0:00:03:Nazywane jest Za�wiatami... 0:00:05:Dusze zmar�ych rozliczane s� z czyn�w|pope�nionych za �ycia przez nasz� organizacj�... 0:00:10:Wydzia� Dziesi�tego Regionu. 0:00:12:Wydzia� Przywo�a� utworzono|jako wsparcie dla Juo-Cho 0:00:14:by pilnowa� i kontrolowa�|wszystkie zmar�e dusze. 0:00:17:Naszym obowi�zkiem jest wskazywa� 0:00:20:drog� zagubionym duszom. 0:00:22:Zw� nas... 0:00:24:Anio�ami �mierci. 0:00:25:W g��bi wype�nionych �zami oczu 0:00:29:W g��bi wype�nionych �zami oczu 0:00:33:rozpada si� na fragmenty niebieski ksi�yc. 0:00:35:YAMI NO MATSUEI ~ Potomek Ciemno�ci ~|rozpada si� na fragmenty niebieski ksi�yc 0:00:50:Promienny �wiat bezd�wi�cznie 0:00:54:Promienny �wiat bezd�wi�cznie 0:00:58:znika w ciemno�ci. 0:01:03:znika w ciemno�ci. 0:01:09:W mroku czas szybko si� cofa... 0:01:13:W mroku czas szybko si� cofa... 0:01:17:i nastanie nowa era. 0:01:26:Poranione czarne skrzyd�a 0:01:31:przepi�knie l�ni�... 0:01:35:wznosz�c si� w �wietle ksi�yca. 0:01:42:Szkar�atny poca�unek 0:01:48:g��boko zapad� w moim sercu... 0:01:52:i wkr�tce odp�yn� w sen. 0:01:55:i wkr�tce odp�yn� w sen. 0:02:23:M�j Ukochany... 0:02:25:Prosz� odnajd� mnie wreszcie. 0:02:28:Epizod Dziesi�ty:| ~Z Archiwum Kyoto Cz�� I~ 0:02:44:Je�li b�dziesz le�a� tu tak d�ugo,|mo�esz si� przezi�bi�. 0:02:51:Jest niczym ma�y statek|�egluj�cy o zachodzie s�o�ca... 0:02:55:Drzewa wi�niowe|kwitn� tu przez ca�y rok. 0:02:58:Co za relaksuj�ce miejsce... 0:03:00:Tak my�lisz... 0:03:03:My�l�, �e s� tak pi�kne,|poniewa� wiemy, �e kwiaty gin� tak szybko. 0:03:07:Ludzie tak�e... 0:03:12:Uch, niewa�ne. 0:03:13:Mamy odpraw� przed misj�, prawda? 0:03:15:Tsuzuki... 0:03:24:To pierwsza ofiara. 0:03:26:Tutaj mamy drug� ofiar�, trzeci� 0:03:28:i czwart�. ��cznie jest ich dziesi��. 0:03:32:To bie��ca sprawa|seryjnego mordercy w Kyoto. 0:03:35:Podobie�stwem ��cz�cym ofiary, 0:03:37:jest fakt, �e ich w�osy zosta�y odci�te. 0:03:41:Tsuzuki, Kurosaki. 0:03:45:Udajcie si� do Kyoto i|pom�cie Watari rozwi�za� t� spraw�. 0:03:48:T... tak sir.|Zrozumiano. 0:03:53:To miejsce jest|atrakcj� turystyczn� dla szk�. 0:03:56:Pe�no tu student�w. 0:03:59:Jest tak, gdy� jesieni� prezentuje si� najlepiej. 0:04:04:Urodzi�em si� w Kyoto. 0:04:06:Je�li macie jakie� pytania,|mo�ecie �mia�o je zada�. 0:04:08:Do�ynki wci�� jeszcze trwaj�. 0:04:11:Mo�esz tu dosta� �wietne dafnie i krewetki. 0:04:14:A tak, jak m�bym zapomnie�|tak�e o grzybkach matsutake. 0:04:18:Watari, nie jeste� z Osaki? 0:04:21:Przeprowadzi�em si� do Osaki, 0:04:23:ale urodzi�em si� w Kyoto. 0:04:25:Dzi�ki temu mam ten|odra�aj�cy po�udniowy akcent... 0:04:29:Watari, przejd�my do rzeczy. 0:04:33:Jaki jest prawdziwy|pow�d naszej obecno�ci tutaj? 0:04:36:To tw�j teren. 0:04:39:Je�li potrzebujesz|pomocy kogo� z zewn�trz, 0:04:41:musisz mie� ku temu niez�e powody. 0:04:44:Wszystko potrafisz|przejrze� na wylot, Tsuzuki. 0:04:46:No dobrze, powiem ci prawd�. 0:04:48:Chcia�bym, aby� na to zerkn��. 0:04:51:Kosmyk w�os�w? 0:04:52:Jedna z ofiar trzyma�a to w d�oni. 0:04:55:To w�osy mordercy? 0:04:57:To bardzo prawdopodobne. 0:04:59:Te w�osy nie wydaj�|ci si� czasem znajome? 0:05:02:Prawie metalicznie srebrne w�osy... 0:05:11:To Muraki, prawda? 0:05:24:A wtedy by�am ca�a...|Przepraszam, �e przeszkadzam. 0:05:27:Gdzie znajd� profesora Satomi? 0:05:29:Och tak... Satomi... 0:05:31:Laboratorium profesora Satomi|jest we wschodnim skrzydle. 0:05:35:Dzi�kuj�. 0:05:40:Jest taki wspania�y! 0:05:41:Wygl�da jak lalka! 0:05:43:Jest nawet pi�kniejszy od kobiety! 0:05:45:Ma taki seksowny g�os! 0:05:47:Ale nie mia�am poj�cie,|�e Satomi ma takiego przyjaciela. 0:05:50:Och... mo�e to jeden a klon�w Satomi? 0:05:54:Niewa�ne! Ale przystojniak! 0:06:03:Wszystko pozamykane. 0:06:05:Rany, ale ciemnica! 0:06:06:Z tego powodu uko�czenie|raportu zajmie wieczno��. 0:06:08:To godzina duch�w! 0:06:11:Id� po nas! 0:06:12:Ma... Maki, 0:06:13:daj spok�j! 0:06:15:Mariko, jeste� takim cykorem. 0:06:21:S�ysza�a�? 0:06:23:W tym laboratorium tworz� klony ludzi. 0:06:27:Nie ma mowy!|To nie mo�e by� prawda! 0:06:29:Tak sobie my�le... 0:06:30:To musi by� fajne, mie� swojego klona. 0:06:33:M�j klon chodzi�by za mnie do szko�y,|kiedy ja bawi�abym si� w najlepsze. 0:06:36:Jak dla mnie to by�by rodzaj,| jakiej� zb�dnej technologii. 0:06:44:Za... zaczekaj na mnie! 0:07:11:Kolejne zawiod�o. 0:07:13:To nie dzia�a!|Potrzebuj� innej pr�bki! 0:07:16:Silniejszej pr�bki! 0:07:29:M�j Bo�e, �a�osny z ciebie facet. 0:07:33:Czy kiedykolwiek zastanowi�e� si�, co zostawiasz, ludziom sprz�taj�cym po tobie? 0:07:42:Jak s�dzisz, ilu ludzi by�o jak dot�d? 0:07:48:Dziewi�ciu, chyba. 0:07:52:Oriya, herbata troch� sie rozla�a. 0:07:55:Jasne. A ludzi by�o dziesi�ciu. 0:07:58:Przepraszam za to. 0:08:00:Ale z twoj� moc� �atwiej si� ukry�. 0:08:03:Powierzchownie Ko Kaki Rou to|ekstrawagancka restauracja, ale w rzeczywisto�ci... 0:08:07:Ale w rzeczywisto�ci, 0:08:09:to sekretny burdel dla wa�nych polityk�w. 0:08:15:B�d�c w�a�cicielem tego burdelu 0:08:17:mo�esz szybko zatuszowa� ca�� spraw� 0:08:19:korzystaj�c ze swoich znajomo�ci. 0:08:21:To prawda, ale wci��... 0:08:23:Mam u ciebie wielki d�ug. 0:08:25:Kurde, czemu mam za|przyjaciela kogo� takiego jak ty? 0:08:35:Przypomnia�em sobie. Policja odkry�a, 0:08:38:�e w�osy odnalezione na miejscu|zbrodni nale�� do mordercy. 0:08:41:Platynowe blond w�osy,|cienkie jak jedwab. 0:08:44:Rany, kt� to mo�e by�? 0:08:47:Jeste� zupe�nie beztroski. 0:08:49:S�dzisz, �e wszystko b�dzie dobrze? 0:08:51:Nie jestem tak g�upi,|�eby da� si� z�apa� policji. 0:08:55:To by� znak. 0:08:57:Znak? 0:08:58:Tak. 0:08:59:To wszystko po to, aby m�j ukochany m�g� mnie odnale��. 0:09:08:Watari, gdzie teraz jeste�my? 0:09:10:Jeszcze troszk�. 0:09:11:Gdzie si� zatrzymamy? 0:09:13:W hotelu dla biznesman�w? 0:09:14:Odk�d jeste�my w Kyoto|odrobina elegancji by�aby mi�a. 0:09:17:Kiedy tam dojdziemy,|chc� wzi�� k�piel! 0:09:20:Hisoka, je�li chcesz,|mog� wyszorowa� ci plecy. 0:09:22:Wyszoruj swoje plecy. 0:09:24:Chc� si� wyk�pa� sam. 0:09:27:Jak chcesz. 0:09:29:S� tu jakie� mieszkania do wynaj�cia? 0:09:36:Jeste�my na miejscu... Jak my�l�... 0:09:38:Ech? Gdzie? 0:09:43:M�wisz serio...? 0:09:46:Tatsumi, ty dusigroszu! 0:09:56:Dzi�ki pr�bce pozostawionej w Nagasaki 0:10:00:i DNA z w�os�w, doszli�my do wniosku, 0:10:08:�e pr�bki nale�� do tej samej osoby. 0:10:13:Muraki! 0:10:14:Ale jestem ciekaw...|Dlaczego taki perfekcjonista, jak Muraki 0:10:17:pope�ni� tak g�upi� pomy�k�? 0:10:22:Gdzie jest Bon? 0:10:23:Kupuje podwieczorek. 0:10:27:Ciekawe,|czemu schodzi mu to tak d�ugo... 0:10:36:Zastanawiam si�,|czy nie kupi�em tego troch� za wiele... 0:10:39:No c�, Tsuzuki zje resztki. 0:11:04:A niech mnie, to znowu ty? 0:11:08:Muraki! 0:11:23:Szczerze m�wi�c,|masz okropne wyczucie czasu. 0:11:33:Uwa�aj na stopnie. 0:11:35:Legenda m�wi,|�e je�li spadniesz ze schod�w w Kyoto, 0:11:37:umrzesz w przeci�gu trzech lat. 0:11:40:Chocia�... 0:11:41:Nie s�dz�, aby to da�o si� odnie��|do ciebie, skoro ju� ci� zabi�em. 0:11:44:Muraki, co kombinujesz tym razem?! 0:11:46:Stoisz mi na drodze.|Rusz si� w ko�cu. 0:11:49:Gadaj, Muraki! 0:11:50:Nie mam obowi�zku ci odpowiada�. 0:11:52:Co takiego?! 0:11:54:Musisz by� rozdra�niony. 0:11:56:Wci�� jeste� w�ciek�y o|ksi�niczk� Tsubaki? 0:12:05:Doktorze... Kocham ci�. 0:12:09:Wci�� masz do mnie �al, 0:12:12:�e ta g�upia zabawka, dasz wiar�, 0:12:14:kocha�a mnie? 0:12:17:Sukinsynie! 0:12:23:Jaki� ty g�upi.|Dajesz si� ponie�� chwilowej irytacji. 0:12:26:Z tego powodu, uwa�am ci� za dziecko. 0:12:28:Pu�� mnie! 0:12:29:A mo�e powinienem|da� ci jeszcze jedn� lekcj�... 0:12:34:Tej nocy ksi�yc by�|r�wnie pi�kny jak dzisiaj... 0:12:37:Przesta�... 0:12:39:Hisoka! 0:12:42:Tsuzuki! 0:12:43:Mi�o ci� widzie�, Tsuzuki. 0:12:46:Muraki! 0:12:48:Mam ci wiele do powiedzenia. 0:12:50:Chod�my w jakie� zaciszne miejsce. 0:12:53:Czas k�a�� si� do ��ka, malutki.|Zmykaj ju�. 0:13:00:Czekaj! 0:13:01:Zostaw to mnie. 0:13:03:To pu�apka! 0:13:04:Nie chc� ci� w to wci�ga�,|skoro to ciebie nie dotyczy. 0:13:07:Tsuzuki... 0:13:08:Nie martw si� o mnie. 0:13:15:Jestem zaszczycony, Tsuzuki. 0:13:18:Pomy�le�, �e mam|przyjemno�� sp�dzi� t� noc w dawnej stolicy Japonii. 0:13:27:Jedzenie ci nie smakuje? 0:13:29:Muraki. Wiem, �e jeste� morderc�. 0:13:33:Dok�adnie. 0:13:35:Stoj� za tymi wszystkimi zab�jstwami. 0:13:38:Wszystko to po to,|by zwabi� ci� do mnie. 0:13:41:Dlaczego obcinasz im w�osy?! 0:13:43:Nie mog� odpowiedzie� na to pytanie. 0:13:46:Przesta� wci�� pieprzy�! 0:13:51:Kiepska kondycja, Tsuzuki. 0:13:53:Nie musia�e� si� na mnie rzuca�. 0:13:55:Puszczaj! 0:13:58:Odpowiada mi utrzymanie ci� w tej pozycji. 0:14:01:Przesta� chrzani�! 0:14:03:Co chcesz osi�gn��?! 0:14:05:Przesta� odbiera� �ycie niewinnym ludziom. 0:14:08:Naprawd� mi�y z ciebie facet. 0:14:10:Jeste� taki rozkoszny. 0:14:12:Poniewa� ci� kocham,|chc� ci� rozerwa�. 0:14:15:Chc� rzuci� ci do st�p stert� trup�w. 0:14:18:Sko�cz z tym wreszcie! 0:14:22:A niech mnie, Tsuzuki, 0:14:24:Widz�, �e nosisz zegarek|na prawym nadgarstku. 0:14:27:To dlatego, �e jeste� lewor�czny? 0:14:29:A mo�e, aby ukry� blizny? 0:14:40:Kotara zosta�a podniesiona w Nagasaki. 0:14:45:Nasza historia by�a|kontynuowana na statku Kakyouin'a. 0:14:47:Twoje przeistoczenie si�|jest bli�ej ni� my�lisz. 0:15:03:Stycze� 1925 roku. 0:15:07:M�j pacjent przebywa tu|ju� od o�miu lat. 0:15:10:Przez te osiem lat nie przyjmowa�|�adnego jedzenia, ani sta�ego ani p�ynnego. 0:15:13:Przypadek wygl�da gro�nie.|5-ty stycznia, nast�pi�o pogorszenie. 0:15:16:Pacjent po raz pierwszy w tym|roku usi�owa� pope�ni� samob�jstwo. 0:15:21:Zwyczajne blizny na jego nadgarstkach, 0:15:25:zagoi�y si� ponownie. 0:15:28:Jego hospitalizacja by�a wolniejsza, ni� ostatnim razem. 0:15:31:12-sty stycznia. Pogorszenie.|Pacjent popad� w za�amanie nerwowe. 0:15:36:Robi si� coraz s...
sin91