Piotr �opusza�ski S�awni ludzie �ycie - my�li - anegdoty Przedmowa S�awni ludzie. "�ycie - my�li - anegdoty" to zbi�r kilkudziesi�ciu szkic�w po�wi�conych wielkim artystom, uczonym, m�om stanu, my�licielom, bohaterom or�a, pi�ra i alkowy. Wi�kszo�� nale�y do pierwszoplanowych przedstawicieli europejskiej kultury, inni maj� znaczenie dla polskiej tradycji, wreszcie znajduj� si� tu tak�e indywidualno�ci o mniejszym znaczeniu, lecz r�wnej s�awie. Autor, przypominaj�c �ycie (cz�sto fascynuj�ce, dramatyczne lub zabawne) i dorobek, stara� si� ukaza� s�awnych ludzi w spos�b barwny, zajmuj�cy dla wsp�czesnego czytelnika i daleki od wyobra�e� pomnikowych. Bohaterowie, zanim trafili na karty podr�cznik�w, byli �ywymi lud�mi, mieli swoje problemy, zainteresowania, rozterki. Niekt�rzy z nich od wczesnej m�odo�ci wiedzieli, ku czemu chc� zmierza�, inni do swego powo�ania dochodzili d�ug� drog�. Wi�kszo�� przedstawionych postaci odznacza�a si� b�yskotliwym poczuciem humoru. O wielu opowiadano barwne anegdoty. Autor stara� si� je zamieszcza�, weryfikuj�c przedtem �r�d�o. Odrzuca� informacje fa�szywe, zmy�lenia, prostowa� fakty. Obraz, jaki wy�ania si� z niniejszej pracy, jest prawdziwy. Inna sprawa, �e autor ma osobisty stosunek do prezentowanych tu os�b, wyra�a wi�c indywidualn� i cz�sto kontrowersyjn� opini� na temat swych bohater�w. Pami�tajmy, �e historia nie jest zbiorem fakt�w do nauczenia si� na pami��, raczej �yw� tradycj�, kt�r� trzeba zna� i czerpa� z niej dla w�asnej korzy�ci. Celem tej ksi��ki jest zach�canie czytelnik�w do poznawania historii Europy przez �ywoty s�awnych ludzi i ich czyny, bo to ludzie tworz� histori� i kultur�. Zamierzeniem autora by�o takie ukazanie wielkich postaci, aby staro�ytni stali si� Czytelnikom r�wnie bliscy jak wsp�cze�ni. Kultura stanowi ci�g�o��, nawet je�li mi�dzy pokoleniami toczy si� sp�r. Cicero by� w opozycji do Cezara. Einstein zanegowa� teori� Newtona, tworz�c w�asn�. Picasso odrzuci� kanon artystyczny Rafaela. Zmieniaj� si� pogl�dy, mody, lecz kultura obejmuje je wszystkie. Autorowi przy�wieca�a nast�puj�ca idea: nale�y przywo�a� wielkie osobowo�ci naszej tradycji, przypomnie� ich dorobek, aby powstrzyma� szerz�c� si� ignorancj� oraz wykaza�, �e zdobywanie wiedzy mo�e ��czy� si� z rozrywk�. Autor propaguje rozkosze intelektualne, kt�re zaleca� cz�owiekowi s�ynny staro�ytny filozof - hedonista Epikur (nies�usznie oskar�ony przez ojc�w Ko�cio�a o propagowanie wy��cznie rozkoszy cielesnych). By� mo�e po przeczytaniu ksi��ki Czytelnicy z przyjemno�ci� obejrz� dzie�a Botticellego i Rafaela we Florencji, si�gn� po utwory Prousta, Byrona i Staffa, wys�uchaj� muzyki Mozarta, Beethovena, Brahmsa. Najciekawsze by�y dla autora postaci wszechstronne, pe�ne, tw�rcze. Nie ma wi�c tu zasuszonych moli uniwersyteckich, tw�rc�w jednego odkrycia, maniak�w jednej doktryny, na przyk�ad dogmatycznego racjonalizmu. �ycie jest zbyt z�o�one, aby da�o si� sprowadzi� do jednej idei. Oczywi�cie nie wszyscy wielcy zostali przywo�ani. Zamiarem autora jest kontynuowanie pracy i wydanie drugiego tomu po�wi�conego s�awnym ludziom. B�dzie wdzi�czny Czytelnikom za wskazanie interesuj�cych materia��w. Autor ma nadziej�, �e Czytelnicy si�gn� po "S�awnych ludzi", b�d� kontynuowali refleksj� nad "obecno�ci� spraw minionych" - parafrazuj�c �w. Augustyna - i z przyjemno�ci� powr�c� do tej ksi��ki jak do serdecznego przyjaciela. Piotr �opusza�ski Ojciec nauki greckiej Tales z Miletu 624-546 p.n.e. Ten na p� legendarny Grek �y� na prze�omie VII i VI wieku przed nasz� er�, a wi�c w czasach prawodawcy Solona i r�wnie legendarnego kr�la Lidii Krezusa. �w Krezus wyruszy� na Pers�w, czym spowodowa� upadek swego bogatego pa�stwa. Graniczn� rzek� Halys przekroczy� w�a�nie dzi�ki Talesowi z Miletu. Tales umo�liwi� wojsku Krezusa przebycie rzeki bez budowy mostu. Po prostu zmieni� kierunek biegu rzeki. Dzia�o si� to w 546 roku przed nasz� er�. Wyprawa na Persj� zako�czy�a si� kl�sk�. Lidia, a tak�e rodzinne miasto Talesa znalaz�y si� pod obcym panowaniem. Milet przed wojn� by� jo�skim miastem handlowym. Wyrabiano tu pi�kne wazy oraz tkaniny s�awne w ca�ym basenie Morza �r�dziemnego. Miasto nad Meandrem utrzymywa�o kontakty z koloniami nad Morzem Czarnym, z Kret� i Itali�, zw�aszcza z Sybaris. Tales r�wnie� zajmowa� si� handlem. By� kupcem i podr�nikiem. Wzbogaci� si� na dzier�awie t�oczni oliwek. Herodot i Demokryt powiadaj�, �e by� synem Greka Egzaniasza i Fenicjanki Kleobuliny, pochodz�cej ze szlachetnego rodu. R�d Talesa wywodzono od s�ynnego Kadmosa i Agenora. Prawdopodobne jest, �e przysz�y uczony nie urodzi� si� w Milecie, ale w Fenicji. Po przodkach odziedziczy� talent do handlu i zami�owanie do liczenia. Handlowa� z Egiptem, Fenicj� i Babiloni�. W Egipcie pozna� wiedz� kap�an�w. Przypuszczalnie tam nauczy� si� podstaw geometrii. Wielkie zdolno�ci sprawi�y, �e samodzielnie odkry� w�asno�ci figur geometrycznych. Jest te� tw�rc� twierdzenia nazwanego od jego imienia. Uda�o mu si� r�wnie� zmierzy� wysoko�� piramid. Jak tego dokona�? Zamiast wspina� si� w upale, zmierzy� cie� piramidy w chwili, gdy jego w�asny cie� by� r�wny jego wzrostowi. Tales obliczy� tak�e odleg�o�� okr�t�w od brzegu. S�ynny Pitagoras i Euklides wiele nauczyli si� od pierwszego geometry. Talesa uwa�a si� za ojca nauki greckiej. S�usznie. Przed nim Grecy zjawiska t�umaczyli ingerencj� bog�w. Tales stara� si� wyja�nia� wszystko racjonalnie. Po�o�y� podwaliny pod matematyk�, fizyk�, astronomi�. Staro�ytni nazywali go pierwszym filozofem. Jednak�e nie od razu zosta� wielkim uczonym. Najpierw by� kupcem, p�niej zajmowa� si� polityk�. Ta w�a�nie dzia�alno�� zyska�a mu s�aw� m�drca. Wymieniano go (Platon) w�r�d siedmiu m�drc�w greckich. Wycofawszy si� po ujarzmieniu Miletu przez Pers�w z �ycia publicznego, zaj�� si� nauk�. W dziedzinie astronomii mia� r�wnie wielkie zas�ugi jak w geometrii, a mo�e i wi�ksze. Kallimach twierdzi, �e Tales by� odkrywc� Ma�ej Nied�wiedzicy. Wiadomo te�, �e podzieli� rok na trzysta sze��dziesi�t pi�� dni. Zaobserwowa� r�wnie� "bieg S�o�ca" od zwrotnika Raka do zwrotnika Kozioro�ca (Diogenes Laertios). Bada� w�asno�ci elektronu (bursztynu) i magnesu. Uwa�a�, �e "wszystko jest o�ywione, jak to wida� w bursztynie i magnesie" (Tatarkiewicz). G�osi�, �e �wiat posiada dusz� i �e jest pe�en demon�w. Tales stworzy� jo�sk� szko�� filozof�w przyrody, m�drc�w zajmuj�cych si� kwesti� g��wnej zasady �wiata (arche). Po do�wiadczeniach z bursztynem Tales doszed� do wniosku, �e woda rodz�ca bursztyn, daj�ca �ycie ro�linom i zwierz�tom, jest zasad� �wiata. Jego uczniowie Anaksymander i Anaksymenes r�wnie� poszukiwali pierwszej zasady. Ich odpowiedzi by�y inne ni� Talesa. Tales g�osi�, �e wszystko pochodzi z wody. W odr�nieniu od dawnych Grek�w nie m�wi� o b�stwach wody, Okeanosie i Tetydzie, ale o samej wodzie. Zamkn�� okres mitologii, rozpocz�� okres filozofii. Podobno by� �onaty i mia� syna, chocia� niekt�rzy twierdz�, �e si� nie o�eni�. Diogenes Laertios podaje, �e matce, kt�ra chcia�a go nak�oni� do ma��e�stwa, odpowiedzia�: - Jeszcze nie pora - poniewa� by� za m�ody. A gdy si� postarza�, powiedzia�: - Ju� nie pora. Pewnego razu spytano Talesa: - Jak �y� najlepiej i najsprawiedliwiej? M�drzec odpowiedzia�: - Nie czyni�c tego, co ganimy u innych. To on jest prawdopodobnie tw�rc� maksymy: "Gnothi seauton" (poznaj samego siebie), oraz innej, mniej pi�knej: "Nie r�cz za nikogo". Kiedy� rybacy znale�li w morzu pi�kny tr�jn�g. Przekazali go ludowi Miletu. Nikt nie wiedzia�, komu powinien tr�jn�g przypa��, wi�c wys�ano delegacj� do Delf, aby spyta� wyroczni. Odpowied� brzmia�a: "Temu daj� tr�jn�g, kto w m�dro�ci jest pierwszy". Mieszka�cy Miletu obdarowali wi�c Talesa. Ten odes�a� tr�jn�g Solonowi, on Biasowi, �w nast�pnemu spo�r�d siedmiu m�drc�w. Wreszcie Tales otrzyma� tr�jn�g z powrotem. Ubawiony w�dr�wk� cennego daru, z�o�y� go w Delfach m�wi�c, �e najm�drzejszy jest b�g, Apollon Delficki. Innym razem zapytano Talesa, co by�o najpierw - noc czy dzie�. Na to filozof: - Noc, o jeden dzie� wcze�niej. Tales g�osi�, �e nie ma r�nicy mi�dzy �yciem a �mierci�. Pytano go wi�c, czemu nie umrze. Odpowiedzia�: - Bo nie ma r�nicy. A jednak umar�, w roku 58 olimpiady. Sta�o si� to w czasie zawod�w atletycznych. Wiekowy ju� Tales zas�ab� z powodu upa�u i wkr�tce zmar�. Na jego grobie wyryto napis: Gr�b jest wprawdzie ma�y, lecz s�awa si�ga niebios: Tu le�y Tales, ze wszystkich najm�drzejszy. Wielki mag Pitagoras z Samos ok. 575-495 p.n.e. Tw�rca s�ynnego twierdzenia geometrycznego by� postaci� legendarn� ju� dla staro�ytnych. Opowiadano o nim niezwyk�e historie. (�ywot Pitagorasa opisa� m.in Jamblich). Pochodzi� z Samos, ojczyzny Ezopa. Ten inteligentny i ��dny wiedzy m�odzieniec odby� podr� do obcych kraj�w, zwiedzi� te� wiele krain greckich, by pozna� wszystkie misteria greckie i niehelle�skie. Pozna� mi�dzy innymi misteria apolli�skie, orfickie i prawdopodobnie eluzyjskie. By� w Egipcie, gdzie czerpa� nauki od kap�an�w. To z Egiptu wyni�s� znajomo�� owego "twierdzenia Pitagorasa". Egipcjanie znali je, ale nie potrafili udowodni�. Uczyni� to w�a�nie Pitagoras. Z rado�ci ofiarowa� Apollonowi sto wo��w (hekatomb�). Od mag�w chaldejskich nauczy� si� matematyki i astronomii. Powr�ci� do Jonii jako cz�owiek niezwykle wykszta�cony. Mieszka�cy Samos uwa�ali go za posta� tajemnicz� i pot�n�. Nie zaprzecza�, �e posiada magiczn� moc. Utrzymywa�, �e jest synem Hermesa. (W rzeczywisto�ci by� zaledwie synem kupca. Jako ojca Pitagorasa wymienia si� tak�e Mnesarchosa, rze�biarza gemm.) B�g pozwoli� mu ��da� wszystkiego opr�cz nie�miertelno�ci. Pitagoras poprosi�, aby Hermes obdarzy� go pami�ci� niezniszczaln�. Dzi�ki niej m�drzec zachowa� pami�� swoich poprzednich wciele�. By� wi�c A...
banduras1