V droga krzyżowa.txt

(14 KB) Pobierz
V droga krzy�owa (23 marca)
Chrystus nie przesta� umiera�. Ludzie co dzie� wok� nas cierpi� i umieraj�, a pod ich postaci� Chrystus ofiaruje si� swemu Ojcu dla zbawienia �wiata. Droga Krzy�owa jest tak�e drog� �ycia. Nie mo�emy o tym zapomnie�. 

I. Jezus skazany na �mier�
Chryste odwa�y�e� si� rozmawia� z pospolitymi cudzoziemcami, ca�owa�e� gnij�cych tr�dowatych, upodoba�e� sobie w prostytutkach, biedakach, wszarzach i kalekich... Teraz si� mszcz�, poczynili starania u w�adz i teraz nast�pi� konsekwencje... Ty wiesz, co znaczy by� skazanym na �mier�. A tak o tym pisze Stefania Piredda z W�och:

Przed czterema laty m�j r�wie�nik czekaj�cy na kar� �mierci w wi�zieniu napisa� do mnie: "Prosz� Ci� o przyja�� i pomoc". Zdecydowa�am si� go odwiedzi�. Pozna�am te� i innych wi�ni�w. Wszyscy oni wyra�ali nagl�c� pro�b� o to, by ich kochano, by kto� przy nich by�. Po miesi�cach otrzyma�am list od Joe Mario Trewino, straconego w 1999 roku. "Droga moja przyjaci�ko, gdy otrzymasz ten list, nie b�dzie mnie ju� mi�dzy �ywymi. Wszystko jest o.k.,, bo p�jd� do lepszego miejsca, jak mnie o tym zapewni� B�g. Mia�em naprawd� wielkie szcz�cie, �e zosta�em pob�ogos�awiony przyja�niami. Dzi�kuj� Ci, �e nasze drogi si� spotka�y i �e mog�em wzrasta� duchowo". 

II. Jezus przyjmuje krzy�.
Chryste, bez s�owa sprzeciwu wzi��e� wszystkie moje grzechy, ka�d� niewierno��. Nie zbuntowa�e� si�, ale szed�e� dalej. Ucz mnie pokory wobec cierpienia, ucz mnie i�� dalej jak Ty, jak Rebeca z Calca w Peru, o kt�rej pisze Edyta:

Ka�de z moich dzieci jest wyj�tkowe. Wielu ma prze�ycia, o kt�rych woli zapomnie�. Na przyk�ad ma�a Rebeca, kt�ra mieszka�a ze swoj� chrzestn� matk�, gdzie j� bito, wyzywano, zmuszano do pracy ponad si�y. Dzi�, gdy przypadkiem znajduje si� w pobli�u domu, w kt�rym wcze�niej mieszka�a, zaczyna trz��� si� ze strachu i za �adne skarby �wiata nie zbli�y si� bardziej... 

III. B�g upad� w kurz.
Chryste, upad�e�, acz resztkami si� podnosisz si�... Pom� mi, prosz�, wytrwa� w drodze, podnosi� si�, powstawa� tak, jak podnosz� si� ch�opcy w domu w Limie, o kt�rych pisze Monika:

Ch�opcy s� m�odzi, energiczni, pe�ni �ycia. Ka�dy dzie� to dla mnie nowe wyzwanie, to ci�g�a praca i zmaganie si� z trudno�ciami (...) S� dni, kiedy praca ta jest lekka, ch�opcy potrafi� by� wdzi�czni i rado�ni, a s� i takie, gdy pr�buj� si� sprzeciwi� wychowawcom, docinaj� i s� z�o�liwi, m�wi�: Lepiej wracaj do swego kraju. Potem przychodz�, przytulaj� si� i podzi�kuj�: "Dobrze, �e jeste�". Pewnie, �e boli, gdy ci nawrzucaj�, ale i jest rado�nie, gdy potrafi� przeprosi�. Gdy obserwuj�, jak ch�opak zmienia si�, doro�leje i dojrzewa, to dostarcza tylu wra�e�... 

IV. Spojrzenie Jezusa spotyka si� ze spojrzeniem Matki id�cej w t�umie.
Chryste, wasze spojrzenia spotka�y si�. Ile mi�o�ci by�o w oczach Maryi. Odda�aby wszystko, swoje �ycie, oby jej ukochany syn �y�. Bo taka jest mi�o�� matki, gotowa na �mier� dla swego dziecka, tak jak �mier� Joanny Beretty Molla, kt�r� wspomina m�� w nast�puj�cych s�owach: 

We wrze�niu 1961 roku w drugim miesi�cu stanu b�ogos�awionego zdiagnozowano u Joanny w��kniaka macicy. Prze�y�em wstrz�s, gdy przed operacj� poprosi�a mnie, bez mo�liwo�ci odmowy, a�eby dziecko uratowano, nawet za cen� ryzyka utraty jej �ycia. Po porodzie towarzyszy�em Joannie w tygodniowej m�ce kalwaryjskiej. Uchwyci�em si� wiary, modlitwy i ufno�ci pok�adanej w Opatrzno�ci Bo�ej. Kiedy wraz ze �mierci� Joanny tajemnica b�lu uderzy�a we mnie i w moje dzieci, poczu�em si� zdruzgotany. Uchwyci�em si� Jezusa ukrzy�owanego i pewno�ci, �e Joanna �yje z Bogiem w raju.

