IPN - Maciej Korkuć – Zgrupowanie 'Ognia'.pdf

(543 KB) Pobierz
262908606 UNPDF
M ACIEJ K ORKUĆ , IPN K RAKÓW
ZGRUPOWANIE „OGNIA”
„Walczyliśmy o Orła, teraz – o Koronę dla Niego, hasłem naszym
Bóg, Ojczyzna, Honor” – ulotki tej treści rozwieszali na Podhalu
wiosną 1945 r. żołnierze Józefa Kurasia „Ognia”. Był on jednym
z najbardziej znienawidzonych przez komunistów dowódców podzie-
mia w Polsce.
Józef Kuraś urodził się 23 października 1915 r. w gorczańskiej wsi Waksmund, w rodzinie
o dużych tradycjach patriotycznych i obywatelskich. Od 1934 r. był członkiem Stronnictwa
Ludowego. W roku 1936 rozpoczął służbę w 2. pułku strzelców podhalańskich w Sanoku,
a następnie w pułku Korpusu Ochrony Pogranicza „Głębokie” (Brygada KOP „Wilno”). Tam
ukończył kurs dla podofi cerów niezawodowych. W latach 1937–1938 służył w stopniu kapra-
la w samodzielnym baonie KOP „Słobódka” na Wileńszczyźnie.
Jako podofi cer 1. psp uczestniczył w kampanii wrześniowej w walkach przeciw wojskom
niemieckim i słowackim. W październiku 1939 r. powrócił do Waksmundu. Od listopada 1939 r.
zaangażował się w działalność konspiracyjną, najprawdopodobniej w tworzących się struktu-
rach Organizacji Orła Białego, która w tym rejonie Polski stała się w następnych miesiącach
podstawą struktur Związku Walki Zbrojnej. Przysięgę w ZWZ złożył w marcu 1940 r. W tym
samym roku przypadkowo aresztowany przez niemiecki patrol rozbroił wartownika i uciekł
z aresztu. W 1941 r. przystąpił do powiązanej z ZWZ i konspiracyjnym Stronnictwem Ludo-
wym „Roch” podhalańskiej organizacji niepodległościowej pod nazwą Konfederacja Tatrzań-
ska, w której, pod ps. „Orzeł”, był dowódcą wypadowej grupy dywersyjnej.
Po rozbiciu (na przełomie lutego i marca 1942 r.) Konfederacji przez Niemców podko-
mendni Kurasia stanowili podstawową grupę w jednym z pierwszych oddziałów partyzan-
ckich Armii Krajowej na Podhalu – o krypt. „Wilk”. Dowodzili nim kolejno: por. Władysław
Szczypka „Lech”, ppor. Jan Stachura „Adam”, por. Krystyn Więckowski „Zawisza”. Kuraś
pełnił funkcję szefa oddziału. Wtedy już nosił ps. „Ogień”, dla upamiętnienia zbrodni, której
ofi arą padła cała jego najbliższa rodzina. W odwecie za działalność partyzancką 29 czerwca
1943 r. Niemcy zamordowali jego siedemdziesięciotrzyletniego ojca, żonę Elżbietę oraz po-
naddwuletniego synka Zbyszka. Ciała pomordowanych i cały dom oblano benzyną i podpa-
lono, zabraniając ludziom gaszenia pożaru 1 .
W AK Kuraś został awansowany do stopnia plutonowego 9 lipca 1943 r. Pod rozkazami
„Lecha” i „Adama” uczestniczył w wielu akcjach „Wilka”. W końcu grudnia 1943 r., w czasie
nieobecności „Zawiszy”, Niemcy zaskoczyli partyzantów i rozbili ich obóz. W walce zginęło
dwóch ludzi. W atmosferze konfl iktu z bezpośrednim dowódcą – wiosną 1944 r. „Ogień”
opuścił szeregi AK.
Wkrótce odbudował oddział, który został zakwalifi kowany jako Oddział Specjalny Ludo-
wej Straży Bezpieczeństwa, czyli zbrojnej formacji konspiracyjnego Stronnictwa Ludowego
„Roch”. Jesienią 1944 r. grupa „Ognia” otrzymała status oddziału egzekucyjnego Powiatowej
Delegatury Rządu RP w Nowym Targu. „Ogień” był odpowiedzialny za wykonywanie wyro-
1 S. Leczykiewicz, Konfederacja Tatrzańska , Warszawa 1969, s. 131.
46
262908606.002.png
Żołnierze Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” w rejonie Kiczory, lato1946 r.
ków podziemnych cywilnych sądów specjalnych. Mimo że za działalność tę zyskał duże uzna-
nie ze strony zwierzchników z Delegatury Rządu, musiał ją zawiesić do czasu „wyjaśnienia
sporu z AK”. W tym czasie w ramach LSB został awansowany do stopnia porucznika 2 .
W ostatnich miesiącach okupacji niemieckiej – pod kontrolą swojego politycznego
zwierzchnictwa – nawiązał bliską współpracę z przybyłym na Podhale komunistycznym od-
działem AL por. Izaaka Gutmana. Wynikało to z decyzji nowotarskiego kierownictwa ruchu
ludowego o podjęciu na szczeblu lokalnym próby przejęcia władzy po wkroczeniu Armii
Czerwonej na te tereny. Władze powiatowego SL liczyły na to, że komuniści, nie mając żad-
nego zaplecza wśród ludności na Podhalu, będą musieli zaakceptować struktury bezpieczeń-
stwa i porządkowe stworzone przez ludowców. Podobne działania ludowcy podejmowali na
innych obszarach Małopolski. W grudniu „Ogniowi” polecono, aby zorganizował struktury
bezpieczeństwa dla całego powiatu oraz zabezpieczył granicę polsko-słowacką 3 .
W czasie ofensywy sowieckiej oddział LSB Kurasia przyczynił się do szybkiego wyparcia
Niemców z Nowego Targu. „Ogień” poinformował dowództwo sowieckich jednostek fronto-
wych o rozmieszczeniu sił niemieckich oraz o sposobach obejścia linii obrony. Przeprowadził
grzbietami Gorców desant sowieckiej piechoty. Niemcy zostali zaskoczeni nagłym szturmem
i już 29 stycznia 1945 r. całkowicie wyparci z miasta 4 .
2 A. Fitowa, Bataliony Chłopskie w Małopolsce 1939–1945; działalność organizacyjna, polityczna i zbrojna ,
Warszawa 1984, s. 369.
3 Ibidem , s. 331.
4 B. Dolata, T. Jurga, Walki zbrojne na ziemiach polskich 1939–1945 , Warszawa 1970, s. 285; Relacja
Jana Srala „Potrzask”, 17 VIII 1991 r., zbiory własne autora; B. Dolata, Wyzwolenie Polski 1944–1945 , Warsz-
awa 1971, s. 239–240.
47
262908606.003.png
Zgodnie z poleceniem ludowców „Ogień” sprowadził swoich podkomendnych z gór do
Nowego Targu. Sformował z nich oddziały porządkowe w mieście i powiecie, w tym także na
terenach wcześniej okupowanych przez Słowację. Po przybyciu z Rzeszowa funkcjonariuszy
wyznaczonych przez władze komunistyczne na kierownicze stanowiska w powiatowej milicji
i UB, Kuraś wyjechał do Lublina, następnie do Warszawy. Dzięki protekcji aelowców „od
Gutmana”, został przyjęty do struktur MBP i skierowany do Nowego Targu. Formalnie miał
nominację na zastępcę kierownika PUBP, ale tamtejsi funkcjonariusze UB jak i sekretarz PPR
byli przekonani, że mianowano go kierownikiem Urzędu 5 .
W wyniku interwencji i donosów pepeerowców, najprawdopodobniej miał zostać pozba-
wiony tej funkcji i aresztowany. W całym województwie bowiem komuniści w tym czasie
przeprowadzali polityczną weryfi kację funkcjonariuszy, połączoną z rugowaniem „ludzi
politycznie niepewnych” z szeregów UB i MO. W takich okolicznościach Kuraś powrócił
w góry 11 kwietnia 1945 r. (czyli zaledwie po trzech tygodniach od powrotu z Warszawy).
Zebrał grupę swoich dawnych podkomendnych z partyzantki, rozpoczynając nowy etap walki
zbrojnej. Utworzył Oddział Partyzancki „Błyskawica”, którego pierwszą akcją zbrojną było
rozbicie siedziby i aresztu PUBP w Nowym Targu w nocy z 17 na 18 kwietnia 1945 r. 6
Operacje przeciw partyzantom „Ognia” początkowo prowadziły przede wszystkim od-
działy NKWD. Ich duża aktywność spowodowała, że „Ogień” zadecydował o podzieleniu
oddziału na małe grupy, nakazał poszczególnym osobom ukrywanie się w górach i konspira-
cyjnych melinach. Sam ukrywał się m.in. na terenie Waksmundu i Ostrowska. Obławy trwały
niemal nieustannie aż do czerwca 1945 r. Według opracowań UB, od 18 kwietnia do 1 sierp-
nia 1945 r. w walce z partyzantami Kurasia zginęło 27 „członków NKWD” 7 .
Po powstaniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, w którym znalazł się Stanisław
Mikołajczyk, UB próbował skłonić Kurasia do ujawnienia się. Nowotarski PUBP przekazał na
ręce Kurasia dwa listy z zapewnieniem bezpieczeństwa i darowania kary, pod warunkiem złoże-
nia broni i wyjścia z lasu. Zachęty te trafi ały w próżnię: „Ogień” nie wierzył w zapewnienia UB;
liczył na tymczasowość władzy komunistów i sowieckiej dominacji. Podobnie jak znaczna część
społeczeństwa wierzył, że dzięki kolejnej wojnie, albo na drodze wolnych wyborów, Polska od-
zyska suwerenność. W liście do UB z 15 października 1945 r. Kuraś jednoznacznie wyraził swój
stosunek do amnestii: „Sprawa złożenia broni: jako Polak i stary partyzant oświadczam: wytrwam
do końca na swym stanowisku »Tak mi dopomóż Bóg«. Zdrajcą nie byłem i nie będę. [...] Da-
remne wasze trudy, mozoły i najrozmaitsze podstępy. Gwarancje wolności wydajecie więźniom,
których katujecie jak barbarzyńcy. Wstyd, hańba. Swoim postępowaniem doprowadzicie do zgu-
by samych siebie. [...] żegnam was, rodacy komuniści, zasyłając pozdrowienia dla Borowicza [...]
i wielu innych, którzy zamienią się w sztandary powiewające na suchym drzewie” 8 .
W roku 1946 władze komunistyczne uznały woj. krakowskie za główny ośrodek działal-
ności zbrojnego podziemia w kraju. Natężenie walk i działań partyzanckich na tym terenie,
szczególnie w południowej części województwa, osiągało wówczas rozmiary lokalnej otwartej
wojny. Znaczne rejony województwa znajdowały się pod faktyczną kontrolą partyzantów. Eu-
5 AP Kr, KW PPR, sygn. 1/VI/51, k. 88, Sprawozdanie nr 3 do Wojewódzkiego Komitetu PPR w Krakowie,
N[owy] Targ, 21 III 1945 r.
6 Więcej: M. Korkuć, „Zostańcie wierni tylko Polsce…”. Niepodległościowe oddziały partyzanckie w Kra-
kowskiem 1944–1947 , Kraków 2002, s. 240.
7 IPN BU 0297/19, k. 137–139; S. Głąb, S. Zemełka, Historia bandy reakcyjnego podziemia pod dowództwem
Józefa Kurasia ps. „Ogień” działającej w latach 1945 do 1949 roku , Kraków 1962, mps.
8 Cyt. za: M. Korkuć, op. cit. , s. 309.
48
262908606.004.png
Apel Grupy Ochrony Sztabu Józefa Kurasia „Ognia” (przyjmuje meldunek)
w obozie na Przęłęczy Borek, lato 1946 r.
geniusz Wojnar, instruktor propagandy w Komitecie Powiatowym Polskiej Partii Robotniczej
w Nowym Targu, pisał po latach, że „w ciągu 1946 roku w powiecie tym nie ostał się ani jeden
posterunek MO, z wyjątkiem Zakopanego i Szczawnicy. Pozostałe były wielokrotnie rozbraja-
ne, akta i urządzenia niszczone, broń i umundurowanie zabierane, a co aktywniejsi funkcjona-
riusze bici lub zabijani. Można stwierdzić, że »Ogień« wówczas panował w terenie, stanowił
siłę, miał swoje oddziały w każdym niemal zakątku. Jego wpływy sięgały tak daleko, że nawet
organa władz bezpieczeństwa i milicji nie były od nich wolne” 9 .
W sprawozdaniu KP PPR z Nowego Targu, obejmującym okres od 12 stycznia do 12 lu-
tego 1946 r., zwrócono uwagę, że działacze PSL solidaryzują się z działalnością partyzan-
tów i wysuwają coraz odważniejsze postulaty. Przytoczono słowa reprezentanta PSL, który
w Powiatowej Radzie Narodowej „ośmielił się” zażądać przywrócenia korony na głowie orła
w godle państwowym. Inny przedstawiciel tej partii publicznie wyraził pogląd, że wykony-
wane przez podziemie wyroki śmierci są słuszne. Przewodniczący Wojewódzkiej Komisji
Kontroli Partyjnej PPR, Bronisław Pawlik, w sprawozdaniu za okres od listopada 1945 r. do
lutego 1946 r. pisał: „[...] Chłopi znów po wsiach pomagają mu [„Ogniowi” – M.K.], prze-
chowując go i jego ludzi. Są takie wsie, gdzie formalnie żadna władza wcale nie ma dostępu,
dlatego organizacja [PPR] w terenie się wcale nie rozwija, [a] cały Komitet Powiatowy [PPR
w Nowym Targu] pracuje pod strachem”. Pisał też, że „na powiat ten [nowotarski – M.K.]
wysyłało się ludzi do UB czy MO za karę [...]” 10 .
9 E. Wojnar, Z lat walki z reakcją (Nowy Targ w latach 1945–1948) , „Pokolenia” 1969, nr 2–3, s. 38.
10 AAN, Zesp. KC PPR, sygn. 295/IV–14, k. 31a, Sprawozdanie krakowskiej Wojewódzkiej Komisji Kontroli
Partyjnej, 2 IV 1946 r.
49
262908606.005.png
Latem 1946 r. zgrupowanie „Ognia”, rozbudowane o kolejne oddziały, przeżywało okres
swojej największej potęgi i znaczenia. Cytowany już instruktor propagandy KP PPR w No-
wym Targu rejestrował „poczucie beznadziejności sytuacji [wśród pepeerowców w Nowym
Targu – M.K.] wyrażającej się tym, że [...] przekształciliśmy się w swego rodzaju zakład
pogrzebowy, odprowadzający na cmentarz prawie co tydzień, a nieraz i dwa razy w tygodniu
ciała zamordowanych towarzyszy. [...] Zaczęliśmy się raczyć alkoholem dość obfi cie. Upi-
jaliśmy się na smutno” 11 . Na odbywającej się 12 października 1946 r. naradzie aktywu woje-
wódzkiego PPR, przedstawiciel Zakopanego raportował krótko: „Partia w konspiracji” 12 .
Zgrupowanie Kurasia zorganizowane było według wzorów wojskowych. „Ogień” bezpo-
średnio dowodził oddziałem ochrony sztabu, który najczęściej kwaterował w obozach, zie-
miankach i bacówkach położonych w Gorcach. W skład sztabu, oprócz dowódcy, wchodzili
jego ofi cerowie i najbardziej zaufani współpracownicy. Funkcje zastępców dowódcy pełnili
Jan Kolasa „Powicher” i bratanek „Ognia”, Kazimierz Kuraś „Kruk”; szefem był Józef Sral
„Smak”, kwatermistrzem – jego syn – Stanisław Sral „Zimny”; Stanisław Ludzia „Harnaś”
i Bogusław Szokalski „Herkules” byli osobistymi adiutantami dowódcy, pełnili także funkcje
łączników w okresach zimowego rozproszenia oddziału.
Już w ostatnich miesiącach 1945 r. zostały wyodrębnione oddziały, które w bieżącej działal-
ności cieszyły się dużą samodzielnością operacyjną, jednak ich dowódcy byli zobowiązani do
utrzymywania stałych kontaktów ze sztabem „Ognia”, składania raportów i ścisłego wykony-
wania poleceń i rozkazów. W 1946 r. zostały one formalnie podzielone na kolejno numerowane
kompanie. W tym czasie zgrupowanie działało niemal na obszarze całego dzisiejszego woj.
małopolskiego: od pow. gorlickiego na wschodzie po Śląsk na zachodzie oraz od północnych
rejonów Słowacji na południu po Kraków i pow. miechowski (gdzie dokonywano akcji wypa-
dowych) na północy. Latem i jesienią 1946 r. liczba podległych „Ogniowi” uzbrojonych party-
zantów, przebywających w oddziałach leśnych, wahała się w granicach 500–700 żołnierzy. Sieć
wywiadu, meliniarzy (osób dających kwatery i zaopatrzenie), łączników, informatorów i innego
rodzaju pomocników mogła liczyć nawet ponad 2 tys. osób.
„Ogień”, sam ideowo związany z ruchem ludowym, często nawiązywał do haseł budowy
Polski prawdziwie ludowej. Jednocześnie dążył do tego, aby jego podkomendni czuli się
podziemnym wojskiem walczącym o niepodległość. Konsekwentnie określał swoje oddziały
jako AK, podkreślał przywiązanie do legalnego Rządu RP na Uchodźstwie, do ideałów nie-
podległości i wartości chrześcijańskich. W oddziałach obowiązywała następująca rota przy-
sięgi: „Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, że będę wiernie służył Ojczyźnie swojej.
Dla Polski Ludowej poświęcę swe życie. Rozkazy swoich dowódców będę sumiennie wyko-
nywał. O prawa należne chłopu i wsi polskiej będę walczył. Tajemnicy dochowam, choćby
padło przypłacić własną krwią. Tak mi dopomóż Bóg” 13 .
„Ogień” zdawał sobie sprawę z trudności i kosztów utrzymywania rozbudowanych od-
działów w terenie, nie dążył do nadmiernego powiększania ich liczebności; chciał, by były
one schronieniem dla „spalonych”. Zależało mu raczej na utrzymaniu dużych zdolności mo-
bilizacyjnych. Magazynował broń i wysyłał ludzi na kwatery bądź – jeżeli to było możliwe
– do domów, szczególnie w okresie zimowym, kiedy przetrwanie i wyżywienie dużych jed-
nostek w górach było utrudnione.
11 E. Wojnar, op. cit. , s. 47.
12 AP Kr, KW PPR, sygn. 1/II/2, k. 32, Protokół narady aktywu KW PPR w Krakowie, 12 X 1946 r.
13 Cyt. za: M. Korkuć, op. cit. , s. 521.
50
262908606.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin