Buffy - 4x14 - Goodbye Iowa - pl.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DIVX  640x464 23.976fps 393.4 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:02:Maggie wysy�a mnie|na d� z karabinem.
00:00:05:-A zaraz potem spada deszcz potwor�w.|-Alleluja.
00:00:08:A potem krata si� za mn� zamyka,|pr�buj� u�y� broni, a ona tylko "pfft".
00:00:13:Chcesz powiedzie�, �e|Maggie Walsh ci� wystawi�a?
00:00:16:W�a�nie to m�wi�.
00:00:18:Wys�a�a mnie na rekonesans|bez biletu powrotnego.
00:00:21:Musz� ci to przyzna�, Blondasku.
00:00:23:Masz cholernie tragiczny|gust, je�li chodzi o m�czyzn.
00:00:26:Mam kuzynk�, o�enion� z rozlewaj�cym si�|demonem Frovalox, kt�ra ma lepszy instynkt.
00:00:31:Co m�j gust do m�czyzn|ma z tym wsp�lnego?
00:00:34:Riley robi� buciki na drutach dla waszego|potomstwa, kiedy Maggie ci� wrabia�a?
00:00:43:My�licie, �e Riley mia�|z tym co� wsp�lnego?
00:00:47:Prawdopodobnie nie. Ale... by�oby niedbalstwem|nie pomy�le� o wszystkich mo�liwo�ciach.
00:00:55:Racja.
00:00:57:Niedbalstwem.
00:00:58:Nie. Nie. Maggie upewni�a si� wcze�niej,|�e nie b�dzie go w pobli�u...
00:01:03:...kiedy wy�le mnie na swoje|zadanie "zabi� Buffy".
00:01:06:A do tego Riley? Wydaje si�, jakby nie by� w stanie|powiedzie� nawet niewinnego k�amstewka...
00:01:11:...nie m�wi�c ju� o zestawie,|brudnych, wielkich k�amstw.
00:01:14:Dlatego nazywaj� ich|tajnymi si�ami.
00:01:16:Bo k�amstwa zachowuj� dla siebie.
00:01:19:Wiem tylko, �e Maggie to zaplanowa�a.|A to oznacza, �e zaplanowa�a to Inicjatywa.
00:01:24:Szalona pani naukowiec nie jest pewnie|zbyt zadowolona z tego, �e ca�y gang...
00:01:28:...wie, �e z Inicjatywy|nie jest nic dobrego.
00:01:31:Co sprowadza nas z powrotem do pomys�u,|�e "tu nie jest bezpiecznie dla nikogo z nas".
00:01:35:Co si� takiego mog�o sta�, �e|prof. Walsh chcia�a ci� zabi�?
00:01:39:Nie wiem. Nie podoba�o jej si�, �e|zadawa�am du�o pyta�, to pewne.
00:01:45:-Zbytnio si� do czego� zbli�y�a�.|-Najwyra�niej.
00:01:49:Cho� mo�emy sobie tylko wyobra�a�,|co tak desperacko ukrywa.
00:02:22:Buffy - Postrach Wampir�w|Sezon 4 Epizod 14|�egnaj Iowo
00:03:05:OK, wszyscy bior� bro�.|Musimy rusza�.
00:03:08:Zaatakowa� Inicjatyw�?|Tak, poka�my tym gnojkom!
00:03:11:-My�la�am raczej o ukryciu si� gdzie�.|-Dzi�ki Bogu.
00:03:15:Buffy, my�l�, �e mo�e|powinni�my o tym porozmawia�.
00:03:18:Musimy przenie�� si� w miejsce, w kt�rym|trudniej nas znale��. Potrzebujemy planu.
00:03:22:-Do mnie?|-Inicjatywa wie jak blisko ze sob� jeste�my.
00:03:25:Sprawdz� miejsca w kt�rych bywasz.
00:03:28:A twoja suterena? Nie widzieli nas|razem zbyt cz�sto i jest tam miejsce.
00:03:32:-I dyskotekowa kula.|-Fajnie!
00:03:35:-Chod�my pohasa� w kryj�wce Xandra.|-Tak, chod�my pohasa�.
00:03:38:Absolutnie nie. Nie b�d�|mieszka� w tej wilgotnej norze.
00:03:41:Co? Dla mnie by�a dobra,|ale ty jeste� ponad to?
00:03:44:Dok�adnie. Poza tym, nie wiem|dlaczego tutaj nie mo�emy zosta�.
00:03:48:Wydaje mi si� ma�o prawdopodobne, �eby|ch�opcy z Inicjatywy przyszli tutaj szuka�...
00:03:54:Buffy!
00:03:57:Bo�e, Buffy. Nic ci nie jest?
00:03:59:-Co si� sta�o?|-Wiesz?
00:04:03:Wiem, �e co� si� sta�o.|Powiedz mi.
00:04:07:Maggie pr�bowa�a mnie zabi�.
00:04:11:Nie uda�o si�, ale i tak|wszyscy s� �li.
00:04:13:OK, pos�uchaj. Musz� to sobie|uporz�dkowa�. Krok po kroku.
00:04:18:-Tu musi by� jaka� pomy�ka.|-Nie ma pomy�ki.|
00:04:21:-Sk�d wiesz, �e co� si� sta�o?|-By�em na patrolu. Ale wr�ci�em i...
00:04:28:Nie jestem pewien. Pos�uchaj, zachowajmy|zimn� krew i nie wyci�gajmy pochopnych...
00:04:34:Co?
00:04:37:-To Nieprzyjaciel 17.|-Nie.
00:04:39:Jestem tylko przyjacielem|tego oto Xandra.
00:04:43:Chrzani� to. Jestem|waszym cz�owiekiem.
00:04:45:To jest Spike. On...
00:04:49:To d�uga opowie��.|Ale on ju� nie jest z�y.
00:04:53:Niby kim jestem? Cholern�|popsut� p�yt�? Jestem z�y!
00:04:57:Po prostu... Ju� nie mog� gry��.|Dzi�ki wam gnoje.
00:05:02:My go poszukujemy, a ty ca�y|czas wiesz, gdzie on jest.
00:05:05:-To nie tak.|-A jak? Co on tu robi?
00:05:08:Opuszczam was|z waszymi dramatami.
00:05:12:Od takich scen mam telewizj�.
00:05:15:A przy okazji, gdyby�|pr�bowa� j� zabi�...
00:05:27:Buffy, o co tu chodzi?|Ukrywasz WNZ?
00:05:30:A mo�e by� tak zwolni� i|pozwoli� jej zadawa� pytania?
00:05:33:Twoja szefowa w�a�nie pr�bowa�a|zrobi� z niej �arcie dla potwor�w.
00:05:41:Nie widzia�em zbyt du�o. Nie by�o mnie tam. Wiem|tylko, �e prof. Walsh powiedzia�a mi o twojej �mierci.
00:05:48:A wtedy zobaczy�em ci�|na monitorach...
00:05:52:To nie mo�e by� prof. Walsh. Co� j�|zmusza, �eby tak si� zachowywa�a.
00:05:56:Co� - sam nie wiem - kontroluje j�.
00:05:59:Wydaje si� nam, �e Buffy mog�a si�|sta� zbyt dociekliwa...
00:06:03:...�e... zbli�y�a si� do czego�,|co prof. Walsh stara�a si� ukry�.
00:06:08:-Jaki� pomys� co to mog�oby by�?|-A co z 314? Mo�e o to chodzi.
00:06:12:Mo�e ci� tylko testowa�a.|A je�li to by�y �wiczenia?
00:06:15:To dlaczego powiedzia�a ci, �e nie �yj�?|Riley, to nie by� test.
00:06:20:Widzisz, kr��� plotki, �e Inicjatywa|nie jest tylko tym, o czym wiemy...
00:06:25:...�e w sekrecie pracuj�|na rzecz mroczniejszego celu.
00:06:29:-Czego� co mo�e skrzywdzi� nas wszystkich.|-Nie! To... nic takiego si� tam nie dzieje.
00:06:34:-Riley.|-Wiedzia�bym.
00:06:35:Nikt nie jest pewien. Tylko|pr�bujemy to sobie pouk�ada�.
00:06:38:-Sam to sobie pouk�adam.|-Riley.
00:06:41:Nie! Po prostu...
00:06:43:Przepraszam.
00:07:14:Czym jestem?
00:07:16:Jeste� potworem.
00:07:21:Tak my�la�em.
00:07:24:-A czym ty jeste�?|-Ja? Jestem ch�opcem.
00:07:28:Ch�opiec.
00:07:31:-Jak dzia�asz?|-Nie wiem, po prostu dzia�am.
00:07:37:Do czego to s�u�y?
00:08:16:Dr Walsh?
00:08:21:Adam?
00:09:23:-To nie jest mo�liwe.|-C�. Nie, Buffy.
00:09:26:Dlatego nazywaj� to kresk�wkami,|a nie filmami dokumentalnymi.
00:09:31:Musi by� taki ha�as?|G�owa mi p�ka.
00:09:35:Kto� dzisiaj wsta� lew� nog�.
00:09:38:Tak, trudno mi sobie wyobrazi�, dlaczego|�le spa�em w moim pla�owym fotelu.
00:09:42:Za ka�dym razem, gdy si� porusza�e�,|wydawa� piski. To by�o irytuj�ce.
00:09:46:Naprawd�? Jestem zaskoczony, �e us�ysza�a� je|przez swoje wagnerowskie chrapanie.
00:09:50:OK, mogliby�my przesta�, prosz�?
00:09:52:Wszystko jest wystarczaj�co schrzanione i bez was,|odstawiaj�cych tu scenki z ma��e�stwa moich rodzic�w.
00:09:58:-Przepraszam.|-Przepraszam.
00:10:02:Dzi�kuj�.
00:10:03:Wszystko b�dzie dobrze, Buffy.|Riley si� pogubi� w tym wszystkim i tyle.
00:10:08:Sama nie wiem.
00:10:10:Mo�e by� jeszcze gorzej.|Ca�y jego �wiat si� rozpada.
00:10:15:W dodatku po tym wszystkim|co przesz�a� z Angelem.
00:10:17:Wiesz, powinna� pozna� nudnego|ch�opaka. Takiego jak Xander.
00:10:21:-Nie mo�esz mie� Xandra.|-Tak w�a�nie mia�o by�.
00:10:25:Riley wydawa� si�|zwyczajnym Jasiem.
00:10:28:Mieli�my robi� g�upie rzeczy, trzyma� si�|za r�ce ze stokrotkami i �piewa� "tra-la-la".
00:10:33:Biedna Buffy. Twoje �ycie opiera si�|wszystkim przeci�tnym rzeczom.
00:10:37:Wi�c go rzu�.|Ale nie dostaniesz Xandra.
00:10:41:Postaram si� to zapami�ta�.
00:10:44:Zreszt� i tak ju� za p�no.
00:10:46:Jestem ju� w stadium "boli kiedy, jego|boli, weso�o, kiedy jemu weso�o".
00:10:52:-Nie cierpi� tej cz�ci.|-B�d� musia�a to jako� u�o�y�.
00:10:57:W��czcie telewizor. Ju�!
00:11:02:Sunnydale wci�� nie mo�e si�|pogodzi� z ostatni� zbrodni�.
00:11:06:Nasze �r�d�o w biurze koronera powiedzia�o,|�e ch�opiec zosta� zad�gany...
00:11:10:...czym�, co wygl�da jak rodzaj du�ej szpili,|potem jego cia�o zosta�o okaleczone.
00:11:16:Policja nie okre�li�a podejrzanych,|zab�jca jest wci�� na wolno�ci.
00:11:20:Demon Polgara mia�|szpil� w przedramieniu.
00:11:23:Maggie nalega�a, �eby�my|przyprowadzili go �ywego.
00:11:26:-Pewnie wys�a�a go za tob�.|-A on uciek�. Bo�e!
00:11:30:Buffy, to nie twoja wina.|Sk�d mog�a� wiedzie�?
00:11:32:Ona ma racj�.|Nie wolno ci si� obwinia�.
00:11:36:Nie zamierzam. Id� na miejsce zbrodni,|zobacz� co uda si� dowiedzie�.
00:11:41:Poszukaj informacji o demonie Polgara.|Chc� wiedzie�, gdzie teraz jest.
00:11:45:Zap�aci za �ycie tego dziecka.
00:11:48:Umrze w spos�b jakiego|sobie nawet nie wyobra�a.
00:11:55:To by zabrzmia�o bardziej stanowczo,|gdybym nie mia�a na sobie pi�amy w sushi.
00:12:06:Gdzie� ty by� ca�� noc?
00:12:08:Gratulacje. Widz�, �e ty i Buffy w ko�cu|przeszli�cie przez okres nie�mia�o�ci.
00:12:14:Nie by�em z Buffy. Potrzebowa�em|poby� sam. Co� przemy�le�.
00:12:19:-C� takiego?|-Panowie.
00:12:29:Pan z�owieszczy.|Co si� dzieje?
00:12:34:-Prof. Walsh pr�bowa�a zabi� Buffy.|-Co? Buffy ci to powiedzia�a?
00:12:39:-To znaczy, masz jaki� dow�d?|-Widzia�em wystarczaj�co du�o, �eby wiedzie�, �e to prawda.
00:12:43:Nie rozumiem. Dlaczego?
00:12:47:Buffy s�dzi, �e zbytnio zbli�y�a si�|do jakiego� sekretu prof. Walsh.
00:12:52:Mog� zrozumie�, �e Buffy zez�o�ci�a Walsh.|Wsadza sw�j nos tam, gdzie nie potrzeba.
00:12:57:-Co?|-Jest utrapieniem. "A co?", "A dlaczego?"
00:13:00:-I dlatego powinna umrze�?|-Nie wiem.
00:13:03:Mo�e prof. Walsh odkry�a,|�e Buffy knuje co� z�ego.
00:13:06:Dlaczego wkurza ci�, �e z ni� jestem?|Bo jest lepszym �o�nierzem ni� ty?
00:13:10:-U�ywa ci�, �eby infiltrowa� nasze operacje.|-Twierdzisz, �e jest szpiegiem? Oszala�e�!
00:13:15:Riley, pomy�l.|Profesor nie jest g�upia.
00:13:18:Je�li pr�bowa�a zabi� Buffy, to|mo�e Buffy powinna by� zabita.
00:13:22:Panowie.
00:13:24:Nie teraz, szeregowy.
00:13:27:O co chodzi?
00:13:29:Profesor Walsh nie �yje.
00:14:04:Popatrz na ran�.
00:14:08:Zosta�a zak�uta ko�kiem,|nie s�dzisz bracie?
00:14:11:-Co?|-Tylko jedna osoba to mog�a zrobi�.
00:14:17:Lepiej �eby� nie m�wi�, to, co s�dz�, �e|m�wisz. Demon Polgara mia� szpil�...
00:14:22:-To modus operandi twojej dziewczyny.|-To powa�ne oskar�enie!
00:14:25:-B�d� lepiej gotowy na jego konsekwencje.|-No to dawaj.
00:14:28:To nadprzyrodzone|dziwad�o za�lepi�o ci�!
00:14:31:Odsu� si�. Troch� szacunku.
00:14:35:Pos�uchajcie, wszyscy s� zdenerwowani,|ale k��tnie w niczym nie pomog�.
00:14:39:A ju� na pewno nie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin