Uwielbiam cię
Uwielbiam cię, siano wonne,bo nie znajduję w tobiedumy dojrzałych kłosów.
Uwielbiam cię, siano wonne,któreś tuliło w sobieDziecinę bosą.
Uwielbiam cię, drzewo surowe,bo nie znajduję skargiw twoich opadłych liściach.
Uwielbiam cię, drzewo surowe,boś kryło Jego barkiw krwawych okiściach.
Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba,w którym wieczność na chwilę zamieszka,podpływając do naszego brzegutajemną ścieżką.
Justyna00161