00:00:01:movie info: DIVX 640x464 23.976fps 393.0 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/ 00:00:02:Nie ma nic pr�cz ciebie. 00:00:07:Jeste� w centrum. 00:00:11:W twoim �rodku tkwi|istota twojego istnienia. 00:00:17:Tego czym jeste�. 00:00:20:Odnajd� j�.|Oddychaj z ni�. 00:00:30:Skup si� w sobie. 00:00:32:Niech �wiat odp�ynie� 00:00:37:Odp�ynie� 00:00:41:Odp�ynie� 00:01:37:Mo�emy ju� i��? 00:01:52:Buffy - Postrach Wampir�w 00:02:16:Sezon 5 Epizod 2|Prawdziwa Ja 00:02:35:Nikt nie wie kim jestem.|Nie znaj� mojego prawdziwego ja. 00:02:39:Tak jakby nikomu nie zale�a�o,|�eby je odkry�. 00:02:43:To znaczy, czy kto� mnie kiedy� zapyta�|co chcia�abym robi� w �yciu? 00:02:47:Albo jakie jest moje|zdanie na r�ne sprawy? 00:02:49:Albo z kt�rej restauracji|zam�wi� jedzenie? 00:02:52:Nie. Podkre�lenie. Wykrzyknik. 00:02:56:Wykrzyknik, wykrzyknik. 00:03:00:Nikt nie rozumie. 00:03:05:Nikt inny nie ma starszej siostry,|kt�ra jest pogromczyni�. 00:03:10:Ludzie by za ni� tak nie szaleli, gdyby|musieli z ni� mieszka� ka�dego dnia. 00:03:15:Wszystkich obchodzi co ona my�li, tylko|dlatego, �e umie robi� przewroty i inne takie. 00:03:20:Tak jakby to by�y kluczowe umiej�tno�ci|potrzebne w prawdziwym �wiecie. 00:03:24:W dodatku mama na wszystko jej pozwala.|"Twoja siostra chroni �wiat." 00:03:30:Ja te� mog�abym chroni� �wiat,|gdyby kto� da� mi supermoce. 00:03:34:Ale ja bym wymy�li�a sobie ekstra imi� i|nosi�abym mask�, �eby uchroni� najbli�szych. 00:03:39:Czego Buffy nie robi. 00:03:43:Gdyby to miasto nie by�o takie kiepskie,|wszyscy wiedzieliby co ona robi. 00:03:47:Za�o�� si�, �e by im to nie zaimponowa�o, bo c�|takiego jest w zabijaniu r�nych takich w lesie? 00:03:52:Te� mi straszne te wampiry,|umieraj� od drzazgi. 00:04:00:Wi�c co na dzi�|planujesz, Buffy? 00:04:05:Idziemy z Gilesem do sklepu magicznego|po zapasy na moje nowe sesje treningowe. 00:04:09:-To wspaniale.|-Tak, w�a�ciwie jestem� 00:04:11:Mo�esz i�� z Dawn, �eby|kupi� jej rzeczy do szko�y. 00:04:15:-Co?|-Mamo, my�la�am, �e ty ze mn� p�jdziesz. 00:04:18:Kotku, mam dzisiaj|pokaz w galerii. 00:04:20:I tyle jest jeszcze do zrobienia,|�eby j� przygotowa�. 00:04:23:Nie, ale to mi naprawd�|nie pasuje. 00:04:26:Idziemy do magicznego sklepu.|Tam nie ma szkolnych przybor�w. 00:04:29:Tak, mamo, nie id�|przecie� do Hogwartu. 00:04:33:Jezu� przeczytaj co�|od czasu do czasu. 00:04:36:Jestem pewna, �e Giles nie ma nic przeciwko|podrzuceniu was potem do centrum handlowego. 00:04:41:W�a�ciwie, to ma. To ma by� spotkanie|pogromczyni z obserwatorem. 00:04:45:M�wi�am ci ju�, �e ona zrujnowa�a|m�j wczorajszy trening. 00:04:48:-Wcale, �e nie!|-Dobrze wiesz, �e tak. 00:04:51:Buffy, zdaj� sobie spraw� jak wa�ne s� twoje|nowe sprawy, ale naprawd� mog�aby� mi pom�c. 00:05:02:-Dzie� dobry pani Summers. Wygl�da pani wspaniale.|-Dzi�kuj� Riley. 00:05:07:-Lizus.|-Co? �adny kostium. 00:05:11:A poza tym powitanie "Przyszed�em zbezcze�ci�|twoj� pierworodn�" nie nastraja dobrze rodzic�w. 00:05:16:Sam nie wiem dlaczego. 00:05:19:Riley, ch�opak mojej siostry,|taki w ni� zapatrzony. 00:05:22:Zawsze si� ca�uj��|i ob�ciskuj�. 00:05:25:Za�o�� si�, �e uprawiali seks. 00:05:30:-Cze�� ma�a.|-Nie jestem ma�a. 00:05:35:Jestem zaskoczona|w bardzo mi�y spos�b. 00:05:38:Teraz moja kolej, �eby by� zaskoczonym.|My�la�em, �e mieli�my na dzisiaj plany. 00:05:42:Plany? Planowali�my jakie� plany? 00:05:46:C�, powiedzia�a� "Przyjd� jutro, pob�dziemy|razem", a ja odpowiedzia�em "OK". 00:05:51:Nie jest to inwazja na Normandi�,|ale zawsze jaki� plan. 00:05:54:Racja. 00:05:55:-Nie pob�dziemy dzi� razem, prawda?|-Giles ju� jedzie, �eby mnie zabra�. 00:06:00:-Trening pogromczyni.|-W�a�ciwie to zakupy pogromczyni. 00:06:03:-Ale r�wnie wa�ne.|-Bez w�tpienia. 00:06:06:-OK, z�apiemy si� p�niej.|-Jeste� na mnie z�y? 00:06:09:Nie, zupe�nie nie. Planuj� twoj� �mier�,|ale w szcz�liwy spos�b. 00:06:13:-Dobrze.|-Pos�uchaj Buffy, wiem co to dla ciebie znaczy. 00:06:17:My�l�, �e to wspaniale, �e masz t�|now� misj�. Do zobaczenia jutro. 00:06:21:Pa. 00:06:23:-Na razie, ma�a.|-Nie jestem ma�a! 00:06:28:Podzielam twoje|uczucia Buffy, naprawd�. 00:06:31:Ale jestem pewien, �e Riley rozumie lepiej|ni� ktokolwiek inny jak wa�ny jest trening. 00:06:36:Nie mo�esz pozwoli�, aby|sprawy osobiste ci� rozprasza�y� 00:06:39:Dawn, przestaniesz bawi� si�|radiem i usi�dziesz w ko�cu? 00:06:44:Chyba obserwator Buffy|zbytnio mnie nie lubi. 00:06:47:My�l�, �e to dlatego,|�e jest taki� stary. 00:06:52:Nie wiem ile ma lat, ale s�ysza�am|jak u�y� kiedy� s�owa "nowomodny" 00:06:57:Wi�c musi by� naprawd�|niedzisiejszy. 00:07:03:Du�o ksi��ek na tej li�cie. Mo�e kt�re� wydano na|kasetach, czytane przez George'a Clooney'a? 00:07:08:Wkraczasz na nowe tereny Buffy, na kt�rych|spotkanie i ja nie jestem do�� przygotowany. 00:07:14:Jestem gotowa, mo�esz postawi�|plusa przy moim zaanga�owaniu. 00:07:18:-Do diaska!|-Zn�w wrzuci�e� luz, czy tak? 00:07:22:Nie jestem przyzwyczajony|do tej automatycznej skrzyni. 00:07:26:Nie cierpi� tak siedzie�|i nic nie robi�. 00:07:29:-Nie, nic z tego nie b�dzie.|-Zrywasz ze swoim samochodem? 00:07:33:C�, skusi� mnie,|taki czerwony i sportowy. 00:07:36:Ma�y, dwudrzwiowy �mie�. 00:07:39:Sam nie wiem� Zupe�nie|nic nie mia�em do roboty. 00:07:43:Wi�c postanowi�em poszuka� czego�,|co sprawi �ebym poczu� si� bardziej� 00:07:48:P�ytki? 00:07:51:Skoro mam by� znowu twoim obserwatorem,|by� mo�e odrobina respektu b�dzie na miejscu. 00:07:55:Naprawd� musz�? 00:07:58:M�wi� powa�nie, Buffy. Nie b�dzie tyle|czasu na tego typu frywolne wybryki� 00:08:03:-Tam jest Willow i Tara!|-Nie widzia�y jeszcze mojego nowego samochodu. 00:08:10:-Cze��, Giles! Niez�e k�ka!|-Reszta auta te� niczego sobie. 00:08:14:-Prowadzi si� jak marzenie.|-Dok�d idziecie? 00:08:16:Do magicznego sklepu.|Mam par� zam�wionych zakl��. 00:08:19:-Willow, cze��.|-Cze��, Dawny! 00:08:22:Jak tam moja partnerka do szach�w?|Ci�gle prowadzasz si� z laufrem? 00:08:27:Willow jest niesamowita. Jest jedyn� osob�,|kt�ra lubi szko�� tak bardzo jak ja. 00:08:31:Nawet jej przyjaciele s� super. 00:08:33:-Cze�� Dawn.|-Na przyk�ad Tara. Ona i Willow s� czarownicami. 00:08:37:Robi� zakl�cia i inne takie, a to jest|znacznie bardziej super ni� gromienie. 00:08:41:Powiedzia�am mamie, �e chcia�abym, �eby|mnie nauczy�y tego, co robi� razem. 00:08:45:Ale wtedy zrobi�o si� bardzo cicho i|kaza�a mi i�� na g�r�. Ciekawe czemu? 00:08:49:Jak s�dz� jej pokolenie|nie akceptuje czarownictwa. 00:08:54:Wypracowali�my z Gilesem|rozk�ad zaj�� po szkole. 00:08:57:Sporo czasu ka�dego dnia, |skupimy wy��cznie na moim nowym treningu. 00:09:01:To etyka zawodowa.|Buffy, dorobi�a� si� etyki zawodowej. 00:09:05:Robi� na to jak�� ma��? 00:09:08:Ludzie szanuj� porz�dn� etyk� zawodow�.|Popatrzcie no. Umotywowana Buffy. 00:09:12:Ch�tna na wysi�ek i nauk�. B�dziemy mie�|razem mn�stwo zabawy w tym semestrze. 00:09:17:To mi co� przypomina. Z tym nowym rozk�adem|trening�w b�d� musia�a zrezygnowa� z zaj��. 00:09:22:Twoje studia pogromczyni s�|znacznie bardziej wa�ne. 00:09:26:Wi�c nie b�d� z tob� chodzi�|na zaj�cia teatralne. 00:09:29:-Co? Musisz. Obieca�a�!|-Wiem, ale Giles powiedzia�, �e to by�o� 00:09:34:-Do diab�a z Gilesem.|-Ja ci� s�ysz�, Willow. 00:09:37:Zaj�cia teatralne s� we wtorkowe|i czwartkowe wieczory. 00:09:39:Mo�esz zarwa� treningi|we wtorki i czwartki. 00:09:42:A co z "szacunkiem ludzi|dla etyki pracy"? 00:09:44:Innych ludzi, nie mnie. W moim przypadku|jest luka wynikaj�ca z przyja�ni. 00:09:47:W sklepie jest jakby ciemno.|Mo�e jest zamkni�ty. 00:09:50:To dziwne. 00:10:10:C�, my�l�, �e "dziwne" w�a�nie si�|uaktualni�o na "z�e". 00:10:14:Halo? Jest tam kto�? 00:10:17:Panie Bogarty? 00:10:21:To w�a�ciciel.|Cz�sto tu przychodz�. 00:10:26:Mo�e to si� zdarzy�o p�no|w nocy, kiedy nikogo nie by�o� 00:10:32:Will? 00:10:33:Nic mi nie jest�|Potkn�am si� tylko o� 00:10:37:Pana Bogarty. 00:10:39:-Co si� sta�o? Nic mu nie jest?|-Nic, co powinna� ogl�da�. Poczekaj na zewn�trz. 00:10:43:Nie chc� czeka� na zewn�trz. To boli!|Bijesz mnie, powiem mamie. 00:10:49:Nie mam na to czasu.|R�b, to co m�wi� i czekaj. 00:10:52:Tutaj. 00:11:11:Co robisz? Co ty tutaj robisz?|Nie mo�esz si� wa��sa�. �adnego wa��sania. 00:11:17:Dlatego jestem kotem. 00:11:20:Cicho. Widzisz, kot|ukry� si� w kredensie, 00:11:23:Ale tam ci� te�|znajd� i skrzywdz�. 00:11:28:Prosz� niech przestan�. 00:11:30:-Zamknij si�, zamknij si�! Us�ysz� ci�!|-Buffy! 00:11:36:Znam ci�. 00:11:39:Zsiad�e mleczko i serwatka. 00:11:41:Wiem czym ty jeste�. 00:11:44:To nie jest twoje miejsce. 00:11:55:Dawn? 00:11:59:Dawn? 00:12:07:Dawn, nic ci nie jest? 00:12:11:Czy� 00:12:14:Czy ten facet nie �yje? 00:12:19:Tak. 00:12:28:Oni zostan� troch� d�u�ej,|�ledztwo i te sprawy. 00:12:32:Ludzie nie z gangu, jak ty i ja,|lepiej jak nie b�d� im przeszkadza�. 00:12:47:Chcesz powalczy� na kciuki? 00:12:49:OK. 00:12:57:Powiedzia�abym, �e to by�o kilka|wampir�w, s�dz�c po ilo�ci ugryzie�. 00:13:01:Stawiam na co najmniej czterech. 00:13:03:Kto� zorganizowa� nowy klub. 00:13:05:Sprawdzi�am spis inwentarza i paru rzeczy|z pewno�ci� brakuje, g��wnie ksi��ek. 00:13:10:Wliczaj�c w to "Traktat o Mitologii" i|"Metodologii Pogromczyni Wampir�w". 00:13:15:-O do diab�a. Czy to by�a jedyna kopia?|-Przesta� Buffy, to mo�e by� powa�na sprawa. 00:13:20:Ktokolwiek stoi na czele tej grupy wampir�w|chce si� du�o o tobie dowiedzie�. 00:13:25:By� mo�e szuka s�abych|punkt�w, albo� Dobry Bo�e. 00:13:30:Co? 00:13:32:Nie mia�em poj�cia, �e zyski|takiego sklepu s� tak du�e. 00:13:37:Patrzcie. Niski narzut na zam�wienia|z innych stan�w, mi�dzynarodowe� 00:13:43:Nic dziwnego, �e nigdy nie by�o problem�w|ze znalezieniem nowych w�a�cicieli. 00:13:47:-Miejsce, takie jak to, jest istn��|-Pu�apk� �mierci? 00:13:51:C�, tak, to te�, ale�|w tej chwili tak�e. 00:13:56:Lokalizacja, wiecie, ruch pieszy� 00:13:58:Wi�c co teraz robimy? 00:14:00:Buffy, od razu p...
rolvik