00:04:32:Koniec zabawy.|Jed�cie dalej. 00:04:37:Nie wiem,|co� ty za jeden, ale... 00:04:40:nie b�d� �wini�, kolego. 00:04:43:Podzielimy si� z tob� t� ma��. 00:04:46:Mamy tu �wietn� whisky. 00:04:48:- Czeka na ciebie!|- A poza tym... 00:04:56:I co teraz, sukinsynu?|Nawet je�li mnie trafisz, 00:05:00:to o niej mo�esz zapomnie�. 00:05:05:Chyba �e lubisz si�|zabawia� z trupami. 00:06:07:Nie st�j tak w s�o�cu,|bo ci� spali na wi�r. 00:06:12:Powiedzieli, �e mnie zabij�,|abym nie mog�a na nich donie��. 00:06:17:Powiedzieli, �e... 00:06:25:Teraz ju� nic nie m�wi�,|wi�c ubieraj si�. 00:07:23:Dobry z pana cz�owiek. 00:07:28:B�d� si� za pana modli�|do Niepokalanej. 00:07:31:Jezu Chryste. 00:07:32:B�d� si� te� modli� o to,|aby niczego panu nie brakowa�o. 00:07:37:Zakonnica w tych stronach? 00:07:40:Wykonuj� misj�. W Meksyku zakonnice|s� bezpieczne mi�dzy mordercami. 00:07:45:Przysz�am ich prosi� o jedzenie. 00:07:49:- I dali siostrze?|- Nie. 00:07:52:- Pewnie zosta�y jakie� resztki.|- Nie prze�kn� teraz niczego. 00:07:56:�yk whisky|postawi siostr� na nogi. 00:08:00:Whisky? Nie, dzi�kuj�. 00:08:05:- To siostry mu�?|- Tak. 00:08:08:Podr�uje siostra bez zapas�w?|Jak chcia�a siostra przetrwa�? 00:08:12:Ufa�am, �e Pan mi pomo�e. 00:08:16:Zsy�aj�c wi�cej takich jak oni? 00:08:19:Zes�a� r�wnie� i pana. 00:08:24:- W kt�r� stron� siostra jedzie?|- Na p�noc. 00:08:27:Na p�noc? 00:08:30:A ja na po�udnie. 00:08:33:Zabior� tylko konie|i ruszam w drog�. 00:08:35:Musimy ich pochowa�. 00:08:38:Da� im chrze�cija�ski poch�wek. 00:08:43:- Po tym, jak siostr� potraktowali?|- Oczywi�cie. 00:08:47:- Musi by� siostra niespe�na rozumu.|- Ma pan szufl�? 00:08:54:Prosz� podnie�� oczy ku niebu. 00:08:58:Czy te ptaki|to stworzenia boskie? 00:09:01:- Oczywi�cie, �e tak.|- Prosz� im wi�c nie odbiera� jad�a. 00:09:05:Czy ma pan szufl�? 00:09:08:W torbie przy jucznym. 00:09:10:Prosz� mi j� przynie��,|cho�by dla zbawienia mojej duszy. 00:09:15:Wys�a�em ich na tamten �wiat.|Poci� si� dla nich nie b�d�. 00:09:19:Jest pan r�wnie uparty|jak m�j mu�. 00:09:22:Nawet bardziej. 00:10:08:Jak b�ble na d�oniach? 00:10:11:Znosi�am gorsze rzeczy. 00:10:16:Dzi�kuj�, bracie. 00:10:18:- Nazywam si� Hogan.|- Siostra Sara. 00:10:24:Gdyby si� siostrze|znudzi�o bycie zakonnic�, 00:10:28:ma siostra zadatki|na niez�ego grabarza. 00:10:32:Prosz� zje�� troch� fasoli.|Te �otry nie umia�y strzela�, 00:10:36:ale nie najgorzej gotowa�y. 00:10:38:Nie jestem w stanie nic prze�kn��,|ale napi�abym si� wody. 00:10:43:- Prosz� bardzo.|- Dzi�kuj�. 00:11:17:- Ma siostra nie po kolei w g�owie.|- Prosz� mi to odda�. 00:11:20:Prosz� ich b�ogos�awi� na sucho. 00:11:23:Zrobi�em, co mog�em.|Czas si� po�egna�. 00:11:28:Prosz� zej�� ze s�o�ca,|bo si� siostra rozchoruje. 00:11:34:Do widzenia.|Jeszcze raz dzi�kuj�. 00:11:37:B�g z tob�. 00:12:11:Ma siostra szcz�cie. 00:12:13:To chyba francuska kawaleria.|Pojedzie siostra z nimi. 00:12:20:- Pomocy. Oni mnie szukaj�.|- Dlaczego? 00:12:24:Pomaga�am meksyka�skiej armii.|Musia�am ucieka� w �rodku nocy. 00:12:33:Gdyby nie to, �e jest siostra|zakonnic�, nie nara�a�bym si�. 00:12:38:Prosz� si� pozby� tego krzy�a.|B�yszczy si� jak lustro. 00:12:43:Prosz� przyprowadzi�|ostatniego konia. 00:12:56:Sukinsyn. 00:13:00:Co pan wyprawia? 00:13:02:Robi� dla siostry to... 00:13:04:czego �adna Niepokalana|nie jest w stanie zrobi�. 00:13:15:B�dziemy jecha� powoli,|aby nie m�ci�... 00:13:18:zanadto dna potoku. 00:13:21:Dlaczego wsadzi� pan|cia�o tego m�czyzny na konia? 00:13:24:Ko� z je�d�cem na grzbiecie|robi wieksze wra�enie. 00:13:28:Je�li dopisze nam szcz�cie,|Francuzi pojad� za ich ko�mi. 00:13:32:Prosz� to zje��. 00:13:35:M�wi�em, �eby siostra|co� zjad�a. 00:13:38:To burczenie u siostry w brzuchu|sprowadzi nam na g�ow� ca�� armi�. 00:13:42:Nikt tego nie us�yszy. Dlaczego|jest pan na mnie taki z�y? 00:13:48:Mo�e siostry|nie powinny by� takie �adne. 00:13:52:M�j wygl�d nie ma znaczenia. 00:13:54:Jestem za�lubiona naszemu Panu -|Jezusowi Chrystusowi. 00:13:57:Dlatego tak si� w�ciekam,|je�li mog� by� szczery. 00:14:02:- Nie obrazi� mnie brat.|- Prosz� mnie nie nazywa� bratem. 00:14:08:Przepraszam. 00:14:53:Rozdzielili si�.|S� coraz bli�ej. 00:15:02:Niech si� siostra pospieszy. 00:15:22:Nie uciekniemy im.|Prosz� si� schowa�. 00:15:24:Zwr�c� na siebie ich uwag�. 00:15:28:Siostra odjedzie|w przeciwnym kierunku. 00:15:30:By� pan wspania�ym przyjacielem.|Prosz� zosta� z Bogiem. 00:15:33:Lepiej Go w to nie miesza�. 00:15:46:- Nie mog� tam wej��.|- Dlaczego? 00:15:49:S�ysz� grzechotnika. 00:16:04:�piewaj dalej, ma�y. 00:16:22:Prosz� przyprowadzi� mu�a. 00:16:24:Je�li nas rozdziel�,|b�dzie mia�a siostra co je��. 00:19:33:Szkoda, �e zakonnice nie graj�|w pokera. By�aby siostra dobra. 00:19:38:Nie wiem, jak panu dzi�kowa�. 00:19:40:Pewnie ruszy pan teraz dalej. 00:19:43:Nie. Zaczyna si� �ciemnia�. 00:19:45:Zjedzmy co� ciep�ego.|Czy zakonnice potrafi� gotowa�? 00:19:49:Ja tak. 00:19:52:To dobrze. Siostry znajomi|zostawili nam fasol� i kaw�. 00:19:56:Ale najpierw p�jd� nar�ba�|drewna na ognisko. 00:20:05:I kto by pomy�la�, �e grzechotnik|mo�e by� taki smaczny. 00:20:09:Prosz�. Damy pierwsze. 00:20:14:Dzi�kuj�. 00:20:17:Dokad siostra zmierza|na tej p�nocy? 00:20:20:Musz� znale�� �o�nierzy Juareza.|Z nimi b�d� bezpieczna. 00:20:24:- Sk�d siostra jedzie?|- Z Chihuahua. 00:20:27:Z Chihuahua? 00:20:29:- Mieszka tam siostra?|- Od kilku lat. 00:20:32:- Jest tam francuski garnizon.|- Zaraz przy ko�ciele. 00:20:39:Nie wie siostra,|ilu tam jest �o�nierzy? 00:20:42:- Mniej wi�cej.|- Oko�o 200 i kilka armat. 00:20:47:Sk�d siostra to wszystko wie? 00:20:51:Uczy�am oficer�w hiszpa�skiego. 00:20:54:Matka prze�o�ona zleci�a mi|to zadanie. M�wi� po francusku. 00:20:58:Chodzi�am do garnizonu|3 razy w tygodniu. 00:21:02:Nienawidz� ich. I to bardzo. 00:21:06:- Czy to nie grzech nienawidzi�?|- Nie, bo to �li ludzie. 00:21:10:Francuzi zabijaj� Meksykan, 00:21:12:pr�buj�c ich zmusi�,|aby zostali ich koloni�. 00:21:16:- Jak du�y jest ten garnizon?|- Zajmuje budynki poklasztorne. 00:21:21:- Czy ma otwarte patio?|- Ma pi�kne patio... 00:21:25:- Taras i schody prowadz�ce w d�?|- Zgadza si�. 00:21:28:Jaka odleg�o��|dzieli garnizon od ko�cio�a? 00:21:32:W niekt�rych miejscach|nie wi�cej ni� 3 - 3,5 metra. 00:21:36:Czy garnizon jest wy�szy|czy ni�szy od ko�cio�a? 00:21:41:Ni�szy. Znacznie ni�szy. 00:21:44:- Warta?|- Dzie� i noc. 00:21:47:Op�ni to troch� moj� podr�, 00:21:50:ale zabior� siostr� do bojownik�w,|kt�rych siostra szuka. 00:21:54:- Nale�y pan do nich?|- Dop�ki mi p�ac�. 00:21:59:P�ac�? Ma pan na my�li z�oto? 00:22:02:Je�li b�d� chcieli zap�aci�|w tortillach, 00:22:05:dostan� kulk� mi�dzy oczy. 00:22:07:Bojownicy Juareza s� biedni. 00:22:12:Zawarli�my umow�.|Opracowuj� plan zaj�cia garnizonu. 00:22:17:Je�li si� uda, po�owa francuskiego|skarbca jest moja. 00:22:20:Wi�c nie obchodzi pana|ich sprawa? 00:22:24:Ani ich, ani nikogo innego. 00:22:30:2 lata walczy�em|na wojnie w Stanach. 00:22:33:Teraz interesuj� mnie|jedynie pieni�dze. 00:22:35:To dlaczego bra� pan udzia� w wojnie? 00:22:41:Ka�dy z nas ma prawo|raz si� wyg�upi�. 00:22:45:Panie Hogan. 00:22:48:14 lipca jest francuskie �wi�to. 00:22:50:W zesz�ym roku do po�udnia|ca�y garnizon by� pijany. 00:22:56:- Kt�rego dzi� mamy?|- 6 lipca. 00:22:59:Wspaniale. 00:23:01:Ta informacja|uczyni mnie bogatym. 00:23:04:Musimy to uczci�. 00:23:07:Opuszcz� pana na moment. 00:23:09:Prosz� si� zbytnio nie oddala�.|Mog� tu by� grzechotniki. 00:23:13:B�d� si� po drodze modli�. 00:23:17:Odwr�c� si�. 00:23:20:Prawdziwy z pana d�entelmen. 00:23:51:Nie jest pewnie siostra|przyzwyczajona do spania na ziemi. 00:23:54:- Padam ze zmeczenia. Zasn�.|- Wygl�da siostra na zadowolon�. 00:23:59:To cud, �e znalaz� mnie pan|w�a�nie wtedy. 00:24:03:Nie cud tylko przypadek.|W �yciu nie trudno o przypadki. 00:24:07:Nie, to by� cud. 00:24:12:Jak sobie siostra �yczy. 00:24:14:Dw�ch go�ci jedzie obok siebie.|Kula odbija si� rykoszetem od ska�y 00:24:18:i zabija jednego z nich.|To zwyk�y przypadek, a nie cud. 00:24:23:Nie wierzy pan w cuda? 00:24:25:We�my tego �otra,|kt�rego dzi� rano zabi�em. 00:24:29:Gdyby rzuci� we mnie lask� dynamitu,|zanim go zastrzeli�em, 00:24:34:to by�by cud. 00:24:39:Mi�o us�ysze� siostry �miech. 00:24:44:My�la� pan,|�e zakonnice si� nie �miej�? 00:24:48:Nie wiem. Nigdy przedtem|nie spa�em z zakonnic�. 00:24:55:Dobranoc, panie Hogan.|Dzi�kuj� za wszystko. 00:25:19:Prosz� si� obudzi�, siostro.|Czas rusza� w drog�. 00:25:24:Jeszcze chwilk�. 00:25:27:Jak siostra chce, ale ja jad�. 00:25:32:Zupe�nie zesztywnia�am. 00:25:35:Nie jestem przyzwyczajona|do takiej jazdy. 00:25:39:Prosz� mi pom�c wsta�. 00:25:44:Dzi�kuj�. 00:25:46:Czuj� ka�dy mi�sie�. 00:25:49:Nie mog� dzisiaj dalej jecha�. 00:25:53:Ja podr�uj� od wschodu do zachodu|s�o�ca. Wyb�r nale�y do siostry. 00:26:00:Po kilku godzinach na mule|poczuje si� siostra lepiej. 00:26:06:Robi pan pyszn� kaw�. 00:26:08:Samotny m�czyzna|musi sam o siebie dba�. 00:26:13:- Wi�c nie jest pan �onaty?|- Nie. 00:26:15:- A by� pan?|- Nie. 00:26:18:- Chcia�by pan by�?|- Nie. 00:26:21:- Nie chce pan mie� kobiety?|- A niby po co? 00:26:27:Do rodzenia dzieci,|do towarzystwa? 00:26:30:�eby mi suszy�a g�ow� za picie,|hazard. Nudzi�a, �ebym oszcz�dza� 00:26:33:i narzeka�a na swoje b�le?|Nie, dzi�kuj�. 00:26:37:- Co za smutne �ycie.|- Jest wspania�e. 00:26:40:Kobiety, kiedy mi tylko|przyjdzie na nie ochota. 00:26:43:A siostra nie chcia�a by� nigdy|w pe�ni kobiet�? 00:26:47:Kocha� si� z m�czyzn�?|Rodzi� dzieci? 00:26:51:Wybra�am inn� drog�. 00:26:53:A co z uczuciami, kt�re wasz B�g|da� ka�dej kobiecie? 00:26:58:- Zawsze mnie to ciekawi�o.|- Zakonnice to te� ludzie. 00:27:02:Kiedy opadn� nas takie my�li,|modlimy si� dot�d, a� min�. 00:27:07:Jak d�ugo trzeba si� modli�? 00:27:10:Czy by�a siostra z m�czyzn�,|zanim wst�pi�a do zako...
angost