Zasada druga:,,Skuteczność oddziaływań wychowawczych zależy od stopniadoskonałości moralnej rodziców (wychowawców)''.Oto chyba największy sekret pedagogiki. Sekret, który jestklasyczną tajemnicą poliszynela. Chyba wszyscy go znają (aprzynajmniej większość), ale wielu codziennie przekonujesię, jak trudno jest tytułową zasadę zastosować w praktyce.Osoby o pewnych słabościach charakterologicznych czy wręczułomnościach moralnych (np. alkoholicy) nie mogą być wzoramidla dzieci. Jednak problem nie dotyczy tylko alkoholików,narkomanów czy przestępców.Jeśli sami nie będziemy dążyli do doskonałości moralnej, tonie uda się nam wychować naszych podopiecznych wedługideałów, które wcześniej założyliśmy sobie.Można nawet pokusić się o tezę, że czym człowiek jestdoskonalszy moralnie (aż do świętości), tym skuteczniej ilepiej będzie wychowywał swoje dzieci. Zakładam przy tym, żedoskonałość moralna, wyraża się także w posiadaniuokreślonych umiejętności stricte pedagogicznych (kwestiaroztropności zawodowej).Każdy rodzic czy wychowawca powinien uświadomić sobie że:- jeśli pali papierosy,- jeśli nadużywa alkoholu,- jeśli jest nerwowy (krzyczy bez powodu),- jeśli kłóci się przy dzieciach,- jeśli jest leniwy,- jeśli jest chciwy,- jeśli lubi plotkować, używa wulgaryzmów itd.,to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jego dziecko(wychowanek) odziedziczy po nim te wady.W tym kontekście można śmiało powiedzieć, że jedną z formwychowania jest... samowychowanie.Wniosek:Rozpocznij pracę nad sobą. Nich twoją motywacją będzie to,że od tego zależy przyszłość Twoich synów i córek.
majka75