236-237.rtf

(15 KB) Pobierz
posługując się złością, wrogością, czy agresją powstrzymują cię od bycia uczciwą

posługując się złością, wrogością, czy agresją powstrzymują cię od bycia uczciwą. Byłabyś masochistką, gdybyś zdecydowała się po­stępować z nimi otwarcie. Obniżanie barier zatem, czy wręcz usuwanie ich może nastąpić tylko wobec przyjaciół, krewnych czy kochanków, z którymi stosunki oparte są na prawdzie, zaufaniu, szacunku i wzajemnym respektowaniu uczuć.

Często zdarza się, że w miarę postępów w leczeniu zmieniają się nasze wzorce stosunków z ludźmi, wobec tego możemy teraz mieć no­wych przyjaciół i nowego partnera. Inne jesteśmy także dla naszych rodziców i dzieci. Na rodziców mniej się złościmy, mniej od nich chcemy i mniej się do nich łasimy. Stajemy się o wiele uczciwsze, często bardziej tolerancyjne, i czasami szczerzej kochające. A dziećmi mniej się martwimy, mniej rządzimy i mniej czujemy się winne. Nie odczu­wamy we wzajemnych stosunkach napięcia i możemy się nimi cieszyć, bo te same uczucia żywimy do siebie. Mamy więcej wewnętrznej wolności w realizowaniu potrzeb i zainteresowań, co powoduje u najbliższych podobne relacje.

Przyjaciółki, z którymi dawniej mogłyśmy godzinami litować się nad sobą wzajemnie, wydają nam się teraz nudne i nieznośne. Możemy podzielić się tym, co było nam pomocne w dojściu do zdrowia, ale nie weźmiemy na swoje barki ich kłopotów. Wymiana żalów jako podsta­wa przyjaźni zmieni się na bardziej twórczą wymianę zainteresowań.

Krótko mówiąc, wyleczenie zmieni twoje życie pod tak wieloma względami, że nie mogę ich przewidzieć. Czasami będziesz się czuła nieswojo i może ogarniać Cię niepokój, ale niech cię to nie po­wstrzymuje! Strach przed zmianami, przed rezygnacją z tego, cośmy znały, robiły i myślały, utrudnia nam zgodę na przemianę, za zmienienie siebie w osobę kochającą zdrowiej, bardziej twórczo i prawdziwie.

Właśnie strach przed zmianą, a nie strach przed cierpieniem. Cier­pienie bowiem jest nam w rozmaitych formach i odcieniach bardzo dobrze znane i nie odstąpi nas, jeżeli nie zdecydujemy się na przemianę. Powstrzymuje więc nas strach przed nieznanym. Najlepszym sposo­bem, jaki znam na zwalczenie strachu, jest połączenie się z tymi, które chcą iść tą samą drogą, i „zwarcie szeregów". Znajdź sobie grupę samopomocy, złożoną z kobiet takich, które były tam, gdzie ty jesteś, lub właśnie zdążają — a może już dotarły — do tego samego celu, do którego ty pragniesz dotrzeć. Dołącz do nich na drodze do nowego sposobu życia.


DODATEK l

Jak założyć własną grupę samopomocy

Przede wszystkim należy zorientować się, gdzie w twojej miejscowości, dzielnicy czy osiedlu mogłabyś zasięgnąć jakichś informacji. Spróbuj może przez ośrodek zdrowia, przychodnię (byle jaką, niekoniecznie specjalistyczną) albo przez kościół. Chodzi o to, żeby dowiedzieć się, czy są już jakieś grupy samopomocy, z którymi mogłabyś nawiązać kontakt. Może należy też wziąć pod uwagę Telefon Zaufania.

Musisz się do tego dobrze przygotować — żaden punkt informacyjny nie udzieli ci wyczerpujących odpowiedzi. Wiadomości uzyskane mogą być nieścisłe czy przedawnione, sprawdź je możliwie w paru miejscach. Także specjaliści mogą nie wiedzieć wszystkiego.

Potraktuj to zadanie jako pracę domową. Zatelefonuj we wszystkie miejsca, w których wydaje ci się, że coś mogą wiedzieć. Możesz nie podawać swojego nazwiska. Tam, gdzie nie ma telefonu, udaj się osobiście, nie zaniedbaj niczego. Nie ma sensu zakładania nowej grupy, jeśli istnieją już jakieś o podobnym kierunku.

Jeśli po dokładnym rozpatrzeniu się, będziesz zupełnie pewna, że grupa, o jaką ci chodzi, nie istnieje, zabierz się do założenia własnej.

Najlepiej zacząć od ogłoszenia, które albo podaj w miejscowej prasie, albo rozwieś w paru wybranych punktach, takich jak na przykład ośrodek zdrowia, kościół, szkoła i tym podobne. Powinno ono zawierać mniej więcej taką treść:

KOBIETY! Czy miłość oznacza dla was napięcie i cierpienie? Powstaje grupa samopomocy kobiet, których stosunki z mężczyz­nami stanowią trudny problem. Jeżeli chciałybyście go przezwycię­żyć, dzwońcie (numer twojego telefonu) i proście (twoje imię) w celu uzyskania informacji i terminu spotkania.

Jeśli na pierwsze ogłoszenie nikt się nie zgłosi, spróbuj jeszcze parokrotnie. W skład grupy powinno wchodzić siedem do dwunastu kobiet, ale na początku może być mniej.

Pamiętaj, że dla kobiet, które się zgłoszą, jest to bardzo ważna sprawa i potrzebują one pilnie pomocy. Na pierwszym spotkaniu nie poświącaj zbyt wiele czasu sprawom organizacyjnym, choć to też jest istotne. Najlepiej zacząć od przekazywania sobie wzajemnie własnych kłopotów uczuciowych. Natych­miast to stworzy między wami więź i poczucie przynależności do grupy. Kobiety, które kochają za bardzo, mają o wiele więcej cech wspólnych niż odmiennych i bardzo szybko wszystkie to spostrzeżecie. Wobec tego dzielenie się przeżyciami należy potraktować jako zadanie najważniejsze i od niego trzeba zacząć.

Spróbuj na pierwszym spotkaniu, które nie powinno trwać dłużej niż godzinę, narzucić pewne poglądy:

1.            Zacznij punktualnie. Uświadomi to od razu wszystkim uczestniczkom, że
muszą przychodzić punktualnie.

2.            Przedstaw się jako autorka ogłoszenia i wytłumacz, że zakładając grupę
chcesz stworzyć ośrodek wsparcia psychicznego dla siebie i innych.


 


236


237

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin