Bandits.TXT

(57 KB) Pobierz
00:01:01:B A N D Y C I
00:01:05:Joe Blake i Terry Collins!
00:01:08:Tu  porucznik McCormick z LAPD!
00:01:13:Od��cie bro� i wyjd�cie z podniesionymi r�kami...
00:01:18:Najlepsza akcja!| Wspania�y plan!|Joe jest najlepszy!
00:01:26:Joe zawsze wie co robi!|Dok�adnie wie! Wchodz�c nawet do takiego banku jak Alamo.
00:01:32:Nawet tak chronionego przez LAPD, sp�jrzcie!
00:01:36:...pami�tajci, ci ludzi jeszcze nigdy nie u�yli niepotrzebnej przemocy.
00:01:39:B�d�ci r�wnie� spokojni, czekamy co b�dzie.|W porz�dku?
00:01:45:Joe Blake i Terry Collins sa na koncu tej rozgrywki.
00:01:49:Musieli by mi�c jakiego� asa w r�kawie jak Siegfried Roy,|aby z tego wyj�� ca�o
00:01:52:S� teraz w centrum uwagi, widzicie, tutaj jest jak w strefie wojny.
00:01:55:Nadchodzi wojsko, �ci�gni�ty jest SWAT, helikoptery...
00:01:58:Kto� powiedzia�, �e cokolwiek mo�e przej�� przez  konie ,|ak niewidzialna woda.
00:02:05:Dzi�kuj� ci za zupe�nie zbyteczn� informacj�, Joe.
00:02:08:-Wiesz jaki jest tw�j problem?|-M�j problem? Jestem uwi�ziony jak szczur!
00:02:14:To jest wreszcie wielkie.| Kate Wheeler.|Pami�tasz Kate?
00:02:20:Zdrajczyni, k�amca...|...dwulicowiec...
00:02:24:-Wiem do czego zmierzasz.|-Dok�adnie?
00:02:27:Ok!|Mamy punkt wyj�cia.
00:02:30:Zrobisz to Joe?
00:02:33:Pami�tam, ostrzega�em ci�,|�e branie zak�adnika b�dzie b��dem
00:02:36:-Nie mieli�my wyboru.|-Mieli�my!
00:02:42:-Zastrzeli�, a cia�o zakopa� w lesie!|Jest wyb�r!
00:02:46:Hej!|Pami�tam kto to powiedzia�.
00:02:47:-Kiedy tu jechali�my, Posz�a szybko na policj�.|-Sta�o si�. Sp�jrz na zewn�trz.
00:02:53:Dok�adnie to co zrobi�a!
00:02:57:Nar�d podzi�kuje Kate Wheeler.|To jest jak wojna
00:03:05:S�ycha� strza�y w obiekcie.
00:03:18:Dobry wiecz�r, jestem Darren Head.|Dzi� wiecz�r przedstawimy pa�stwu niesamowit� histori�
00:03:22:Zdarzenie to zamieni�o si� w  kryminalny dramat.|Historia ta jest o zdradzie i chciwo�ci.
00:03:25:Historia podobna do legendy o Bonnie i Clay'da|czy Burtona i Billy'ego
00:03:30:Histoia Joe'a Black'a i Terry'go Collins'a|najskuteczniejszych|z�odziei Bankonkowych w historii USA.
00:03:37:Wi�c, zaczynaj�c, mia�em mo�liwo�� przeprowadzi� z nimi eksluzywnego wywiadu
00:03:42:kiedy wtargn�li do mnie do domu, po�o�yli bro�
00:03:46:i opowiedzieli mi t� histori�, o nich |abym wszystko zrozumia�
00:03:50:Zdj�cia, kt�re zobaczycie,|s� wykonane na moim domowym sprz�cie wideo
00:03:54:Pomag�a mi tylko moja asystentka Julia,|wi�c mo�e nie s� wykonane profesionalnie.
00:03:59:Jako pierwszy dowiedza�em si� prawdy o tym,|jak stali si� s�awni. 
00:04:04:W 24 godziny p�niej ju� byli martwi.|Mamy eksluzywny...|Jeszcze raz.
00:04:09:W 24 godziny p�niej Blake i Collins ju� nie �yli.
00:04:13:Wi�c dzi� wiecz�r, zobaczycie specjalne wydanie programu "Kronika Kryminalna"
00:04:17:i poznacie prawdziw� histori� o "przesypiaj�cymi bandytach".
00:04:22:Zaciemnienie..|To by�o dobre, reszt� wytniemy.
00:04:31:WI�ZIENIE STANOWE OREGON
00:04:44:To jest absurd...
00:04:47:...To nie mo�liwe|to jest zmy�lone.
00:05:04:Hej, Joe!|Joe!|Mo�emy na s��wko?
00:05:10:To jest naruszenie moich osobistych praw!|Okrutna zemsta w my�l Konstytucji!
00:05:17:-Musi by� w stosunku do nas okrutne oto chodzi.|-Nie o tym m�wi�!
00:05:24:-A o czym m�wisz?|-O czosnku!
00:05:31:Kazali mi wyrzuci� z celi czosnek,|bo stwierdzili �e �mierdzi.
00:05:35:Wiesz, Joe, to jest zasrane lekarstwo.|Du�e ci�nienie, 
00:05:41:-...zrakowacenie, alergia, wszystko!|Czosnek to jedyna obrona!
00:05:45:To wszystko na dzisiejszy wiecz�r.|Uderz!
00:05:48:Wiesz o czym m�wi�!
00:05:52:Nie mam symtom�w.|Jest mi wszystko jedno, co lekarz twierdzi.
00:05:59:Mo�e teraz nie jest odpowiednia pora|do rozmowy o czosnku
00:06:04:Hej, Joe, nie r�b tego co my�lisz,|�e zrobisz, prosz�.
00:06:10:-Pamietasz co ci m�wi�em? Nie r�b...
00:06:14:Naruszy�e� mi z�ba!
00:06:18:Joe... Bo�e Drogi...
00:06:26:Joe! Poczekaj, poczekajj!|Nie uno� si� gniewem!
00:06:31:Nie uno� si� gniewem!|Joe, Nie uno� si� gniewem!| Uspok�j si�.
00:06:37:Odychaj.
00:06:56:-Pomy�l taoi�mie?|-Prosz�?
00:06:59:-Wiesz, ten facet... Leo... Leio, Loe... 
00:07:05:Lou...|-Lat su .|- Jasne �e tak.
00:07:09:-Wiesz Joe prosi� jaki�...|-Prosi� mnie, abym popracowa� nad swoj� z�o�ci�.
00:07:14:�ykaj�c leki by�oby to �atwiejsze.
00:07:26:Wiesz co?| W dzie� i w nocy chca�bym spa� w mi�kiej po�cieli.
00:07:33:Zje�� Cheesburger'a...|I wypi� wielki czekoladowy koktajl.
00:07:42:-Ta chinska pradawna madro��.|-Nie, nie jestem g�odny.
00:07:47:Ten z�b faktycznie si� rusza.
00:07:50:Na Boga �ywego,|s�yszy kto� jescze to przekl�te dzwonienie?
00:07:57:No tak w porz�dku smiejcie si�!|S�ysza� kto� najnowsze wiadomo�ci...
00:08:01:..."tunatus", tak to nazywaj�,|ja j� mam w moim uchu!
00:08:13:�miejcie si�! Gracie w kosza, przyjemnej zabawy!|Ja mam w g�owie posranego Quasimoda!
00:08:18:Dzwonnica. Rozumiecie?|Mam w g�owie dzwonnice!
00:08:29:-Hej, ty jeste� kierowc�?  - Tak.|-Idzie to jako?
00:08:34:Spoko, lekko.
00:08:43:O M�j Bo�e, co� ty zrobi�? Joe?
00:08:57:Joe, co ja robi�?|Co robimy?
00:09:21:-Gdzie jeste�my, strzelaj� do nas!|-Schyl g�ow�!
00:09:46:Joe, tam jest samoch�d!
00:10:06:JOE! JOE! JOE! JOE! JOE!
00:10:16:-Jak to zaplanowa�e�?|-Spontaniczny impuls!
00:10:28:Trzymaj si�!
00:10:42:-Jelenie!|-By�y.
00:10:51:Czy nie mogliby�my znale�� jakiej� drogi?
00:11:07:Stop!
00:11:10:Stop!Prosz� zatrzymaj si�!
00:11:13:Madam, bardzo potrzebujemy auta.
00:11:16:-Musicie? |  -Tak. Prosz� wysi���?
00:11:21:Dalej. Doskonale.|Dzi�kujemy.
00:11:26:-Naprawd� pi�kna sukienka|-Dzi�kuj�.
00:11:30:Chod�. Dzi�kuj�!|Wsiadaj do auta!
00:11:36:-Madam...   -Prosz�?|-Zapomnia�a pani torebki.
00:11:39:Dzi�kuj�
00:11:54:Dobrze co potrzebujemy: ubrania, pieni�dze,|melin�, nowe auto
00:12:00:z tym nie mam najlepszych skojarze�... �apiesz?
00:12:06:-Po co si� zatrzymujemy?|-Maj� tu got�wk�.
00:12:15:Got�wk�?
00:12:21:Jak� got�wk�?
00:12:25:-Sam m�wi�e� �e potrzebujemy got�wki|-Tak ale nie teraz!Porozmawiajmy o tym OK?
00:12:30:-Wiem, �e pieni�dze s� nam potrzebne, ale nie najwa�niejsze.|-Bingo!
00:12:35:Jakie bingo?|Co masz na my�li m�wi�c "bingo"?
00:12:39:Chcesz obrobi� bank flamastrem?|Co tym zrobisz? Nie mamy �adnego planu.
00:12:47:Wszystko co mammy, to te wi�zienne uniformy.
00:12:51:O chyba musieli by by� �lepi.|R�wniesz nie pomy�l�, �e jeste�my robotnikami. Rozumiesz?
00:12:58:Nie ruszaj si�!|Oprzyj rek� na broni i poma�u j� wyciagnij!
00:13:03:Idziemy, idziemy!
00:13:06:Panie i panowie, chwileczk�...
00:13:09:�adnych telefon�w, �adnych alarm�w,|prosz� otworzy� kas�
00:13:12:Prosz� si� cofna�.|Poprosimy pieni�dze, jeszcze jest tu got�wka?
00:13:16:-Nie.  |-Nie rusza� telefonu!.
00:13:19:Jest pani pewna? Niedotyka�.|M�wi pani prawd�?|-Tak prawd�.
00:13:23:-Zadziwiaj�ce.|Szybko prosz�, dzi�kujemy, dzi�kujemy
00:13:26:Nie planowali�my tego.
00:13:29:Do torby...|Dzi�kujemy, to zabieram...
00:13:37:Nigdy nie jest wystarczaj�co du�o czasu...
00:13:41:Dzi�kujemy za wsp�prac�, �adnych telefon�w,|�adnego alarmu! |Zabierz to.
00:13:48:Prosz� pana,|ma pan to jak by pan potrzebowa� co� podkre�li�.
00:13:54:Hej, hej, st�j!
00:13:59:-Prosz� pana, musimy po�yczy� pa�skie auto.|-Zje�d�aj dupku!
00:14:04:Hej chod�, to to  auto!|Nie tamto!
00:14:24:Masz bro�?
00:14:27:Nie.
00:14:35:Uwaga.
00:15:00:Podjazd pod g�r�, zjazd, gwiazdki...|Ca�y czas widz� gwiazdki!
00:15:12:Trzymaj si�.
00:15:24:Wychod�! Wychod�!|Wychod�!
00:15:54:-W porz�dku?|-Mog� o prosi� o powr�t do wa�enia?
00:15:58:Jeszcze nie.
00:16:50:Kurwa!
00:17:23:-Jak si� nazywasz?   -Cheri.|-Zapnij rozporek, Cheri.
00:17:31:-A ty.|- Phil.
00:17:37:-Gdzie twoja mama,Cheri?|-Mama ju� tu nie bywa.
00:17:41:A ojciec?|-Pojecha� na weekend �owi� ryby.
00:17:45:-Jeste� tu sama?|-Nie, s� tu r�wnie� przyjaciele.
00:17:52:-A ty m�odzie�cze?|-Kumple graj� w pi�k� no�n�.
00:17:58:-K�amiecie rodzicom?|-Nie �artujecie?
00:18:03:Nie, nie robimy sobie �art�w.
00:18:09:Przepraszam... ale kim w�a�ciwie jeste�cie ch�opcy?
00:18:17:-To wa�niaki.|-Jak m�wi�e�,�e masz na imi�?
00:18:21:-Phil...|-My�lisz, �e to takie zabawne, Phil?
00:18:30:Jeste�my bankowymi z�odziejami, OK?
00:18:43:-No wi� co ci chodzi po g�owie?|-"Paradiso".
00:18:49:-Paradiso?|-Raj.
00:18:53:-M�j wuj mial taki bar oko�o 100 mil od Acapulco.
00:18:57:To jest w  Mexiku.|-Dok�adnie tak, Terry.
00:19:02:-Ale ja mam problemy ze zdrowiem.
00:19:05:-Kupimy hotel, przerobimy go na nocny klub,|b�dziemy nosi� smokingi...
00:19:09:...b�dziemy sprzedawa� turystom margarity...|Zabawimy si�.
00:19:16:-Zrobisz to? To znaczy ty i ja?|-Tak.   -B�dziemy wsp�lnikami?
00:19:24:-Wsp�lnicy.|-Smokingi i margarity?
00:19:29:-Dobre, nie?|-Ja bed� prowadzi� kuchnie a ty hotel.
00:19:37:Interes wysokiego ryzyka,|ale musz� powiedzie�, �e to jest niez�e.
00:19:42:-Ostatnie pytanie : jak za to zap�acimy?|-No wi�c...
00:19:49:Jeste�my bankowymi rabusiami.
00:19:55:-Gdzie to jest?|-Od pasa w d� a od kolan wy�ej.
00:19:58:-Nie to mam na my�li.|-Kiedy nas zabij�?.
00:20:04:Mo�e nadejdzie dzie�, �e b�dziemy|s�awni i bogaci i bedziemy w telewizji.
00:20:09:My�l�, �e masz racj�|nawet jestem pewien.
00:20:13:-Gdzie to jest?|U ojca w skrytce za golfowymi kijami.
00:20:20:Dobrze.
00:20:24:-Jaki jest najwi�kszy problem rabusi�w?|-Strach.   -Dok�adnie.
00:20:29:S� tam stra�nicy, kt�rzy strzelaj�, s� tam|pracownicy, klienci kt�rzy si� boj�.
00:20:36:Musimy to wszystko kontrolowa�.|�adnej stra�y.�adnych pracownik�w. �adnych klient�w
00:20:41:-Noc� problemem staje si� alarm.|-My nie wejdziemy do banku w nocy.
00:20:47:-A kiedy? Bez �wiadk�w?|-Nie.
00:20:54:Obrobimy bank rano, |otworzymy go kluczami szefa banku.
00:20:58:A w noc przed wej�ciem do banku porwiemy go.
00:21:05:Co ty na to? Wybieramy miasto, bank,|dowiadujemy si� kto nim zarz�dza.
00:21:12:Wpadamy do niego, przenocujemy jak tu
00:21:15:...a nast�pnego dnia rano wchodzimy razem do banku|��cznie z tymi kt�rych tam ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin