Juliusz Słowacki - Lilla Weneda.doc

(109 KB) Pobierz
LILLA WENEDA

LILLA WENEDA

Słowacki J.; Lilla Weneda, oprac. M. Ursel, Wrocław 1986

 

I.                     GENEZA

Lillę Wenedę ukończył Słowacki około pierwszej połowy grudnia 1839r. , gdy przebywał w Paryżu. Rok później utwór ukazał się drukiem. W zamierzeniach poety miał być fragmentem większej całości. Zapowiadał bowiem napisanie „wielkiego poematu w rodzaju Ariosta, który ma się uwiązać z sześciu tragedii, czyli kronik dramatycznych”. Planowany cykl pozostał jednak tylko w sferze zamysłów twórczych. Po napisaniu Balladyny i Lilli Wenedy zarzucił poeta myśl o kontynuowaniu rozpoczętego dzieła. Jeszcze tylko jakiś czas pracował nad trzecim utworek Krakiem, ale prace rychło przerwał. Na podstawie powstałych utworów można już w przybliżeniu określić charakter planowanego dzieła. Słowacki zadbał o podkreślenie cykliczności dramatów mających składać się na ową większą całość., wskazując przy tym na ich autonomiczność ideową i artystyczną oraz możliwość interpretacji synkretycznej. Utwory miały być powiem poddane podwójnej interpretacji: z perspektywy poszczególnych tekstów i w kontekście zamierzonego cyklu. Balladyna i Lilla Weneda powiązane są ze sobą łącznikami dwojakiego rodzaju: formalnymi i immanentnymi. Oba utwory poprzedzają listy dedykacyjne adresowane do Krasińskiego. Pojawienie się tu nazwiska Krasińskiego ma tu trojakie uzasadnienie. Po pierwsze obu poetów łączyła w tamtym czasie zażyła przyjaźń (wzajemne animozje na tle miłości do Joanny Bobrowej pojawi się dopiero później). PO drugie autor Irydiona był w zasadzie jedynym życzliwym czytelnikiem i obrońcą poezji Słowackiego.  Po trzecie łączyła ich jakby wspólnota artystyczno -literacka. Zdaniem Słowackiego ich twórczość miała względem siebie poniekąd charakter komplementarny. Zaś do łączników immanentnie tkwiących w utworach tych przede wszystkim należy temat przedhistoryczny, próba ideowego i poetyckiego ukazania oraz zinterpretowania zmierzchłej przeszłości Polski przy jednoczesnej aktualizacji i aluzyjnym odniesieniu do dziejów najnowszych czasów współczesnych Słowackiemu- ich spraw, wydarzeń, problemów. Umieszczony przed Lillą Weneda „Do autora Irydiona list drugi” zapowiadał i wytyczał kolejne niezrealizowane ogniwa dzieła. Kolejne „kroniki dramatyczne” miały być bardziej „tęczowe, lecz mniej fantastyczne” niż Balladyna Kleiner stwierdza ,że plan dalszych kronik był dość wyraźnie zarysowany. Popiel miął być synem Rozy Wenedy walczyć z następcą Lecha. Zapewne już wtedy słowacki zamierzał skoncentrować  podania o Kraku, Wandzie i Popielu, jak to uczynił potem w pierwszym rapsodzie Króla-Ducha. Krakus, Wanda, Popiel to prawdopodobnie bohaterowie kolejnych trzech tragedii następujących w cyklu po Lilii Wenedzie, piątą byłaby Balladyna. Może zjawienie się aniołów  u Piasta (uważane za początek Polski historycznej) byłoby stosownym zamknięciem cyklu dramatów o Polsce bajecznej. Niewykonany pomysł sześciu kronik nie poszedł na marne- odrodził się po latach jaki cykliczny poemat o Królu Duchu. Tragedie następujące po Lilii Wenedzie miały rozwijać i ukazywać problemy zarysowane właśnie w tym utworze. Dzieje Rozy Wenedy i Lecha orz ich antagonizm miały być kontynuowane w postaci poetyckiej obserwacji zarysowego pierwszej „kronice” konfliktu, lecz już na przykładzie losów następców tych dwóch postaci.. Zdaniem Kleinera „snucie cyklu dramatycznego po wspaniałych koncepcjach Lilii Wenedy było zadaniem ciężkim i niewdzięcznym. Tradycja dziejowa nie dawał materiału dostatecznego; symboliczne zaś wcielenie idei narodowych i rzucenie wizji dawnego świata skrystalizowało się w Lilii całkowicie”.  Triumf Lilii Wenedy paradoksalnie stał się swoistą klęską dla całości cyklu.  Słowacki zdawał się być przekonany o tym iż nie zdoła się już wznieść ponad poziom utworu, które według świadectwa Goszczyńskiego nazywał swoim „ulubionym dzieckiem”Balladyna i Lilia Weneda składały się, na fragment większej całości, lecz były również tekstami autonomicznymi artystycznie i ideowo. Słowacki starannie dbał o wydobycie i wskazanie łączników cykliczności pomiędzy tymi utworami. Starał się tez o zachowanie ich odrębności i literackiej suwerenności. To jedna z cech konstytutywnych romantycznej koncepcji cyku gatunkowego.  Napisana w 1834 r. Balladyna otworzyła poecie nową drogę poetyczną. Nie dbał o liczne anachronizmy, bo uważał ze może to właśnie utwór poetyczny jest lepszy od rozsądku: „jeżeli instynkt poetyczny był lepszym od rozsądku roztworzy mgłę  dziejów przeszłości”. Słowa te stanowią klucz do zrozumienia koncepcji „kronik dramatycznych” Słowackiego. W spójności cyklu miał bowiem polegać na  różnych sposobach artystycznych i ideowych, którymi twórca „roztworzy mgły dziejów  przeszłości”. Dlatego Balladyna i Lilia Weneda mimo swych powiązań immanentnych i formalnych nie tylko się od siebie różnią, ale też różnic muszą. Witkowska: „Kontynuacja kronik dramatycznych z baśniowych dziejów Polski jest Lilla Weneda […] lecz od fantastycznego świata  Balladyny odbiega ona bardzo daleko, mimo iż rzecz wizje się w tym samym ‘cudownym miejscu” mitycznej Polski- nad Gopłem. Także pomimo szekspirowskiej postaci błazna i tchórza- Ślaza, który przez głupotę i kłamliwość plącze ludzkie dzieje stając się narzędziem tragicznej ironii losu. Fundamentalna różnica miedzy obydwoma utworami tkwi w sferze mitycznej.  W Lilii Wenedzie będą to wizje ginącego narodu Wenedów, jego ostatnia śmiertelna walka z najeźdźcami- Lechitami. Wszystkie postacie tej nadrzędnej sprawie zostaną podporządkowane. Nawet taki rekwizyt jak harfa Derwida, wokół którego koncentruje się ważna akcja utworu, naprawdę ważny i znaczący staje się w perspektywie ostatecznej zagłady  Wenedów.  Harfa przestaje wtedy być tylko instrumentem, ale przemienia się  w symbol mocy duchowej i siły zwycięstwa. Uczestniczy w tajemniczym misterium  wenedyjskim, które rozgrywa się nad brzegami Gopła. Poeta pragnie stworzyć literacki mit o początkach narodu polskiego. O ile Balladyna była baśnią o początkach dziejów, o tyle Lilla Weneda w założeniach miała być mitem. Stad zdecydowane przeciwstawienie tragedii wenedyjskiej swobodzie i finezyjne fantazji baśniowej Balladyny.  Mit wymaga wielkości płynącej z prostoty i surowości, odsłania przeszłe wizje, symbolizuje prawdy, tłumaczy współczesność i przyszłość, ma oddziaływać na świadomość społeczną. W swych poetyckich dociekaniach nad mitem początku narodu nawiązywał Słowacki do silnego nurtu rozważań, które już funkcjonowały w historiozofii i literaturze polskiej Zainteresowania początkami państwa polskiego datują się w zasadzie od momentu utraty przez Polskę niepodległości. Do spopularyzowania zainteresowań starożytnością słowiańską przyczyniły się też praca i poglądy Johanna Gottfrieda Herdera, który był twórca poglądu o posłannictwie dziejowym Słowian, ich misji wobec Europy i świata. To jego przemyśleniom zawdzięczają nader wiele polskie sady na temat charakteru, roli i przeznaczenia Słowian, formułowane w początkach XIX w.  Zainteresowania te wyrażały się w sposób wieloraki i rozwijały wielotorowo. Począwszy od historycznych i historiozoficznych  rozpraw, poprzez muzea starożytności słowiańskich, po literackie głosy polskich romantyków, by złączyć się w nurt tzw. Słowianofilstwa, który  w I poł. XIX w. ogarnął całą Europę uzyskując już przy tym wyraźna wykładnie polityczną wyrażoną w jego łonie przez dwie zasadnicze, a się przeciwstawne orientacje: demokratyczną i procarska.  Jednym z znaczniejszych momentów w wizjach romantycznego słowianofilstwa był słynny Kongres Słowiański, który odbył się w Pradze w 1848r. Jedno z naczelnych miejsc w polskiej historiografii zajmowała kwestia pochodzenia i początków narodu polskiego. Na ten temat wypowiadali się  m.in.,. Joachim Lelewel i Wacław Aleksander Maciejowski. Formułowano przy tym różne sądy. Wyrastały one z wspólnego przekonania iż. dawni Słowianie zostali podbicie przez wojownicze plemiona o wyższej organizacji społecznej i technice wojennej. Tym plemieniem mieli być Lechici. Przy wskazywaniu ich rodowodu badacze już się różnili.  Według F.H. Lewestama byli on Celtami, a z kolei K. Szjnocha mówił o normańskim pochodzeniu Lachów. Wyprowadzane wnioski na temat skutków  p[odboju były już podobne., W głównej mierze to poglądy Lewestmana były inspirujące dla słowackiego. Obu łączyła wtedy zażyła przyjaźń, a Lewestam zapoznał poetę ze swoimi koncepcjami jeszcze przed napisaniem dramatu. Według niego epoka dziejów bajecznych charakteryzowała się „walka dwóch żywiołów zupełnie sobie obcych. Z nich jeden był  wprowadzonym przez wtargniecie Lachów, drugi pochodził od krajowców Słowian”.  Głowna przyczyna która nie pozwoliła  naroodwoi polskiemu obalić jarzma Lachów była zupełna nieznajomość prawideł, podług których należy tworząc państwa i nimi rządzić.  Słowianie żyli bowiem jeszcze w stanie patriarchalnym który nie uczy wytyczania granic i nie uznaje własności. Przejął wiec Słowacki w Lilii Wenedzie gotowy schemat historiozoficzny, który poddał zabiegom modyfikującym i obróbce politycznej. Tragedia wenetyjska ma kształt który jest wypadkową  literackiej koncepcji wynikającej z założeń  cyklu „kronik dramatycznych” wzbogaconej o własne przemyślenia nad słowiańskim mitem początku i ówczesnej myśli  historiozoficznej oraz historiografii na ten temat. Jest tez poetyckim głosem Słowackiego w burzliwej romantycznej dyskusji nad początkami narodu polskiego. W Lilli Wenedzie miały być poruszone 2 zasadnicze problemy: kwestia powstania państwa polskiego  dwuwarstwowości narodu polskiego oraz klęska powstania listopadowego. Podjecie pierwszej z tych kwestii wpisuje dramat w planowany  przez Słowackiego cykl „kronik dramatycznych” o praprzeszłości  Polski. Zagadnienie drugie daje asumpt do sytuowania Lilii Wenedy w ramach jeszcze innego cyklu, w tzw. „trylogii dramatycznej” (Kordian, Balladyna, Lilla Weneda).

II.                  W KRĘGU INSPIRACJI ARTYSTYCZNYCH

Na powstanie Lilli Wenedy największy wspływ maiły zamierzenia artystyczno-ideowe poety. Ale swój udział w kształtowaniu określonych elementów miały tez obce i rodzime inspiracje artystyczne.  Postać tytułowa jest kluczem do ustalenia tradycji literackiej utworu. Genezę tej postaci autor wyjaśniał w liście do Krasińskiego. Przebywając 5 lat wcześniej nad jeziorem w Szwajcarii, blisko miasteczka Villeneuve, niedaleko od Avencium, położone niedaleko zamku Chillon i skał Heloizy. Zobaczył tam grobowiec z napisem „ JULIA ALPINULA / TU LEŻĘ / NIESZCZEŚLIWEGO OJCA, NIESZCZĘSLIWA CÓRKA / BOGÓW AVENTYŃSKICH KAPŁANKA. / WYPROSIC OJCA OD ŚMIERCI NIE MOGŁAM. / NIESZCZĘŚLIWIE UMRZEC W LOSACYH JEGO BYŁO. ŻYŁAM LAT XXIII. To ta dziewczyna zamieniał się w Lillę Wenedę. „chciałem ten kwiat przenieść do Polski: niosłem go ze świętym uczuciem, aby nie strącić zeń rosy, listka nie ułamać”- Słowacki. Zamek Chillon i grobowiec Julii Alpinula to nie tylko fragmenty opisu zwiedzanej przez poetę krainy ale także wskazanie na twórczość lorda Byrona i oddziaływanie jego poematów: Więźnia Chillonu i Wędrówek Chile Harolda na określone elementy Lilli Wenedy.  Prawdopodobnie tez z tego drugiego poematu Słowacki  dowiedział się po raz pierwszy o napisie- Nb. jest on w rzeczywistości falsyfikatem z XVI w, gdyż w przypisie Byron podaje informacje o legendzie zwianej z jej postacią. Stad wywodzi się pomysł o córce usiłującej ratować ojca. Podobnie tez „skały Heloizy” poświadczają znajomość powieści Rousseau Nowa Heloiza. W założeniach koncepcji artystyczno-ideowej Lilli Wenedy już niejako a priori tkwiła konieczność sięgnięcia do dwóch szczególnie ważnych złóż inspirujących: mitologii i tragedii antycznej oraz mitów celtyckich.  Do najważniejszych pomysłów wywodzących się z tradycji antycznej należy oparcie przez Słowackiego tragedii wenetyjskiej na antycznej koncepcji losu jako klątwy bożej (fatum). Na koncepcji tej poeta opiera swą literacką motywacje klęski Wenedów stanowiącą metaforę losów Polski i Polaków w czasach współczesnych . Reminiscencje antyczne w utworze można podzielić na genologiczno-formalne oraz tematyczno= motywowe. Do pierwszej grupy należy zaliczyć stylizację utworu na  „pół posagowa formę Eurypidesa tragedii” wyrażającą się w tym przypadku na wprowadzeniu chórów na końcu aktów, czy wyzyskiwanie stichomii, czyli wymiany krótkich z reguły przeciwstawnych sobie w treści zdań przez postacie toczące ze sobą spór. Z kolei np. postać Rozy musi kojarzyć się z Kasandrą znana z tragedii Ajschylosa. Wenedyjska wieszczka bliska jest tez  Elektrze Sofoklesa i Eurypidesa.  Podobne maja związki np. postaci Cerwida z oślepionym Edypem, Lelum i Polelum z Kastorem i Polluksem czy motywy narzeczeńskiej miłości łączącej Lille z jej bratem. To wyzyskiwanie tematu i struktury mitów wskazuje kierunki i cele stylizacji artystycznej i ideowej tragedii wenetyjskiej. Do zasadniczych źródeł wiedzy Słowackiego o kulturze celtyckiej należały słynne Pieśni Osjana. . podobna role spełniały również  powieść Chateaubrianda Męczennicy. Z niej poeta wyprowadził szereg szczegółów i elementów związanych najogólniej mówiąc strona kulturową i obrzędową życia Wenedów. Wymienić trzeba tez Eddę, zbiór skandynawskich mitów  przetłumaczonych po raz pierwszy przez Joachima Lelewela w 1807r. motywację do wykorzystania tego zbioru mitów stanowiła ówczesna teoria o powstaniu państwa polskiego w wyniku podboju. Jako najeźdźców wymieniano Celtów albo właśnie Normanów. W tragedii odwoływał się Słowacki przede wszystkim do mrocznej, tajemniczej i groźnej nastrojowości Eddy, graniczącej niekiedy z frenetyzmem. Przejął wiec określone szczegóły groźnego tła ze skandynawskich mitów, postać krwawej wieszczki Rozy czy wzmianki  o Odynie. Stad tez wywodzą się inne motywy przesycone elementami makabry. Natężenia nastroju grozy, makabry sięga momentami u Słowackiego stopień szczególnie wysoki.  Watro przypomnieć że frenetyzm („literatura szalona”, która lubowała się w przesycaniu tekstów opisami makabry, zbrodni, szaleństwa, patologii, satanizmu, wyuzdania) jest jedna z istotniejszych cech warsztatu poetyckiego autora Lilli Wenedy. Literackie inspiracje w Lilli Wenedzie nie ograniczają się tylko do wymienionych złóż inspirujących. Wymienione wcześniej utwory oddziaływały na całość kształtu ideowego i artystycznego tragedii. Ale istnieje tez cały zespół motywów i epizodów drobniejszych mających swój rodowód literacki. Motyw dwoistego rycerza Lelum-Polelum może wywodzić się z Czcicieli ognia Thomasa Moore’a. Ale i w Męczennikach Chateaumberiand’a pojawiają się dwaj skuci łańcuchem Frankowie. Sło...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin