Carnivale s01e11 - The Day of the Dead.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:movie info: XVID  576x432 23.976fps 350.1 MB|DVDRip: River
00:00:04:Napisy z HBO: Psychik|Tłumaczenie: HBO
00:01:50:Ciało Chrystusa.|Ciało Chrystusa.
00:02:22:Włanie że nie !
00:02:59: Obaj wiemy że to jedyny sposób, żeby dotrzeć do chłopaka.
00:03:04:Wejć!
00:03:12:Przyjechał szeryf po swojš dolę.
00:03:40:Która godzina?
00:03:41:Słońce zachodzi.
00:03:43:Przespałe cały dzień.
00:03:49:Musze ić.| Wcale nie musisz
00:03:51:Zostaw mnie.|Nie powinienem tu być. Nigdy, przenigdy !
00:03:57:Byłe wykończony. Bredziłe co o snach
00:04:03: Takie rzeczy się zdarzajš
00:04:04:To grzech.
00:04:05:Nikt nie będzie mi mówił co robić w łóżku. Nawet Pan Bóg.
00:04:10:Nie dotykaj mnie.
00:04:29:Nie zwracaj na niego uwagi.
00:04:35: Po prostu zanie  Laili sukienki do  zacerowania.
00:04:59:To nie jest mieszne.
00:05:14:Skšd ten robak ?
00:05:20: Musi tam być
00:05:24:To Mescal.
00:05:27:Meksykanie mówiš, że jeli połkniesz kolesia, zdobędziesz magicznš moc.
00:05:38:Ale ty już jš masz.
00:05:42:Nie ja, tylko mama.
00:05:47:Jej moce nie sš takie wielkie.
00:05:54:Jej przepowiednie się sprawdzajš.
00:05:59:Powiedziała, że stšd wyjedziemy, i co?|Nie sprawdziło się.
00:06:06:Tak.
00:06:15:Wiesz do kogo jeste podobna?
00:06:19:Do Catherine Hepburn.
00:06:21:Wariatka.
00:06:23:Poważnie.
00:06:30:Ma taka silnš osobowoć.
00:06:37:Ty też jeste inna.
00:06:40:Dzięki.
00:06:41:Nie to miałam na myli.
00:06:44: To jaka ?|Egzotyczna ?|Hipnotyczna ?
00:07:27: To co  ostatni łyk ?
00:07:35:Chyba  się porzygam
00:08:00:Przyjechał pan na fiestę ?
00:08:03:  Fiestę ?|...Tak.
00:08:11: Dzień Zmarłych - to wielkie więto
00:08:24: co więtujecie ? | Powrót dusz
00:08:36: Za mierć ! Wypijmy jej  zdrowie
00:08:37: Lękasz się Jej ? 
00:08:39:Widziałem jak umierajš ludzie.
00:09:27:Nie mam pieniędzy.
00:09:39:Powiedz, że ja nic nie mam.
00:09:40:One wiedzš.|Więc o co im chodzi?
00:09:43:Opłakujš...
00:09:50: Co? | Twojš stratę.
00:10:07:Chleb mierci...
00:10:10:Zmarli, też muszš jeć.
00:11:54:Uklęknij synu.
00:12:06:Kiedy byłe u spowiedzi?
00:12:13:Nigdy.
00:12:16:Czy  wyznasz swe grzechy, aby zostały ci odpuszczone?
00:12:19:Ksišdz  mi je odpuci?
00:12:22:Nie, Bóg.
00:12:33:Nie może tego naprawić.
00:12:39:Zabiłem człowieka.
00:12:47:Dopuciłem się nieczystoci z kobietš, która nie jest mojš żonš.
00:12:56:Kłamałem, kradłem...
00:13:05:Mów dalej.
00:13:20:Pozwoliłem jej umrzeć.
00:13:25:Twoja matka  sama wybrała mierć.
00:13:37:Kim jeste ?
00:14:01:W zeszłš niedzielę, widziałem co, czego nie umiem racjonalne wyjanić.
00:14:08:Co?
00:14:09:Kiedy robiłem mu na czole znak krzyża, woda więcona zamieniła sie w krew.
00:14:18:Napewno ci się zdawało.
00:14:21:Jestem stary, ale nie jestem głupi.
00:14:24:Wiem co widziałem.
00:14:26:Napewno była to gra wiateł, albo byłe zmęczony.
00:14:30:Pora stawić czoła faktom.| Może on jest  pod  wpływem czego
00:14:35: Czego bardzo niebezpiecznego. Wiem, że to człowiek wiary.
00:14:40:Sam go wychowałem w wierze.|Ciebie też.
00:14:46:Biblia mówi o demonach, które wchodzš w ludzi.
00:14:50:O demonach?
00:14:51:Sš rytuały, oczywicie katolickie.
00:14:54:Masz na myli egzorcyzmy?
00:14:56:To brednie . Papieskie zabobony.
00:15:00:Może to jest jedyne wyjcie.
00:15:02:Posłuchaj co mówisz.
00:15:10:Jaka miła niespodzianka.
00:15:13:Niestety włanie wychodzę.
00:15:21:Niech to zostanie między nami.
00:15:23:Jak się spónię  na popołudniowe nabożeństwo, gotowi zaczšć beze mnie
00:15:42:Felixie, przynie mi cukru do kawy.
00:15:45:Sama sobie przynie.
00:15:50:Gdybym była tobš, była bym dla mnie miła.
00:15:53:On nie jest tobš, choć to trudno stwierdzić, kiedy się nie ogoli.
00:15:58:Kim jest ta z brodš, królowš cyrku?
00:16:02:Tak jej się zdaje.
00:16:06:miej się  laluniu , ale wszystko się zmieni. Szczególnie teraz, gdy Samson pi w ciężarówce.
00:16:11:Wystarczy.|To sprawa Samsona, gdzie pi.
00:16:14:Sprawa nowego szefa dotyczy wszystkich.
00:16:17:Zamknij się, Laila.|Nikt nie mówił o nowym szefie.
00:16:20:Nie, ale to oczywiste .|Niedługo profesor obejmie rzšdy.
00:16:25:Nie ma szans.
00:16:29: Tego tylko brakuje aby  lepy  prowadził lepych.
00:16:32:Blisko współpracuje z dyrekcjš.
00:16:35:Co mnie obchodzi gdzie kto pi?|Ja pracuję dla Samsona.
00:16:38:Róbcie co chcecie, ale król nie żyje.|Nie żyje król.
00:16:46:Miła rozmowa?
00:16:48: Poplotkowalicie sobie?
00:16:51: To skończcie z tymi pogwarkami i do roboty.
00:16:55:Niech żyje król.
00:17:11:Dzień dobry, mamo. Mylisz, że wczoraj była zabawna?
00:17:18:Dobrze wiesz o czym mówię.| Robak który ożył
00:17:23:Niezła sztuczka.
00:17:28:Trzeba cię ostrzyć.|Jest rok 1934 i twoja  fryzura wyszła z mody.
00:17:35:Trzeba ić z duchem czasu.
00:17:44:Opowiedz mi co o tym tak zwanym gwałcie...
00:17:48:Mylałam o tym i co mi się nie zgadza.
00:17:53:Naprawdę, to był gwałt?
00:17:59:Mówiła że tak , ale to tylko twoja wersja.
00:18:08:Ależ tak matko , nienawidzisz mnie.
00:18:16:Nie szkodzi.
00:18:19:Bo ja cię kocham.
00:18:48:Może kto nazwał by to tańcem.
00:18:53:Co nie tak?|Podskakujesz jak pchła na psim grzbiecie.
00:18:58:Jak co?
00:19:01:Brak stylu, brak rytmu, brak techniki.
00:19:08:Nie wiem co Stumpy w tobie zobaczył.
00:19:19:Moja matka, zachowuje się czasem jak suka.
00:19:22:Tak, jak wredna suka.
00:19:30:Nauczę cię kilku kroków.
00:19:35:Spróbuj tak.
00:20:04:Daj pomogę.
00:20:09:Dziękuję, Clayton.
00:20:17:Wspaniały facet.
00:20:19:Niezły...
00:20:21:Długo tego nie widziałam.
00:20:24: Dopiero dzięki tobie
00:20:26:I tak by  zauważyła.
00:20:29:Może...|Ale dzięki tobie, już widzę | i jestem ci wdzięczna
00:20:37:Rzecz w tym, że ja jestem gotowa, a on nie.
00:20:43:Dlaczego tak mówisz?
00:20:49:Wczoraj, prawie do czego doszło między nami.
00:20:57:Ale on się powstrzymał.
00:20:59:Ciekawe. Powiedział dlaczego?
00:21:02:Chciał, żebymy zwolnili tempo.
00:21:05:Czasami tak jest najlepiej.
00:21:08:Mylisz?
00:21:10:Nie da się zrobić na siłę   czego co nie wychodzi | może nie jest ci                to pisane.
00:21:15:Może gdzie czeka na ciebie inny mężczyzna?
00:21:18: To ty mi powiedziała, ile mam szczęcie, że mnie kocha.
00:21:21:Prawda.|Miała rację.
00:21:27:Tylko kiedy już mnie skrzywdził.
00:21:31:Życie nie daje gwarancji.
00:21:35:Żyjesz doć długo.
00:21:39:Masz dowiadczenie.
00:21:43:Mogę mu zaufać?
00:21:46:Tak.
00:21:58:Powiedziałe, że muszę komu zaufać. Więc zaufam tobie.
00:22:04:Cały czas widzę Scuddera.
00:22:08:W snach, w biały dzień.
00:22:11:Widziałem go w Babilonie. Wczoraj widziałem go w  kociele.
00:22:14:  Sam już nie wiem co jest prawdš a co fikcjš.
00:22:20:Więc jeli wiesz dlaczego widzę te rzeczy i możesz mi cos powiedzieć,
00:22:25: To ci zaufam i  będę słuchał wszystkiego co powiesz.
00:22:37:Nie wiem dlaczego to widzisz , choć  bardzo chciałbym.
00:22:43:Mówiłe,że co złego się stało | w starym kraju| Co to było?
00:22:47:Wiem tylko, że Lodz miał z tym co wspólnego.
00:22:51:Co w co jest zamieszany ten skurczybyk.
00:22:55:To wszystko? Tylko tyle chciałe mi powiedzieć?
00:23:05:Mogę ci powiedzieć jedno. Nieprzypadkowo spotkalimy cię w Milfay.
00:23:11:Dyrekcja twierdzi, że byłe oczekiwany.
00:23:20: Oczekiwany ?| I co to niby ma znaczyć ?!
00:23:28: Miej się na bacznoci.
00:23:31:Dlaczego?
00:23:33:Co się więci.
00:23:37:Czuję to.
00:23:41:A gdy to nastšpi.....
00:24:06:Marnuję talent na cerowanie sukienek zaklinaczki węży.
00:24:14:Najpierw przeniosę się do własnego namiotu na samym froncie.
00:24:17: I każę sobie zrobić nowy plakat.
00:24:23: A Possum będzie nam przynosił posiłki do wozu.
00:24:26:Nie będziemy jadali z tš hołotš.
00:24:35: Lodz?| czy ty  wogóle słuchasz
00:24:41:Przepraszam, zamyliłem się.
00:24:48:Mogę w czym pomóc ?
00:24:50: Musimy pojechać  do miasteczka .
00:24:52:W interesach, czy dla przyjemnoci?
00:24:55:Ty dla przyjemnoci.|Ja w interesach.
00:24:59:Jakich?
00:25:04: To będzie niespodzianka.
00:25:13:Może powinnimy dać sobie spokój?
00:25:16:Nie mogę.
00:25:18:Chcę spróbować jeszcze raz.
00:25:19:Wolniej, tak jak mówiłe.
00:25:25:Kiedy to doznała tego olnienia ?
00:25:31:Mówię poważnie.
00:25:37:Chryste , Sophie.
00:25:40: Nigdy nie wiem czego się po tobie spodziewać,
00:25:46:ale po spotkaniach z tobš, czuję się jak wypluty.
00:25:58:Nie musi tak być.
00:26:22:Ojciec zna je najdłużej.
00:26:25:Lubię słuchać radia - nie przez nie przemawiać.
00:26:29:Nie postawię ojca przed mikrofonem.Porozmawiajmy tylko we dwóch
00:26:35:To ojciec je znalazł.
00:26:40:  I przygarnšł do siebie.
00:26:41: Kocham  ich jak własne dzieci.
00:26:43:Mieli wiele szczęcia.
00:26:46:Czy kiedyJustin był dzieckiem, dostrzegł w nim ojciec  cechy przyszłego duchowego prywódcy ?                  
00:26:51:Zawsze wiedziałem, że jest  bożym wybrańcem .
00:26:54:Gdzie był przez ostatnie  tygodni?
00:27:00: Po prostu cieszymy się, że powrócił.
00:27:03: A zdziwiło by ojca to, że przebywał  na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym?
00:27:11:Mówił to panu?|Nie, ale ja jestem reporterem.
00:27:15:Przykro mi, ale nie mam na to czasu.
00:27:23:Ma jakie problemy?
00:27:26:Nawet jeli tak, rozwišżemy je w ramach Kocioła.
00:27:30:Chyba, że włšczy się  policja. Dowiedziałem się z policyjnego  raportu, że tuż przed pożarem nieopodal misji widziano samochód .
00:27:39:Samochód podobny do samochodu Justina.
00:27:43:To był jego kociół. Może pracował.|O 11tej w nocy?
00:27:48:Tu się dzieje co dziwnego.|Byłem w kociele i widziałem jaki ma wpływ na ludzi.
00:27:54:To nie był zwyczajnych chrzest.
00:27:56:Ojci...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin