Barbershop 2 (dvdscr).txt

(77 KB) Pobierz
00:00:25:4 lipiec 1967|Południowa częć Chciago
00:00:55:Z drogi kole! Jazda!
00:01:00:No dawaj.
00:01:03:Dawaj człowieku.|Wstawaj.
00:01:05:No dawaj.
00:01:08:Cholera!
00:01:15:Widzimy podejrzanego.|Biegnie w stronę ulicy Exchange.
00:01:19:Ruszaj się!|Z drogi!
00:01:27:Stój!
00:01:38:Nie ruszać się! Nie ruszaj się!|Odejd od okna!
00:01:41:Chod tutaj!|Rób co mówię!
00:01:44:O cholera. Podnie moje mięso.
00:01:50:- Głodny bracie?|- Czy ja wyglšdam na głodnego? Ruszaj się!
00:01:57:No może jestem troszeczkę głodny,|ale jazda, ręce do góry!
00:02:01:- Przecież on nie ma żadnego pistoletu.|- Mylisz, że nie mam broni?
00:02:03:- To strzelaj do cholery!|- Zobaczysz, zaraz strzelę.
00:02:09:Ty skurw--
00:02:11:Nie. Spokojnie, Hank!
00:02:12:Odsuń się, od suń się od niego!
00:02:14:Co ty wiesz|o bracie potrzebujšcym pracy?
00:02:18:- Zakład fryzjerski Big Floyd Patterson'a.|- Hej, ty nie wyglšdasz jak Floyd.
00:02:20:Cholera. Ja tylko chciałem|zrobić sobie grilla.
00:02:22:Do diabła, stary, dzi jest 4 lipca.
00:02:25:Czy czarnuch|nie może obchodzić dnia niepodległoci?
00:02:29:- Otwierać! Tu policja!|- Słodki Jezu.
00:02:33:Kopnij!
00:02:35:- Tylko nie zchrzań mojej fryzury.|- Chcesz zrobić grilla?
00:02:42:W czym problem, panowie oficerzy?
00:02:44:Tak, szukamy złodzieja.|Widzielicie jakiego?
00:02:49:Ja? Nie, nie widziałem zło--
00:02:51:Hank, widziałe|jakiego złodzieja w okolicy?
00:02:54:- Nie, nie, nikogo nie widziałem.|- Ja tym bardziej.
00:02:57:Żadnych złodziei.
00:03:02:A wy dzi|nie więtujecie?
00:03:04:Pewnie, że tak. Włanie kończymy|z naszym ostatnim klientem.
00:03:15:Powiedziałem, że|masz udawać, że strzyżesz.
00:05:52:Eddie, nie możesz obgadywać ludzi|tylko dlatego, że w ich krwi płynš różne rodzaje ras.
00:05:55:- Dlaczego nie?|- Bo to głupie.
00:05:57:Mogę o nich gadać|tak jak o każdym innym.
00:05:59:Mówię tylko o tym, że Calvin,|powinien czuć zaufanie
00:06:02:dla swoich pół-czarnych braci|i sióstr zanim kto się nie obrazi .
00:06:06:Wiecie, jak Tiger Woods--|jego szanujemy.
00:06:09:Jennifer Beals. A syn tej,|która grała w Jeffenrson'ach?
00:06:12:- Lenny Kravitz.|- Lenny Kravitz--on również.
00:06:15:Dopóki nie zewirujš,|tak troszeczkę,
00:06:18:nie będš tacy szaleni, nie zacznš błyszczeć|jak Mariah Carey,
00:06:21:i nagle ich druga połowa będzie|jak z tych kreskówek Looney Tunes.
00:06:26:- A co z Vin Diesel'em?|- A ten to nie wiadomo kim jest. Na wpół samochodem.
00:06:31:A ty czarnuchu|do kogo czujesz uznanie?
00:06:33:Powiem ci, do kogo nie czuję wogóle|uznania--do tego snajpera z Washington'u D.C.
00:06:37:Niele się wkurzyłam|gdy dowiedziałam się, że kole jest czarny.
00:06:40:Spokojnie, Terri.
00:06:42:Ten snajper ze stolicy podobny był|do Jackie'go Robinson'a w "Zbrodni".
00:06:45:Co?!
00:06:48:Powiedz im, Eddie.
00:06:50:Przez tš zbrodnię dostał|się do ligi białasów.
00:06:54:Ta zbrodnia wymagała planu.|Nie tylko palnu, nawet obliczeń.
00:06:58:Wiecie, obliczeń|aby znać wszystkie trajektorie lotu pocisku
00:07:03:żeby strzelać|od tyłu furgonetki.
00:07:05:To oznacza, że tak naprawdę jest cholernym białasem.
00:07:08:Jak to mawiajš czarni bracia,
00:07:11:"Przynajmniej nie jestemy szaleni."
00:07:13:Nasze zbrodnie majš sens.
00:07:14:Nie masz kasy,|to obrabuj kogo kto jš ma.
00:07:18:Czarni sš tak samo szaleni|jak biali.
00:07:22:Mike Tyson--|on jest jak trzech ludzi razem wziętych.
00:07:25:Prince?
00:07:26:Czekajcie, czekajcie.
00:07:28:On jest w połowie czerwonym lub kim w tym rodzaju,|więc nie porównuj go z nami.
00:07:31:DVDs, CDs. Mam największe przeboje lke'a Turner'a|i Tiny na płytce.
00:07:34:I mam co|w co napewno nie uwierzycie--
00:07:36:R. Kelly'ego na kasecie|z dojrzałš kobitkš.
00:07:38:Mam Gnranhdmas Gonhe Wild.|Hej, widziałe kiedy pomarszczone stringi?
00:07:41:Fred, nic nie kupuj|od tego głupca.
00:07:43:Ta kaseta z "Gdzie jest Nemo" dla mojego dzieciaka,|w rodku była działka.
00:07:46:- Dlaczego zawsze kłamiesz na mój temat?|- Nikt nie kłamie na twój temat.
00:07:49:Szybko, obstrzyżcie mnie.|Mam spotkanie za 19 minut.
00:07:52:Więc id na spotkanie|bo ja jestem następny.
00:07:54:K-Rod był umówiony,
00:07:57:ale mogę cię obsłużyć o 15:45|lub o 11:00 we wtorek.
00:08:03:Więc teraz jeste supergwiazdš?|Eminem w wiecie fryzjerskim?
00:08:07:Tak, dlatego włanie|mawiajš na mnie Slim Fadin'.
00:08:09:Chyba zapomniałe, że to jest moje miejsce.
00:08:11:Jeszcze przed dwiema sekundami|twój biały tyłek
00:08:14:siedział na tamtym krzele|i nikt nawet nie wiedział o twoim istnieniu.
00:08:17:No ale teraz już wiedzš.
00:08:19:Spoko Jimmy, ja ciebie obsłużę.
00:08:30:Mój klient się spóżnia,|więc mogę się tobš zajšć.
00:08:34:Niele.
00:08:40:Czeć.
00:08:41:Witam.
00:08:47:Więc..
00:08:49:Jak wyglšda praca|dla radnego Brown'a?
00:08:52:Jest niele.|Radny Brown to wspaniały mentor.
00:08:57:Pewnie fajnie jest|robić to co zawsze się chciało.
00:09:00:Naprawdę to podziwiam.
00:09:04:- Soku jabłkowego?|- No dobra, co jest grane?
00:09:06:Kto to wszystko ustawił?|To cholerstwo wcale nie jest mieszne.
00:09:08:- Co?|- No to. Jeste dla mnie taka miła?
00:09:11:Podziwiasz mnie? Wróciła|znowu do Kevin'a, prawda?
00:09:14:Nie potrzebuję faceta,|żebym czuła się dobrze.
00:09:18:Plus, staram się żyć|w spokoju z samš sobš.
00:09:20:Zapomnij o strzyżeniu.|Nie rozumiem tej kobiety.
00:09:22:A zrozumiałby gdybym|kopneła cię prosto w tyłek?
00:09:24:O, tak, zaczyna się.
00:09:27:No dawaj.
00:09:28:Niele to wyglšda, Panie Stewart.|Teraz może pan odejć.
00:09:31:Calvin, kiedy będziesz w moim wieku,|nie będziesz chciał nigdzie ić.
00:09:33:Będziesz szczęliwy kiedy wypucisz tego niedobrego|chłopca na wolnoć, wiesz co mam na myli.
00:09:36:Powied mu.
00:09:38:Masz jakie drobne,|bo nie mam jak wydać.
00:09:40:- Więc zatrzymaj.|- Nie musisz powtarzać dwa razy.
00:09:43:Co jest,|wygrałe w Toto Lotka?
00:09:45:- Sprzedałem pralnię.|- Co?
00:09:47:Tak, sprzedałem jš.|Czas powoli odejć na emeryturę.
00:09:50:Quality Land Development przyszli do|mnie i złożyli ofertę.
00:09:53:Więcej kasy niż widziałem w całym życiu.|Odrazu w to wszedłem.
00:09:56:- I co zamierzajš tam zrobić?|- Kinko czy co w tym rodzaju.
00:10:00:Słyszałem, że zamierzajš|poprowadzić tamtędy metro.
00:10:04:Metro i wypożyczalnie kaset, DVD i gier.
00:10:06:Yep. Białas powórcił.
00:10:08:Starajš się zarobić|kasę na naszych braciach.
00:10:10:Z tym nie majš doczynienia|żadni biali.
00:10:13:Większoć z tych interesów|jest prowadzona przez czarnych.
00:10:16:Cały rejon|i tak potrzebuje naprawy.
00:10:18:Mogš rozebrać|cały ten syf wokoło.
00:10:21:Zmiany sš dobre.
00:10:22:Zanim nie otworzš monopolowego|czy baru z peep showem, jestem za.
00:10:26:Hej, chwileczka Calvin.
00:10:28:Jeli zbudujš bar z tańczšcymi nagimi panienkami|po drugiej stronie ulicy, to ja nigdy nie wrócę do domu.
00:10:34:Hej kotku!|Co się dzie--
00:10:36:To twoje zasrane rzeczy.|Resztę spaliłam.
00:10:39:Następnym razem|kiedy będziesz chciał pogadać
00:10:41:za czyimi plecami|podczas snu,
00:10:44:upewnij się,|że ona napewno będzie spać
00:10:46:ponieważ ja wczoraj słyszałam|całš twojš zasranš gadkę.
00:10:47:Twoja komórka dzwoniła po całym domu,|i słyszałam dwie minuty waszej rozmowy.
00:10:53:Nie, nic nie słyszałam?|Próbujesz wmówić mi, że kłamię?
00:10:56:Wcale nie widziałam jak|zdradzałe mnie ze swoim małym peniskiem.
00:11:00:Mam nadzieję, że dobrze się bawiłe.
00:11:01:I następnym razem kiedy wrócisz,|zrobię z twojej dupy redniowiecze.
00:11:07:Mam w domu miecz, mam topór,|nawet pudełko pełne naboi,
00:11:09:i zamierzam wpakować to|wszystko w twój zasrany tyłek!
00:11:16:Co ona z tym wszystkim zrobi?
00:11:17:Zamknij się!
00:11:23:Tak jak mówiłem...yyy... gdy zbudujš|ten bar z peep showem po drugiej stronie ulicy,
00:11:29:już nigdy nie wrócę do domu.
00:11:32:Stary, ty nawet nie masz po co wracać|do domu nawet gdyby tego chciał.
00:11:39:Wyglšda na to,|że wiesz co robisz.
00:11:42:Proszę człowieku.
00:11:59:A teraz patrz na to. Równowaga.|Brak. Równowaga.
00:12:02:Równowaga.
00:12:03:Co to ma być?|Cyrk Dee Soleil?
00:12:06:To całe podskakiwanie, zawirowanie,|głupkowate stšpanie.
00:12:09:To wcale nie jest potrzebne|żeby komu obcišć włosy.
00:12:15:Co jest psie?|nie mam "i"?
00:12:18:No dawaj psie.|Przecież wiesz, że muszę mieć "i".
00:12:22:Przestań grać.
00:12:24:- Gdzie chcesz to mieć?|- Tutaj.
00:12:38:Ostro!
00:12:42:Co tu jest nie tak.|Chcę mieć mojš kasę za czynsz na pierwszego.
00:12:45:Nie drugiego, nie--|Chwilka, daj mi skończyć myl.
00:12:48:Nie drugiego,|ponieważ to nie ja jestem złym gociem.
00:12:52:Czy jestem złym gociem?
00:12:56:Chod no tutaj.
00:13:00:Patrz na to, mały człowieczku.
00:13:01:Jedynš rzeczš z jakš musisz|się w życiu pogodzić,
00:13:05:to ci czarni porednicy - niezłe dupki.
00:13:07:Cieżko jest ich wyledzić|bo ubierajš się naprawde niele.
00:13:11:Ale nie daj się oszukać,|bo im ładniej sš ubrani,
00:13:14:tym więksi z nich cwaniacy.
00:13:17:Lubię się z tobš droczyć.
00:13:20:Wiesz, że to wszystko|będzie pewnego dnia twoje--to wszystko.
00:13:24:Hej, Calvin, idziesz|dzi do Emy?
00:13:27:Powied jej, że moja siostrzenica wyle|jej ten papier ukończenia szkoły w pištek.
00:13:31:- I przynie mi placek ziemniaczany.|- Nic ci nie przyniosę.
00:13:40:Hej, Keisha.|Gdzie jest Janelle?
00:13:42:Jeszcze jej nie ma.|Hej, Boo.
00:13:44:A co ty tu robisz?
00:13:46:Gdyby zajrzał w kalendarz, wiedziałby,|że zadzwoniła i powiedziała, że zachorowała.
00:13:50:Potrzebuję mojej kasy za czynsz.|Bank chce pienišdze na pierwszego.
00:13:54:Potrzebuję pieniędzy na pierwszego,|nie drugiego i nie piętnastego.
00:13:57:No chod tutaj, Coley.
00:13:59:No chod. Twoja mamusia|zo...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin