ŻABKA KŁAMCZUCHAPoszła żabka do szczupakawcześnie rano w odwiedzinybo Pan Szczupak właśnie wczorajobchodził swe urodzinyZe znanych sobie powodówz życzeniami nie zdążyłanie powie prawdy bo po cotak to sobie obmyśliłaBy szczupaka udobruchać żaba się na sposób wzięłapatrząc czule w jego oczymowę swoją tak zaczęła:Przyszłam tobie powinszowaćchociaż trochę się spóźniłama że było mi po drodzemoją babcię odwiedziłamLeży biedna i samotnaa do tego jeszcze chorawięc wezwałam do pomocybardzo znanego doktoraI tak mi zleciał dzień całymusiałam iść do aptekiżeby ratować staruszkęwykupiłam wszystkie leki-Coś mi tutaj kręcisz żabodo kłamstwa się przyznaj szczerzechyba coś masz na sumieniujuż ci nigdy nie uwierzęWidziałem ja twoją babcięcałą zdrową przed godzinąjak pluskała się nad rzeczkąz calutką żabią rodzinąLepiej żabciu powiedz prawdęnie kłam mój Ty Boże drogiprawda i tak wyjdzie na jawwszak kłamstwo ma krótkie nogiR. Sobik
nowiny