Niebieski płomień na koszmary r_15-16.pdf
(
80 KB
)
Pobierz
Niebieski p³omieñ na koszmary r_15-16
Rozdział 15
Jest kilka minut po dziesi
Ģ
tej, Drea i ja siedzimy ju
Ň
w łó
Ň
kach. Próbuj
ħ
przegry
Ņę
si
ħ
przez zadania z trygonometrii, a Drea układa plan eseju o Chaucerze. Usiłowałam si
ħ
zdrzemn
Ģę
zaraz po kolacji, ale zdaje si
ħ
,
Ň
e bezsenno
Ļę
dopadła mnie na dobre. Mam
nadziej
ħ
,
Ň
e trygonometria mnie z niej wyleczy.
Obie milczymy jak zakl
ħ
te. Delikatnie mówi
Ģ
c, ostatnio nie dogadujemy si
ħ
najlepiej.
Ale te
Ň
obie mamy swoje powody
Ň
eby si
ħ
na siebie bzdyczy
ę
. Prawie
Ň
ałuj
ħ
,
Ň
e nie ma tu
Amber
Ň
eby rozbiła ten lodowy mur mi
ħ
dzy naszymi łó
Ň
kami, ale jako
Ļ
tak wypadło,
Ň
e uczy
si
ħ
dzisiaj z P.J.-em. Drea ma racj
ħ
- ci dwoje powinni si
ħ
znowu zej
Ļę
. Ale podej
Ļ
cie Amber
pod tytułem: „Moi rodzice byli szkoln
Ģ
park
Ģ
i wci
ĢŇ
bzykaj
Ģ
si
ħ
jak króliki, wi
ħ
c nie
Ň
ycz
ħ
sobie by
ę
w zwi
Ģ
zku, który nie jest tak idealny jak ich", bardzo utrudnia spraw
ħ
. Có
Ň
, ka
Ň
dy
ma swoje zagwozdki.
Ja na przykład nie mam poj
ħ
cia, co wła
Ļ
ciwie sobie wyobra
Ň
ałam, flirtuj
Ģ
c z Chadem na
oczach Drei. Ale czasem zwyczajnie nie mog
ħ
si
ħ
powstrzyma
ę
, nie potrafi
ħ
okiełzna
ę
hormonów, które burz
Ģ
mi krew.
Straszne
Ļ
wi
ı
stwo, jak na przyjaciółk
ħ
, wiem. Ale wiem te
Ň
,
Ň
e zwalam swój skwaszony
humor na to,
Ň
e brak mi snu, kiedy tak naprawd
ħ
powinnam obwinia
ę
fakt,
Ň
e jestem niezbyt
pewna siebie.
Spogl
Ģ
dam na akwarelowy obrazek Maury, na którym gramy w karty na hu
Ļ
tawce na
werandzie. Bior
ħ
gł
ħ
boki wdech, by zdusi
ę
Ň
al, od którego łzy staj
Ģ
mi w oczach. Mo
Ň
e po
prostu potrzeba mi mamy. Łapi
ħ
słuchawk
ħ
i dzwoni
ħ
do niej, ale niestety nie ma jej w domu
albo po prostu nie odbiera, wi
ħ
c zostawiam wiadomo
Ļę
,
Ň
eby do mnie oddzwoniła.
- Drea - mówi
ħ
, zamykaj
Ģ
c podr
ħ
cznik. - Chcesz pogada
ę
?
- Prawd
ħ
mówi
Ģ
c, chc
ħ
. - Przychodzi na moje łó
Ň
ko i siada naprzeciw mnie.
- Słuchaj, wiem,
Ň
e byłam ostatnio straszn
Ģ
zołz
Ģ
. No wiesz, Chadem, z t
Ģ
jego bluz
Ģ
hokejow
Ģ
i kiedy robiła
Ļ
dla mnie t
ħ
butelk
ħ
ochron
Ģ
... Po prostu dostaj
ħ
Ļ
wira ze strachu,
Stacey. I nie wiem, co robi
ę
.
- Ja te
Ň
si
ħ
czuj
ħ
jak zołza - mówi
ħ
.
- Och, daj sobie spokój - stwierdza. - Przecie
Ň
wiesz,
Ň
e we wszystkim musz
ħ
by
ę
lepsza.
Siedzimy długo tego wieczoru, robi
Ģ
c co
Ļ
, czego nie robiły
Ļ
my od dawna - zachowuj
Ģ
c
si
ħ
normalnie. Malujemy sobie paznokcie u nóg na arbuzowy ró
Ň
, robimy sobie nawzajem
maseczki z banana i smarujemy sobie włosy jogurtem. Cał
Ģ
t
ħ
upi
ħ
kszaj
Ģ
c
Ģ
sesj
ħ
ko
ı
czymy -
jak
Ň
eby inaczej - jedzeniem, a konkretnie nasz
Ģ
własn
Ģ
wersj
Ģ
dietetycznych chrupek,
wykonanych z tego, co zostało w pokoju; płatków kukurydzianych i masła orzechowego.
Ten wieczór jest cudownie normalny - na chwil
ħ
zapominamy o strasznej rzeczywisto
Ļ
ci,
która wisi nad nami jak czarna chmura czekaj
Ģ
ca,
Ň
eby chlusn
Ģę
deszczem. Ale kiedy ostatnia
chrupka jest ju
Ň
zjedzona, ostatnia cola wypita, rzeczywisto
Ļę
wraca. W ko
ı
cu musz
ħ
zapyta
ę
Dre
ħ
o tego faceta, który do niej dzwoni.
- My
Ļ
lałam,
Ň
e to zwykła pomyłka telefoniczna, z której nikło co
Ļ
miłego. - Drea le
Ň
y
w nogach mojego łó
Ň
ka, z policzkiem przyci
Ļ
ni
ħ
tym do swojej wzorzystej poduszki i ze
spojrzeniem wbitym w
Ļ
cian
ħ
.
- Jak cz
ħ
sto z nim rozmawiała
Ļ
?
- Niezbyt cz
ħ
sto. Nie wiem, w sumie mo
Ň
e sze
Ļę
czy siedem razy.
- I co o nim wiesz?
- Niewiele. Nie chciał,
Ň
eby
Ļ
my si
ħ
sobie przedstawiali. Gadali
Ļ
my głównie o ró
Ň
nych
sytuacjach... no wiesz, o naszych pogl
Ģ
dach na ró
Ň
ne sprawy.
- Na przykład?
- Na przykład o randkach. -
ĺ
mieje si
ħ
, a wła
Ļ
ciwie nerwowo chichocze, i odwraca si
ħ
na
plecy.
- Jak to, o randkach?
- No wiesz, o tym, co si
ħ
robi na randce.
- Chodzi ci o seks?
- No, tak. To znaczy nie zawsze, ale czasem tak. - Unosi nog
ħ
w powietrze, by zerkn
Ģę
na
swoje arbuzowe paznokcie. W jej głosie słycha
ę
coraz wi
ħ
ksz
Ģ
irytacj
ħ
. - To nie było tak, jak
my
Ļ
lisz, Stacey. Na pocz
Ģ
tku był naprawd
ħ
miły. To nie było nieprzyjemne. Taka sytuacja
musi by
ę
dla kogo
Ļ
nieprzyjemna,
Ň
eby mo
Ň
na j
Ģ
było uzna
ę
za n
ħ
kanie czy napastowanie.
Czy ona zwariowała? Mam ochot
ħ
j
Ģ
o to zapyta
ę
, mam ochot
ħ
da
ę
jej w twarz za
głupot
ħ
. Co ona sobie my
Ļ
lała? Jak mogła tak po prostu rozmawia
ę
sobie z jakim
Ļ
zbocze
ı
cem, z jakim
Ļ
kolesiem, którego nawet nie zna?
Ale zamiast pokazywa
ę
jej palcem ka
Ň
d
Ģ
czerwon
Ģ
flag
ħ
w tej pokr
ħ
conej znajomo
Ļ
ci,
słucham - bardzo staraj
Ģ
c sil nie os
Ģ
dza
ę
- i gryz
ħ
si
ħ
w j
ħ
zyk, by nie pyta
ę
jej, jakim cudem
przegapiła wszystkie ewidentne oznaki nienormalno
Ļę
- rozwa
Ň
ania, czy taniec erotyczny ma
przewag
ħ
nad „prawdziwym” dotykaniem, pytania o to, w co jest ubrana. A przed wszystkim
jak mogła godzi
ę
si
ħ
na sytuacj
ħ
, kiedy on zaczyna mówi
ę
o nich jak o parze i zrobił si
ħ
zazdrosny, gdy nie odbierała jego telefonów.
Drea udziela mi tych wszystkich informacji w pi
ħę
sekund gapi
Ģ
c si
ħ
w sufit, jakby
wstydziła si
ħ
tego wszystkiego. Staram si
ħ
j
Ģ
szanowa
ę
, robi
ħ
, co w mojej mocy,
Ň
eby nie
okaza
ę
p ra
Ň
enia na twarzy i kiwa
ę
głow
Ģ
w odpowiednich miejscach. Ale teraz ona patrzy na
mnie z zaci
Ļ
ni
ħ
tymi wargami, jakby było jej niedobrze. Pytam wi
ħ
c:
- Co jest?
- Powiedziałam mu, no wiesz, jak daleko doszli
Ļ
my.
- Co znaczy , jak daleko doszli
Ļ
my"?
- Stacey?! - Przewraca oczami. - No wiesz, jak daleko... do której bazy.
Ach!
- Opowiedziałam mu, jak Chad i ja przelecieli
Ļ
my przez drug
Ģ
, dotarli
Ļ
my do trzeciej,
ruszyli
Ļ
my do ostatniej, ale nam nie wyszło.
Drea widocznie wyczuwa,
Ň
e zgłupiałam, bo przewraca oczami po raz drugi i wypala:
- Ale ty jeste
Ļ
niedomy
Ļ
lna! Byli
Ļ
my gotowi to zrobi
ę
, mieli
Ļ
my wszystko, co potrzebne,
ale potem ja jako
Ļ
spanikowałam, wi
ħ
c postanowili
Ļ
my,
Ň
e jednak nie.
W jej ustach brzmi to tak, jakby mówiła o jakiej
Ļ
wycieczce w plener. Wcale nie jestem
pewna, czy chc
ħ
o tym wszystkim słucha
ę
, ale i tak słucham. Gadamy o ich rozmowach przez
dobr
Ģ
godzin
ħ
. Pod koniec Drea wydaje si
ħ
spokojniejsza, mniej nerwowa - pewnie dlatego,
Ň
e przez cały czas powtarzałam tylko „aha" i „ehem". Ale teraz to moje milczenie widocznie
j
Ģ
gryzie, bo opiera si
ħ
na łokciach, czekaj
Ģ
c na odpowied
Ņ
.
- No wi
ħ
c? - pyta.
- Co wi
ħ
c? - odpowiadam pytaniem, staraj
Ģ
c si
ħ
wymazie z my
Ļ
li obrazek najlepszej
przyjaciółki i chłopaka moich marze
ı
, prawie docieraj
Ģ
cych do ostatniej bazy. - Co ci mam ci
powiedzie
ę
?
- My
Ļ
lisz,
Ň
e to było głupie?
- Nie wydaje mi si
ħ
,
Ň
eby to była kwestia głupoty czy m
Ģ
dro
Ļ
ci. Robiła
Ļ
po prostu to, co
przez jaki
Ļ
czas sprawiało ci frajd
ħ
.
- Ale to nie było m
Ģ
dre - mówi Drea. - Teraz, gdy o tym mówi
ħ
, to my
Ļ
l
ħ
,
Ň
e chyba
kompletnie mi odbiło.
Mało powiedziane.
- No bo przecie
Ň
równie dobrze on mo
Ň
e by
ę
jakim
Ļ
po
Ļ
wirowanym pedofilem, który
morduje ludzi siekier
Ģ
- ci
Ģ
gnie.
- Ehem.
- Wła
Ļ
nie dlatego nie chc
ħ
o tym mówi
ę
rodzicom ani nikomu. Czuj
ħ
si
ħ
jak idiotka. Ja
naprawd
ħ
my
Ļ
lałam… no wiesz,
Ň
e jemu na mnie zale
Ň
y. To było miłe.
Obejmuj
ħ
j
Ģ
i głaszcz
ħ
po włosach, w których zostało jeszcze troch
ħ
jogurtu.
- Nie jeste
Ļ
idiotk
Ģ
.
- To wszystko dlatego,
Ň
e on... no nie wiem, był miły, a ciebie nie było, kiedy zadzwonił
po raz pierwszy, a ja wła
Ļ
nie sko
ı
czyłam rozmawia
ę
z mam
Ģ
, która mi powiedziała,
Ň
e
nast
ħ
pne wakacje by
ę
mo
Ň
e sp
ħ
dz
ħ
tylko z ni
Ģ
u dziadka, i to było... no nie wiem, łatwe.
- Wiem, jak to jest i
Ļę
po linii najmniejszego oporu - mówi
ħ
. - Czasami to najprostsze
wyj
Ļ
cie.
- A poza tym wtedy, za pierwszym razem, podejrzewałam,
Ň
e to mo
Ň
e Chad, ale teraz ju
Ň
nie wiem. No bo przecie
Ň
chyba potrafiłabym rozpozna
ę
jego głos po tak długim czasie.
- Mo
Ň
e, tak jak mówiła
Ļ
, to wi
ħ
cej ni
Ň
jedna osoba. Albo ten kto
Ļ
u
Ň
ywa takiego gad
Ň
etu
do zmiany głosu.
- A ty my
Ļ
lisz,
Ň
e to Chad? - pyta Drea.
- Nie wiem. Nie chc
ħ
my
Ļ
le
ę
,
Ň
e to on, ale w sumie to si
ħ
nawet trzyma kupy, szczególnie
Ň
e nosił potem swoj
Ģ
bluz
ħ
. W ka
Ň
dym razie to na pewno kto
Ļ
z kampusu. Kto
Ļ
w naszym
wieku, kto zna wszystkich i wie, jak to miejsce funkcjonuje.
- Kto?
- Nie wiem - mówi
ħ
. - Ale dowiemy si
ħ
tego.
Robi
ħ
jej francuski warkocz i w ko
ı
cu wraca do łó
Ň
ka i tul
ħ
si
ħ
do snu. Wtedy dzwoni
telefon. Odbieram.
- Cze
Ļę
, Stacey. Odsłuchałam twoj
Ģ
wiadomo
Ļę
, nadziej
ħ
.,
Ň
e nie jest zbyt pó
Ņ
no na
telefon. - To moja mama. Zanurzam si
ħ
w poduszk
ħ
i przez moment czuj
ħ
si
ħ
bezpiecznie.
Ju
Ň
sam d
Ņ
wi
ħ
k jej głosu na chwil
ħ
przenosi mnie do domu.
Nie, mamo. - Ciesz
ħ
si
ħ
. - To bardzo dobra pora.
Rozdział 16
Po zaskakuj
Ģ
co normalnym wieczorze z Dre
Ģ
i milej rozmowie z mam
Ģ
, zapinam na szyi
srebrny ła
ı
cuszek, zasypiam całkiem łatwo i budz
ħ
si
ħ
dopiero rano.
Problem w tym,
Ň
e nie miałam koszmaru i nie pami
ħ
tam swoich snów, wi
ħ
c zaczynam si
ħ
czu
ę
jak ostatnia ofiara losu.
Gdy Drea i Amber id
Ģ
na lekcje, dzwoni
ħ
do szkolnej sekretarki, wciskam kit o bólu
brzucha i przewalam si
ħ
na łó
Ň
ku, U
Ň
alaj
Ģ
c si
ħ
nad sob
Ģ
. Próbuj
ħ
zasn
Ģę
. Zapalam
kadzidełko, licz
ħ
gwiazdy i zaczynam pisa
ę
w głowie senny pami
ħ
tnik, ale nic nie działa.
Jestem tak kompletnie przytomna,
Ň
e chce mi si
ħ
rzyga
ę
. I tak sp
ħ
dzam cały dzie
ı
. Stacey
Brown, ofiara bezsenno
Ļ
ci. Stacey Brown, która wagaruje i nawet nie potrafi tego
wykorzysta
ę
i pospa
ę
do południa.
Drea i Amber przychodz
Ģ
do pokoju od razu po lekcjach, a ja przyznaj
ħ
im si
ħ
do
pora
Ň
ki.
- Przewalone - mówi Amber.
Zaczynam si
ħ
czu
ę
jeszcze mniej pewnie ni
Ň
do tej pory, wi
ħ
c próbuj
ħ
namówi
ę
Dre
ħ
,
Ň
eby jednak poszła do ochrony kampusu i opowiedziała im o wszystkim, co si
ħ
dzieje.
W ko
ı
cu, po wielu wysiłkach moich i Amber, Drea si
ħ
zgadza. Wychodz
Ģ
we dwie,
Ň
eby
pogada
ę
z ochron
Ģ
. Niewiele mi brakuje,
Ň
ebym zacz
ħ
ła wyrywa
ę
sobie włosy jeden po
drugim, proponuj
ħ
wi
ħ
c,
Ň
e pójd
ħ
z nimi, ale Drea chce,
Ň
ebym została w łó
Ň
ku i spróbowała
si
ħ
zdrzemn
Ģę
. Cudownie.
Ledwie min
ħ
ła szósta wieczorem, ale na dworze jest ciemno, jakby było ju
Ň
grubo po
dziewi
Ģ
tej. Postanawiam urz
Ģ
dzi
ę
sobie g
Ģ
bkow
Ģ
„k
Ģ
piel" przy umywalce w pokoju
w nadziei,
Ň
e ciepła woda i kwiatowe olejki pomog
Ģ
mi zasn
Ģę
.
Babcia mówiła;
Ň
e zawsze brała k
Ģ
piel przed rzucaniem zakl
ħę
i przed snem. K
Ģ
piel, nie
prysznic. Według niej to wielka ró
Ň
nica. Mówiła,
Ň
e ciało musi zosta
ę
obmyte, by
przygotowa
ę
si
ħ
na to, co
Ļ
wi
ħ
te. I
Ň
e zmysły s
Ģ
przyt
ħ
pione, je
Ļ
li energia nie została
oczyszczona. Oczywi
Ļ
cie trudno wzi
Ģę
k
Ģ
piel, kiedy w internacie s
Ģ
tylko prysznice. I to
z brodzikami, do których mo
Ň
na napu
Ļ
ci
ę
ledwie pi
ħ
ciocentymetrow
Ģ
kału
Ňħ
, zanim woda
zacznie si
ħ
przelewa
ę
na podłog
ħ
.
Zatykam odpływ korkiem i napełniam umywalk
ħ
letni
Ģ
wod
Ģ
do trzech czwartych
wysoko
Ļ
ci. To jedna z tych staromodnych umywalek - z białej porcelany, z niklowan
Ģ
armatur
Ģ
- przymocowana do
Ļ
ciany po mojej stronie pokoju. Do wody wsypuj
Ģ
płatki
go
Ņ
dzika, którego po
Ň
yczyłam sobie z wazonu w holu. Dodaj
ħ
po kropli olejku
rozmarynowego, mi
ħ
towego i paczuli i gar
Ļę
li
Ļ
ci mi
ħ
ty - same koj
Ģ
ce, oczyszczaj
Ģ
ce zioła
i kwiaty, które, mam nadziej
ħ
, pozwol
Ģ
mi spa
ę
długo i mocno, a co wa
Ň
niejsze, sprawi
Ģ
,
Ň
e
moje sny b
ħ
d
Ģ
bardziej prorocze.
Odkr
ħ
cam buteleczk
ħ
talku i wsypuj
ħ
ły
Ň
eczk
ħ
do ceramicznego kubka. Do talku dodaj
ħ
cztery du
Ň
e ły
Ň
ki miodu i mieszam wszystko. Talk pomo
Ň
e wyklarowa
ę
wszystkie
potencjalnie niezrozumiałe obrazy w moich snach, a miód przylepi je na miejsce
Ň
ebym je
zapami
ħ
tała. Palcem zgarniam mikstur
ħ
do umywali a potem mieszam wod
ħ
dło
ı
mi,
Ň
eby
wszystkie składniki dobrze si
ħ
poł
Ģ
czyły i nabrały mocy.
Kład
ħ
na podłodze r
ħ
cznik,
Ň
eby nie nachlapa
ę
, przebieram si
ħ
w czerwony,
złachmaniony frotowy szlafrok - ulubiony ciuch w rosn
Ģ
cej kolekcji wygodnych szmat -
i zanurzam w wodzie morsk
Ģ
g
Ģ
bk
ħ
. W rozwi
Ģ
zanym szlafroku zaczynam od nóg, obmywaj
Ģ
c
je na całej długo
Ļ
ci, od góry a
Ň
do stóp. Wdycham kwiatowe opary.
- Olejki, wodo, kwiecie i zioła, dajcie mi wizje, dajcie mi jasny wzrok podczas mojej
podró
Ň
y tej nocy. - Powtarzam zakl
ħ
cie trzy razy na głos, wyobra
Ň
aj
Ģ
c sobie, jak morze
olejków miesza si
ħ
, oczyszcza moj
Ģ
skór
ħ
i powietrze, którym oddycham. Na nowo zanurzam
g
Ģ
bk
ħ
i obmywam brzuch, a potem przesuwam si
ħ
wy
Ň
ej, na szyj
ħ
i ramiona. Zamykam oczy
i skupiam si
ħ
na płycie z odgłosami natury, któr
Ģ
wsadziłam do odtwarzacza Drei - szemrz
Ģ
ca
woda, przyprawiona odpowiedni
Ģ
dawk
Ģ
ptasiego
Ļ
wiergotu. To ostatni składnik receptury,
która ma uspokoi
ę
mojego ducha,
Ň
ebym mogła do
Ļ
wiadczy
ę
proroczych snów,
niezablokowanych moimi własnymi l
ħ
kami.
Wiem, dlaczego moje sny nie były szczególnie prorocze przez ostatnie dwa dni. Babcia
mówiła,
Ň
e aby widzie
ę
przyszło
Ļę
w snach, trzeba mie
ę
do
Ļę
odwagi, by ponie
Ļę
tego
konsekwencje. Pami
ħ
tam,
Ň
e siedziały
Ļ
my wtedy nad herbat
Ģ
, graj
Ģ
c w remika i wcinaj
Ģ
c
ma
Ļ
lane ciasteczka. Nie rozumiałam tak naprawd
ħ
, co miała na my
Ļ
li. Teraz wszystko jest dla
mnie oczywiste.
Wiem,
Ň
e nie miałam do
Ļę
odwagi, by
Ļ
ni
ę
. Moja pod
Ļ
wiadomo
Ļę
prawdopodobnie
wyczuwa,
Ň
e jestem
Ļ
miertelnie przera
Ň
ona. Cz
ħĻę
mojej duszy umarła, kiedy zawiodłam
Maur
ħ
. Nie mog
ħ
nawali
ę
drugi raz, bo to, co we mnie jeszcze zostało, te
Ň
umrze. I nic mi ju
Ň
nie zostanie.
Przesuwam g
Ģ
bk
ħ
po twarzy, my
Ļ
l
Ģ
c o sile, wyobra
Ň
aj
Ģ
c sobie,
Ň
e woda zmywa wszelkie
Ļ
lady strachu. Medytacja daje mi moc, przywraca energi
ħ
, której brakowało. Spogl
Ģ
dam na
ametystowy pier
Ļ
cionek i całuj
ħ
kamie
ı
, wyobra
Ň
aj
Ģ
c sobie policzek babci i szczerze wierz
Ģ
c,
Ň
e w jaki
Ļ
sposób ona jest ze mn
Ģ
.
Owijam si
ħ
szlafrokiem i id
ħ
do nocnej szatki. Si
ħ
gam do szuflady po kredk
ħ
Ļ
wiecow
Ģ
i notes. Musz
ħ
wymy
Ļ
li
ę
pytanie, które zadam moim snom. Co
Ļ
inteligentnego. Co
Ļ
, co
ujawni przede mn
Ģ
ró
Ň
ne aspekty prawdy. Ale jedyne, co przychodzi mi do głowy, jest
Ň
enuj
Ģ
co oczywiste: „Kto prze
Ļ
laduje Dre
ħ
?”
Składam kartk
ħ
, wsuwam j
Ģ
do pułapki na sny i wkładam wszystko razem w powłoczk
ħ
poduszki. W ko
ı
cu wskakuj
ħ
do łó
Ň
ka. Zamykam oczy i wyobra
Ň
am sobie ciepłe torebki
herbaty, le
ŇĢ
ce na moich powiekach i ubywaj
Ģ
cy ksi
ħŇ
yc, którego sierp robi si
ħ
coraz w
ħŇ
szy
i płytszy, a
Ň
zostaje tylko
Ļ
wiec
Ģ
cy punkt. Ju
Ň
prawie odpływam, kiedy słysz
ħ
pukanie do
okna.
- Stacey - woła głos zza szyby.
Chad.
- Stace, wpu
Ļę
mnie - mówi. - Nie daj si
ħ
prosi
ę
.
Wstaj
ħ
z łó
Ň
ka, mocniej zwi
Ģ
zuj
ħ
pasek szlafroka i id
ħ
do okna. I nagle cała moja irytacja
na t
ħ
jego niesamowit
Ģ
zdolno
Ļę
do wpadania w najmniej odpowiednim momencie
wyparowuje. Chad wygl
Ģ
da niesamowicie. Gdy patrzy w ciemno
Ļę
, czekaj
Ģ
c, a
Ň
go
wpuszcz
ħ
, rozkoszuj
ħ
si
ħ
widokiem jego czarnej skórzanej kurki, opinaj
Ģ
cej ramiona, idealnie
rozczochranych włosów i okularów w drucianych oprawkach, które zało
Ň
ył zamiast szkieł
kontaktowych.
Ja natomiast mam klusk
ħ
talku, wklejon
Ģ
we włosy i smug
ħ
i miodu na szyi. Ale ci
Ģ
gle
jeszcze wierz
ħ
w dobroczynne efekty wczorajszej sesji kosmetycznej, a po moich ablucjach
czuj
ħ
si
ħ
zaskakuj
Ģ
co sexy.
Plik z chomika:
mejaczekk
Inne pliki z tego folderu:
Laurie Faria Stolarz - Blue is for Nightmares 01 - Blue is for Nightmares.pdf
(790 KB)
Laurie A. Faria - Niebieski płomień na koszmary.doc
(1563 KB)
Niebieski płomień na koszmary r_25-27.pdf
(60 KB)
Niebieski płomień na koszmary r_25-27.doc
(84 KB)
Niebieski płomień na koszmary r_22-24.pdf
(71 KB)
Inne foldery tego chomika:
Biały płomień na magię
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin