FiM 26-2008.txt

(367 KB) Pobierz
Fakty

Ekskomuniki dla minister zdrowia Ewy Kopacz domagają się obrońcy życia napoczętego. Za to, że wskazała zgwałconej czternastolatce miejsce, w którym mogła ona dokonać legalnej aborcji. Stosowny wzór petycji w tej sprawie do biskupa Zimowskiego można znaleźć na internetowej stronie pisma Fronda. Wystarczy tylko podpisać się i wysłać. Kto wie, czy klątwa nie rozciągnie się także na księdza profesora Andrzeja Szostka z KUL-u, który oświadczył, że minister miała rację, bo musi respektować prawo. Z pewnością i Jezus zasłużył na wykluczenie z Kościoła, bo głosił jego oddzielenie od państwa.

Na beatyfikację Karola Wojtyły możemy czekać całe lata. Na pewno nie nastąpi ona w tym roku  ogłosił sekretarz watykańskiej Kongregacji ds. Świętych abp di Ruberto. A my już znamy datę tego wydarzenia. Beatyfikacja nastąpi na świętego Nigdy.

Masz akurat wolne 2,7 tysiąca złotych? To możesz kupić bilet na specjalnie wyczarterowanego boeinga 737 i polecieć do Rzymu na uroczystość otrzymania przez Głódzia paliusza arcybiskupiego z rąk papieża! Miejsc w Głódziowym samolocie jest 140, a chętnych na lekarstwo. Brak wiary czy kasy?

Półmetek prezydentury ociężałego umysłowo Kaczora. Aż 73 procent niewdzięcznego i przypadkowego społeczeństwa widzi panowanie Lecha Naburmuszonego źle lub nawet fatalnie.

Radni PiS z Trójmiasta  Kazimierz Koralewski i Wiesław Kamiński  zażądali od prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza stworzenia specjalnego funduszu celowego dla ofiar donosów Bolka Wałęsy (za karę, że Adamowicz jest zwolennikiem byłego prezydenta). Kiedy już, już pomyśleliśmy, że rajcy zwariowali, doczytaliśmy w ich liście, że funduszem miałby zarządzać Caritas! O nie, oni są całkiem normalni. Bezczelnością!

Rządowy projekt ustawy o rozwoju miast przewiduje utworzenie 12 metropolii. Wśród nich nie ma wielkich Kielc. Ale... może będą, bo tego zażądał od rządu Gosiewski. 14 metropolią jak nic będzie Włoszczowa.

Ślub kompozytora sakropolo Piotra Rubika z Agatą Paskudzką przejdzie do historii. Tłum wynajętych ochroniarzy najpierw otoczył wrocławski kościół św. Jadwigi ścisłym kordonem, a później goryle wyrzucili z jego wnętrza modlących się tam wiernych. Hańba!  krzyczeli ludzie. Hosanna!  wołali księża, przeliczając kasę. Zaślubiny pary (wraz z weseliskiem w apartamentach zajmowanych niegdyś przez JPII) kosztowały podobno ćwierć miliona złotych! Rubik, który zgrywa bogobojnego altruistę, odbił sobie trochę, sprzedając Faktowi wyłączność na robienie zdjęć.

W 1988 roku JPII nałożył ekskomunikę na Bractwo św. Piusa X, czyli lefebrystów. Bractwo to schizmatyczny odłam Krk, nieuznający postanowień Soboru Watykańskiego II ani ekumenizmu. Czasy się jednak zmieniły i Benedykt XVI chce zdjąć klątwę z twardogłowych katolików, negując tym samym nieomylność swojego poprzednika. W zamian za drobne ustępstwa proponuje lefebrystom status podobny do Opus Dei, czyli świętych krów. Chodzi o pojednanie? Raczej o kasę  bractwo to bajecznie bogata i wpływowa organizacja.

We włoskich mediach sensacja! Dziennikarze dotarli do zeznań tajemniczej kobiety, która twierdzi, że za niewyjaśnionym do dziś porwaniem Emanueli Orlandi  córki pracownika Watykanu  stał arcybiskup Paul Marcinkus (zmarł w 2006 r.), zamieszany podobno w zabójstwo JPI i zamach na JPII. Tego faktycznego władcę Watykanu posądza się o zdefraudowanie 4 mld dolarów. Wszystko możliwe, wszak w porwaniach dziewczyn Krk ma długą tradycję. Weźmy taką Danuśkę z Krzyżaków...

Daily Telegraph donosi (w ślad za najnowszymi badaniami), że freski Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej kryją w sobie tajny kod znaczeń. Na przykład obelgi pod adresem ówczesnego papieża Juliusza II. Wielki artysta, zdegustowany wszechogarniającą Watykan korupcją, nadał prorokowi Zachariaszowi rysy kościelnego monarchy, a stojący za nim anioł wykonuje rękami skrajnie w owych czasach obsceniczny gest.

Pięć tysięcy mieszkańców teksańskiego miasteczka Mineola co niedziela uczestniczyło w nabożeństwach w jednym z... 30 znajdujących się tam kościołów. Wielu z nich po mszach zgodnie maszerowało do pewnego pubu, aby wspólnie oglądać... orgie kilkuletnich dzieci i chwalić Pana... Patricka Kellyego, który te widowiska organizował.

Polska wygrała EURO 2008! Wygrała w kategorii... najpiękniejsza kibicka na trybunach. Polka najgroźniejszą konkurentkę  Włoszkę  pokonała, zdobywając dziesięć razy więcej głosów europejskich fanów futbolu. Mała rzecz (choć z dużymi...), a cieszy. Zdjęcia mistrzyni można obejrzeć na www.pobandzie.pl.

Włoskie Il Giornale twierdzi, że kwestia EURO 2012 jest już przesądzona. Organizacja imprezy zostanie odebrana Polsce oraz Ukrainie i przekazana Włochom i Francji. I wszystko jasne  Bolek to jak nic Platini!

Inna sprawa, że do EURO i tak nie ma sensu się przygotowywać ze względu na koniec świata. Tak uważają m.in. tysiące Holendrów, którzy całkiem poważnie przymierzają się do apokalipsy, gromadząc zapasy żywności i wody. Koniec Wszystkiego ma nastąpić (według kodu Apokalipsy św. Jana i kalendarza Majów) 21 grudnia 2012 roku, dokładnie o godzinie 11.11. FiM zrobią z tego wydarzenia fotoreportaż.



Czcigodny bubel

Niezwykle rzadko zdarza się, aby przedstawiciel kleru katolickiego oficjalnie przyznał, że jego Kościół błądzi lub czyni zło. Wszak Kościół ten z natury swej chce uchodzić za najwyższy i nieomylny autorytet. Jeśli więc opinia taka pada, możemy być pewni, że jest naprawdę źle.

Otóż właśnie w Tygodniku Powszechnym ukazał się obszerny artykuł pod szokującym tytułem: Katecheza produkuje ateistów? autorstwa o. Roberta Wawrzenieckiego. Czytelnikom FiM nie muszę tłumaczyć, że dla kleru Krk ateista to coś pomiędzy gwałcicielem a seryjnym mordercą. W każdym razie jest to bandyta przynajmniej potencjalny, bo bez zahamowań religijno-moralnych. Takie monstrum po prostu Boga się nie boi. Ojciec Robert zaczyna tak: Jestem katechetą. Czytam internetowe fora, gdzie wielu młodych ludzi pisze, jak odchodzi się od wiary. W przeważającej liczbie przypadków z powodów, którym mogłaby zapobiec dobrze prowadzona katecheza. Ale nie zapobiega. I ojciec katecheta to udowadnia. Martwi się najbardziej tym, że współczesnymi ateistami są w większości młodzi ludzie. Głównie są to uczniowie gimnazjum, szkół ponadgimnazjalnych. A wiadomo, że czym skorupka za młodu nasiąknie... Dlaczego młodzi przestają wierzyć w katolickiego Boga? Nie chodzi bynajmniej o dobór metod, choć jest to też ważne zagadnienie, ale o to, co pozostaje w dzieciach i młodzieży, którzy uczestniczą w lekcjach religii (...). Spotykając się z uczniami w gimnazjum i szkole podstawowej, odnoszę wrażenie nieskuteczności naszych katechetycznych wysiłków: to niemalże budowanie bez fundamentów.
To jak to jest?! Po lekcjach religii nic w dzieciakach nie zostaje, żadnego fundamentu, a my za to płacimy 500 milionów złotych rocznie na pensje dla katechetów?! Nie dość, że finansujemy propagandę obcego państwa i Kościoła, to jeszcze bez żadnego efektu?! Ależ tak! Ojciec powtarza to po wielokroć, np: Ich (młodzieży  J) wypowiedzi wskazują na nieskuteczność polskiej katechezy szkolnej. Katecheta słusznie dostrzega, że w katechezie powinno chodzić o doprowadzenie tych młodych ludzi do dojrzałego przeżywania wiary, a nie do kościelnych imprez. To się jednak Kościołowi kompletnie nie udaje. Nawet ci katolicy, którzy są przekonani o swojej wierze, nie mają do niej podstaw duchowych i rozumowych (patrz: posłowie PiS), ponieważ katecheza uczy ich wiary infantylnej, która nie ma nic wspólnego z dojrzałością, jaką zakłada sakrament bierzmowania. Czyli wiara na ustach, a w głowie pustka.
Rodzi się pytanie, dlaczego Kościół  z armią opłacanych przez państwo karnych katechetów, miliardami złotych, salami, atrakcyjnymi miejscami kultu itp., itd.  jest tak bezsilny, że nie może zasiać wiary w młodych sercach. A może poza środkami materialnymi, wyłudzonymi od ludzi i państwa, nie ma nic więcej do zaoferowania? Nie potrafi odpowiedzieć na podstawowe ludzkie pytania, wątpliwości, zaspokoić potrzebę transcendencji? Chyba na pewno (jak mówi mój 9-letni syn, którego od katechezy uchroniłem), bo przecież z tego Kościoła odchodzi coraz więcej Polaków w różnym wieku, z czego część wybiera inną wiarę lub wyznanie. Jako były ksiądz katolicki z własnego doświadczenia zapytam też: Jak Kościół papieski może zaspokoić potrzebę bliskości Boga, skoro żadnego Boga (poza papieżem) w nim nie ma? Jak ma budować prawdziwą duchowość chrześcijańską, kiedy wszystko kręci się w nim wokół pieniędzy, władzy i polityki? Jak może przekonywać do swojej prawdy, opierając się na kłamstwach? Jak kler, sam żyjąc w obłudzie, namówi innych do oddania się bez reszty Chrystusowi? Ludzie, zwłaszcza młodzi, coraz lepiej to wyczuwają; na nieszczęście jaśnie oświeconego episkopatu nie są już tak ciemni jak przed wiekami.
Ojciec Robert słusznie twierdzi, że jednym z podstawowych problemów Krk jest powszechne przekonanie, iż zdobycze współczesnej wiedzy kłócą się z tym, co do wierzenia podaje Kościół. Ale katecheci nie potrafią udowodnić młodym, że jest inaczej!  wyznaje szczerze autor artykułu: Z moich rozmów z katechetami w różnych częściach Polski okazuje się, że większość z nas boi się tych tematów, nie czuje się w nich bezpieczna i spycha na nauczycieli przedmiotów ścisłych. I to jest fakt! Mamy wiele sygnałów, że nauczyciele matematyki czy fizyki  z poduszczenia kleru lub z własnej gorliwości  próbują na lekcjach udowadniać istnienie katolickiego Boga!
Kolejnym motywem odchodzenia młodych z Kościoła jest odczuwany przez nich dysonans pomiędzy wiarą i seksem, który w młodym wieku staje się jednym z życiowych celów. Tymczasem Kościół przedstawia to zagadnienie jedynie w kategoriach grzechu i wykroczenia przeciw Bożym Przykazaniom  ubolewa o. Robert. Według niego, ostatnim z największych powodów szerzenia się niewiary wśród katolików jest konflikt... wiara a Biblia. Dodajmy  konflikt obecny tylko w Kościele ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin