Dyakowski M - Dyaryusz wiedenskiej okazyji (doc)(1).doc

(191 KB) Pobierz

W IMIĘ PAŃSKIE, AMEN

Dyaryusz wideńskiej okazyji przez Najjaśniejszego
Króla Jmci polskiego, Jana Trzeciego, z wiekopom-
ną sławą narodu naszego ekspediowanej 1, teraz
przez W. Jmci Pana Mikołaja na Dyakowcach Dya-
kowskiego, podstolego latyczewskiego2, natenczas
w pokoju tegoż Najjaśniejszego Króla Jmci służące-
go i pod Widniem actu 3 będącego, ile przy młodej
natenczas aplikacyji 4, co rozum uważał, oko widzieć,
ucho słyszeć a pamięć pojąć mogła, wypisany.

PREKUSTODYCYJA 5 LEKTOROWI

 

 

 

P

OSPOLITA MNIE UCZY PRAKTY-
ka, że lubo wiele spektatorów6 na jednoż razem zapatry-
wać się może obiectum, a każdy z nich pod inną a inną
konsyderować7 go formalną racyją. Tak lubo od wielu
zacnych i godnych wideńskiej okazyji dosyć obszerne
i prawdziwe dla wiekopomnej sławy na świat wyszły
Dyaryusze 8, że jednak tego nie dotknęły, co ja uważałem,
widziałem i słyszałem, przeto nie prejudykując9 niczyjej
edycyji, nowy a prawdziwy, ten, w czym tu czego nie do-
staje referujący się 10 do innych edycyji, umyśliłem wypisać
dyaryusz z radykalnego fundamentu 11,

Który jest takowy:

Jako jest nieśmiertelna królów i Królestwa Francus-
kiego ad Imperium 12 o Koronę Cesarską 13 pretensyja, tak
i lucta 14 o taż prawie wieczna, do której lubo zawsze
subtelnego Francyja zażywała konceptu15, osobliwszym
jednak sposobem wtenczas tego użyła modeluszu 16. Rzecz-
Pospolita nasza miała pakta z Cesarzem 17, a Imperium 18
z Turczynem, Sulimanem Wielkim 19 zawarte, który roku
(że nie pamiętam którego, więc dla doczytania się odsy-
łam do kronik) był sam w osobie swojej pod Widniem
i całą kampaniją na dobywaniu jego strawił, gdzie, że go

zaszły jesienne słoty i następowały zimowe czasy (w które,
czyli podług zwyczaju, czyli podług Alkoranu20 mahome-
tańskiego, że za granicami swymi nigdy nie zimują, ale
się na święta swoje przed św. Marcinem21, na półtory,
czyli na dwie niedziele przypadające, Kassyni zwane
z pola do domu wracają i już wtenczas, choćby był naj-
żwdwszy, wódz wojska w polu nie zatrzyma), a w Widniu
też były dużo nadwątlone siły, więc tak Cesarz Chrześci-
jański jako i ten Suliman nakłoniły się do traktatów, przez
które, między innymi punktami, ten wymógł Turczyn na
Cesarzu Chrześcijańskim, aby na wieczną pamiątkę (że
tu sam Cesarz Turecki w osobie swojej był) z kościołów
katolickich w Widniu porzucane były krzyże, a miesiące
tureckie podawane. (Na co wtenczas Rzesza Niemiecka dla
słabych sił pozwolić musiała i tak uczyniła. Dla weryfi-
kacyji niech czytelnik czyta po dawnych mapach, to nie
inaczej znajdzie kopersztychowany23). Którego punktu
traktatów tak na swoją stronę zażywa Francyja.

Ludwik Wielki, król francuski 24, przez ojców prowin-
cyji, czyli francuskich, czyli hiszpańskich, prokuruje25 mi-
syją w Rzymie do Węgier, aby ciż jezuici luterany i kal-
winy tam zagęszczone nawracać mogli, co w Rzymie otrzy-
mawszy, jako Węgry są pod Cesarzem, tak udają się do
Dworu Wideńskiego upraszając Cesarza o pozwolenie li-
beri exercitii 26 wiary w Węgrach, który Cesarz, natenczas
Leopold 27, jako pan nabożny i jezuitów kochający, ochot-
nie tego dopuścił z wielkim respektem 28.

Wyprawuje tedy starszy tych misjonarzów, co nad nie-
mi był, dwóch tylko jezuitów do Węgier na misyją, zale-
cając im pilne pieczołowanie i ochotną żarliwość do po-
zyskania dusz Bogu, a w sercu starszy tych misjonarzów
mając to intentum 29, aby przez to pobudzić do buntów
Węgrów przeciw Cesarzowi. Ci dwóch, wyprawieni od
starszego swego, misjonarze jezuici niewiadomi skrytego
intentum starszego swego jako baranki niewinne idą do Węgier, gdzie poczęli dużo nauczać luteriją i kalwinów,
z czego tumult się zaraz wszczął, który łapa tych dwóch
jezuitów i jednego z nich żywcem ze skóry odziera i bę-
ben z niej robi in lasionem30 wiary katolickiej. Drugiego
in Julio, czyli Augusto 31, gdy mucha największa, nagiego
nasmarowawszy miodem przywiązują w lesie do drzewa,
przy którym od much i innego robactwa za jedzony mę-
częską otrzymał koronę. Dowiaduje się o tym tych pomę-
czonych misjonarzów starszy w Widniu zostający, który,
jako mający adres do Cesarza, donosi Dworowi Cesar-
skiemu popełniony przez Węgrów exces, remonstrując32
tyraniją na misjonarzach uczynioną. Każe zaraz Cesarz
łapać, sekwestrować 33, egzekwować tak pryncypałów owe-
go buntu, jako też faktorów34, i popełnionego kryminału
złoczyńców, z czego większy w państwie węgierskim
wszczął się bunt.

A że między principałamł, czyli faktorami tego buntu
zostawał Takieli35 (który nie tyło sam przez siebie był
panem wielkim, ale i przez ożenienie jeszcze większym, bo
wziął był Rakocynę, tego Rakocego36, który in anno 1705,
czyli 6-to rebellizował37, matkę) udaje się do Turka szu-
kając protekcyji u niego. Lecz mu Turczyn protekcyji od-
mówił, dając racyją, że mam pakta z Imperium, a przy-
czyny nie mam do zrzucenia się z nich, ponieważ mi ich
we wszystkim dotrzymuje Imperium, więc i ja się podług
Alkoranu mego muszę trzymać. Czego odebrawszy wiado-
mość Francyja stara się przez subordynowaną 38 owe osobę
wyżej misjonarską, aby Imperium przez zrzucenie miesią-
ców z kościołów katolickich mogło złamać traktaty z Tur-
czynem zawarte. Co pomieniony misjonarz starszy u Ce-
sarza, jako pana pobożnego, łatwo pod płaszczykiem żar-
liwości o honor Boski wyrobił, że zrzucono miesiące ma-
hometańskie z kościołów katolickich. O czym dowiedziaw-
szy się Porta Otomańska39 składa Dywan, to jest sejm
generalny, na którym proponuje, że nam Gaurowie40 nie

dotrzymali traktatu, ponieważ insignia 41 naszego Mahome-
ta z kościołów swoich pozrzucali. Turcy, jako nie tylko
z wiary, ale prawie z natury nieprzyjaźni chrześcijanom,
jednostajnie krzyknęli, aby Imperio 42 wypowiedzieć wojnę
i zaraz preparatoria 43 wojenne i zaciągi poczynili.

RzeczPospolita zaś nasza miała natenczas z Turczy-
nem na siedm lat po żurawińskiej zawarte pacta 44, za Jana
Trzeciego, króla polskiego, do którego i całej RzeczyPospo-
litej Cesarz Chrześcijański i Wenetowie45 posyłają po-
słów, abyśmy łm dopomogli, wojny przeciw Turczynowi,
remonstrując nam, że jeżeli turecka potencyja jakie nie-
bezpieczeństwo przyniesie Imperio, to się Polszcze łatwo
dostanie.

A do tego za panowania Jana Kazimierza, króla pol-
skiego, kiedy RzeczPospolita od Szwedów była uczyniona,
dał Cesarz Chrześcijański46 RzeczyPospolitej dwadzieścia
tysięcy przeciwko Szwedom ludzi swoich (którzy się na
ów czas ani bili, ani w okazyji byli, tylko chlib nasz
w Wielkiej Polszcze wytrawili; i tyło ich junakieryji 47
było, że przyszli pod Warszawę 48, ale się żaden nie chciał
ruszyć do atakowania zamku warszawskiego, w którym
się był zamknął król szwedzki49, gdzie natenczas Pan
Bóg sam dopomógł Polakom naszym przez luźną czeladź,
którym chorągwie podawano, oficyjerów między niemi po-
robiono i czyli po czerwonemu złotemu, czyli po talerze na
osobę rzucono, gorzałki kufami50 dodano, asekurując51,
kto, co zdobędzie, jego będzie i tym ich najbardziej za-
chęcili do ochoty. Jak się ta hołota ponapijała, tak ser-
decznie do ataku się rzucili, że się król szwedzki z życiem
ledwo na szkutę52 ku Gdańsku salwował, a Szwedów
w pień wycięli. Z czego potem oliwskie pakta 53 nastąpiły
ze Szwecyją), których ludzi cesarskich, gdy król Jan Kazi-
mierz zaciągnął, musiał dać cerograf 54 z podpisem niektó-
rych senatorów, natenczas królowi przytomnych, że post
fata55 któregokolwiek króla polskiego, Cesarz Chrześci-

jański będzie miał moc podawać następcę na Państwo
Polskie, którego RzeczPospolita przyjąć będzie powinna,
jednak to do exekucyji56 dla różnych zabaw cesarskich
nie przyszło.

Gdy się te cudzoziemskie legacyje u dworu polskiego
agitują, wtym p. Proski 57, nasz polski rezydent u cesarza
tureckiego zostający, daje znać Królowi naszemu JMci
o wypowiedzeniu wojny tureckiej przeciwko Rzeszy Nie-
mieckiej i do tego, że posła gotuje Porta do RzeczyPospo-
litej z tym, aby Turcy mogli przez Polskie pość do Cesarza
Chrześcijańskiego i do Widma za swój grosz58; aby zaś
sobie RzeczPospolita nie miała za wiolencyją59 i zgwał-
cenie przymierza, chcą się przez posła Turcy ogłosić, że
swoim groszem i kosztem będzie się wojsko przechodzące
sustentowało 60 i jeszcze ten uczyni profit RzeczyPospolitej,
że tak będzie płaciło żywność, jak sami zechcą. Traktem
zaś tym chcą iść do Widnia: na Wołoską ziemię na śnią-
tyń61, na Podgórze wyrzynając się ku Krakowu, a od
Krakowa w Szląsk aż do Widnia. Król tedy JMć zaraz
na odwrót wyprawuje do tegoż rezydenta swego, pana
Proskiego, aby wyrabiał, żeby tym traktem Turcy nie szli
i posła nie przysyłali. Posyła oraz król JMć mapę do re-
monstrowania 62 Wezyrowi i ministrom tureckim, że tam
jest insza droga, pięćdziesiąt mil bliższa niż na Polskie,
byle tylko most postawić na odnodze morskiej mógł, który
najwięcej może kosztować pięćdziesiąt tysięcy talerów,
o które Cesarz JMć turecki mniej będzie dbał dla wygody
wojska i bliższego marszu. Do tego remonstrowano Tur-
kom, że w Polszcze lud swywolny, luboby Turcy zaczepić
go nie chcieli, jednak Palący Turków zaczepić by mogli,
ażby z tego nastąpiło zerwanie traktatów. Chwycili się
tedy tego Turcy nie wiedząc, że nas już Niemcy, jak psy
wąchają.

W tym u nas tu w Polszcze sejm colligationis 63 na-
stąpił, na którym deklarował się Król JMć sam w osobie

swojej pod Wideń pość, z tą jednak kondycyją, aby re-
stytucyja64 była cerografu, na królu Janie Kazimierzu
i senatorach wymożonego. Zaraz tedy na ten sejm przy-
wieziono ten cerograf i oddano, Rzeczypospolita też na
aukcyją65 wojska pozwoliła komputowego 66 ad comple-
mentum 67 trzydziestu sześciu tysięcy, bo my nie mieli na-
tenczas wojska, tylko ośm tysięcy dla pokoju, które po
żurawińskiej 68 na trzy partyje rozdzielone było. Jedna
partyja, to jest pułk królewski i pułk hetmański księcia
Dymitra Wiśniowieckiego69 stała pod Buczniowem70,
druga partyja, to jest pułk Stanisława Jabłonowskiego 71,
wojewody i generała Ziem Ruskich, natenczas hetmana
polnego, stał pod Trembowlą 72, a z trzecią partyja, to jest
przednią strażą, stał pod Sniatyniem Zbrożek73, strażnik
polny, i tak przez półsiódma 74 roku stali w pokoju. Tego
zaś nas, Polaków, z Niemcami skolligowania się na wojnę
turecką przez sejm wielki tak się trzymał sekret, że Turcy
choć blisko nas byli, bo Kamieniec Podolski75 jeszcze
natenczas trzymali, nic nie wiedzieli, iż ta nagła aukcyją
wojska dla wszelkiej ostrożności, zaczepiania nas od któ-
rej strony i dla pilnowania granic jest postanowiona, ro-
zumieli. Jakoż hetman wielki koronny, natenczas Stanisław
Jabłonowski, wojewoda i generał Ziem Ruskich (bo już
był wziął buławę wielką po Dymitrze Wiśniowieckim76,
polną zaś był razem wziął z województwem wołyńskim
Hieronim z Granowa Sieniawski 77, marszałek nadworny)
wydał był ordynanse, aby się wojsko ściągało pod Kraków,
puszczając echo, że na granicach będzie stało od Węgier
i Szląska, ponieważ turecka potencyja w pięciu kroć sto
tysięcy, z ordą rachując, ruszyła się po Wideń, aby pod
ich imieniem swywolne jakie kupy w granice nasze nie
wtargnęły. I w tym się sekret najbardziej utrzymał w woj-
sku, że chociażeśmy szli pod Wideń, żaden z mniejszej
kondycyji wojskowej nie wiedział, gdzie idzie78. Król
zaś JMć już czekał w Krakowie, póki się wojsko nie

ściągnęło. W Polszcze zaś został się książę prymas ni fal-
lor79 Wydżga 80, a z partyją wojska od Kamieńca i Po-
kucia został się Andrzej Potocki81, natenczas wojewoda
kijowski, a potem po wideńskiej kasztelan krakowski
i hetman polny, teraźniejszego Józefa Potockiego, woje-
wody kijowskiego, ojciec.

Z pod Krakowa ruszyło się wojsko na .Tarnowskie
Góry, Opawę i Ołomuniec traktem ku Widniowi 82, gdzie
prowianty obficie dla nas były nagotowane i magazyny
założone co cztery mile 83, przez ziemię cesarską. Przy każ-
dym magazynie była szopa budowana pełna owsów
chliba, ledwo nie wprost z pieca wyjętego, bydeł, bara-
nów trzodami, sian strasznymi styrtami, piwa beczkami,
a do tego przy każdej szopie stało po kilka tysięcy bryk,
w których po pięć, po sześć koni gotowych do rozwożenia
prowiantów. Jakeśmy się gdzie przybliżali ku magazynowi
któremu, to podług zwyczaju oboźny szachownicę zatykał
dla zatoczenia wojska, które się zawsze ilokowało przed
magazynem, z którego prowianty ordynaryjnie dobrą dys-
pozycyją wydawano: najprzód stanowniczy84 królewski
odebrał na królewski dwór, potem na dwory hetmańskie,
dopiero pułk królewski, na pułki hetmańskie, na pułki
różnych panów, na przednią straż, na piechoty et id ge-
nus85, to wszystko zaś wydawano z regestru, który już
był pierwej, nim wojsko przyszło, do każdego magazynu
podany. Tegoż zaś prowiantu taka sufficiencyja 86 była,
że nasi musieli połowę na każdym noclegu, co cztery mile,
odchodzić. Potem już ku Widniowi, jak minęliśmy Berno 87
miasteczko, nie mogli Niemcy wystarczyć dawać nam pro-
wiantów, a to dla opustoszenia kraju przez inkursyją 88
tatarską.

I tak ciągnęliśmy do Dunaju, ku Tulnu 89 miasteczku,
natenczas wcale zburzonemu, gdzie tylko zamek jakikol-
wiek był i w nim praesidium 90. Tam mosty, na czajkach 91
robione, gotowe zastaliśmy, przez które dwa dni przeby-
liśmy Dunaj, bo tak porządne mosty były, że dwiema li-
niami wozy przez nich szły. Zastaliśmy też tam wojska
cesarskie i z elektoralnymi posiłkami 92. Tego wojska wię-
cej się nie rachowało jak siedmdziesiąt tysięcy, które o pół
mili od Tulna, nad Dunajem leżącego, stało na kępie tak
dobrze opatrzonej, że się wszystkie siedmdziesiąt tysięcy

z armatami zmieściły. Od tej kępy szedł most rzucony na
czajkach, a przed mostem dana była bateryja, to jest sza-
niec, w którym dwa tysiące zostawało piechoty z kilku
sztuk armat dla wszelkiej ostrożności od nieprzyjaciela,
który, gdyby był napadł, to by się rejterowała na kępę,
zrzuciwszy most i nieprzyjaciela by nie apprehendowała 93,
bo tak daleko była od brzegu kępa, że i z armaty do niej
był by nie doniósł, a do tego uprowiantowana była we
wszelką żywność, tak dla koni, jako i ludzi, i jeszcze Du-
najem większe przychodziły prowianty.

Jak się tedy wojska nasze i król przeprawił, dopiero
przyjechał wojska cesarskiego generalissimus94, ni fallor
Książę Bawarskie 95 z innymi elektorami i przedniejszymi
...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin