MIŁOŚĆ OJCA.doc

(32 KB) Pobierz
MIŁOŚĆ OJCA

MIŁOŚĆ  OJCA.

 

Co liczy się najbardziej w świecie? Czego najbardziej szukają ludzie? W świecie, który ceni przede wszystkim możnych, bogatych i tych, którzy pokazują się w TV, jakie miejsce może zajmować ideał chrześcijański? Wydaje się, iż wszystko się sprzysięga, byśmy zapomnieli, że "człowiek nie żyje samym chlebem".

 

Czterej synowie króla

Żył kiedyś pewien król, który był najbogatszy, najmożniejszy i najmędrszy spośród panów ziemi. Miał czterech synów, których kochał ponad wszystko na świecie.

Pewnego dnia najstarszy syn powiedział: "Ojcze, pragnę wyruszyć w świat i samemu sobie radę dawać!”. Dobry król zasmucił się. Chciał, by syn otrzymał wszystko, co najlepsze w krainie do której chciał się udać. Powiedział mu: "Słusznie, że chcesz sobie radzić sam. Przyrzeknij mi tylko jedno: nie zapomnij nigdy o swym ojcu! Jeśli mi to przyrzekniesz, możesz poprosić mnie o to, czego

pragniesz". Pierworodny syn po chwili wahania powiedział: "Daj mi twoje bogactwo!". Król kazał napełnić wiele skrzyń złotem i najstarszy syn wyruszył z długim orszakiem sług, i wozów. Po pewnym czasie również drugi syn dorósł i postanowił opuścić dom. Również i jego król poprosił: "Nie zapomnij o twym ojcu!". Syn przyrzekł mu to i ojciec postanowił dać mu to, czego pragnął.

Drugi syn powiedział: «Daj mi twoją potęgę, a nie zapomnę o tobie". Król dał synowi żołnierzy ze swej niezwyciężonej armii i młodzieniec wyruszył na czele swych nowych oddziałów. Wkrótce również trzeci syn postanowił poszukać szczęścia w świecie. Również i on przyrzekł ojcu, że nie zapomni o nim. "Poprosił go o mądrość". Ojciec podarował mu wielką księgę, w której zapisywał swe myśli i sentencje. Z księgą pod pachą wyruszył w drogę również trzeci syn. Gdy czwarty syn także postanowił wyjechać, wielki król zasmucił się. "Pozostań ze mną, mój synu, nie zostawiaj mnie samego!", błagał. "Mię chcę spędzić samotnie moich ostatnich lat. Zresztą dałem już wszystko twoim braciom. Dałem im bogactwo, potęgę i wiedzę. Nic mi już nie pozostało". "Daj mi twoją miłość", poprosił najmłodszy syn. "Abym nie mógł cię zapomnieć, daj mi złoty pierścień, który masz na palcu". Płacząc, król dał pierścień ostatniemu synowi, który pieszo

wyruszył z zamku.

 

W poszukiwaniu synów

Król długo czekał na jakąś wiadomość od swych synów. Ale zdawać by się mogło, że rozpłynęli się we mgle. Dobry król, który coraz bardziej tęsknił za synami, zaczął podejrzewać, że synowie nie dotrzymali obietnicy i zapomnieli

o nim. Postanowił więc wyruszyć w nieznane, by ich poszukać. Po pewnym czasie dotarł do murów wspaniałego zamku. Przed bramą stało wielu biednie ubranych wieśniaków. "Do kogo należy ten zamek?", zapytał król. "Do najbogatszego pana świata", odpowiedział wieśniak. "A my tu czekamy, aby zapłacić mu za dzierżawę ziemi. Żąda wiele, a nam zostawia tylko tyle, ile potrzeba, by nie umrzeć z głodu". Królowi udało się wejść po kryjomu do zamku. Rozpoznał tam syna. Siedział przy stole i przeliczał wielką górę złotych monet. Otaczały go skrzynie pełne pieniędzy.

Pierworodny syn spojrzał na ojca znudzony i krzyknął: "Czego chcesz, staruchu? Mów szybko, bo mam dużo pracy!". Król zrozumiał, że syn zapomniał o nim zupełnie. Nie mówiąc słowa, oddalił się i rozpoczął poszukiwanie drugie-

go syna. Po kilku dniach dotarł do ufortyfikowanej cytadeli o wysokich murach, na których błyszczały zbroje strażników. Jakiś rycerz zatrzymał go, kierując pikę w jego pierś. "Dokąd idziesz bez przepustki naszego pana? Jesteś moim jeńcem. Chodź za mną!". I tak król wszedł do cytadeli. Na placu znajdowało się wielu jeńców związanych ciężkimi łańcuchami. Widać było, że ich torturowano. „0to, co się dzieje z tymi, którzy nie uznają władzy naszego pana!" -  powiedział rycerz. Pchnął króla przed swego potężnego pana. Syn ukazał się ubrany w zbroję z błyszczącej stali, która zakrywała go od stóp do głowy. Hełm pozwalał dojrzeć je-

dynie podejrzliwe oczy, ale król rozpoznał oczy swego drugiego syna. „Co robisz, starcze, w moim mieście? Mów!", powiedział. "Jestem tu jedynie przejazdem", odpowiedział król. "Przejazdem! Wszyscy tak mówią". Zaśmiał się szyderczo.

"Wszyscy przysyłają szpiegów, by zrozumieć tajemnicę mojej potęgi. Twoje szczęście, że jesteś stary. W przeciwnym razie skończyłbyś jak inni. Opuść zaraz moje miasto!". Król zrozumiał, że również drugi syn zapomniał o ojcu. Znów wyruszył w drogę i po kilku dniach dotarł do dużego miasta. Mieszkańcy poruszali się po ulicach w milczeniu, dziwnie zmartwieni i pełni melancholii. "Dlaczego jesteście smutni?", spytał kogoś. "Dlaczego nie rozmawiacie między sobą jak inni ludzie?". "Mów po cichu", zwrócił mu uwagę przechodzień. "Milczymy, gdyż podobno jesteśmy głupi. Masz pan jest najmędrszym człowiekiem na świecie. Gdy słyszy, że ktoś powie coś niemądrego, zaraz wyrzuca go z miasta". "Muszę poznać tego wielkiego mędrca!"- powiedział do siebie król i udał się do niego. Rozpoznał natychmiast swego trzeciego syna. Siedział na wysokim tronie, otoczony

uczniami, którzy pełni obaw wpatrywali się w niego. "Kogo też tu mamy?"- zaśmiał się syn, zwracając się do króla. "Starca! Wszyscy mówią, że ludzie starzy są mądrzy. Ja natomiast wiem, że wszyscy ludzie starzy są głupi. Zaraz to

zobaczymy. Odpowiedz, stary człowieku: co jest większe od oceanu, ale może zmieścić się w małej kuli?". Król znał tę zagadkę, ale tym razem powiedział, że nie ma najmniejszego pojęcia. "Jest to moja mądrość; jest większa od oceanu, ale cała

znajduje się w mojej głowie". Trzeci syn zaśmiał się szyderczo i wskazując na ojca powiedział: "Wyrzućcie tego głupiego starca z miasta!". I znów król zrozumiał, że również trzeci syn zapomniał o nim.

 

Pierścień

Pozostał jeszcze najmłodszy syn. Król szukał go miesiącami. Pewnego gorącego dnia, zmęczony i spragniony, zobaczył dziewczynę siedzącą w pobliżu fontanny. Dziewczyna piła wodę z dzbana. "Czy mogę dostać choć łyk wody?"- spytał król.

Dziewczyna z uśmiechem podała mu dzban. Król zauważył, że na szyi miała łańcuszek, do którego doczepiony był pierścień podarowany najmłodszemu synowi. "Skąd masz ten pierścień?"- spytał dziewczynę. Ona podniosła ku niemu oczy nagle zasmucone. "Ten pierścień należał do mego ojca. Zmarł przed tygodniem razem z moją matką, w wyniku strasznej choroby. Mój ojciec otrzymał ten pierścień od swego ojca a mego dziadka. Ojciec opowiadał mi, że ilekroć spoglądał na ten pierścień, myślał o swoim ojcu. Był człowiekiem najmilszym na świecie. Teraz to ja myślę o nim. Prosił mnie o to na łożu śmierci. Aby pamiętać zawsze o jego prośbie, noszę ten pierścień na łańcuszku, na szyi. Jest jeszcze zbyt

duży na mój palec. Wkrótce wyruszę na poszukiwanie mego dziadka. Tylko on pozostał mi na świecie. Dziewczyna zaczęła płakać, a król ucałował ją serdecznie. Jego serce pełne było bólu z powodu śmierci syna, który nigdy o nim nie zapomniał. Potem wyruszył z wnuczką w kierunku swego zamku".

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin