla młodych niepełnosprawnych pingpongistów.
Dziewiątka zawodników (w tym 4 dziewczęta) z Katowic,
Kalisza, Skierniewic, Tarnobrzega i Warszawy, przez 5 dni
trenowało wspólnie z Waldkiem Gewertem, pod opieką
Elżbiety Madejskiej. Zajęcia specjalistyczne prowadzone
dwa razy dziennie uzupełniane były pływaniem i
treningiem wszechstronnym na hali. Wszyscy uczestnicy z
dużym zaangażowaniem uczestniczyli w zajęciach prakty-
cznych i teoretycznych i już teraz umawiali się na kolejne
spotkanie w Wiśle, w czerwcu bieżącego roku.
P UCHAR
DLA
W
A
R
S
Z
A
W
Y
Następną część poświęcimy na sprawozdania zagraniczne.
5
224233185.005.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin