Dj Rob swift Mam wakacyjny luz , kazdy dzien to piatek a znalezc cien to przewodni wątek chyba zaraz na lawce z ziomkiem sobie siade i pamietac bede piate przez dziesiate zimny bronx jak zimą dzielnica w nju jork to czas, gdy niejedna dziewica staje sie niunią atak lata, niejden pije i tu bata jara czas kiedy troche szybciej wyplata mowi nara nie mysle dzis o smetach i finansowym szczycie a gdy mowie o procentach, nie mowie o kredycie to luz ktory nosze w sobie jak ktos tam ogien pije zimny dżus z prądem i znowu cos tam skrobie zawieszam sie godzinami, obok chodzi pani nie musze sie godzic na nic,znow rym sie rodzi w bani taki dzien, nie chce smetow ryjacych psychike chce byc trzydziesci centymetrow ponad chodnikiem wokol wyscig manekinow, jestesmy szybsi synu jak turysci przy grillu, spokoj wsrod mysli tylu to browar i plener, slowa gubia znaczenie towar to suplement i znika cisnienie Kac. kto by na niego nie chcial miec leku Patrz, ja mam lek i sie nazywa pięć lechów ogolnie wyjebane i olewka na mandat i tak juz nad ranem najebka to standard nie wchodze nawet w polemike czy jestem rzeznikiem znam paru rzeznikow lubia kroic psychike jestem raczej typ spoko, wariuje przy sobocie jak moloch przez ce ha, nie jak molo w sopocie wakacyjny luz to jak atrakcyjny biust slyszalem fikcyjny news, brzmial nie pijmy juz w Polsce kazdy imprezuje, mozesz na szczycie hulac albo zostac nikim i prowadzic zycie zula szalec jak pojebany, krzyczec, pierdole, pieprze ja wole pisac wiersze a z tych dwoch wole pierwsze 'kiedy my mamy melanz' to o pionierach stylu i nie mysl ze wybierasz, melanz wybiera synu
waldas_hh