00:01:04:Dwa miesi�ce wcze�niej. 00:01:08:Nadchodzi.|Pozabija nas! 00:01:11:Na naszym �yciu mi nie zale�y.|Musimy chroni� Klucz. 00:01:16:Pom�cie mi w rytuale. 00:01:31:Koncentracja, koncentracja. 00:01:55:Teraz. 00:01:57:-Zawsze chcia�em zabi� pogromczyni�.|-Zawsze chcia�am uczy� si� gra� na fortepianie. 00:02:02:I jak tu si� dziwi�, �e tyle|w nas t�umionej w�ciek�o�ci? 00:02:11:Ale, tak szczerze, my�l�,|�e ja wyra�am j� lepiej. 00:02:15:Powiem ci co�. 00:02:18:Ty znajd� sobie dobrego|nauczyciela od gniewu... 00:02:23:...a ja wepchn� ci ten|drewniany kijek w serce. 00:02:30:To chyba �wiatowy rekord pr�dko�ci,|je�li chodzi o zako�czenie. 00:02:34:Hej. 00:02:36:Je�li szukasz jednej z tych rave'owych|imprez, to obawiam si�, �e si� sp�ni�a�. 00:02:40:-Przegoni�em grup� dzieciak�w wczoraj w nocy.|-Rozumiem. Tak. Do diaska. 00:02:44:Moi przyjaciele rave'owcy b�d� tacy zawiedzeni.|To by�a moja kolej, �eby przynie�� ciasto. 00:02:49:Gdyby to ode mnie zale�a�o, to|mogliby�cie sobie robi� co chcecie. 00:02:52:I tak nikt tego|miejsca nie u�ywa. 00:02:55:Ale nie p�ac� mi tyle, �ebym si�|jeszcze chcia� k��ci� z szefem. 00:02:58:-Ju� mnie nie ma.|-Chwileczk�, panienko. 00:03:00:Zabierz swoj�, cokolwiek|to jest, ze sob�. 00:03:05:Dzi�kuj�. 00:03:05:�wietliste kule, czy tak? Przysi�gam,|nie pojmuj� twojego pokolenia. 00:03:10:Co to takiego? 00:03:12:Dam panu zna� jak|tylko si� dowiem. 00:03:23:Buffy - Postrach Wampir�w 00:03:36:Sezon 5 Epizod 5|Nie Ma Jak W Domu 00:04:14:-Dawn, niczego nie dotykaj.|-Kto umar� i zrobi� ci� szefem kuchni? 00:04:17:Mama jest chora, wi�c cho� raz zrobi�am jej|smaczne, nie b�yskawiczne �niadanie. 00:04:22:Nie potrzebuj� �eby�... 00:04:27:-...to zrobi�a.|-Dzie� dobry wszystkim. 00:04:31:Popatrzcie tylko na ten p�misek|dla rozpieszczanej mamy. 00:04:34:-Wy dwie to zrobi�y�cie?|-Buffy pomog�a. 00:04:37:Wcale nie pomog�am... 00:04:39:Jestem pewna, �e pomog�a�. 00:04:40:Wi�c �adna z was nie jest w ci��y, nie obla�a,|ani nie jest o nic oskar�ona? Tylko sprawdzam. 00:04:46:Wiemy, �e czujesz si�|niezbyt dobrze, wi�c... 00:04:49:B�l g�owy, kt�ry mia� min��,|wr�ci� i przyprowadzi� przyjaci�. 00:04:52:Co m�wi� lekarz? 00:04:54:Bierz cztery pigu�ki dziennie|i wr�� na wi�cej bada�. 00:04:58:-Nie wiedz� co si� dzieje?|-Jeszcze nie. 00:05:00:To niedopuszczalne.|Potrzebna nam druga opinia. 00:05:02:-Najpierw potrzebujemy pierwszej opinii, kotku.|-OK. To idziemy. 00:05:06:Buffy, wiem, �e si� martwisz,|ale niepotrzebnie. 00:05:10:Jestem ci�gle mam�, a to oznacza,|�e ja si� martwi� o was obie. 00:05:13:A to dobrze, bo ty jeste�|pogromczyni� wampir�w... 00:05:16:...a ty moim|dyniowym brzuszkiem. 00:05:19:Mamo! To takie|dziecinne przezwisko! 00:05:22:-Nie mog� by� troch� retro?|-Czy dla mnie mia�a� kiedy� jakie� przezwiska? 00:05:25:Nie, chyba zawsze by�a� Buffy. 00:05:28:Ja mam dla ciebie|r�ne przezwiska. 00:05:32:Co ty tu w�a�ciwie robisz?|Czy to nie jest wielki dzie� dla Gilesa? 00:05:37:Wi�cej ni� wielki.|To jego wielkie otwarcie. 00:05:39:Wi�c id�. Przynie� mi... 00:05:42:Sama nie wiem... 00:05:44:Lataj�c� miot��, albo co� takiego. 00:05:46:-One nigdy nie dzia�aj�.|-Cokolwiek. 00:05:49:Klub dobrej ksi��ki|dzi� wieczorem? 00:05:52:Macie klub ksi��kowy? 00:05:56:OK, id� ju�. Wr�c� p�niej.|O kt�rej masz wizyt� u lekarza? 00:06:01:Chc� tylko wiedzie�. Spokojnie.|Zrelaksuj si�, stopy wysoko, du�o Oprah. 00:06:07:Dodatkowo mo�esz sprawdzi� m�j raport o lasach|tropikalnych. A tak�e mam te stare gry planszowe... 00:06:12:-M�wi�a�, �e nie mog� i��.|-Zmieni�am zdanie. 00:06:45:M�wi�am, �e mnie nie zgubisz. 00:06:49:Panie Giles. 00:06:51:To miejsce jest... wow. 00:06:54:-To znaczy, wszystkie te magiczne graty.|-To nasz nowy slogan. 00:06:58:-Kiedy otwarcie? Dla klient�w?|-Od dziewi�tej rano. 00:07:02:Dawn. Id�. Ogl�daj. I... 00:07:05:"Popsujesz, kupujesz."|S�ysza�am to ju� 60 razy. 00:07:09:Nadal si� nie martwi�. Mam dobre|przeczucia co do tego miejsca. 00:07:14:Magia to niewielka nisza na rynku,|ale... c�, pomy�l o tym. 00:07:19:Sunnydale, potwory,|poda� i popyt. 00:07:23:Lada moment ustawi si�|kolejka dooko�a sklepu. 00:07:25:Tak. B�yskawicznie zrobisz fortun�. 00:07:33:A to chyba dobrze. 00:07:36:Wszystko u ciebie dobrze?|Wydajesz si� nieco strapiona. 00:07:39:To choroba mamy, nie mamy|poj�cia co si� dzieje. 00:07:43:-Czuwa nad ni� lekarz?|-Tak. 00:07:45:Mamy wysoce wyszkolony personel medyczny,|kt�ry pracuje 24h na dob�, �eby nas zwodzi�. 00:07:49:Przykro mi. Ale, wiesz, czas|i cierpliwo�� nios� ulg�. 00:07:57:Giles, gdzie tw�j|kapelusz i peleryna? 00:08:00:Tak, plotki wyrwa�y si�|spod kontroli. 00:08:02:Willow, musisz to zobaczy�. 00:08:05:Maj� najfajniejsze|taliz... many. 00:08:09:W�a�ciwie to mam najpierw ma��,|Scooby-centryczn� spraw� do za�atwienia. 00:08:12:Stawiam to przed grup�. 00:08:15:Co to do diab�a jest? 00:08:17:-Wydaje si� paranormalnego pochodzenia.|-Sk�d wiesz? 00:08:21:C�, jest takie b�yszcz�ce. 00:08:23:-Znalaz�am to na patrolu.|-Mo�e by� tego wi�cej. 00:08:26:Wr�cimy tam dzisiaj. 00:08:30:Jasne. 00:08:31:-Nie mo�esz patrolowa�. Tak powiedzia�a Buffy.|-Nie, wcale �e nie. 00:08:34:Powiedzia�a�, �e b�dzie ci �atwiej, jak|nie b�dziesz musia�a na nikogo uwa�a�. 00:08:38:-Nie m�wi�am o Riley'u.|-Nie martw si�. 00:08:41:Powiedzia�a, �e wygl�dasz jeszcze bardziej s�odko, kiedy|jeste� s�abym kociakiem i mog�oby ci si� co� sta�. 00:08:46:Witaj wi�c w klubie. Mnie by|te� nigdy nie pozwoli�a p�j��. 00:08:54:Co? Co? 00:08:56:Giles, masz ten pok�j niebezpiecze�stw|urz�dzony na zapleczu? 00:09:00:-Czuj� potrzeb� rehabilitacji fizycznej.|-Oczywi�cie, tak. 00:09:04:-Je�li jacy� klienci...|-Jasne. 00:09:06:Dawn, idziemy. 00:09:09:Buffy, zaczekaj. 00:09:12:-Nie b�d� dla niej surowa.|-Dlaczego? 00:09:15:Nic na to nie poradz�. Po prostu czuj�|niewymuszon� empati� w stosunku do Dawn. 00:09:19:Ona jest, no wiesz, taka ciapa. 00:09:22:Jest taka denerwuj�ca od kiedy mama choruje.|Narzuca si� jej stale, a ja musz� by� t� doros��. 00:09:27:S� we dwie jak papu�ki nieroz��czki. Dlaczego|ja nie mog� by� "dyniowym brzuszkiem"? 00:09:33:Cho� nie czuj� si� odpowiednio wykwalifikowana,|�eby zaadresowa� t� ostatni� cz��, 00:09:37:...mog� ci powiedzie�, �e Dawn nie tylko|jest najm�odsza, jest tak�e dzieckiem. 00:09:42:Mo�e twoja mama tego|teraz potrzebuje. 00:09:43:Dawn nie obchodzi|co moja mama... 00:09:47:Nie masz poj�cia jak ostatnio|bym chcia�a by� jedynaczk�. 00:10:00:Nie wszystkie urodzi�y�my si�|z refleksem Wybranej. 00:10:03:Mamo? 00:10:06:Mamo? 00:10:07:Co si� dzieje? 00:10:10:Tylko moja g�owa. 00:10:11:-Zabieram ci� do lekarza.|-Nie, kochanie. Nic mi nie jest. 00:10:16:Nie wiemy tego.|Niczego nie wiemy. Idziemy. 00:10:19:Potrzebuj� tylko wykupi�|recept�. Prosz�? 00:10:23:Apteka przy szpitalu|jest otwarta? 00:10:26:Dziesi�� minut. 00:10:31:Przepraszam. 00:10:34:Cze��, jeste� Buffy, tak? 00:10:38:Ben. Mo�esz mnie nazywa� piel�gniarzem.|Wszyscy tak mnie nazywaj�. 00:10:41:To nie jest moje miejsce.|Mam wa�ne instrukcje. 00:10:45:-Faszy�ci!|-Ranisz mi�ego sta�yst�, kt�ry pr�buje ci pom�c. 00:10:48:Potrzebuj� dziewi��|centymetr�w fenobarbitalu... 00:10:53:Albo i nie. 00:10:53:Przypnijmy go.|Dla twojego dobra, obiecuj�. 00:10:56:Nie chcia�bym wyj�� na seksist�, ale|masz niez�e mi�nie jak na dziewczyn�. 00:11:01:-Ja...|-Ugryz� ci� radioaktywny paj�k? 00:11:04:-Jak zgad�e�?|-Jestem lekarzem. No, prawie. 00:11:08:Nawet nie pomo�e.|Nie zrobi najmniejszej r�nicy! 00:11:12:Spotka�am tego faceta.|Jest stra�nikiem. 00:11:15:-Nie jest wariatem.|-Skoro tak m�wisz. 00:11:17:Przyjd� po ciebie. 00:11:20:Nie my�l, �e jeste�|ponad to, panienko. 00:11:22:Przyjd� po twoj� rodzin�.|Dostan� si� do twojej rodziny! 00:11:26:-Mojej rodziny? Co masz na my�li?|-Zabierzcie go do jedynki. B�d� mi�y. 00:11:31:Przyjd� przez rodzin�.|Twoj� rodzin�. 00:11:35:Naprawd� mi przykro|z tego powodu. 00:11:38:Prosz�. 00:11:39:-Dla twojej mamy?|-Tak. Dzi�ki. 00:11:42:-Nie czuje si� lepiej?|-Jeszcze nie. 00:11:46:Ale poczuje si�. 00:11:48:Zaczynam rozumie�|co jest nie tak. 00:11:54:Panie Bo�e, dopom� mi. 00:12:18:Bestia! 00:12:38:Tu jeste�.|Wsz�dzie ci� szuka�am. 00:12:50:Dzi�kujemy za zakupy w Magicznym|Pude�ku. Prosz� do nas wr�ci�. 00:12:59:Widzia�a�? Prawdziwi, �ywi klienci. 00:13:02:Przyszli, da�em im rzeczy, oni dali|mi pieni�dze i wyszli. To genialne! 00:13:09:Gratulacje. Oficjalnie sta�e� si�|go�czym psem kapitalist�w. 00:13:13:Ale w sprawie kuli|ci�gle zero. 00:13:16:C�, musimy dalej pr�bowa�. 00:13:18:Gdybym w czym� m�g� pom�c,|prosz� da� zna�. 00:13:22:-Tw�j magiczny proszek ma zawy�on� cen�.|-Anya... 00:13:27:Przepraszam. Ko�cz� mi si� pieni�dze. Nigdy wcze�niej nie|musia�am niczego kupowa� i dlatego teraz jestem taka gorzka. 00:13:34:Narzut jest ewidentny.|Te rzeczy nie s� tanie. 00:13:37:C�, zdzieraj� z ciebie. Mog�abym da� ci|kontakt do trolla, kt�ry to rozprowadza. 00:13:42:Giles, mam pewn� my�l dotycz�c�|przyczyn choroby mojej mamy. 00:13:45:-Rozmawia�a� z lekarzami?|-Nic nie znajd�. Pow�d jest nadnaturalny. 00:13:51:Stra�nik nocny, kt�ry znalaz� to|co�, zwariowa� w ci�gu nocy. 00:13:57:To nas nie skrzywdzi.|Mia�am to przy sobie ca�� noc. 00:14:01:Ale ten facet, widzia� r�ne|rzeczy. M�wi� r�ne rzeczy. 00:14:04:Na przyk�ad? 00:14:06:Dotr� do mnie przez|moj� rodzin�. 00:14:09:-Kto taki?|-Nie wiem... jeszcze. 00:14:12:Ale cokolwiek dotkn�o tego faceta, sprawi�o,|�e widzi poprzez to, co my widzimy. 00:14:17:Wiedzia�, �e kto� krzywdzi moj�|mam� i �e pr�buje dosta� mnie. 00:14:21:To mo�liwe, ale... be�kot szale�ca|na wiele nam tu si� nie zda. 00:14:26:Tak, ale to jaki� pocz�tek. Musimy si� dowiedzie�|kto sprawia, �e moja mama jest chora i jak to robi. 00:14:31:A wtedy co? 00:14:33:Wtedy ich b�d� szuka�,|znajd� i zabij�. 00:14:41:Je�li o tym pomy�lisz,|to ja tu jestem ofiar�. 00:14:45:Po pierwsze, wcale|nie chc� tu by�. 00:14:47:Nie m�wi� o tym pomieszczeniu, mie�cie, ...
miye