V. Szymon Cyrenejczyk przymuszony przez �o�nierzy do pomocy Jezusowi.
Chryste, Ty doskonale wiesz jak to upokarza, gdy kto� pomaga niech�tnie, z przymusu, gdy nie wk�ada w to serca. Daj nam �ask� spontanicznych reakcji na niesprawiedliwo��, na niszczenie godno�ci cz�owieka. Daj nam wielkie serca, kochaj�ce tych, kt�rym pomagamy, a za wz�r niech s�u�y nam Andrew z Nairobi, o kt�rym pisze Ada�:

Skumplowa�em si� z Andrew, bardzo otwartym kolesiem. Dwa lata temu gra� w jednym z klub�w pi�karskich pierwszej ligi kenijskiej, ale poniewa� nie pozwala�o mu to na ucz�szczanie na niedzielne Msze �wi�te, zako�czy� karier�. Teraz poza prac� prowadzi dom dla porzuconej m�odzie�y. W tym domu, bez pr�du i wody, dwudziestoletnie ch�opaki, kt�rzy sami ma�o co nie sko�czyli w grupie �pun�w lub z�odziei, zajmuj� si� grup� sierot, w�chaczy kleju, kt�rych domem by�a ulica. Schronisko utrzymuje si� z pomocy ludzi dobrej woli i ogr�dka, kt�ry uprawiaj�.

VI. Weronika przeciska si� przez t�um, by otrze� Chrystusowi twarz.
Jaka� odwa�na kobieta! Nie liczy�a zysk�w i strat, najwa�niejsze by�o ul�y� utrudzonemu w potrzebie... O tak� odwag� modlimy si� dzi�, przygl�daj�c si� pos�udze Si�str Misjonarek Mi�o�ci oczyma Wies�awa:

Czarnow�osy, oko�o pi��dziesi�ciokilkuletni m�czyzna, kt�rego spotykam tego dnia w domu si�str, ma zniszczon� twarz, ale jest ubrany we flanelow� koszul� w krat�, sportow� wiatr�wk�, czarne spodnie i p��cienne letnie buty. Nie zawsze tak wygl�da�. Do si�str przywl�k� si� w samo Bo�e Narodzenie ponad trzy i p� roku temu. Bezdomny, ca�� Wigili� topi� w pami�ci alkoholem w jakiej� melinie. O 2 nad ranem co� go szarpn�o i bez s�owa po�egnania z kumplami wyszed� na trzaskaj�cy mr�z. Szed� 12 godzin, nie zatrzymuj�c si� nigdzie i z nikim nie rozmawiaj�c. Mia� cel - musia� dotrze� na Grochowsk� na Pradze, gdzie mie�ci�a si� �wczesna siedziba zgromadzenia. Du�o s�ysza� o tym miejscu. Trafi� tam zmarzni�ty, w �achmanach, w delirium. Siostry wyk�pa�y go, zawioz�y do szpitala i wys�a�y na patronowan� przez siebie terapi� odwykow� do Legionowa. Po niej przeszed� program wychodzenia z bezdomno�ci. Jego �ycie, to 40 lat alkoholizmu i kradzie�y na bazarach. - Upad�em tak nisko, �e jednego dnia potrafi�em rozprowadzi� nawet 80 butelek "Royalu", a drugiego, w ci�gu alkoholowym, z trz�s�cymi si� r�kami, szuka�em moich klient�w, aby odkupi� od nich t� w�dk�, nawet po dwukrotnej cenie - wspomina. Siostry postara�y si� dla niego o mieszkanie i, jak w wielu innych przypadkach, pocz�tkowo same op�aca�y czynsz, a� do usamodzielnienia si� m�czyzny, jego powrotu do pionu. ?"Ka�dy dzie� jest dla mnie �ask�". 

VII. B�g upad� w kurz po raz drugi.
Nigdy nie mo�na upa�� tak nisko, by nie m�c si� podnie��. Zawsze s� sposoby, zawsze s� rozwi�zania, zawsze s� drogi powrotu i zawsze s� otwarte ramiona kochaj�cego Ojca wybiegaj�cego na spotkanie czasem pod postaci� otwartych kochaj�cych ramion si�str Matki Teresy, o kt�rych m�wi Andrzej... 

Zawsze my�la�em, �e zakonnice to takie zasuszone ropuchy - m�wi. Siedzi na werandzie domu si�str, je paruj�cy, g�sty kapu�niak i trz�sie si� ca�y mimo zimowej kufajki na grzbiecie. "Ale siostrzyczki od Matki Teresy to anio�y na ziemi. Codziennie za nie dzi�kuj� Bogu". Jego zaro�ni�ta twarz ca�a si� rozpromienia, gdy to m�wi, a jego niesamowicie b��kitne oczy nabieraj� dawno straconego blasku. Trzy razy siostry ratowa�y mu �ycie: gdy mia� po�amane r�ce i nogi, kiedy nie chciano go przyj�� do szpitala, gdy nie jad� od kilku dni. Da�y mu ubranie, wyrobi�y dow�d, postara�y si� o rent�. "Najbardziej boli mnie to, �e ca�y czas bior�, a nic nie daj�. Wci�� chodz� w ciemno�ci. Tak jakby moje dno by�o pog��bione o jak�� dziur�, do kt�rej co rusz wpadam" - opowiada. Za kilka dni zaczyna pierwszy w �yciu odwyk i modli si�, �eby misjonarki od Matki Teresy pomog�y mu wyj�� z bagna, w kt�rym tkwi. "Maj� tak� moc, �e samego diab�a by nawr�ci�y" - �mieje si�. Wie, co m�wi, bo jak siedzi na tym ganku u si�str, w og�le go nie ci�gnie do w�dki. Najch�tniej zosta�by w ogrodzie na noc, w zasi�gu ich �agodnego spojrzenia i ciep�ego u�miechu. Ma wra�enie, jakby utula�y go ochronne r�ce. 

VIII. Niewiasty na kalwaryjskiej drodze p�acz�, szlochaj�... 
A Chrystus jasno m�wi: "P�aczcie najpierw nad swymi grzechami". Taka jest logika krzy�a. Nie p�acz, �e kto� kocha, �e umiera z mi�o�ci. P�acz nad niesprawiedliwo�ci�, nad swoj� pych� i zazdro�ci�, kt�ra rodzi nienawi�� i podzia�y, p�acz najpierw nad tym, �e nie kochasz albo �e kochasz jeszcze za ma�o, bo st�d bierze si� ludzkie cierpienie i zranienia, kt�rym daje �wiadectwo Basia ze Sierra Leone. 

Choroby brudnych r�k s� tu bardzo powszechne, bo higiena raczej nie stoi nawet na �rednim poziomie. Ludzie mieszkaj� po 10 os�b w malutkich cha�upinkach bez wody, o toalecie mog� tylko pomarzy�, a elektryczno�� to jak na razie jest nieosi�galna. Ci�ko mi jest pogodzi� ich z my�l�, �e u nas prawie ka�da z dotykaj�cych ich chor�b mog�aby by� z powodzeniem wyleczona, wystarczy�oby i�� do apteki i kupi� co�. A tu mog� nawet umrze�, bo nie zd��� dojecha� z buszu do lekarza, wszak nie ma tu �adnej komunikacji. 

IX. Po raz trzeci B�g run�� w piach.
Znowu. Znowu mi si� nie uda�o wytrwa�. Zawiod�em Ci�. Jak ustrzec si� przed zniech�ceniem, gdzie znale�� si�y do walki? Tylko w Tobie, tylko w Twojej �asce, u �r�de� Twego mi�osiernego serca. Tam gdzie szuka� Jurek. 

Cichy, niewysoki i skromnie ubrany czterdziestolatek, odwiedzaj�cy siostry tego wieczora, swoj� histori� opowiada mi dopiero w tramwaju, kt�rym razem wracamy do centrum. Jest szcz�liwcem. W 1993 roku rozmawia� przez moment z Matk� Teres� podczas jej ostatniego pobytu w Polsce. To najlepsze wspomnienie w jego �yciu. Dzi�ki Misjonarkom Mi�o�ci sze�� lat p�niej rozpocz�� nowe �ycie, wkr�tce po tym, jak wyszed� z wi�zienia. Od p�tora roku �wiadczy us�ugi remontowe i zarabia na tyle, �e mo�e ju� sam op�aci� mieszkanie, kupi� jedzenie i ubranie. Mi�o�� okazana mu przez siostry jest tak wielka, �e nie mo�e jej zatrzyma� dla siebie. Pozwala wi�c fali p�yn�� dalej. Przez ostatni rok opiekowa� si� dwiema ubogimi rodzinami. Zbiera� po znajomych niepotrzebne im ubrania i przedmioty codziennego u�ytku. Zeszyty i ksi��ki dla dzieci kupowa� za w�asne pieni�dze. Ma si� czym pochwali�: 18-letnia dziewczyna z jednej z rodzin w�a�nie sko�czy�a zawod�wk� i zaczyna si� usamodzielnia�. 

X...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin