O miarach nierówności w dochodach.doc

(31 KB) Pobierz
O miarach nierówności w dochodach

O miarach nierówności w dochodach

Czwartek, 10 lipca 2008  12:30 | Autor: Marcin Mazurek

http://www.nbportal.pl/pl/commonPages/Print?pageId=16546&lab=ARTICLE&print=1

 

             

Drastyczny podział na biednych i bogatych to przekleństwo niejednego społeczeństwa. Ekonomiści wypracowali narzędzia, pozwalające badać głębokość tych podziałów w poszczególnych krajach. Wskazują one, że ostatnio najbardziej egalitarnym krajem świata była Dania.

 

 

Analizy porównawcze krajów skupiają się często na badaniu różnic w dobrobycie. Można je mierzyć za pomocą PKB per capita (czyli przypadającym na mieszkańca), przeliczanym według rynkowego kursu walutowego lub w parytecie siły nabywczej. Można także skorzystać z bardziej kompleksowych miar takich jak HDI, czyli Human Development Index (zobacz: Alternatywna miara dobrobytu). Kłopot polega na tym, że wszystkie mierniki dotyczą wielkości uśrednionych, a więc liczone są dla przeciętnego obywatela danego kraju. Wiemy jednak, że uśrednianie pewnych wielkości nie mówi wiele o danym zjawisku. Gdyby w kraju żyło czterech obywateli: dwóch biednych o dochodzie rocznym tysiąc dolarów na głowę i dwóch bogaczy z milionem na koncie, to przeciętny dochód per capita wyniósłby nieco ponad pół miliona. Dlatego też ekonomiści często chcą wiedzieć, jaki jest rozkład całkowitego dochodu w społeczeństwie: ile przypada na biednych, a ile na bogatych. Służą do tego miary nierówności w podziale dochodów, które są tematem niniejszego opracowania.

 

Krzywa Lorenza

 

Najpopularniejszym narzędziem do badania nierówności w rozkładzie dochodu jest krzywa Lorenza. Jest ona wykreślana w prostokątnym układzie współrzędnych na płaszczyźnie, której osie oznaczone są następująco: pozioma oś odciętych (czyli tradycyjnych X-ów) prezentuje odsetek ludności (od 0 do 100%), natomiast pionowa oś rzędnych (oś Y-ków) przedstawia odsetek całkowitego dochodu w danym państwie (od 0 do 100%). W społeczeństwie doskonale egalitarnym (czyli charakteryzującym się idealnie równomiernym rozkładem dochodów – sytuacja w której każdy zarabia tyle samo) krzywa Lorenza jest prostą wychodzącą z początku układu współrzędnych pod kątem 45 stopni. Na rysunku obrazuje to przerywana linia.

 

 

 

Taki kształt krzywej gwarantuje, że 10% ludności dysponuje 10% całkowitego dochodu, 20% rozporządza 20% dochodu, itd…Z kolei społeczeństwo, w którym całe bogactwo byłoby skupione w ręku jednej osoby charakteryzowałoby się kształtem krzywej przypominającym lustrzane odbicie litery „L”. Aż do ostatniego obywatela, który byłby w naszym przypadku najbogatszy, krzywa Lorenza biegłaby po osi odciętych a następnie następowałby skok do punktu o współrzędnych określonych przez 100% ludności i 100% bogactwa. Obydwie opisane sytuacje nie występują w realnym świecie. W normalnych warunkach krzywa Lorenza jest zakrzywiona ku górze i wspina się delikatnym bądź ostrym łukiem – jest to linia pogrubiona na wykresie. W przedstawionej sytuacji 50% ludności skupia w swoich rękach tylko 25% całkowitego dochodu. Poruszając się w prawo po osi odciętych widzimy, że niewielka część populacji dysponuje dość dużym dochodem, bo blisko granicy określającej 100% ludności krzywa jest dość stroma.

Współczynnik Giniego

 

Za pomocą samej tylko krzywej trudno byłoby porównać nierówności dochodów w poszczególnych krajach. Znacznie lepszy jest w tym przypadku miernik ilościowy, który opiera się na przedstawionej krzywej i nosi miano współczynnika Giniego. Oblicza się go jako stosunek pola zakreskowanego (które pokazuje jak bardzo rzeczywisty rozkład dochodów różni się od podziału egalitarnego) do pola trójkąta wyznaczonego przez oś odciętych i linię rozkładu dochodów w przypadku, gdy każdy ma tyle samo. Taka definicja sprawia, że współczynnik Giniego jest miarą unormowaną, która przyjmuje wartości od 0 do 1. Wyższa wartość oznacza, że rozkład dochodów jest bardziej nierównomierny, natomiast wartości bliskie zero sugerują, że podział produktu społecznego zbliżony jest do egalitarnego. Często wartość współczynnika Giniego podaje się w procentach, co sprawia, że osiąga on wartości z przedziału 0-100%.

 

Co mówią fakty?

 

Analizując kraje znajdujące się na różnym stopniu rozwoju (według indeksu HDI) stwierdzamy, że z reguły kraje wysokorozwinięte mają niższy współczynnik Giniego, a co za tym idzie – mniejszą rozpiętość dochodów. Nie jest to jednak reguła. Sklasyfikowana na 58 miejscu rankingu HDI Panama charakteryzuje się współczynnikiem Giniego na poziomie 56,4%, a znajdujący się na 53 miejscu Meksyk – 49,5%. Polska ma względnie niski poziom nierówności i notuje wartość współczynnika równą 34,5%. Liderem egalitaryzmu jest wśród krajów rozwiniętych Dania, która odnotowuje współczynnik Giniego równy 24,7%. Poruszając się wśród krajów średnio rozwiniętych raczej napotkamy kraje o wyższej wartości współczynnika, choć oczywiście nie jest to regułą (znajdujący się na 134 pozycji Pakistan ma współczynnik Giniego niższy od Polski – 30,6%). Posuwając się dalej w dół listy nie napotkamy już rażąco wyższych odczytów. Rekordzistą jest Lesoto z miarą nierówności sięgającą 63,2% - nie jest to jednak wynik miarodajny, ponieważ dane dla tego kraju pochodzą z 1995 roku. Analizując poszczególne kraje w przekroju kontynentalnym stwierdzamy, że negatywnie wyróżnia się Afryka oraz Ameryka Łacińska.

 

Zależność nierówności w dochodach od poziomu produktu jest ważną kwestią ekonomii rozwoju, która bada kraje rozwijające się i zacofane. Równomierność rozkładu dochodów przyciąga również uwagę ekonomistów zajmujących się problematyką wzrostu gospodarczego. Istnieją ważne powody aby sądzić, że rozkład dochodów może być istotną przyczyną, która dzieli świat na obszary ciągłej nędzy i ekonomicznej prosperity.

 

Literatura:

Stiglitz Joseph E., Ekonomia sektora publicznego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004 Human Development Report 2006, UNDP 2006.

 

Autor jest doktorantem Szkoły Głównej Handlowej

 

Autor: Marcin Mazure

Zgłoś jeśli naruszono regulamin