00:00:01:movie info: RMVB 624x344 25.0fps 393.8 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:00:movie info: XVID 624x344 23.976fps 1.0 GB| 00:00:43:NOCNY EXPRESS 00:00:47:Historia oparta|na prawdziwych zdarzeniach. 00:00:52:Zaczęło się to 6 października 1970|w Istambule w Turcji. 00:03:06:przepraszam. 00:03:18:- nerwy|- nie. 00:03:21:- nienawidzę samolotów.|- coś mi zaszkodziło. 00:03:26:Może jesteś podniecony|powrotem do domu. 00:03:33:- Muszę znowu iść do toalety.|- poczekam. 00:03:37:- nie, dogonię cię. Dobra?|- Dobra. 00:04:46:paszport. 00:05:00:Koszyk. 00:05:30:To jest frisbee. 00:05:34:To się rzuca i łapie.|To taka gra. 00:05:39:Gra... 00:06:25:Nixon oburzony na|palestyńskich porywaczy samolotow 00:06:32:- Dobrze się czujesz?|- Świetnie, chcesz gumę? 00:06:39:- Dziękuję. 00:06:42:Zobacz.|Wczoraj umarła Janis Joplin. 00:06:46:przedawkowała.|ona była jedyna w swoim rodzaju. 00:06:49:- Ty jesteś jedyna w swoim rodzaju.|- przestań. 00:06:54:- nigdy nie bierzesz nic na serio.|- nigdy. 00:07:20:- co on mówi?|- nie mam pojęcia. 00:07:24:W tej Turcji wszystko zawsze mają|do góry dupą. 00:07:30:- Billy, co ci jest?|- paszport. Susan, idź do samolotu. 00:07:36:- co się stało, źle się czujesz?|- Idź do samolotu, no idź. 00:08:10:szukam mojego paszportu. 00:08:17:Harry, lepiej pozbądź się|tych granatów. 00:09:22:padnij! 00:10:33:- nazwisko?|- William Hayes. 00:10:37:- William...|- Hayes. 00:10:41:Hayes. 00:10:45:- Amerykanin?|- Właśnie. 00:10:49:Tak, Amerykanin. Stany Zjednoczone. 00:10:53:Amerykanin. 00:11:09:- nazwisko?|- Boże... William Hayes. 00:11:14:- nazwisko?|- Hayes. H-a-y-e-s. 00:13:01:cześć, Billy.|Jak się masz? W porządku? 00:13:09:ci panowie na razie skończyIi. 00:13:15:Może zechciałbyś|założyć ubranie. 00:13:41:pan oficer chce wiedzieć,|czy się boisz. 00:13:45:nie, nie boję się. 00:14:03:pan oficer mówi,|że nie ma się czego bać. 00:14:07:Współpracuj z nami,|a wkrótce będziesz w domu. 00:14:20:- skąd masz haszysz?|- od taksówkarza. 00:14:26:W kawiarni na bazarze. 00:14:42:- rozpoznałbyś go?|- Myślę, że tak. 00:14:55:Wybrałeś sobie złą porę na podróż. 00:14:58:Wszędzie pełno terrorystów,|wysadzają samoloty... 00:15:04:cztery samoloty w cztery dni.|nie czytasz gazet? 00:15:09:Była cholerna awantura|o przemyt heroiny z Turcji. 00:15:13:- To nie była heroina.|- narkotyk jest narkotykiem. 00:15:17:To był mój pierwszy raz.|Miałem tylko dwa kilo. 00:15:22:nie ma znaczenia czy miałeś|2 kilo czy 200 kilo. 00:15:26:Łapiąc ciebie pokazują światu,|że walczą z przemytem narkotyków. 00:15:30:- pracujesz dla konsulatu?|- coś w tym rodzaju, papierosa? 00:15:37:- Ile zapłaciłeś temu taksówkarzowi?|- 200 dolarów. Moje ostatnie dolary. 00:15:42:- Ile miałeś na tym zarobić?|- Miałem to tylko sprzedać znajomym. 00:15:46:- nie jestem handlarzem. słowo.|- Lepiej się opłaca, niż praca. 00:15:51:- Masz rodzinę?|- Matkę, ojca, brata, siostrę. 00:15:56:- na Long Island.|- Będzie to dla nich cios. 00:16:00:- Dziewczyna?|- Tak, była w samolocie. 00:16:07:- nic o tym nie wiedziała.|- Miała szczęście. 00:16:14:- Zawsze mówi, że ja mam szczęście.|- Miejmy nadzieję, że masz, Billy. 00:20:30:Wydajesz się być miłym chłopakiem. 00:20:33:Ale tylko spróbuj się ruszyć,|a rozwaIę ci łeb. 00:21:08:Mamo i tato, to jest najtrudniejszy|list jaki kiedykolwiek pisałem, 00:21:15:Myślałem, ze szybko z tego wyjdę i|nigdy się o tym nie dowiecie, 00:21:21:Ale teraz jest to juz niemozliwe,|Nie mam pojęcia co mnie czeka, 00:21:28:Cóz mogę powiedzeć?|Czy "przepraszam" coś pomoze? 00:21:32:Czy zmniejszy ból,|wstyd jaki na pewno czujęcie? 00:21:37:Błagam, wybaczcie mi, 00:21:56:czy mógłbym dostać koc? 00:22:00:Jest mi zimno.|czy mógłbym dostać koc? 00:22:03:- Koc!|- Za późno. Jutro. 00:22:10:Myślę, że będziesz tu jutro.|Dobranoc. 00:22:52:- Mówisz po angielsku?|- Twoja cela jest otwarta. 00:22:56:Koce, dwie cele za twoją.|Weź jeden dla mnie. 00:24:19:chciałem tylko koc. 00:24:24:William Hayes. 00:24:43:chciałem tylko koc, było mi zimno! 00:26:01:Jezu... 00:26:04:Dalej, musisz stanąć. 00:26:08:Musisz chodzić,|albo potwornie napuchną ci stopy. 00:26:12:- chyba jesteś nienormalny.|- Wszyscy tu tacy są. Zapal sobie. 00:26:20:Byleś nieprzytomny wiele dni,|gadałeś różne bzdury. 00:26:27:- Jak się czujesz?|- Mniej więcej tak jak wyglądam. 00:26:31:Gecmis olsun, Turecki.|Znaczy, "niech szybko minie". 00:26:40:- Wygląda jak tani hotel.|- Beznadziejna obsługa pokojowa. 00:26:44:Ja jestem Jimmy Booth.|To jest Erich... coś szwedzkiego. 00:26:48:- po prostu Erich.|- on cię wyczyścił. 00:26:52:Dziękuję. Ja jestem Billy Hayes...|w każdym razie byłem. 00:27:35:- po co te pawie?|- Używają ich zamiast psów. 00:27:39:potwornie wrzeszczą jak się je|zdenerwuje i nie mają wściekIizny. 00:27:47:- co to za dzieciaki?|- Małe skurwielce... 00:27:52:Złodzieje, gwałciciele, mordercy...|czego nie wymyślisz, to zrobią. 00:27:57:nie ufaj żadnemu z nich.|Wszystko doniosą rifkinowi. 00:28:01:on tu jest kapusiem.|sprzedaje herbatę, - 00:28:05:- haszysz, koce,|cokolwiek za dolara. 00:28:10:- Za co siedzisz, haszysz?|- Tak. 00:28:15:- Gdzie?|- na lotnisku. 00:28:18:To poważne.|To nie jest stare dobre USA. 00:28:25:W Turcji to cholerny przypadek|jeżeli jesteś niewinny. 00:28:29:- Tutaj nie ma niewinnych.|- nie zwracaj na niego uwagi. 00:28:34:Wszystko jest możliwe w Turcji.|Może cię nie skażą za przemyt. 00:28:39:Jeżeli skażą cię za posiadanie,|możesz nawet wyjść za kaucją. 00:28:44:Wyjdziesz za kaucją, jesteś wolny.|przeskoczysz granicę do Grecji. 00:28:49:pewnie, marz sobie.|Wiesz gdzie to prowadzi. Jak Max. 00:28:55:Kawał czasu upłynie|zanim znowu skosztujesz hamburgera. 00:29:00:- Złamałeś prawo.|- czasem prawo się myli. 00:29:05:prawo nigdy się nie myli! 00:29:09:Takie jest to cholerne prawo. 00:29:20:- Ludzie go czasami wkurzają.|- Za co on siedzi? 00:29:24:Kradzież z meczetu. 00:29:27:- co ukradł?|- Dwa świeczniki. 00:29:31:- To wszystko?|- Jimmy ma więcej odwagi niż rozumu. 00:29:34:siedział półtora roku zanim|w ogóIe powiedział swoim rodzicom. 00:29:39:- A ty?|- haszysz, jak masa obcokrajowców. 00:29:45:- co za to dostałeś?|- 12 Iat. Miałem 100 gramów. 00:29:50:Musisz znaleźć dobrego adwokata.|pogadaj z Anglikiem. Maxem. 00:29:56:Jest tu najdłużej.|siedem lat. 00:30:18:Gastro. Lekarstwo na żołądek. 00:30:24:Zawiera kodeinę.|najlepsze na co mnie tu stać. 00:30:29:Max... 00:30:31:- Adwokaci..?|- A, tak. 00:30:37:nie ma uczciwych adwokatów|w Turcji. 00:30:41:Wszyscy są skorumpowani. 00:30:45:skorumpowani jak cholera.|Konieczność zawodowa. 00:30:50:Mają specjalne wieczorowe wykłady|o korupcji i jej zastosowaniu. 00:30:56:Jak jesteś podejrzany o uczciwość,|tracisz prawo wykonywania zawodu. 00:31:05:Znałem raz jednego adwokata. 00:31:10:Wybronił tego Francuza.|La Roche. 00:31:18:Wielki przemytnik. 00:31:21:200 kilo. 00:31:26:Wypchał czym trzeba właściwe|kieszenie. Wyszedł za kaucją. 00:31:31:Zniknął. 00:31:35:- Jego nazwisko?|- czyje? 00:31:40:- Tego adwokata.|- Adwokata? 00:31:46:co wybronił Francuza. 00:31:52:nazywa się Y EsiI. 00:32:00:Więcej nic o nim nie wiem. 00:32:04:Y EsiI. 00:32:09:najIepiej spieprzać stąd. 00:32:14:- Tak, ale jak?|- Załap się na nocny ekspres. 00:32:19:co to takiego? 00:32:25:To nie pociąg.|W żargonie więźniów to... ucieczka. 00:32:39:Ale tutaj się nie zatrzymuje. 00:33:29:Tak mi przykro, tato. 00:33:32:nieważne. 00:33:35:później dam ci w ucho.|Musimy cię stąd wydostać. 00:33:42:przywiozłem ci garnitur. 00:33:48:Będziesz lepiej wyglądał w sądzie. 00:33:55:- Wszystko w porządku?|- Tak. 00:33:59:Jak mama? 00:34:03:no cóż, ma się źle. 00:34:07:nie była w stanie przyjechać.|Znasz ją. Jej chłopiec... 00:34:14:Susan nam powiedziała|zanim dostaliśmy twój list. 00:34:18:Susan oszczędza by tu przyjechać... 00:34:22:nie pozwól jej przyjechać.|A jak Rob? A jak Peg? 00:34:28:Wszystko po staremu. no wiesz. 00:34:31:powiedzieliśmy sąsiadom,|że jesteś w szpitalu w Europie. 00:34:36:To jest Stanley Daniels.|Jest tu Konsulem amerykańskim. 00:34:43:Billy, zrobimy wszystko,|co w naszej mocy, byś stąd wyszedł. 00:34:51:To jest Necdit Y EsiI,|adwokat o którego prosiłeś. 00:34:58:Wiem dokładnie co czujesz,|ale nic się nie martw. 00:35:02:Załatwimy odpowiedni sąd|i odpowiedniego sędziego. 00:35:07:Wszystko załatwię jak trzeba. 00:35:12:rozumiem, że jeśli wyjdę za kaucją,|to łatwo przekroczyć granicę. 00:35:18:o to właśnie chodzi. rozmawiałem|z Ministerstwem spraw Zagranicznych. 00:35:25:obecnie stosunki z Turcją nie są|najlepsze, Nixon ich zdenerwował. 00:35:30:- najlepsze szanse są tu na miejscu.|- Tato, oddam ci pieniądze. 00:35:37:pieniądze nie mają znaczenia, Billy.|nie na tym etapie. 00:35:47:- Dlaczego tak kulejesz?|- skręciłem kostkę. 00:35:53:- Gdzie się zatrzymałeś?|- W Hiltonie. 00:35:58:- Jak ci się podoba Istambuł?|- Interesujące miejsce. 00:36:04:Jedzenie jest okropne. To świństwo|jakie sprzedają w restauracjach... 00:36:10:Musiałem gnać do toalety.|I musiałbyś widzieć tę toaletę. 00:36:15:Będę jadał obiady w Hiltonie.|stek, frytki i ketchup. 00:36:30:Billy... 00:36:33:- Dlaczego to zrobiłeś?|- Dla pieniędzy. 00:36:41:Wiem, że wy dzieciaki to palicie,|a my pijemy alkohol, - 00:36:45:- ale przewozić przez granicę,|to czysta głupota. 00:36:49:Wiem. 00:36:52:Tato... wyciągnij mnie stąd. 00:36:58:obiecuję ci. Wytrzymaj. 00:37:03:pozwól mi to załatwić z panem|Danielsem i Y Esilem. 00:37:08:Wyciągniemy cię stąd, w porządku? 00:37:11:Billy... w porządku? 00:37:18:W porządku. 00:39:01:- co powiedział prokurator?|- nieważne. 00:39:06:przedstawiliśmy naszą sprawę.|Dobrze mówiłeś. sędzia cię polubił. 00:39:30:panie Hayes, sędzi...
urwis1750