ibm1.pdf

(1682 KB) Pobierz
Biomed koncowa-poprawienia.indd
308416262.002.png
308416262.003.png
ibm
Szanowni Państwo, Drodzy Czytelnicy,
naszego, mam nadzieję, że także i Waszego
czasopisma “Inżynierowie dla Biologii i
Medycyny”. Moja nadzieja, to nadzieja
zapraszającego, którego zaproszenie spotkało się
z zaciekawieniem. Nie tylko obejrzeli Państwo
okładkę, ale podobnie jak w przypadku ozdobnego
kartonika z zaproszeniem przewrócili Państwo
stronę, aby dowiedzieć się kto i na co zaprasza.
Dziękuję za to zainteresowanie i zapraszam w
fascynujący świat inżynierii biomedycznej.
Dr hab. inż. Piotr Augustyniak
Czasopismo to redagują inżynierowie
różnych specjalności obecni i przyszli,
skupieni wokół zastosowań techniki
w biologii i medycynie. Przyjaciele,
sprzymierzeńcy, studenci i wykładow-
cy Międzywydziałowej Szkoły Inżynie-
rii Biomedycznej AGH w Krakowie. Są
wśród nas pionierzy nowej dyscypliny
sprzed lat, z czasów kiedy AGH była
zapleczem kadr wyłącznie dla prze-
mysłu ciężkiego, są także i pionierzy
dzisiejsi, którzy nie wahali się podjąć
trudu interesujących, ale niełatwych
studiów jako pierwsi w Polsce.
długi czas dzieli nas od dołączenia do
grupy krajów wysokorozwiniętych,
gdzie inżynieria biomedyczna została
już kilkadziesiąt lat temu dostrzeżona
jako jeden z najistotniejszych kierun-
ków rozwoju cywilizacji opartej na
wiedzy i technice służącej człowieko-
wi. Dziś inżynieria biomedyczna ma
ogromne znaczenie i dotyczy całych
społeczeństw poprzez:
poprawę jakości usług medycznych
i poziomu życia pacjenta
rozszerzanie zakresu i poprawę
efektywności działań lekarskich
intensyikację badań i wykorzysty-
wanie nowych technologii w zasto-
sowaniach cywilnych.
Oto cel, który stawia sobie Międzywy-
działowa Szkoła Inżynierii Biomedycz-
nej: oprócz kształcenia kadr na najwyż-
szym możliwym poziomie, chcemy
propagować w społeczeństwie tę nową
profesję. Obok lekarza, pielęgniarki i
farmaceuty, których miejsce w służbie
zdrowia jest ściśle zdeiniowane, nie-
długo pojawi się inżynier kliniczny. Jest
niezbędny i ma ważną rolę do spełnie-
nia. Tę właśnie postać przedstawi Pań-
stwu trzymane w rękach czasopismo.
Oto na naszych oczach powstaje nowy
zawód: inżynier biomedyczny. Oczy-
wiście wielu uprawiało tę dyscyplinę
przed wiekiem, a o zasługach Roentge-
na czy Skłodowskiej-Curie dzieci uczą
się w najmłodszych klasach. Wielu
uprawia tę dyscyplinę także obecnie -
to im zawdzięczamy sprawne funkcjo-
nowanie technicznego zaplecza szpi-
tali i jednostek służby zdrowia. Czas
jednak, aby ci pasjonaci, inżynierowie
różnych specjalności doszkoleni w za-
kresie wiedzy medycznej, a nierzadko
także lekarze - entuzjaści nowinek tech-
nicznych, uzyskali wsparcie w postaci
kadr wykształconych w zakresie in-
żynierii biomedycznej. Studenci tego
kierunku - prowadzonego przez AGH
jako jedyną uczelnię w Polsce w trybie
dziennym dwustopniowym - mają już
za sobą pierwszą sesję. A zatem nie-
Życzę miłej lektury i zapraszam do
współpracy w przyszłości,
Piotr Augustyniak
kierownik MSIB
Inżynierowie dla biologii i medycyny 1/2007
O to w Państwa rękach pierwszy numer
308416262.004.png
Inżynierowie dla biologii i medycyny
Spis treści
stanowi nową interdyscyplinar-
ną dziedzinę wiedzy zlokalizowaną
na pograniczu nauk technicznych,
medycznych i biologicznych. We-
dług opinii WHO (World Health
Organization) można ją zaliczyć
do głównych (obok inżynierii gene-
tycznej) czynników decydujących
o postępie współczesnej medycyny.
Wynika to z faktu, że specjaliści tej
dyscypliny są potrzebni zarówno
do rozwjania techniki jak i do roz-
wjania medycyny.
Słowo wstępne
P. Augustyniak................................... 1
Konsekwenscje stosowania
techniki w medycynie
R. Tadeusiewicz ................................. 3
Z kart historii
T. Górny .......................................... 8
Młode koty
K. Żmuda ....................................... 10
“Implant” ..................................... 11
BME online
M. Igras................ ......................... 13
Specjaliści INŻYNIERII BIOMEDYCZNEJ będą niezbędni zarówno
w zakładach zajmujących się projektowaniem i wytwarzaniem nowoczes-
nej aparatury diagnostycznej i terapeutycznej, jak i przy profesjonalnym
jej stosowaniu w szpitalach i zespołach lecznictwa otwartego, gdyż apa-
ratura ta ze względu na osiągany dziś stopień zaawansowania i poziom
specjalizacji (a także ze względu na swój koszt) nie może być wyłącznie
eksploatowana w rękach lekarzy, lecz wymaga zatrudniania specjalistów
mających odpowiednie kwaliikacje.
Takich unikatowych kwaliikacji dostarczać będą studia w zakresie INŻY-
NIERII BIOMEDYCZNEJ, reali-
zowane w Międzywydziałowej
Szkole Inżynierii Biomedycznej
AGH, działającej pod egidą Wy-
działu Elektrotechniki, Automa-
tyki, Informatyki i Elektroniki,
Wydziału Inżynierii Materiało-
wej i Ceramiki oraz Wydziału
Inżynierii Mechanicznej i Robo-
tyki.
Patronat naukowy
Prof. dr hab. inż. Ryszard Tadeusiewicz
Redakcja
Piotr Augustyniak - kierownik MSIB
Łukasz Malicki - redaktor naczelny
Katarzyna Kubok - korekta
Szymon Pękala
Konsultacja
dr Paweł Wołoszyn
Projekt graiczny i skład
Szymon Pękala
Wiecej informacji na:
htp://www.biomed.agh.edu.pl
Współpraca graiczna
Dorota Marszalik
Judyta Dulnik
Inżynierowie dla biologii i medycyny 1/2007
I NŻYNIERIA BIOMEDYCZNA
308416262.005.png
ibm
Ryszard Tadeusiewicz
KONSEKWENCJE STOSOWANIA
TECHNIKI W MEDYCYNIE
ru nowego czasopisma, które wydają wspól-
nie wykładowcy i studenci Międzywydziałowej
Szkoły Inżynierii Biomedycznej AGH. Jak łatwo
zauważyć, są to właśnie „Inżynierowie dla Biolo-
gii i Medycyny”, aktualni oraz przyszli. Wraz
z innymi redaktorami tego pisma mam nadzieję,
że będą po nie sięgali i będą z niego korzystali
także i inni Inżynierowie trudzący się dla dobra
Biologii i Medycyny.
Prof. dr hab. inż. Ryszard Tadeusiewicz
Do tych wszystkich Osób, które utożsa-
miają się lub solidaryzują z zawodem
inżyniera klinicznego chciałbym skiero-
wać w tym artykule kilka uwag, które
dyktuje mi poczucie odpowiedzialno-
ści.
Odpowiedzialność towarzyszy wszel-
kim dziełom inżynierów, gdyż źle zbu-
dowany dom, wadliwie zaprojektowany
samolot, nieprawidłowo zdeiniowany
proces technologiczny – może stwarzać
dramatyczne zagrożenie lub narażać na
poważne straty materialne. Jednak in-
żynierowie pracujący w dziedzinie Bio-
logii i Medycyny (zwłaszcza ci ostatni!)
powinni być ludźmi szczególnie odpo-
wiedzialnymi, bo od ich pracy bezpo-
średnio zależy zdrowie a czasem nawet
życie cierpiących ludzi. Dlatego w tym
artykule chcę podzielić się kilkoma spo-
strzeżeniami właśnie na temat aspektów
związanych z odpowiedzialnym wyko-
nywaniem tego pięknego, ale trudnego
zawodu.
Truizmem jest dziś stwierdzenie, że
wszędobylska elektronika i nachalna in-
formatyka zagnieździły się już na dobre
także w medycynie. Elektrokardiogra-
ia, elektroencefalograia, elektromio-
graia i niezliczone inne elektro…graie
są dziś podstawowym narzędziem zdo-
bywania informacji diagnostycznych.
Elektronicznie mierzy się puls, ciśnie-
nie krwi pojemność płuc lub odruch ze
ścięgna Achillesa. Elektroniczne są ana-
lizatory krwi i moczu, elektroniczne są
endoradiosondy i elektroniczne ultraso-
nografy.
Zelektronizowana medycyna
Nie dość jednak na tym, że elektronicz-
na aparatura zastępuje zmysły lekarza
- coraz częściej bowiem zaczyna rów-
nież zastępować jego mózg. Nowoczes-
ne systemy diagnostyczne nie mogą się
bowiem obejść bez komputerowego
wspomagania, które podaje „jedynie
słuszną” ocenę zgromadzonych faktów.
Czasem ma to charakter niewinnego
podpowiadania granic normy izjolo-
gicznej przez aparat analizujący np.
zawartość określonych jonów w osoczu
krwi, a czasem jest pogłębioną analizą,
wydobywającą z rejestrowanych elek-
tronicznie sygnałów to, co się w nich
znajduje, ale jest na pierwszy rzut oka
niewidoczne (na przykład tomograia
komputerowa lub analiza wywołanych
biopotencjałów mózgu). To jest w zasa-
dzie w porządku, nawet więcej: powin-
niśmy się cieszyć, że wkraczają na arenę
programy komputerowe, których za-
Inżynierowie dla biologii i medycyny 1/2007
A rtykuł ten przeznaczam do pierwszego nume-
308416262.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin