{1}{1}23.976 {1264}{1359}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {1360}{1453}{C:$888888}Demony da Vinci [01x01]|/Wisielec {1454}{1571}{C:$888888}Tłumaczenie: Yungar|Korekta: Igloo666 {1614}{1739}/- Zapalisz ze mnš, da Vinci?|/- Zależy, co jest w fajce. {1740}{1838}/To mieszanka tytoniu|/i czarnego ciemiernika. {1839}{1954}Podobno wywołuje wizje|i przywołuje demony. {1958}{1993}Nie wierzę w nie. {1994}{2124}Więc czemu tak mocno walczysz,|by trzymać je na dystans? {2330}{2376}Historia jest kłamstwem, {2377}{2461}ostrzonym niczym broń przez ludzi,|którzy tłamszš prawdę. {2462}{2582}Wiedza, którš jest ci dane posišć,|zachwieje ustalonym porzšdkiem rzeczy. {2583}{2628}Skšd możesz to wiedzieć? {2629}{2685}Słyszałe powiedzenie:|"Czas jest rzekš"? {2687}{2709}Tak. {2710}{2822}Większoć nie dostrzega tego,|iż rzeka jest kolista. {2823}{2948}mierć jednego otwiera drzwi|do narodzin drugiego. {2952}{3058}Chciałby wiedzieć,|jak otworzyły się akurat te drzwi? {3059}{3075}Tak. {3076}{3244}A zatem strzeż się.|Niektóre drzwi prowadzš w mrok. {3342}{3391}CZTERY DNI WCZENIEJ {3891}{3964}Zmykaj, chłopcze.|No już! {4227}{4273}Ruchy, ruchy! {4455}{4502}Cicco! {4577}{4668}- Jaki mamy dzi dzień?|- Niedzielę Palmowš. {4669}{4685}Cholera. {4686}{4773}Księżna i pańskie dzieci|już czekajš w kociele. {4806}{4846}Możesz zorganizować mi|jakie jajka na miękko? {4847}{4949}Mam potwornego kaca,|a w żołšdku aż mnie skręca. {4974}{5027}Już się ubieram. {5550}{5617}Spoczšć, ludzie.|Przybyłem! {5735}{5802}Odejd, ty beznadziejny wypierdku.|To moja chwila. {5803}{5902}I dzięki Tajnym Archiwom ostatnia,|którš będziesz się cieszył! {6408}{6468}Zdrad mi tajemnicę, Leonardo. {6469}{6576}Jakie jest twoje|najwczeniejsze wspomnienie? {6577}{6662}Albo jeszcze lepiej,|największy lęk? {6663}{6743}W moim przypadku|to jedno i to samo. {6744}{6787}Miałem... {6808}{6833}szeć miesięcy. {6834}{6930}- Nikt nie sięga pamięciš tak daleko.|- Więc może jestem wyjštkowy. {6946}{6987}Moja matka... {7029}{7117}/wystawiła mnie w kołysce na polu. {7130}{7221}/Nadleciał sokół.|/Nadal go pamiętam. {7223}{7305}/Siedział tam i patrzył na mnie, {7306}{7396}/niemal jakby próbował|/odkryć jakš tajemnicę. {7411}{7462}/Moja matka przegoniła go. {7466}{7586}/Jednak mimo wyrazistoci tego wspomnienia,|/jednego nie mogę sobie przypomnieć... {7587}{7641}/Twarzy mojej matki. {7643}{7793}Potrafię namalować wszystko,|co widziałem. Nawet przelotnie. {7796}{7885}/Ale kiedy chodzi o mojš matkę,|/widzę tylko pustkę. {7886}{7988}Zniknęła tamtej nocy i od tej pory|próbuję przypomnieć sobie jej twarz. {7989}{8105}Wszyscy mężczyni poszukujš swoich matek.|To włanie pcha was między nasze uda. {8106}{8164}Płacę ci, żeby pozowała, Vanesso, {8165}{8210}a nie badała najskrytsze|zakamarki mojego charakteru. {8211}{8265}Jeli oczekujesz,|że obnażę przed tobš moje ciało, {8266}{8354}ja oczekuję w zamian,|że obnażysz swojš duszę. {8361}{8452}Więc powiedz mi,|niczego więcej się nie boisz? {8600}{8670}- Tylko niedoskonałoci.|- Mistrzu! {8704}{8758}Spóniłe się, Nico. {8770}{8830}To ty się spóniłe.|Verrocchio cię szuka. {8831}{8906}Może zaczekać.|Musimy przeprowadzić eksperyment. {8907}{8944}A ty odegrasz w nim znaczšcš rolę. {8945}{9007}- Chod!|- Witam. {9013}{9081}To sš piersi, Nico.|Każda kobieta je ma. {9082}{9140}Nico!|To Vanessa. {9141}{9208}wieżo wyzwolona|z klasztoru więtego Antoniego. {9209}{9254}A teraz pomóż mi z tym. {9305}{9349}Załóż tę uprzšż. {9350}{9412}Dzisiaj próbujemy stwierdzić, {9413}{9527}czy ten latawiec zapewni konieczny|opór wiatru, by unieć twój ciężar. {9528}{9630}- A jeli nie zapewni, mistrzu?|- Vanesso, możesz chwilę potańczyć? {9631}{9688}Widzisz?|Te obcišżone wstšżki {9689}{9745}pozwalajš mi obliczyć|siłę i kierunek wiatru. {9746}{9936}W tym przypadku oszacowałbym go na...|jakie 20 węzłów i kierunek zachodni. {9983}{10005}Wio! {10006}{10081}Zaczekaj, mistrzu!|A jeli popełniłe błšd w obliczeniach? {10212}{10305}Zaczekaj, mistrzu!|Proszę, zatrzymaj się! {10335}{10392}Zaczekaj, mistrzu! {10740}{10791}O mój Boże, proszę! {11030}{11140}- Tak!|- Latasz, Nico! {11150}{11219}Mistrzuuu! {11220}{11269}Jest idealny! {11514}{11573}Jeste za wysoko!|Nie tak wysoko! {11574}{11610}Nico? {12405}{12529}- To działa, mistrzu!|- Nigdy w to nie wštpiłem. {12624}{12673}/Boże, nie znoszę tego miejsca. {12674}{12785}Co? A gdzie, jak nie we Florencji|mielibymy ćwiczyć nasze loty? {12786}{12882}W każdym innym miejscu|spalono by nas za to na stosie. {12883}{12955}Ale tutaj? Jestem tylko|kolejnym wolnomylšcym heretykiem. {12956}{13070}Chaos. Kultura.|W tym miecie sławi się wszystko. {13074}{13154}Od swoich mieszkańców|Florencja żšda tylko jednego. {13155}{13219}Żeby być prawdziwie przebudzonym. {13277}{13333}Jak ta anielska wizja. {13334}{13411}Nawet o tym nie myl.|To Lukrecja Donati. {13412}{13481}Kochanka Wawrzyńca Medyceusza.|Dobrze wiem, kim jest. {13482}{13559}Połamie cię kołem,|jeli przyłapie cię na patrzeniu na niš. {13576}{13645}A jeli przyłapiš jš|na patrzeniu na mnie? {13839}{13918}- Złe wieci z Mediolanu, Nico.|- Skšd wiesz? {13919}{14051}Ten wšż na opończy jedca|to Biscione, herb Sforzów. {14064}{14112}/Gdyby przynosił dobre wieci,|/byłby ubrany {14113}{14182}/w bardziej tradycyjnš czerwień|/i białš tarczę Mediolanu. {14183}{14266}Jakškolwiek ma wiadomoć,|Wawrzyniec nie będzie z niej zadowolony. {14735}{14772}Wynocha! {14783}{14848}Wynocie się wszyscy! {14855}{14914}Wawrzyńcu! {14963}{15020}Ksišżę Mediolanu nie żyje. {15044}{15104}- Zabójstwo.|- Z czyjej ręki? {15105}{15183}- Viscontiego i dwóch innych.|- A zatem to honorowe zabójstwo. {15184}{15271}Mówiš, że ksišżę|rozdziewiczył jego bratanicę. {15281}{15404}- Sforza był rozpasanš winiš.|- Tak, ale był naszš winiš! {15423}{15484}Wyczuwam w tym dłoń Watykanu. {15485}{15533}Moment jest zbyt doskonały. {15534}{15608}Jeli masz rację,|to zachwieje równowagš sił we Włoszech. {15609}{15664}Na Boga, Becchi,|to mało powiedziane. {15665}{15780}To ukręci łeb całej koncepcji|i nasra jej do gęby! {15931}{15988}Musimy zadeklarować|publiczne wsparcie. {15989}{16091}Zbliżajš się więta Wielkanocne.|Urzšdmy karnawał. {16092}{16184}Niech mieszkańcy Florencji więtujš|koniec Postu, tak jak więtujš jego poczštek. {16185}{16259}Im bardziej krzykliwe widowisko,|tym wyjdziemy na silniejszych. {16260}{16339}Nie jestemy|pieprzonymi pawiami, Julianie. {16340}{16419}Karnawał to dobre wyjcie,|ale bez kłów stojšcych za nim {16420}{16496}równie dobrze sami możemy|poderżnšć sobie gardła. {16659}{16707}Boisz się? {16725}{16784}Nie, Najwiętszy Ojcze. {16798}{16901}Kłamstwo jest grzechem, chłopcze.|Oddziela nas od Bożej łaski. {16975}{17058}Tak, boję się. {17095}{17246}Lecz to także kłamstwo, czyż nie?|Przynajmniej po częci. {17249}{17303}To grzech powszedni. {17319}{17432}A zatem...|które stwierdzenie jest poprawne? {17479}{17592}Przemów, dziecko.|Nie chcesz wkroczyć w niebiosa? {17641}{17743}Poprawnš odpowiedziš byłoby... {17777}{17847}Proszę! Jego więtobliwoć|zakazał jakichkolwiek wizyt. {17848}{17921}Naszym ludziom się powiodło,|Wasza Miłoć. {17922}{17990}Sforza nie żyje. {18019}{18093}Florencja jest gotowa,|żeby jš zdobyć, Wasza Eminencjo. {18094}{18132}Wierz mi. {18140}{18171}Skšd to wiesz? {18172}{18244}Ponieważ mam szpiega|w szeregach Wawrzyńca. {18281}{18338}Medyceusze urzšdzajš karnawał {18339}{18427}w żałosnej próbie zdobycia|przychylnoci ludu. {18438}{18494}Sš słabi, Wasza więtobliwoć. {18497}{18622}- To twoja szansa, aby zaatakować.|- Nie moja, bratanku, {18645}{18754}- tylko Pana.|- Jest jeszcze jeden powód do popiechu. {18758}{18909}Turek przybył do Florencji.|Szuka Księgi Lici. {19054}{19118}Naprawdę mi przykro. {19231}{19265}Dlaczego? {19297}{19358}Ponieważ nie mogłe tego słyszeć. {20075}{20161}Macie plany na kolumbinę czy nie? {20166}{20193}Mamy. {20194}{20234}I zapierajš dech w piersiach. {20235}{20336}Więc zaprezentuj te cuda|i pozwól je nam ocenić. {20337}{20379}Niestety... {20380}{20398}nie mogę. {20399}{20445}Bo nie istniejš! {20446}{20514}Jeli uważasz, że możesz|oszukać ród Medyceuszy... {20515}{20597}Nie, nie, one istniejš.|Daję słowo! {20612}{20663}Sš w tej skrzyni. {20696}{20751}- Otwórz jš.|- Jest zamknięta. {20752}{20804}Więc otworzę jš moim mieczem. {20860}{20954}Skrzynia wybuchnie,|jeli kto spróbuje przy niej grzebać. {20955}{20990}Oszalałe? {20996}{21067}Czemu kto miałby konstruować|tak piekielne urzšdzenie? {21068}{21148}By chronić moje pomysły, oczywicie. {21166}{21246}Panowie, Leonardo da Vinci. {21271}{21292}Słyszałem o tobie. {21293}{21334}Powiadajš, że niezły|z ciebie wolnomyliciel. {21335}{21387}- Spóniłe się.|- Winogronko. {21388}{21504}Więc pierwszy obywatel Florencji jest|zdesperowany, bymy sprezentowali mu kolumbinę. {21505}{21600}- "Zdesperowany" to mocne słowo.|- A jednak go użyłem. {21604}{21652}Lecz podsumujmy. {21654}{21756}Każdej Wielkanocy wielka procesja|maszeruje ulicami Florencji {21757}{21803}i kończy się przed Katedrš, kiedy... {21804}{21903}Czemu nalegasz, by rozprawiać o czym,|co wie każdy trzyletnie dziecko? {21904}{21968}Czemu nalegasz,|żeby mi przeszkadzać? {21969}{22057}Mam swojš metodologię.|Możemy jš zastosować lub szarpać się o niš. {22120}{22169}Uznam milczenie jako głos|za tym pierwszym. Kontynuujšc. {22170}{22244}W kulminacyjnym punkcie mszy|mechaniczna gołębica, kolumbina, {22245}{22346}wylatuje na drucie z ołtarza|wysoko nad rynek. {22347}{22404}Podpala wózek pełen fajerwerków. {22405}{22513}Mieszkańcy Republiki więtujš,|przywdziewajš maski, oddajš się pijaństwu. {22514}{22588}Przez lata ród Medyceuszy|podpisywał umowy {22589}{22703}z nędznymi warszta...
tatlik