eksty ortograficzne.docx

(22 KB) Pobierz

eksty ortograficzne

materiał ortograficzny mieszany

 

Był pogodny dzień. Dzieci wybrały się do lasu. Na wysokim dębie zobaczyły dwie wiewiórki. W suchych liściach znalazły kolczastego jeża.

Był pogodny, ciepły dzień. Dzieci wybrały się do lasu. Na wysokim drzewie widziały dwie wiewiórki. Potem zbierały grzyby i czarne jagody. Wracały zadowolone i uśmiechnięte.

Był wiosenny poranek. Harcerze wybrali się na wycieczkę. Rozbili namioty na brzegu rzeki. Po obiedzie niebo zasnuło się chmurami. Nadchodziła burza. Najpierw zerwała się wichura. Na drodze podniósł się kurz. Błysnęło raz i drugi, wkrótce uderzył pierwszy piorun. Spadł gwałtowny deszcz. Po burzy powietrze się odświeżyło. Wieczorem chłopcy wrócili do miasta i rozeszli się w różne strony do domów.

Ciotka Katarzyna podała gościom filiżankę herbaty i deser lodowy z wiśniami. Wujek Józef zrobił zdjęcie, a Justynka zagrała na skrzypcach. Gawędzili radośnie do późnego wieczora. Nie mogli uwierzyć, że czas tak szybko płynie. Chcieliby, żeby dzień miał więcej godzin. W nocy wszystkim śnił się dalszy ciąg miłego spotkania i pysznego poczęstunku.

Co roku w lecie dzieci wyjeżdżają do cioci na wieś. Mają tam wiele różnych zajęć. Pływają po rzece łódką. Chodzą do lasu na grzyby. Często wsiadają na drabiniasty wóz i jadą w pole lub na łąkę. Czas mija szybko i przyjemnie.

Do zamku przybył chory żebrak. Ujrzał go książę. Władca rozpoznał w żebraku zaczarowaną królewnę. Poprosił dobrą wróżkę o pomoc.

Grześ był dzisiaj dyżurnym. Sprzątał każdy kącik i wycierał kurze. Układał książki na biurku. Chciał dostać pochwałę.

Hania jest dobrą córką. Chętnie pomaga mamusi. Już zrobiła porządek na półce. Wstawiła do wazonu żółte róże. Teraz robi herbatę dla babci.

Hania to dobra córka. Dba o porządek w domu. Zmywa talerze i wyciera kurz z półki. Józek jej pomaga. Obiera warzywa na zupę jarzynową. Zmęczonej mamusi zrobi gorącą herbatę.

Helenka i Zosia bardzo lubią zwierzęta. Zimą pomagały wróbelkom. Teraz opiekują się królikami. Dają im korzenie marchewki i liście rzodkiewek.

Hipopotam zaprosił na herbatkę chomika i chudą hienę. Chomik przyniósł mu chryzantemy, a hiena hiacynty. Hipopotam westchnął wzruszony i hojnie obdarował gości herbatnikami. Wszyscy mieli humor i długo gawędzili ze śmiechem.

Hubert i Anusia mają swoje grządki w ogródku koło domu. Ogródek otoczony jest krzakami agrestu i porzeczek. Na grządce Anusi rosną różnobarwne kwiaty: róże, konwalie, tulipany i hiacynty. Grządka Huberta wygląda inaczej. Hubert posiał na swojej grządce warzywa: ogórki, rzodkiewkę, cebulę i buraki.

Huragan jest bardzo groźny. Wszędzie łamie gałęzie i wyrywa drzewa z korzeniami. Dzisiaj rano zerwała się ogromna wichura. Wszystkie gałęzie na wierzbie są połamane. Krzyś pierwszy raz widział taki duży wiatr. Chłopiec woli mały, delikatny wietrzyk. 

Hydraulik naprawiał kran. z którego ciekła woda. Wyjął z pudełka potrzebne narzędzia i zaczął wiercić dziurę w murze. Następnie długo mierzył rury i wkręcił pięć śrubek. Później zagipsował otwór w ścianie i dokładnie wszędzie posprzątał.

Jest groźna zima. Na dworze pada śnieg. Zgłodniałe wróbelki przyfrunęły do karmników. Dzieci dokarmiają ptaki. Sikorki wydziobują tłuszcz ze skórek słoniny. Wróbelki kłócą się o ziarna pszenicy.

Jest już późna jesień kalendarzowa. Nam to jednak nie psuje. humoru. Cieszymy się resztkami ciepła i pięknymi różnokolorowymi liśćmi w sadzie i w lesie. Zbieramy owoce buczyny, wiązu, brązowe żołędzie i czerwoną jarzębinę. Zwierzęta i ptaki będą miały od nas zimą smaczny poczęstunek.

Jest śnieżna i mroźna zima. Dzieci chętnie przebywają na dworze. Lubią uprawiać sporty zimowe. Jerzyk ćwiczy jazdę na łyżwach. Józek i Hania zjeżdżają z górki na sankach. Również Krzyś nie próżnuje. Uczy się jeździć na nartach. Chętnie korzysta z uwag taty i kolegów. Nawet kiedy prószy śnieg i mróz szczypie w uszy, dzieci chętnie bawią się na podwórku. 

Już wiosna. Halinka z mamą robią porządki w ogródku. Przekopały grządki. Teraz posieją rzodkiewkę, buraczki, sałatę i groch. W kącie ogródka zakwitły już białe, żółte i fioletowe krokusy.

Kasia spędziła wakacje u babci. Jej dziadek jest leśniczym. Jego dom stoi na leśnej polanie. Za domem jest mały ogródek. Rosną tam słoneczniki, cebula, marchew, buraki, pomidory, ogórki i sałata. Za płotem szumią stare drzewa. Kasia często chodziła do lasu na grzyby.

Kończy się rok szkolny. Dzieci wyjeżdżają na wypoczynek w góry lub nad morze. Krzysio, Henio i Helenka odprowadzają wesołą gromadkę kolegów na dworzec. Oni sami wyjadą do cioci na wieś. Zamieszkają nad rzeką. Będą chodzić do lasu na grzyby i jagody. Pomogą robić porządki w ogródku i na podwórku.

Krętą dróżką idzie pisarz. Niesie książkę pt. „Życie zwierząt”. Spieszy się na dworzec, bo za godzinę odjedzie pociąg. Zaczął padać drobny śnieżek i wiać lekki wietrzyk. Po drodze minął Bożenkę. Dziewczynka uśmiechnęła się przyjaźnie i pomachała do niego ręką. Spojrzał na zegarek. Było już późno i musiał przyśpieszyć kroku. W Warszawie odbędzie się jego wieczór autorski. 

Krzyś, Józio i Halinka wybierają się na bal karnawałowy. Krzyś przygotowuje strój pirata. Pomalował kapelusz i przepaskę na oko. Józio postanowił przebrać się za pięknego ptaka. Zrobił duże, kolorowe skrzydła. Halinka robi gwiazdki, które przyczepi do sukienki wróżki. Chłopcy wezmą ze sobą różne płyty. Będzie na pewno bardzo wesoło. Wszyscy wrócą w dobrych humorach. 

Leciały jaskółki drogą od rzeczułki, śniegi tu i szrony, lećmy w ciepłe strony. Już trzcina na stawie wpół zwiędnięta prawie, sprzątnięte z pól zboże, więc lećmy za morze!

Michał hoduje chomiki. Dzisiaj handlarz sprzedał mu dla nich soczystą marchewkę. Chłopiec dba o higienę swoich ukochanych zwierzątek. Chętnie sprząta ich klatkę i wietrzy pokój. Michał jest prawdziwym zuchem. Pochwalił go druh na zbiórce harcerskiej.

Michał mieszka w wieżowcu, a Hania w małym domku z garażem. Przed domkiem Hani jest ogródek z kwiatami i drzewami owocowymi. Przed wieżowcem Michała znajduje się plac zabaw z huśtawkami i piaskownicą. Dzieci jeżdżą tam na hulajnogach, rowerach i deskorolkach.

Michał robił porządki na półce. Wyrzucił pusty kałamarz i zeszyt poplamiony atramentem. W sklepie kupił nowy piórnik z długopisem, piórem i ołówkiem. Wszystkie wróble ćwierkają, że Michał jest dobrym uczniem.

