negatywne_na_pozytywne.doc

(32 KB) Pobierz

Każdy z nas doświadcza negatywnych wydarzeń życiowych. Rozstanie, utrata pracy, choroba, spotkanie się z krytyką, wypadek, konflikt z bliskimi lub współpracownikami - można by jeszcze wymieniać. Nie ma co się oszukiwać, że uciekniemy od nieprzyjemnych stron życia - i nie o to w tym wszystkim chodzi. Ważne, żebyśmy nauczyli się przekształcać to, co nas spotyka w coś wartościowego dla naszego rozwoju. Poza tym, taka transformacja jest zdrowym sposobem na poradzenie sobie z przykrymi odczuciami, stresem i jego konsekwencjami. Więc niezależnie od tego, czy wierzymy, że spotykają nas jakieś “lekcje” czy też nie, warto nauczyć się przekształcać trudne doświadczenia w pozytywne, a przynajmniej zneutralizować trochę ich negatywny wydźwięk.

1. Zadaj sobie pytanie czego mnie to nauczyło, raczej nie zagłębiając się w pytania dlaczego i “za co”. Niestety nasza kultura nadal promuje “karę za grzechy” i temu podobne idee. Jednak jeśli czujemy, że jakieś wydarzenie spadło na nas jako kara, stawiamy siebie w pozycji ofiary, z której nie jest łatwo wyjść. Bycie ofiarą uniemożliwia podjęcie dalszych działań i “wychodzenie na prostą”. Lepiej jest więc zastanowić się co pozytywnego przyniosło dane doświadczenie. Czego się nauczyłeś/aś? Czego by nie było bez tego doświadczenia? Takie podsumowania najłatwiej jest robić gdy minie już największy ból emocjonalny, ale świadomość, że wszystko, co się nam przydarza ma swój cel, pomaga mu również zapobiegać. Dlatego warto szukać sensu w nawet niewielkich przykrościach, bo zadziała to jak psychologiczna “szczepionka” na przyszłość.

2. Pamiętaj, że wszystko przemija. Przypomnij sobie jakieś stare negatywne doświadczenia. Wszystkie minęły, a tylko do Ciebie zależy, czy obecne pozostanie na długo w Twoim umyśle, czy nie. Wszystko kiedyś się kończy, a ta myśl może pomóc w najtrudniejszych momentach i uratować Cię od wpadnięcia w panikę.

3. Nie skupiaj się na negatywnych przeżyciach, bo tylko podsycasz ból. Masz prawo do swoich emocji, daj sobie na nie przestrzeń, ale nie pogrążaj się w ciągłym rozdrapywaniu ran. Emocje są ulotne, jeśli tylko dasz im spokojnie odejść. Odejść, nie stłumić. Tłumieniem jest udawanie, że nic się nie stało i zaciskanie zębów. Puszczanie emocji, to zaakceptowanie swojej sytuacji i uznanie, że emocje pojawiają się, płoną, wypalają i rozwiewają na wietrze. Unikaj pułapki przywiązywania się do emocji.

4. Wyznacz sobie jakieś nowe cele, one dodadzą energii do działania. Świat się nie kończy na tym trudnym doświadczeniu. Wszystko toczy się dalej, Twoje życie również. Jeśli postawisz sobie jakiś cel, niezbyt daleki by nie uciekać w przyszłość i fantazje, a realnie się za coś zabrać, i średniej wielkości, by nie odbierać sobie możliwości osiągnięcia go przez brak realizmu. W ten sposób odciągniesz też swój umysł od ciągłego rozpamiętywania negatywnych zdarzeń i emocji.

5. Znajdź dystans do samego siebie i całej sytuacji. Poczucie humoru bardzo się przydaje, nawet w okolicznościach, które wydają się śmiertelnie poważne. Humor i uśmiech wyzwalają substancje chemiczne, które są bardzo pożądane dla naszego zdrowia i chronią nas między innymi przed skutkami długotrwałego stresu i różnymi chorobami. A z psychologicznego punktu widzenia, dystans przydaje się by zaczerpnąć tchu, odpocząć i nabrać świeżego spojrzenia na sprawę.

6. Gdy minie już jakiś czas, ponownie zadaj sobie pytanie o sens swojego doświadczenia. Gdy zobaczysz je z trochę szerszej perspektywy, możliwe, że zrozumiesz jaki był w tym cel i sens. A gdy to dostrzeżesz, znów dostaniesz do ręki psychologiczną szczepionkę, która zabezpieczy Cię przed bólem emocjonalnym następnym razem.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin