00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:00:THE OREGONIAN,|�RODA, 4 WRZE�NIA 1985 00:01:03:Adwokat Christopher Chambers|zamordowany w barze 00:01:30:Mia�em prawie 13 lat, gdy po raz pierwszy|zobaczy�em martwego cz�owieka. 00:01:37:By�o to latem 1959 roku, 00:01:40:dawno temu, 00:01:42:ale tylko w tym sensie, �e min�o wiele lat. 00:01:49:Mieszka�em w ma�ym miasteczku|Castle Rock, w stanie Oregon. 00:01:53:Liczy�o ono zaledwie 1281 mieszka�c�w,|ale dla mnie by�o ca�ym �wiatem. 00:01:58:Tu wasz ulubieniec, Bob Cormier.|Mamy w Portland pi�kny pi�tkowy ranek. 00:02:02:S� 32 stopnie, a b�dziejeszcze gor�cej. 00:02:04:A teraz kolejna piosenka.|Bobby Day w utworze Rockin' Robin, 00:02:08:to jest�wietne. 00:02:27:Sk�d wiesz, �e w twoim ogrodzie|by� Francuz? 00:02:30:Bo jestem Francuzem. 00:02:32:Twoje pojemniki na �mieci s� puste,|a tw�j pies jest w ci��y. 00:02:35:Czy nie powiedzia�em,|�e jestem Francuzem? 00:02:38:- Sprawdzam.|- Cholera. 00:02:40:Dwadzie�cia dziewi��. 00:02:42:Dwadzie�cia dwa. 00:02:43:Niech was diabli. 00:02:47:Gordie odpad� z gry. 00:02:53:No ju�, rozdawaj karty. 00:02:55:Teddy Duchamp by� najwi�kszym|wariatem w naszej paczce. 00:02:57:Nie mia� �atwego �ycia. 00:03:00:Jego tata miewa� napady furii. 00:03:02:Kiedy� przytkn�� ucho Teddy'ego|do pieca i omal mu go nie spali�. 00:03:07:Sprawdzam. 00:03:09:Ty okularniku. 00:03:11:Okularnik widzi wszystko. 00:03:16:Co jest? 00:03:17:Co was tak �mieszy?|Ja mam trzydzie�ci, a ty? 00:03:19:Szesna�cie. 00:03:21:Prosz� bardzo, �miej si�. 00:03:22:Ju� po tobie, stary. 00:03:24:Chris Chambers by� szefem naszego gangu|i moim najlepszym koleg�. 00:03:28:Pochodzi� ze z�ej rodziny i ka�dy uwa�a�,|�e nic dobrego z niego nie wyro�nie. 00:03:32:Uwa�a� tak nawetsam Chris. 00:03:34:To nie jest um�wiony sygna�. 00:03:37:Zapomnia�em go. Wpu�cie mnie. 00:03:39:Vern. 00:03:41:No ju�, ch�opaki, otwierajcie. 00:03:44:Nie uwierzycie. To takie niesamowite. 00:03:49:Zaraz wam powiem. 00:03:51:Nie uwierzycie. To niewiarygodne. 00:03:53:Musz� odetchn��.|Bieg�em od samego domu. 00:03:57:"Bieg�em przez ca�� drog�" 00:03:59:No dobra, s�uchajcie. To niesamowite. 00:04:01:"�eby powiedzie�, jak mi przykro" 00:04:04:W porz�dku. Nie musz� wam tego m�wi�. 00:04:07:Przesta�cie, ch�opaki.|No wi�c o co chodzi? 00:04:09:Nie uwierzycie, to pewne. 00:04:12:"Bieg�em przez ca�� drog�" 00:04:14:Wypchajcie si�. 00:04:16:O co chodzi? 00:04:18:Urwiecie si� na t� noc z domu? 00:04:19:Mogliby�cie powiedzie� starym,|�e przenocujecie u mnie w ogrodzie. 00:04:23:Ja chyba tak. 00:04:24:Chocia� ojciec jest ostatnio|w kiepskim nastroju. Du�o pije. 00:04:28:Musisz. Naprawd�. A ty, Gordie? 00:04:31:Raczej tak. 00:04:33:Ale o co w�a�ciwie chodzi, Vern? 00:04:36:- Sprawdzam.|- Co? 00:04:37:Ty k�amco! Nie masz dobrych kart. 00:04:40:Nie wysz�y ci z rozdania dobre karty. 00:04:42:Ci�gnij kart�, gnojku. 00:04:46:Chcecie zobaczy� Iudzkie zw�oki? 00:04:52:Kopa�em w ziemi pod werand�. 00:04:54:Od razu wszyscy poj�li�my,|o czym m�wi Vern. 00:04:57:Na pocz�tku roku szkolnego zakopa�|pod swoim domem... 00:05:01:s�oik z drobnymi monetami. 00:05:03:I narysowa� map�,|by�my go mogli potem odnale��. 00:05:05:Tydzie� p�niej mama Verna,|sprz�taj�cjego pok�j, wyrzuci�a map�. 00:05:10:Vern przez dziewi�� miesi�cy|szuka� tych drobniak�w, 00:05:14:ca�e dziewi�� miesi�cy. 00:05:15:Nie wiadomo by�o,|czy �mia� si�, czy p�aka�. 00:05:19:Jezu, Billy, musimy co� zrobi�. 00:05:21:Po co? Kogo to obchodzi? 00:05:23:- Widzieli�my go.|- Wi�c? 00:05:25:To nie nasza sprawa. Dzieciak nie �yje,|wi�c i jemu wszystko jedno. 00:05:28:Kogo obchodzi, czy go kiedy� znajd�?|Mnie na pewno nie. 00:05:32:To ten dzieciak, o kt�rym m�wi� w radiu. 00:05:35:Brocker albo Brower albo Flowers,|jako� tak si� nazywa�. 00:05:39:Pewnie wpad� pod poci�g. 00:05:42:Pieprzy� to. 00:05:44:Wszyscy uwa�nie �ledzili�my|histori� Raya Browera, 00:05:46:bo by� naszym r�wie�nikiem. 00:05:48:Trzy dni wcze�niej poszed� najagody|i �lad po nim zagin��. 00:05:52:Powinni�my o tym powiedzie� glinom. 00:05:54:Nie gada si� z glinami,|gdy si� ukrad�o samoch�d. 00:05:57:Zapytaj�, jak dotarli�my|na koniec Back Harlow Road. 00:06:00:Wiedz�, �e nie mamy samochod�w. 00:06:02:Lepiej sied�my cicho,|a wtedy nic nam nie grozi. 00:06:05:Mogliby�my wykona� anonimowy telefon. 00:06:08:Namierz� nas. Widzia�em to|w niejednym serialu. 00:06:13:No tak. 00:06:14:�a�uj�, �e buchn�li�my|tego przekl�tego dodge'a. 00:06:17:Szkoda, �e nie by�o z nami Ace'a. 00:06:19:- On ma samoch�d.|- Ale go nie by�o! 00:06:21:- Powiemy mu?|- Nikomu nie powiemy. 00:06:24:Nikomu, nigdy. Rozumiesz? 00:06:27:Znam Back Harlow Road. 00:06:29:Ko�czy si� przy Kr�lewskiej Rzece.|S� tam tory kolejowe. 00:06:33:�owi�em tam z tat� ryby. 00:06:34:Gdyby wiedzieli, �e jeste�|pod werand�, zabiliby ci�. 00:06:38:Czy to mo�liwe, by dotar� z Chamberlain|a� do Harlow? To bardzo daleko. 00:06:42:Jasne. Mo�e szed� torami. 00:06:48:No tak. 00:06:49:A gdy zrobi�o si� ciemno,|nadjecha� poci�g i do widzenia. 00:06:59:Je�li go znajdziemy, nasze zdj�cia|z pewno�ci� trafi� do gazet. 00:07:02:Mo�e nawet poka�� nas w telewizji. 00:07:04:- No pewnie.|- B�dziemy bohaterami. 00:07:07:Nie wiem. Billy dowie si�, �e pods�ucha�em. 00:07:09:Nie przejmie si� tym,|bo to my znajdziemy dzieciaka. 00:07:13:A nie Billy i Charlie Hogan,|kt�rzy ukradli samoch�d. 00:07:15:Pewnie dostaniesz medal. 00:07:18:Tak my�licie? 00:07:20:Jasne. 00:07:21:Co powiemy starym? 00:07:23:Dok�adnie to, co m�wi�e�. 00:07:25:My powiemy, �e nocujemy|w namiotach w twoim ogrodzie. 00:07:28:A ty powiesz, �e nocujesz u Teddy'ego. 00:07:30:Potem powiemy,|�e rano idziemy na wy�cigi. 00:07:33:Mamy alibi do jutra wiecz�r. 00:07:35:�wietny plan. 00:07:37:Ale cia�o znajdziemy w South Harlow|i wyda si�, �e nie poszli�my na wy�cigi. 00:07:42:Oberwiemy. 00:07:43:Nic nam nie zrobi�, 00:07:44:bo b�d� tak przej�ci naszym odkryciem, 00:07:47:�e o wszystkim zapomn�. 00:07:49:Ja oberw� od ojca,|ale rzecz jest tego warta. 00:07:52:- Tak jest.|- Zr�bmy to. Jeste� za? 00:07:54:- Tak.|- Gordie? 00:07:55:Pewnie. 00:07:56:Vern? 00:07:58:Nie wiem. 00:08:00:Zg�d� si�, Vern. 00:08:07:- No dobra.|-�wietnie. 00:08:09:Dobrze. Bardzo dobrze. 00:08:12:Chcia�em podziela� entuzjazm koleg�w,|alejako� nie mog�em. 00:08:17:Tego lata nikt w domu|nie zwraca� na mnie uwagi. 00:08:23:Mamo, nie wiesz, gdzie jest moja mena�ka? 00:08:29:Mamo? 00:08:33:Jest w pokoju Denny'ego. 00:08:37:W kwietniu m�j starszy brat, Dennis,|zgin�� w wypadku samochodowym. 00:08:42:Min�y cztery miesi�ce, 00:08:43:ale moi rodzice wci��|nie mogli si� pozbiera�. 00:08:54:LICEUM W CASTLE ROCK 00:08:56:UNIWERSYTET MICHIGAN 00:09:26:Gordie, mam co� dla ciebie. 00:09:30:To dla ciebie, przyjacielu. 00:09:34:- Twoja czapka baseballowa.|- Nie. 00:09:36:Twoja czapka baseballowa. 00:09:37:Ona przynosi szcz�cie.|Wiesz, ile ryb z�apiemy? 00:09:40:- Ile?|- Multibilion. 00:09:42:Multibilion ryb.|Dobrze wygl�dasz. No� j� tak. 00:09:46:- Nie. Nic nie widz�.|- Nie spieraj si�. Przytul mnie. 00:09:52:Znalaz�e� j�. 00:10:06:Czemu nie mo�esz mie� takich koleg�w,|jak mia� Denny? 00:10:09:Tato, oni s� w porz�dku. 00:10:10:No pewnie. Z�odziej i dwie pokraki. 00:10:13:Chris nie jest z�odziejem. 00:10:15:Ukrad� szkolne pieni�dze na mleko. 00:10:17:Wi�c dla mnie jest z�odziejem. 00:10:36:Dochodzi�o po�udnie, gdy wyruszyli�my|na poszukiwanie cia�a Raya Browera. 00:10:43:Mo�e by� tu. 00:10:48:- Dzi�ki.|- Nie ma za co. 00:10:53:- Chcesz co� zobaczy�?|- Co? 00:10:56:- Wszystko w porz�dku?|- Tak. 00:10:58:Co to? 00:11:00:- Musisz to zobaczy�.|- Co to? 00:11:06:Co to? 00:11:12:Chcesz by� Samotnym Je�d�cem|czy Lemoniadowym Joe? 00:11:16:Rany boskie! 00:11:19:- Sk�d go masz?|- Po�yczy�em z biurka starego. 00:11:22:Kaliber 45. 00:11:24:Widz�. 00:11:30:Masz naboje? 00:11:32:Wzi��em resztk� z pude�ka. 00:11:34:Tata pomy�li, �e sam je zu�y�,|strzelaj�c po pijaku do puszek po piwie. 00:11:39:- Nabity?|- Oczywi�cie, �e nie. Za kogo mnie masz? 00:11:44:Jezu! 00:11:45:Spadajmy st�d. Szybko. 00:11:49:Gordie to zrobi�. Gordon Lachance|strzela w Castle Rock. 00:11:52:Zamknij si�. 00:11:53:Kto to zrobi�? Kto tu puszcza fajerwerki? 00:11:59:Szkoda, �e nie widzia�e� swojej twarzy.|To by�o naprawd� ekstra! 00:12:03:- By�o super.|- Wiedzia�e�, �e jest nabity, gnido! 00:12:06:Mog� mie� k�opoty.|Ta kobieta mnie widzia�a. 00:12:08:- Bzdura, my�la�a, �e to sztuczne ognie.|- Niewa�ne. To by�a g�upia zagrywka. 00:12:14:Nie wiedzia�em, �e jest nabity. 00:12:17:- Naprawd�.|- Przysi�gasz? 00:12:20:Przysi�gam. 00:12:22:Na imi� matki? 00:12:24:Nawet je�li p�jdzie przez ciebie do piek�a? 00:12:27:Przysi�gam. 00:12:30:Na ma�y palec? 00:12:33:Na ma�y palec. 00:12:40:Panienki, dok�d idziecie? 00:12:42:- Oddaj, dosta�em j� od brata!|- A teraz dajesz j� mnie. 00:12:46:Oddaj! 00:12:48:Jest moja. 00:12:51:Jeste� dupkiem, wiesz? 00:12:56:Tw�j brat jest niegrzeczny, Eyeball. 00:12:59:Christopher. 00:13:00:Wiem, �e nie chcia�e�|obrazi� mojego kolegi. 00:13:04:Wiem, �e nie chcia� mnie obrazi�. 00:13:06:I dlatego dam mu szans� odwo�ania tego,|co powiedzia�. 00:13:13:- Cholera.|- Odwo�aj to, dzieciaku. 00:13:15:- Przesta�, zrobisz mu krzywd�.|- Draniu, puszczaj! 00:13:18:- Przesta�! Pu�� go!|- Odwo�aj to, dzieciaku. 00:13:23:Ty wielki... Dobra, odwo�uj�. 00:13:30:W porz�dku. 00:13:31:Teraz jestem zadowolony. 00:13:35:A wy? 00:13:39:Dobrze. 00:13:43:Do zobaczenia, panienki. 00:13:56:Zapomnijmy o nich. 00:14:11:W�a�ciwie po co nam pistolet? 00:14:14:Strach by� noc� w lesie.|Mo�na si� natkn�� na nied�wiedzia. 00:14:17:Albo na pojemnik na �mieci. 00:14:23:Wzi��em grzebie�. 00:14:24:A po co nam grzebie�? 00:14:26:�eby dobrze wygl�da� w telewizji. 00:14:29:- Ale� to wymy�li�, Vern.|- Dzi�ki. 00:14:31:Dwa razy za unik. 00:14:38:D...
anitaandrzej