Paul Johnson - NARODZINY NOWOCZESNOŚCI.pdf

(45072 KB) Pobierz
Paul Johnson
NARODZINY NOWOCZESNOŚCI
PRZEKŁAD:
Magdalena Iwińska, Marta Kucharska, Marek]annasz,
Wojciech Królikiewicz, Piotr Paszkiewicz, Piotr Skurowski
MARABUT
YDANICWO ABUT
GDAŃSK 1995
Wstęp
Ty tuł tej książki domaga się pewnych wyjaśnień. Piętnastolecie między
rokiem 1815 a 1830 przedstawiam jako okres formowania się zrębów nowo­
czesnego świata. Wybór tego właśnie okresu może niektórym wydać się za­
skakująy. Wiele przemawia bowiem za tym, aby za przełomowe uznać lata
osiemdziesiąte osiemnastego stulecia. Wtedy to właśnie angielska gospodarka
jako pierwsza w dziejach wkroczyła na ścieżkę samonapędzającego się wzrostu,
którego lokomotywę stanowił rozwój przemysłu, a Wielka Rewoluja Francu­
ska rozpoczęła proces, który miał doprowadzić do rozpadu starego porządku
politycznego w Europie. Prawdą jest, że właśnie w latach osiemdziesiątych
VIII w. nastąpił akt poczęcia nowoczesności. Jednakże sam moment narodzin
został opóźniony w wyniku przedłużająych się powikłań ciążowych w postaci
wyniszczających organizm Europy wojen napoleońskich. Dopiero gdy nastał
pokój, nowe środki i możliwości, jakimi zaczęła dysponować ludzkość dzięki
postępowi w nauce, gospodarce, administracji i inansach, mogy być przezna­
czone na konstruktywne cele. O tym właśnie chciałem napisać w tej książce.
W czasach pokoju, które nastąpiły po klęsce Napoleona w 1815 r., doszło
do gwałtownych przeobrażeń tak w Wielkiej Brytanii, jak i na kontynencie
europejskim. Jeszcze większe znaczenie miały jednak przemiany zachodzące
równolegle w innych, pozaeuropejskich częściach świata. Stany Zjednoczone
meryki Północnej przeistoczyły się z walczącej o niepodległość kolonii w silne
państwo, szybko powiększające swe terytorium i odnotowujące stały, dyna­
miczny wzrost liczby ludności. Ta rodząca się potęga była od początku bastio­
nem nowego, demokratycznego ładu . Z drugiej strony, gwałtowną ekspansję
terytorialną odnotowywała carska Rosja. Równocześnie już wówczas dawały
o sobie znać słabości drążące rosjskie społeczeństwo, które tak fatalnie za­
ciążyły na dziejach tego narodu w dwudziestym stuleciu. Zwiastuny przyszłych
8
Wstęp
katastrof można było również zaobserwować na Dalekim Wschodzie, śledząc
rozwój wydarzeń w Chinach i Japonii. W tym samym oresie niepodległość
wywalczyły sobie państwa Ameryki Łacińskiej, wkraczając na pełną zakrę­
tów i dramatycznych wydarzeń drogę egystencji jako niepodległe republiki.
Pierwsze zwiastuny nowoczesności zaczęły również docierać na Bałkany, do
Tu rcji i Egiptu na Bliskim Wschodzie oraz do Aji Południowo-Wschodniej.
W Indiach coraz dalej postępowała brytyjska penetracja, a wraz z nią pierwsze
próby modernizaji kraju. Brytyjczyy powiększali również swoje przybrzeżne
enklawy w Afryce Południowej oraz w Australii, posuwając się w głąb dziewi­
czych lądów. Na cym świecie cywilizacja zagarniała dla siebie coraz to nowe,
dzikie i nie zasiedlone dotąd obszay - pampę w Ameryce Południowej, pre­
rię w Dolinie Missisipi i Kanadzie, przedgórza Himalajów oraz ndów. Ludy
zamieszkujące od stuleci te obszary były podporządkoywane kolonizatorom,
a niekiedy wyniszczane. Nigdy przedtem ani potem nie było takiej obitości
taniej ziemi do kupienia i zasiedlenia. Ś ciągała ona całe rzesze kolonistów
z nękanych głodem, przeludnionych wsi i miast Europy.
Ty m bezprecedensowym pod względem skali i znaczenia przemianom go­
spodarczym, politycznym i demograicznym towaryszył rozkwit nowych prą­
dów w muzyce, malarstwie, literaturze i ilozoii, w wielu prypadkach przy­
nosząych piewiastki odkrywcze i twórcze, w innych zawierające złowróżbne
symptomy dekadencji. W książce starałem się ukazać głębokie zaangażowanie
malarzy, muzyków, pisarzy w wielkie wydarzenia epoki, w której przyszło im
tworzyć. Kreśląc wizerunek tego okresu, pragnąłem uniknąć szuladkowania
poszczególnych fenomenów historycznych i narzucania rzeczywistości sztyw­
nych podziałów na politykę, gospodarkę, kulturę, naukę, sztukę czy technikę.
Usiłowałem raczej ukazać je jako wpływające na siebie, nierozłączne części
jednego historycznego procesu, pełnego dramatycznych zmian i przyspieszeń,
któremu podlegały całe społeczeństwa. Piętnastolecie owych dramatycznych
przemian obitowało w wybitne osobistości, wielkich wodzów, mężów stanu,
tyranów, genialnych odkrywców i inżynierów, utalentowanych pisarzy, artystów
i muyków, sławnych mężcyzn i sławne kobiety. Są oni głównymi bohaterami
mojej opowieści, ale obok nich starałem się ukazać ykych ludzi, to, jak żyli
i umierali, jak pracowali, ciesyli się dniem codziennym, bawili i jak cierpieli,
co jedli i pili, w co się ubierali, czym podróżowali. Nie zabrakło w mojej hi­
storii również zwierząt, tych nam najbliżsych i najszlachetniejsych, jak konie
i psy, ale także ·egzotycznych bestii z odlegych lądów, które traiały do nowo
otwieranych ogrodów zoologicznych.
Książka z założenia ma być poświęcona historii powszechnej, bez uprzywi­
lejowywania jakiejkolwiek części świata i przjmowania jakiejś jednostronnej
perspekty. e zrozumiałych względów najwięcej miejsca poświęciłem Sta­
nom Zjednoczonym, Rosji, Francji i Niemcom, jak również krajom hiszpańsko­
języcznym i wielkim ywilizacjom Azji. Szczególną pozyję zajmuje w książce
Wstęp
9
Wielka Brytania, gdyż w tym okresie wywierała ona największy wpyw na dzieje
świata spośród wsystkich potęg, dzięki swej obecności militarnej, politycznej
bądź gospodarczej we wsystkich zakątkach globu jednocześnie. Wielka Bryta­
nia jako pierwsze państwo na świecie weszło w erę industrializacji, co dało jej
inansową i techniczną przewagę nad resztą świata. Londyn stał się miejscem,
gdzie zapaday deyje polityczne i gospodarcze oraz podejmowano inicja­
y wpływające na losy całego świata. Żadna inna ze stolic nie dorównywała
mu pod tym względem, nic więc dziwnego, że właśnie z Londynu czerpano
wzorce dla nowych trendów intelektualnych, kulturowych, a nawet w dziedzi­
nie mody. Dlatego też czytelnik znajdzie w książce niejednokrotnie bardzo
szczegółowe opisy różnych przejawów życia stolicy Wielkiej Brytanii. Starałem
się w niej również przedstawić inne. wielkie metropolie epoki, niektóre całkiem
niedawno założone, inne szczycące się wielowiekową tradycją: Paryż, Wiedeń,
Petersburg, Nowy Jork, Waszyngton, Kanton, Buenos ires, miasto Meksyk,
Kapsztad, Sydney, Singapur, Montreal i Kair.
Dążąc do przedstawienia jak najpełniejszego obrazu całej światowej spo­
łeczności tamtych lat, za wszelką cenę starałem się jednocześnie uniknąć pu­
łapki, której oiarą padają często historyy społeczni, polegającej na zapomnie­
niu o chronologii i ukazywaniu rzeczywistości w sposób statyczny. Stoję zde­
ydowanie na stanowisku, że czynnik czasu i przemian zachodzących w czasie
stanowi szkielet historii. Przez piętnaście lat, które wyznaczają ramy czasowe
książki, świat pod wieloma względami zmienił swe oblicze. W 1815 r. wyda­
wało się, że triumfująca reakcja na długo zapanuje w całej Europie i poza nią,
w 1830 r. do głosu doszedł znowu lud i burzyciele starego ładu. To samo mo­
żemy zaobserwować w zupełnie innej dziedzinie aktywności człowieka. Jeszcze
w 1815 r. poeta, uczony i malarz posługiwali się tym samym jęykiem - przy­
taczam na to wiele przykładów - podczas gdy od 1830 r. postępuje smutny
proces rozszczepiania się kultury umysłowej i specjalizacji kodów językowych,
co sprawiło, że trudno byłoby się im zrozumieć. Dlatego też historykowi nie
wolno nigdy zapomnieć o jednym, o upływie czasu, który czasem przyspiesza,
czasem zwalnia, ale nigdy nie ustaje. Rozpatrując więc poszczególne aspekty
życia społeczeństw, cały czas starałem się nie zagubić owej dynamiki procesu
dziejowego, pokazując, jak świat podlega przeobrażeniom pod wpwem kolej­
nych wydarzeń na skalę globalną, takich jak masowe migracje, wojny, okresy
nagłego wzrostu gospodarczego i następujące po nich kryzysy wywołujące fale
ludowych niepokojów i gwahownych wystąpień. Stąd też znalezienie odpo­
wiedniego układu książki stanowiło niezwykle trudne, a zarazem inspirujące
zadanie. Niekiedy czytelnik zostanie zmuszony do conięcia się nieco w czasie,
by odnaleźć trop, który ostatecznie doprowadzi nas do końca opowieści.
Zwłaszcza dwa pierwsze rozdziały posiadają charakter retrospektywny, za­
poznając czytelnika z m, co w głównej mierze ksztahowało scenę, na jakiej
rozgrywały się późniejsze wydarzenia. Swoją opowieść rozpocynam więc od
Zgłoś jeśli naruszono regulamin