Na cichej polanie rósł olbrzymi dąb. Na wierzchołku drzewa uwił sobie gniazdo gołąb. Nocą huragan strącił jednak gniazdo z pisklętami na ziemię. W południe zobaczył to Józek, który był harcerzem. Umocował gniazdo z powrotem na gałęzi.
Na dworze rozpętała się straszliwa burza. Później zaświeciło słońce. Ujrzeliśmy cudownie kolorową tęczę.

Na dworze sroży się mróz. W domu jest ciepło i przyjemnie. Kaloryfery mocno grzeją. Dziś Grzegorz i Hania nie pójdą na dwór. Pozostaną w domu i będą czytać książki. Grześ wypożyczył książkę Korrnela Makuszyńskiego pod tytułem „Awantura o Basię”. Hania wzięła do czytania „Kajtkowe przygody” Marii Kownackiej. Mama zrobiła dzieciom herbatę z sokiem porzeczkowym i ciasteczka z dżemem.

Na dworze stopniał śnieg. Słońce mocniej grzeje. Już przyleciał skowronek. Ogłasza światu powrót wiosny. Nie ma owadów, więc żywi się nasionami roślin. Często bywa głodny, jednak śpiewa wesoło. Cieszy się, że powrócił do swojej ziemi. Wkrótce nastaną ciepłe dni i ptaszyna znajdzie dużo pożywienia.

Na lekcji gimnastyki maszerujemy dwójkami. Czasem z dwójek formujemy czwórki. Ustawiamy się w różne rzędy. Ćwiczymy, ścigamy się, przysiadamy, skaczemy, wspinamy na drabinki. Znowu ustawiamy się porządnie do marszu. Przez ostatnie pół godziny bawimy się piłką. Podrzucamy piłkę do góry, przerzucamy przez siatkę, wrzucamy do kosza.

Na pustyni nie ma ludzi ani zwierząt, bo nie ma tam wody. Ziemia najczęściej pokryta jest suchym piaskiem albo kamieniami. Żadna roślina nie może żyć bez wody, więc nie widać na pustyni ani trawki, ani drzewka. Pusto, cicho, tylko słońce pali gorący piasek lub wiatr unosi go tumanami w górę. Niekiedy jednak nawet na pustyni wytryska źródełko i płynie strumykiem. W tym miejscu zieleni się trawka, wyrastają palmy. Podróżni odpoczywają w cieniu drzew, piją świeżą wodę i zabierają ze sobą ten najdroższy napój. Takie zielone miejsce na pustyni nazywamy oazą.

Na Wyżynie Śląskiej znajduje się dużo kopalń. Pracują w nich górnicy wydobywając węgiel z głębi ziemi. Ich praca jest trudna i niebezpieczna. Górnicy to ludzie odważni i pracowici. W dni świąteczne ubierają swój galowy strój. Czapkę ozdabia pióropusz, który może być w różnych kolorach. Czarny mundur zdobią złote guziki.

Nadeszła surowa, śnieżna zima. Mróz zakuł staw srebrzystą szybką. Śnieg okrył pola puszystą pierzynką. Nastał srogi czas dla wszystkich zwierząt. Zgłodniałe wróbelki przyfrunęły do ptasiej stołówki. Robią straszny harmider. Ale tu zawsze znajdą pożywienie, bo dzieci pamiętają o skrzydlatych przyjaciołach.

Nadeszły upragnione wakacje. Harcerze wyjeżdżają w góry lub nad morze. Przeżyją tam wiele ciekawych przygód i radości. Zorganizują dużo wycieczek. Będą pracować przy żniwach i porządkować ogródki. Przyjemnie i pożytecznie spędzą czas.

Nadszedł marzec. Na termometrze rtęć podnosi się do góry. Wyszedł z nory zaspany borsuk. Wiewiórka w rudym futrze zjada ostatnie orzechy. Króliki czekają na świeżą trawkę. Wszystkie zwierzęta chętnie wygrzewają się w promieniach wiosennego słońca.

Nasz ogród szkolny jest duży. Znaczną jego część zajmują warzywa. Na grządkach rośnie rzodkiewka, sałata, marchewka i pietruszka. Kiełkują ogórki, fasola, groch. W kilku rzędach zakwitły żółte tulipany, kolorowe bratki i białe stokrotki. Drzewa owocowe gubią białe kwiatki. Tu i tam pracują gromadki dzieci.

Niedawno chodziliśmy z łyżwami na lód. Zjeżdżaliśmy z górki na sankach. Bawiliśmy się w śnieżki. Teraz żegnamy zimę. Patrzymy, jak topi się śnieg i spływa strugami w dół do rowu. Wygrzewamy się chętnie w słońcu. Szukamy oznak nadchodzącej wiosny. Usłyszeliśmy już śpiew skowronka.

Niektórzy chłopcy przypominają z charakteru hipopotamy. Lubią się taplać w każdej kałuży. Później biegają w mokrych rzeczach. I zawsze się dziwią mamusiom, że załamują nad nimi ręce.

Nikt mnie o tym nie przekona i nikomu nie wierzę, że ta żabka, ta zielona, to jest szpetne, brzydkie zwierzę. Proszę tylko patrzeć z bliska! Sukieneczka na niej biała, wierzchem płaszczyk zieloniutki jak ten listek, jak ta trawka. I zielone mają butki: nóżka prawa, nóżka lewa. Główkę takiż kaptur kryje, ciemne prążki przy kapturze, tylko oczy ma zbyt duże i za grubą nieco szyję.

Pan Jędrzej kupił swojej żonie na urodziny nowe żelazko. Włożył je do pudełka i pięknie obwiązał żółtą wstążką. Z dumą wręczył podarunek żonie i złożył życzenia. Żona podziękowała i zaraz zaczęła prasować koszule męża.

Pewna mrówka pokłóciła się z chrabąszczem o ziarno pszenicy. Znaleźli je na krętej ścieżce w samym środku brzozowego lasu. W pewnej chwili mrówka zaczęła płakać i chrabąszczowi zrobiło się jej żal. Chciał oddać mrówce ziarenko, ale przyleciała kukułka i prędko je połknęła. Nie kłóćcie się bez sensu, jeśli możecie się równo podzielić. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.

Przez gęstą dżunglę przedzierał się podróżnik, który fotografował kangury. Wieczorem zabłądził, ale ponieważ był odważny, nie stracił ducha. Gdy ukazał się księżyc, podróżnik ustalił prawidłowy kierunek marszu.

Przyjemnie jest patrzeć, jak wróbel buduje gniazdo. Czego on nie dźwiga w dzióbku? I tu coś porwie, i tam coś uskubnie. Albo niesie jakąś szmatkę jak chorągiewkę, albo dźwiga grube źdźbło słomy, albo fruwa z lekkim, puszystym piórkiem. Podoba mu się wszystko.

Przyszła do nas upragniona śnieżna zima. Śnieg pada już od rana i wszędzie jest biało. Będziemy zjeżdżać z górki na sankach. Ulepimy dużego bałwana, a guziki zrobimy z węgla. Mróz szczypie w uszy i maluje na szybach piękne wzorki. 
Przyszła jesień. Na dworze często pada deszcz. Na drzewach są dojrzałe owoce. Przy drodze rośnie czerwona jarzębina. Ludzie chodzą do lasu na grzyby. Z ogródka zbiera się warzywa. 

Przyszła upragniona wiosna. Z dalekich krajów przyleciały już ptaki. Z zimowego snu obudziły się największe śpiochy: niedźwiedź i suseł. Wszystkie rośliny budzą się do życia. W ogródku Hani zakwitły żonkile, krokusy i przebiśniegi. Nad łąka lata bocian, który wypatruje zielonych żabek. Dni robią się coraz dłuższe i cieplejsze.

Rodzice Jurka wybierali się na koncert. Mama ubrała strój wieczorowy, a tata odświętny garnitur. Mieli jechać do filharmonii samochodem wujka Grzegorza. Jednak wujek zachorował i nie mogli skorzystać z jego auta. Pojechali więc taksówką.

Ruda wiewiórka gryzła orzechy. Nagle na gałęzi usiadł dzięcioł. Kiedy zastukał w pień, wiewiórka się wystraszyła. Rzuciła w dzięcioła łupiną i uciekła.

Staś zobaczył w lesie jeża. Wyglądał on jak kolczasta kulka. To zwierzątko zimą śpi.

Styczeń to już drugi zimowy miesiąc. Na dworze jednak mały mróz i nie pada puszysty śnieg. Drzewa i krzewy stoją szare i ponure. Może jednak spadnie dużo śniegu i znów ulepimy zimowe rzeźby. Mimo lekkiej zimy trzeba pamiętać o ptakach. Zgłodniałe wróble szukają w karmniku pożywienia. Znajdą go na pewno, bo dzieci pamiętają o skrzydlatych przyjaciołach.

Tato Krzysia jest kierowcą małej ciężarówki. Przewozi książki do księgarni i pomaga układać je na półkach. Często wraca do domu bardzo zmęczony. Zamyka swój pokój i kładzie się do łóżka. Krzyś częstuje go wówczas miętowymi cukierkami.

Tatuś Grażynki jest lekarzem. To bardzo ciekawy zawód. Grażynka też chce pomagać chorym. Teraz leczy chorą jaskółkę.

Teraz jest jesień, ale Józio wspomina wakacje. Chłopiec opowiada kolegom różne historie. Był w Krakowie u cioci Halinki i słyszał jak trębacz grał hejnał. Potem pojechał nad jeziora do babci i dziadzia. Wcześnie rano oglądał wschód słońca. Widział jak nad dużym drzewem krąży piękny orzeł. O północy już spał i śnił o swoich przygodach. 

Trzech przyjaciół znalazło wróbelka ze zwichniętym skrzydłem. Zawieźli go do weterynarza. Pan doktor nastawił ptaszkowi skrzydło. Chłopcy opiekowali się wróbelkiem, dopóki ten zupełnie nie wyzdrowiał.

U Helenki w ogródku kwitną żółte tulipany i różowe stokrotki. Za kilka dni zakwitną herbaciane róże.

W dużym stawie stara żaba złożyła jajeczko, z którego pod wpływem słońca wylęgła się maleńka kijanka z ogonem, szeroką paszczą i wielkimi oczami. Wesoło było jej w wodzie, jedzenia miała dość, więc uwijała się żwawo i rosła szybko. Po kilku dniach koło ogonka wyrosły jej dwie nóżki, długie z cienką błoną pomiędzy palcami. Wkrótce bliżej głowy wyrosły jej dwie następne nóżki. Teraz tylko ogonem różniła się od prawdziwej żaby. Pewnego dnia zauważyła, że ogonek odpadł jej i wtedy stała się prawdziwą żabą.

W naszej klasie jest przyjemnie i czysto. Dyżurni dbają o porządek na półkach. Nie zapominają również o podlewaniu kwiatów. Do ich obowiązków należy także wietrzenie sali, wycieranie kurzu i przynoszenie kredy. W sprzątaniu pomagają inni uczniowie, ponieważ są koleżeńscy. Przyjemnie się uczyć, gdy wokół jest posprzątane. 

W ogródku Hani już zrobione porządki. Zasiane ogórki, rzodkiewka i inne warzywa. Pod płotem zakwitły żółte i białe krokusy.

W sklepie panuje wielki ruch. Każdy robi zakupy. Jurek też przyszedł po sprawunki. Przy stoisku spożywczym kupił ryż, herbatę, dżem i bułki. Przy papierniczym różową bibułę i chusteczki higieniczne. Dla małej Halinki kupił książeczkę do kolorowania. Torba z zakupami stała się ciężka. Na szczęście spotkał Andrzeja. Zaraz było lżej nieść torbę.

We wrześniu kwitną wrzosy. Są to ostatnie kwiaty, z których pszczoły zbierają miód. Wkrótce pszczoły przestaną wylatywać z ula. Zostaną w nim na zimową drzemkę. Należy się im ten odpoczynek, bo napracowały się ogromnie. Dla zebrania jednej kropelki miodu pszczółka musi oblecieć mnóstwo kwiatów.

Wiosna to prześliczna pora roku. W parkach trawniki pokrywają się świeżą zielenią. Gałązki drzew i krzewów wypuszczają nowe listki. Łąki nad rzeką wyglądają jak puszyste, różnobarwne dywany. Skaczą po nich zielone żabki, a w górze brzęczą pszczoły, trzmiele i duże bąki. W lesie również panuje gwar i hałas. Ptaki, które wróciły z ciepłych krajów budują gniazda. Wszystkie zwierzęta cieszą się, że króluje już wiosna.

Wróbel i kukułka kłócili się o to, które z nich jest piękniejsze. Na kłótni upłynęło im popołudnie i wieczór. O północy zdenerwowała się ropucha, która wyszła z kałuży. Nazwała wróbla i kukułkę próżniakami. Po co się kłócić? I tak wiadomo, że najpiękniejsze są duże ropuchy.

Wstał piękny majowy dzień. Harcerze naszej szkoły mają dziś wycieczkę. O godzinie ósmej zrobili zbiórkę. Pod opieką druhów wyruszyli równym krokiem w drogę. Szli raźno, śpiewając harcerskie piosenki. Minęli rzekę i łąki pełne pachnących kwiatów. Zatrzymali się na leśnej polanie, w pobliżu której rósł stary dąb – król drzew.

Wycieczka do Krakowa Halinka z rodziną wybrała się w podróż do Krakowa, aby zwiedzić dawną stolicę Polski. Właśnie pociąg przyjechał na peron. Wszyscy pasażerowie mieli duże bagaże. W przedziale dziewczynka wyjęła książkę pt. "Zabytki Krakowa". Szukała informacji, które miały w wędrówce po mieście. Cała rodzina ma zamiar zwiedzić : Wawel, Sukiennice, Kościół Mariacki i popłynąć statkiem po Wiśle. Mały braciszek chce zobaczyć Ogród Zoologiczny, a mama z córką zrobić zakupy.

Zając i królik zobaczyli w zbożu małą jaszczurkę. Jaszczurka wygrzewała się na słońcu. Czatowała na tłuste muchy.

Zakończyły się żniwa. Rolnicy zebrali już z pól dojrzałe zboże. Teraz młynarze przemielą pszenicę i żyto na mąkę. Piekarz upiecze świeży chleb. Wszyscy bardzo lubimy chrupiące bułeczki, rogaliki i sztangielki. Z kukurydzy i jęczmienia zrobi się kaszę.

Zbliża się koniec roku szkolnego. Kończymy naukę w trzeciej klasie. Po otrzymaniu świadectw każde z nas wyjedzie na wakacje. Planujemy ten czas wykorzystać pożytecznie. Drużyna harcerzy z ósmej klasy wyjedzie do Torunia na obóz. Poznają historię miasta Mikołaja Kopernika. Józek, Halinka i Grzegorz pojadą nad Bałtyk. W Gdyni zobaczą różne statki. Część koleżanek i kolegów pojedzie w Bieszczady. Będzie nam towarzyszył humor. Gdy wrócimy, to opowiemy o swoich przygodach.

Zbliżają się wakacje. Jerzyk i Halinka pojadą do cioci na wieś. Zaopiekują się Krasulą i Azorkiem. W lesie będą zbierać czarne jagódki. Będą też z wujkiem pływać łódką po rzece. Wakacje spędzą przyjemnie.

Zbliżają się zimowe wakacje. Wielu uczniów wyjedzie na zimowiska w góry lub nad morze. Poznają tam nowych kolegów i przyjaciół. Niektóre dzieci pozostaną w rodzinnej miejscowości. Będą spotykać się na placach zabaw, pagórkach lub lodowiskach. Może urządzą zawody saneczkowe lub łyżwiarskie? W bardzo mroźne i śnieżne dni pójdą do świetlicy, aby obejrzeć ciekawe filmy. Ważne, że nikt nie będzie się nudził.

Znany lekarz był zapalonym rowerzystą. W burzliwe i wietrzne dni przyjeżdżał na plażę. Największe wrażenie robił na nim księżyc, widziany z brzegu połyskliwego morza. Po powrocie do domu zakatarzony lekarz zażywał gorzkie lekarstwa.

Zosia to dobra córka. Robi herbatę i kanapki. Wychodzi na spacer z Reksiem.

Żółkną liście na leszczynie, w słońcu mienią się złociście. Spróbuj zajrzeć w ich gęstwinę, rozsuń trochę złote liście. Każdy znaleźć coś tam może, więc doprawdy zajrzeć warto! Idą dzieci przez dąbrowę. Śmiech rozbrzmiewa w cichym lesie i wśród złotych drzew wrześniowych gwar wesoły echo niesie.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin