00:01:51:Panienko Tereso. 00:01:53:Ojciec na paniš czeka. 00:01:55:Wiem. 00:01:57:W tej chwili, moja droga. 00:01:59:Nie chcę ić. 00:02:02:Niedobrze. 00:02:19:Ojciec chce cię widzieć niezwłocznie! 00:04:23:Kto jest ojcem? 00:04:31:Kto jest ojcem? 00:05:19:Kto jest ojcem? 00:05:27:Nie! 00:05:31:Alfredo Garcia! 00:06:24:On był dla mnie jak syn. 00:06:34:Zapłacę milion|ktokolwiek pryniesie mi 00:06:37:głowę Afredo Garcii. 00:06:42:Dajcie mi głowę Aflredo Garcii 00:06:47:Dostarczcie mi jš! 00:08:01:-Ma pan ochotę na drinka, Sir?|-O, póniej. 00:08:07:Przepraszam. 00:08:17:Witamy w Camino Real, sir.|-Dziękuję. 00:08:19:Miłego pobytu. 00:08:21:Mirado najpierw, i potem|la Munica, Goldendrina, i Toro. 00:09:39:Zapiewajcie to, bracia. 00:09:41:Panie i Panowie... 00:09:45:...autobus jest gotowy do odjazdu|za dwie minuty. Jedmy. 00:09:57:Żegnajcie moi bracia z Ohio. 00:09:59:Żegnajcie moi bracia z Norwegii. 00:10:02:Pozbšdcie się waszych kamiennych serc|i znajdcie duszę w Meksyku. 00:10:06:I przywiecie pienišdze.|Wydajcie je całe, ludzie. 00:10:09:Bawcie się dobrze,|ale zapamiętajcie Tlaquepaque. 00:10:24:Cztery tequile. 00:10:29:-Dobry wieczór.|-Dobry wieczór. 00:10:33:Szukamy naszego starego kumpla| nazywa się Alfredo Garcia. 00:10:39:Czy kto go zna. 00:10:41:Pan. 00:10:44:Panienka? 00:10:50:Jeste pewien, hmm? 00:10:53:A ty? 00:10:56:Nie, Senor. 00:11:03:Pierwszy drink w domu, panowie. 00:11:19:Co bycie chcieli usłyszeć? 00:11:24:Zajmij się tymi panami, Paulo. 00:11:27:Wasze życzenia, panowie? 00:11:29:-Tequila.|-O, Tequila i jeszcze piwo. 00:11:37:Dobry wieczór. 00:11:43:Co, hmm, dla pań. 00:11:50:Dobrze, co chcielibycie usłyszeć? 00:11:53:Kto wie?|Co ty chcesz? 00:11:56:Na przykład,|hm, 'Zapamiętam kwiecień'? 00:11:59:Pamiętam kwiecień. Tak. 00:12:01:-Przepraszam.|Co to jest? 00:12:03:O, to tylko stara piosenka. 00:12:07:Co powiesz na drinka? 00:12:09:Crazy. Daj mi podwójny|"Jack Daniels". 00:12:12:Został nam jeden tutaj. 00:12:19:Zaprowad mnie do szefa. 00:12:23:Dobrze, forsa... 00:12:30:Jak znajdujesz to piwo? 00:12:32:Wiesz oni je tutaj sprowadzili, mmm,|niemiecki Burgermeister 00:12:36:około tysišc|osiemset którego. 00:12:38:Kto wie? Dawno temu. 00:12:40:Najlepsze piwa na wiecie|pochodzš z Meksyku. 00:12:44:Jak dobrzy jestecie. 00:13:12:Lubicie baseball? 00:13:20:Zabierz jš. 00:13:35:Ostatnio zaczynam lubić koszykówkę,|to jest szybsza gra, 00:13:37:Wiesz co mam na myli? 00:13:39:Co sšdzisz o Billu Russelu z drużyny|Celtic, 1969? 00:13:42:To był zawodnik. 00:13:44:Pracujesz tutaj|całkiem długo? 00:13:48:Tak, około szeciu lat. 00:13:51:Zaczynałem w Czarnym Kocie w T.J.|To jest miłe miejsce. 00:13:55:Z klasš, ludzie|z klasa tam bywali. 00:13:58:Jednej nocy przyszedł Paulette Goddard...|i zapytał mnie czy znam... 00:14:01:Znasz wielu tutaj? 00:14:11:Kogo szukasz? 00:14:14:Dobrze, jak już mówiłem, naszego starego kumpla|bardzo bliskiego, 00:14:18:Chcielibymy się spotkać ponownie. 00:14:21:Lubi kobiety.|Nazywa się Alfredo Garcia. 00:14:26:Może mógłby nam pomóc go odnaleć. 00:14:28:Ma około trzydziestki. Czasami|nazywa siebie Al...Garcia. 00:14:34:Mówi po angielsku,|hiszpańsku i trochę po francuzku. 00:14:42:Całkiem wiatły hm? 00:14:49:A niech mnie.|Złapałem. 00:14:54:Kojarzę imię. 00:14:56:Znasz imię Garcia? 00:15:01:Pewnie, to jest jak Jones albo Smith. 00:15:05:Mieszkamy w hotelu Camino Real, 00:15:08:Jeżeli przyjdziesz z czym|będzie nam miło cię zobaczyć. 00:15:12:We to z sobš. 00:15:14:Dobrze,nie ma sprawy,|jeli tylko żyje, znajdę go. 00:15:16:O, czy żywy to nie jest juz nasz problem. 00:15:19:Dobrze, hmm, co powiesz na: żywy czy umarły? 00:15:23:Martwy, włanie martwy. 00:15:30:A co by chciał usłyszeć? 00:15:40:Nie poznałem twojego imienia? 00:15:44:Dobbs. Fred C. Dobbs. 00:15:59:Paulo! 00:16:02:Co jest? 00:16:05:Kiedy ostatni raz|Al Garcia był w okolicy? 00:16:09:Tydzień. Najwyżej tydzień temu. 00:16:13:Znasz kogokolwiek tutaj kto...|mógłby wiedzieć gdzie on teraz jest? 00:16:19:Elita. 00:16:22:Był z niš. 00:16:25:Elita. 00:16:29:Bez kitu? 00:16:33:Żeby mnie pokręciło. 00:16:49:Ola, Benny. 00:16:51:Smiley.|Czy ty nie jeste, Pard? 00:16:58:O, niech spojrzę.|Sprawy uległy zmianie. 00:17:06:Ej... zostaw mój but. 00:17:28:Wstawaj. 00:17:31:Przepraszam. 00:17:38:Co tu robisz tak wczenie? 00:17:41:Jest póniej niż mylisz, Chula.|Co powiesz na czarne oko? 00:17:47:Co piłe? 00:17:50:Kłamiesz, oszukujesz,|nie dobrze, bardzo niedobrze. 00:17:54:Jak tam twoje, twoje przeziębienie? 00:17:58:Jakie przeziębienie? 00:17:59:To które miała w zeszłym tygodniu|nie widziałem cię przez trzy dni. 00:18:02:Co za problem?|Ha, Co za problem... Benny? 00:18:14:O, Dobry wieczór. 00:18:19:E, dobrze, daj mi podwójny|bourbon z szampanem 00:18:21:i żadnego z twoich teksańskich gówien...|teraz sie odwal. 00:18:25:Trzy dni... i trzy noce. 00:18:28:Alfredo Garcia. 00:18:30:Si, Alfredo. 00:18:34:Bardzo le się czuję, uuu... 00:18:42:Daj mi szansę|wytłumaczę ci to. 00:18:44:Zrób... to. 00:18:47:Dobrze, on był tutaj|spędzilimy trochę czasu razem. 00:18:52:Pożegnał się...|na zawsze. 00:19:00:To zabrało trochę czasu. 00:19:02:Jeli kiedykolwiek go dopadnę|Zamierzam go wykonczyć. 00:19:07:Obawiam się, że jest za póno. 00:19:10:Kiedy stšd odszedł, był bardzo|pijany, i, hmm, blisko Salti... 00:19:19:jego samochód zjechał z drogi|i góry go zabiły. 00:19:26:Jezu Chryste.|-Amen. 00:19:32:Muszę ić, Elita. 00:19:36:-Musisz ić?|-Do zobaczenia. 00:19:53:Pardon. 00:20:48:Wejd. 00:20:59:Szkła. 00:21:10:Daj mu swój numer. 00:21:15:Jedenacie. Szczęliwy. 00:21:20:Założę się gocie, nie spodziewalicie|się mnie zobaczyć tak szybko, co? 00:21:24:Marnujesz nasz czas.|Z czym przyszedłe? 00:21:26:Nie gnoisz naokoło, nieprawda?|Prosto do rzeczy. 00:21:29:To naprawdę bardzo proste. 00:21:32:Jeli dasz nam informacje, których potrzebujemy,|jak na przykład gdzie możemy znaleć Alfredo Garcia, 00:21:38:Damy ci 1000$. 00:21:40:Lecz jeżeli twoje informacje okażš sie złe... ty,|także jeste zły... miertelnie zły. 00:21:51:Dobrze, patrzcie,|on jest,hmm, przyjacielem przyjaciela. 00:21:57:I chciałbym wiedzieć|po co go potrzebujecie. 00:22:07:Dobrze. to nie jest prawda. O, mam na myli,|Mam powiedzieć komu co? 00:22:14:Jeste zainteresowany forsš, nieprawda?|Pienišdze możesz wydać. 00:22:18:Tak, sir. porednio. 00:22:22:Mam na myli inne rzeczy.|Chciałbym pozostać wród żywych. 00:22:25:Frajer. 00:22:28:Nikt nie jest frajerem cały czas. 00:22:31:Nie chcę pieniędzy.|Ile to jest dla was warte? 00:22:35:Możemy podnieć na 5000.|- 10 000. 00:22:37:-Idę na całoć albo odpadam.|-... rozumiem, że alternatywš jest mierć? 00:22:41:To prawda.|To włanie miałem na myli. 00:22:44:Dobrze. Mój przyjacielu, zróbmy|co ma być zrobione. 00:22:48:Wszystko czego od ciebie żšdamy...|to fizyczny dowód, że Garcia nie żyje. 00:22:54:Jaki rodzaj dowodu? 00:22:56:Jestemy dobrze na to przygotowani|mamy załatwić jego głowę. 00:23:03:Lecz, hmm...|głowa musi odpowiadac fotografii. 00:23:08:To nasze warunki. 00:23:11:Ale chcę co a'conto tych 5000$ z góry.|Poniosę pewne wydatki. 00:23:14:Nie musisz go zabijać|z miłosierdziem. 00:23:16:Daj mu dwiecie dolarów. 00:23:32:Dobrze, dziękuję, panowie. 00:23:36:Masz na to cztery dni. 00:23:38:I Benny... po tym czasie|znajdziemy cię. 00:25:16:Uff! Choera! 00:26:11:Zmień przecieradła, kochanie.|Mam następnš robotę. Słyszysz mnie? 00:26:17:Wstawaj! 00:26:39:Chod, kochanie.|To jest twój pokój. 00:26:52:-Zostaw!|-Popatrz na nich, Cholera! 00:26:54:-O, nie.|-Hej, Elita! 00:26:56:Zostaw. Odetnij to. 00:26:59:Hej, Widziałam tych goci|szukajšcych Alfredo... wczoraj. 00:27:04:Powiedziała im, że nie żyje? 00:27:07:Nie. 00:27:10:Czemu nie? 00:27:11:W tym domu nie wiemy o niczym. 00:27:16:Chcę zobaczyć jego grób. 00:27:23:Powiedz mi... 00:27:27:Zrobił ci dobrze? 00:27:30:Ty... brudny draniu. 00:27:33:Ty brudny, stracony, synu-pistoleta. 00:27:38:O, nie rań mnie. 00:27:42:Teraz... zapakuj lunch. 00:27:48:Nie, ty zapakuj. Ty zapakuj, czy słyszysz,|bo jedziemy na piknik. 00:27:52:O, nie. 00:27:53:Zamierzam znaleć złote runo, kochanie. 00:27:57:Co to wszystko znaczy, Benny? 00:27:59:Tylko wstań.|-O, okay. 00:28:06:Wstawaj! Wstawaj, chod. 00:28:08:W porzšdku... Nie pię! 00:28:10:-Wstań, Wstań!|-Nie widzisz? 00:28:13:Wstawaj. 00:28:13:O, nie. Nie igraj z moim|kacem, proszę, Benny. 00:28:20:Chod. 00:28:25:Chcesz jeden? 00:28:29:O, tak, the papier jest w, w... 00:28:37:Dowidzenia. 00:28:42:Dowidzenia. Mam nadzieję wszystko idzie dobrze. Miłej podróży. 00:28:51:Daj mi przejć.|Mam ciężki ładunek. 00:29:08:Zatrzymaj się tutaj po twoje lody. 00:30:06:Daj mi małego całusa, kojocie. 00:30:14:Jezu... Chryste. 00:30:16:To nie ma znaczenia, kochanie... 00:30:19:aTak długo jak z tobš jestem|nie dam dupy. 00:30:32:Wystarczy już, Chalo. 00:30:41:Zmiłuj się, Chalo? 00:30:43:-Wystarczy.|-To nie jest kłopotliwe. 00:30:49:Głodna, kochanie? 00:30:51:Trochę. Ale nie na kukurydzę. 00:30:55:Mięso w garnku, kochanie. 00:31:07:Brawo... brawo. 00:31:09:-Cholera, Nie próbowałem ich trafić, wiesz.|-Wiem... nie próbowałe. 00:31:13:Strzelałem z różnej broni|kiedy byłem w wojsku. 00:31:15:Jeste miłym gringo. 00:31:17:Jednakże nie miałe niczego|do roboty w armii. 00:31:20:Oj, mogłaby się zdziwić, kochanie. 00:32:22:-Nie truj mi o tym.|-Jeste głupim sukinsynem. 00:32:25:Chodmy. 00:32:54:Pojedziemy do Cozumel,|potem na wyspę Mujeres. 00:33:00:-Była tam kiedykolwiek?|-Nie. 00:33:04:Ja także. 00:33:06:Cholera, Nigdy nie byłam w miejscu gdzie|wracałam to jest cholernie pewne. 00:33:13:Byłam kiedy w miejscu,|które chciałabym zobaczyć ponownie. 00:33:16:Tak? Naturalnie, kochanie, naz...
magrajg