django.unchained.2012.720p.bluray.x264-sparks.txt

(80 KB) Pobierz
{1}{1}23.976
{1297}{1392}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{1394}{1437}Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
{1441}{1544}Django Unchained
{4601}{4663}Tłumaczył: józek|Korekta wulgaryzmów: jaaceek
{5289}{5375}1858|Dwa lata przed wojnš secesyjnš
{5409}{5507}Gdzie w Teksasie
{6205}{6373}Kto się tam tłucze po nocy?|Mów swoje zamiary albo dosteniesz po łbie.
{6382}{6481}Spokojnie, panowie,|nie mam wrogich zamiarów.
{6507}{6598}Jestem tylko wymęczonym podróżnikiem.
{6658}{6696}Dobry, choć zimny wieczór, panowie.
{6699}{6804}Szukam handlarzy niewolnikami|znanych jako bracia Speck.
{6809}{6864}Może to wy?
{6876}{6907}A kto pyta?
{6910}{7008}Ja. Jestem dr King Schultz,|a to mój koń Fritz.
{7042}{7118}- Ale jaki doktor?|- Dentysta.
{7123}{7229}To wy jestecie braćmi Speck|i kupilicie tych niewolników na aukcji w Greenvile?
{7231}{7250}Co z tego?
{7253}{7341}- To, że chciałbym z wami pertraktować.|- Gadaj po angielsku.
{7346}{7437}Przepraszam. To mój drugi język.
{7445}{7576}W waszym inwentarzu jest pewien okaz,|w którego posiadanie rad bym wejć.
{7581}{7639}Witajcie, pechowcy.
{7646}{7799}Czy wród was jest kto,|kto był mieszkańcem plantacji Carrucan?
{7811}{7886}Ja jestem z plantacji Carrucan.
{7910}{7938}Kto to powiedział?
{9068}{9108}Jak ci na imię?
{9204}{9245}Django.
{9257}{9322}Więc jeste tym, którego szukam.
{9365}{9432}Wiesz kim sš bracia Brittle?
{9509}{9540}Co to za jedni?
{9588}{9720}Big John... Ellis i Raj.
{9732}{9797}Czasem zwš go Mały Raj.
{9833}{9960}- Widywano ich w plantacji Carrucan.|- Już nie.
{9996}{10130}Gdyby zobaczył te trójkę ponownie,|rozpoznałby ich?
{10171}{10209}Przestań z nim rozmawiać w ten sposób.
{10211}{10262}- Czyli jak?|- Tak.
{10271}{10331}Mój drogi panie,|staram się tylko dowiedzieć...
{10334}{10432}- Po angielsku, do diabła.|- Powcišgnijmy emocje.
{10434}{10533}Jestem zwykłym klientem,|który próbuje przeprowadzić transakcję.
{10535}{10612}Mam to gdzie. Żadnych sprzedaży.|A teraz żegnam.
{10614}{10693}Proszę nie żartować.|Na pewno sš na sprzedaż.
{10700}{10729}Z drogi.
{10736}{10859}Dobry panie, ponosi pana|dramatyzm,
{10861}{10969}czy celuje pan we mnie|z zamiarem zabicia?
{10974}{11046}Ostatnia szansa, eleganciku.
{11058}{11098}No dobrze.
{11803}{11859}Proszę wybaczyć,|że strzeliłem do pańskiego konia
{11861}{11966}ale nie chciałem,|by robił pan co pochopnego, nim wróci rozsšdek.
{11976}{12050}Cholerny sukinsynu!
{12055}{12122}Zastrzeliłe Roscoe.
{12125}{12163}I zabiłe Ace'a.
{12163}{12242}Zastrzeliłem tylko pańskiego brata,|bo groził, że zastrzeli mnie.
{12247}{12391}I mam chyba 1,2,3,4.|Pięciu wiadków, którzy to potwierdzš.
{12393}{12453}- Przygniotło mi nogę.|- Bez wštpienia.
{12456}{12527}A teraz, gdyby mógł pan|ograniczyć swoje miauczenie do minimum,
{12530}{12628}chciałbym wrócić do przerwanej rozmowy|z młodym Django.
{12698}{12746}Pieprzony, cholera, szlag!
{12748}{12887}Jak już mówiłem,|gdyby zobaczył braci Brittle, poznałby ich?
{12935}{12961}Sprzedany!
{12969}{13079}Panie Speck, ile pan sobie życzy|za młodego Django?
{13194}{13266}To dopiero paskudna rana.
{13391}{13441}Potrzymasz chwilę?
{13484}{13506}Dzięki.
{13506}{13561}Django, wskakuj na tamtego konia.
{13575}{13717}Gdybym był na twoim miejscu,|wzišłbym płaszcz, który został po zmarłym Specku.
{14050}{14163}Czarnuchu, nie waż się tknšć|płaszcza mojego brata.
{14419}{14477}Niech to szlag!
{14568}{14798}Sto... Dziesięć... Dwadziecia...|i pięć za młodego Django.
{14803}{14927}Pańskiemu bratu już się nie przyda,|więc chętnie odkupię chabetę.
{14930}{15090}Ponadto będę potrzebował|aktu sprzedaży. Ma go pan?
{15093}{15174}Id do diabła, dentysto!
{15177}{15215}Tak mylałem.
{15220}{15328}Nie ma sie co martwić.|Jestem przygotowany.
{15409}{15445}Dziękuję.
{15450}{15529}To wystarczy za akt sprzedaży.
{15958}{16030}A co do was, nieszczęnicy.
{16047}{16229}Jeli idzie o to, co dalej,|to widzę to tak, że macie dwa wyjcia.
{16241}{16412}Pierwsze, możecie podnieć konia|i zanieć pana Specka do najbliższego miasteczka.
{16414}{16527}To jakie 60 kilometrów w tył.|No i opcja druga.
{16555}{16714}Rozkuć się, wzišć strzelbę,|wpakować mu kulkę w łeb i pochować obu głęboko,
{16716}{16814}a potem ruszyć w kierunku|bardziej owieconych rejonów kraju.
{16822}{16846}Wybór należy do was.
{16853}{17092}Gdyby wród was nie było|zwolenników astronomii, tam jest Gwiazda Polarna.
{17502}{17586}Chwila, chłopaki.|Pogadajmy.
{17685}{17761}Podejdcie do sprawy racjonalnie.
{17797}{17874}Nie jestem złym człowiekiem.|Wykonywałem tylko swojš pracę.
{17879}{17968}Blueberry, przecież oddałem ci|ostatnie jabłko.
{17972}{18083}Chłopaki, zabierzcie mnie do lekarza|w El Paso, a obiecuję wam wolnoć.
{18097}{18138}Nie, proszę.
{19313}{19406}Proszę wzišć dwie na noc, a rano...
{19469}{19514}Czarnuch na koniu.
{20123}{20169}Dlaczego wszyscy się na nas gapiš?
{20173}{20279}Bo nie widzieli wczeniej|czarnucha na koniu.
{20787}{20840}Dzień dobry, oberżysto!
{20871}{20936}Dwa piwa dla strudzonych podróżnych.
{20945}{21034}Jeszcze wczenie.|Otwieramy dopiero za godzinę.
{21044}{21094}Mogę podać co najwyżej niadanie.
{21171}{21269}Co ty wyrabiasz, chłopcze.|Wywal stšd tego czarnucha.
{21391}{21468}- Pomocy!|- Oberżysto!
{21475}{21547}Pamiętaj, wołaj szeryfa lokalnego,|nie federalnego.
{21595}{21650}Niestety.
{21660}{21727}Sami musimy się obsłużyć.
{21782}{21821}Siadaj, chłopcze.
{22058}{22108}Jakiego rodzaju jest pan dentystš?
{22151}{22252}Nie praktykuję od pięciu lat.
{22367}{22446}Ostatnio zajmuję się nowš profesjš.
{22499}{22559}Jestem łowcš nagród.
{22686}{22734}Wiesz, kto to taki?
{22746}{22765}Nie.
{22842}{22943}Tak jak ciałami niewolników|handluje się za pienišdze,
{22945}{22998}łowca nagród handluje zwłokami.
{23156}{23197}Zdrówko.
{23384}{23449}Stan wyznacza nagrodę|za głowę człowieka.
{23451}{23525}Szukam tego człowieka, znajduję|i zabijam.
{23528}{23626}Po wszystkim|transportuję jego zwłoki do władz,
{23628}{23681}co czasem łatwiej powiedzieć|niż zrobić.
{23683}{23801}Pokazuję zwłoki władzom,|potwierdzam, że go zabiłem,
{23803}{23873}po czym władze wypłacajš mi nagrodę.
{23902}{23995}Jak w niewolnictwie,|kasa za ciało.
{24000}{24055}Co to ta nagroda?
{24113}{24235}- Zapłata.|- Zabija pan ludzi i dajš za to zapłatę?
{24247}{24319}- Konkretnych ludzi.|- Złych?
{24348}{24415}Im niebezpieczniejsi,|tym wyższa nagroda.
{24417}{24559}A skoro już o tym mowa,|mam pewien dylemat.
{24583}{24686}Z jednej strony gardzę niewolnictwem,|z drugiej za...
{24698}{24796}potrzebuję twojej pomocy,|a ty nie możesz mi odmówić.
{24822}{24947}Dlatego póki co pozwolę|tym niewolniczym bzdetom działać na mojš korzyć.
{24949}{25062}Mimo to nadal|czuję się winny.
{25144}{25230}Zawrzyjmy pewnš umowę.
{25398}{25484}Szukam braci Brittle.
{25556}{25700}Jednak jestem w tym ograniczony,|bo nie wiem, jak wyglšdajš.
{25745}{25865}- Ale ty wiesz, nie?|- Wiem, dobra.
{25875}{25904}Dobrze.
{25906}{25952}Oto moje warunki.
{25959}{26007}Podróżujesz ze mnš do czasu,|aż ich spotkamy.
{26009}{26033}Dokšd?
{26043}{26163}Dwóch z nich widziano w Gatlinburgu,|ale nie wiem gdzie.
{26165}{26278}To oznacza, że odwiedzimy|każdš tamtejszš plantację.
{26280}{26405}A kiedy ich znajdziemy,|wskażesz mi ich, a ja ich zabiję.
{26431}{26570}Jeli się zgodzisz,|dam ci wolnoć i $25 za głowę każdego z braci.
{26575}{26704}To razem $75.|I gdy kończymy, przychodzi szeryf.
{26884}{26961}Dobra, chłopcy.|Koniec imprezy.
{26992}{27050}Wychodzimy.
{27102}{27256}Dobra, ludzie.|Spokojnie. Wracajcie do swoich spraw.
{27285}{27330}Pajace zaraz odjadš.
{27383}{27517}Po co przyjeżdżacie do mojego miasteczka|i robicie zamieszanie?
{27539}{27623}Wystraszylicie tych miłych ludzi.
{27630}{27767}Nie macie nic lepszego do roboty|niż przyjeżdżać do miasteczka Billa Sharpa
{27771}{27848}i wiecić dupskiem...
{28035}{28119}Co ty zrobił naszemu szeryfowi?
{28392}{28450}Teraz możesz lecieć po federalnego.
{28541}{28594}- Poczekamy w rodku.|- Nie możemy odjechać?
{28596}{28625}Ty przodem.
{28690}{28790}Wecie powozy i ustawcie|naprzeciwko saloonu.
{28793}{28860}Szeciu chłopa|i szeć strzelb za nim.
{28867}{28968}Dwóch chłopa ze strzelbami na tym|i na tym dachu.
{28980}{29035}Wszystkie celowniki w kierunku drzwi.
{29059}{29131}I niech kto cišgnie biednego Billa|z tej cholernej ulicy.
{29152}{29291}Ej, wy w saloonie.|Mamy strzelby wycelowane w budynek.
{29308}{29375}Macie jedynš szansę, by ujć z życiem.
{29404}{29526}Wyjd ze swoim czarnuchem|z łapami w górze, i to natychmiast!
{29546}{29632}Czy mam przyjemnoć|rozmawiać z federalnym?
{29639}{29728}Dokładnie.|Szeryf Federalny Gill Tatum.
{29735}{29783}Cudownie.
{29802}{29886}Wyrzuciłem wszelkš broń.
{29896}{30128}Zgodnie z pańskimi instrukcjami,|jestem gotów wyjć z rękoma nad głowš.
{30159}{30306}Ufam, że jako reprezentant|wydziału sprawiedliwoci Stanów Zjednoczonych
{30308}{30450}nie zostanę rozstrzelany przez pana|lub pańskich ludzi
{30452}{30517}bez szansy procesu.
{30519}{30627}Czyli jak nasz szeryf,|zastrzelony jak pies na ulicy.
{30629}{30680}Dokładnie tak!
{30682}{30819}Da mi pan słowo,|że nie zginę zastrzelony jak pies na ulicy?
{30898}{31051}Choć chętnie bymy to zobaczyli,|nikt nie oszuka kata w moim miecie.
{31080}{31142}wietnie.|W takim razie wychodzimy.
{31198}{31334}Na zewnštrz jest 10 ludzi.|Nie wykonuj szybkich ruchów i pozwól mi gadać.
{31370}{31411}Chodcie.
{31579}{31644}- Bez broni?|- Tak, oczywicie.
{31665}{31754}Szeryfie Tatum, mogę opowiedzieć panu,|pańskim ludziom
{31756}{31881}i całemu miastu o incydencie,|który miał tu miejsce?
{31893}{31922}Mów.
{31955}{32089}Jestem dr King Schulz.|Jak pan, jestem pracownikiem sšdu.
{32094}{32...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin