Survival.doc

(369 KB) Pobierz
Survival

 

   


              Psychologia przetrwania              by OBCY
     
          Do przeżycia potrzebne są umiejętności survivalowca, jednak same tylko umiejętności nie uratują nikogo. Potrzebne jest także odpowiednie nastawienie psychiczne - pragnienie przeżycia za wszelką cenę.
Wiedza całego świata nie zda się na nic jeśli zabraknie woli przetrwania.
W sytuacji walki o przetrwanie nie ma nic równie ważnego jak wola przeżycia. Jest sprawą dobrze znaną, że umysł może się poddać, zanim podda się ciało. Natomiast determinacja, aby przeżyć, może zapewnić każdemu niezwykle mocny impuls w sytuacjach nadzwyczajnych.
Pomyśl o tym, bez względu na to jak trudna jest sytuacja, w której się znalazłeś, pamiętaj, że dysponujesz w każdej chwili środkami, które pomogą ci wydobyć się z opresji: twymi możliwościami intelektualnymi i fizycznymi. Uczyń z nich użytek, a będziesz mógł osiągnąć rezultat, jakiego oczekujesz.
Dwa największe zagrożenia do przetrwania mają swe źródło w twym własnym umyśle. To pragnienie wody i bierna postawa. Jeśli nie przeciwdziała im się szybko, mogą one doprowadzić do utraty morale i śmierci tych, którzy przeżyli sytuację krytyczną.
Pragnienie wody jest konsekwencją współczesnych miejskich warunków życia. Standardy życia ludzi w krajach rozwiniętych czynią ludzi "mięczakami" w tym sensie, że większość z nich jest chroniona przed zagrożeniami ze strony przyrody i środowiska. Większość mieszkańców tych krajów - w tym także pewnie i Ty, - mieszka i pracuje w ciepłych, wygodnych budynkach, ma dostęp do rozbudowanego systemu opieki zdrowotnej i ma zagwarantowane zaopatrzenie, w żywność i wodę...
W sytuacji walki o przetrwanie będziesz musiał wytłumaczyć sobie, że wygody dla krajów rozwiniętych nie są niezbędne do przetrwania. Nie rozczulaj się nad sobą. Naprawdę można się obejść, bez gotowych dań, telewizji i wielu innych rzeczy.
Musisz uświadomić sobie, że twoje obecne niewygody będą niczym w porównaniu z krańcowymi opresjami, w których znajdziesz się, jeśli będziesz siedział, użalał się nad swoim losem i nic nie robił.
Istnieją także inni wrogowie przetrwania, o bardziej fizycznym charakterze; musisz być ich świadom, aby podjąć skuteczne działania.
·                     BÓL: ból jest sposobem w jaki twoje ciało sygnalizuje ci, że jest coś złego. Jest on nieprzyjemny i może osłabić wolę przeżycia. Jednakże znacznie łatwiej jest go wytrzymać, jeśli zrozumie się jego źródło oraz istotę, uznaje się go za coś, co można wytrzymać i koncentruje się na innych zadaniach. Pamiętaj: ból będzie odczuwany dotkliwiej, jeśli nie będziesz robił nic, tylko leżał i myślał o nim.
·                     ZIMNO: spowalnia przepływ krwi i powoduje senność. Ponadto przytępia sprawność umysłową. Jest to niebezpieczne, powinieneś bezzwłocznie poszukać sobie schronienia i rozniecić ogień.
·                     GŁÓD może spowodować spadek wagi, osłabienie, zawroty głowy i mroczki w oczach, spowolnienie tętna, wzrost wrażliwości na chłód i zwiększone pragnienie. Oczywiście można mu przeciwdziałać przez jedzenie
·                     PRAGNIENIE Podobnie jak głód może powodować otępienie. jest ważne aby stale zaopatrywać organizm w wodę. jeśli wody brakuje, należy ograniczyć spożywanie pokarmów; organizm zużywa wodę do usuwania niewykorzystanych części pokarmu.
·                     ZMĘCZENIE: może być przyczyną zapadnięcia w letarg. Marny stan psychiczny spowodowany poczuciem beznadziejności, brakiem wyznaczonego celu i nudą. Ważne jest aby osoba walcząca o przetrwanie zażywała dostatecznego odpoczynku.
·                     SAMOTNOŚĆ: przebywanie z dala od ludzi może naturalnie spowodować poczucie samotności doprowadzające z kolei do poczucia beznadziejności i rozpaczy. Można je pokonać przez stałe zajmowanie się różnymi rzeczami i dążeniem do samowystarczalności.
GŁÓWNYMI PRIORYTETAMI w sytuacji walki o przetrwanie są schronienie, ogień i woda. Jeśli masz pod dostatkiem wody i opału na ogień tj. drewna, będziesz miał także dostęp do materiału na budowę schronienia. Jeśli tak właśnie jest to dysponujesz wszystkimi trzema, najbardziej potrzebnymi rzeczami.

 

 

Ekwipunek

 

Zaczynając przygodę z survivalem należałoby poza zapałem odpowiednio się wyposażyć. Trzeba mieć właściwe baty, ubranie, plecak, odpowiedni śpiwór, zabezpieczenie od deszczu, menażkę, nóż itd.
Wybierając się do lasu trzeba pamiętać o wielu rzeczach. O czym myślimy najpierw? Naturalnie o terenie, w którym chcemy przebywać. Najlepszy jest gęsty, dziki las w górzystym terenie. Nie musi być wielki, wystarczy mała dolinka lub najlepiej wąwóz. Teren powinien być trudno dostępny dla osób niepożądanych, nie za blisko dróg i szlaków. Bywają takie obszary leśne, do których nawet pracownicy leśni rzadko zaglądają. I o coś takiego nam właśnie chodzi. Zezwolenie i dobre układy bardzo się przydadzą, bo mandaty są rzeczą przykrą. Szczególnie jak mamy mało pieniędzy...
Powinniśmy też wiedzieć czy woda, z której będziemy korzystać jest zdatna do picia. Po takim wstępnym przygotowaniu możemy pomyśleć o szczegółach.
Zajmijmy się teraz rzeczą, która jest najważniejsza, czyli ekwipunkiem. Chciałem tu przedstawić taką wersję ekwipunku jaką każdy może u nas w Polsce zdobyć i jaka moim zdaniem jest najlepsza. Można oczywiście ograniczać ilość sprzętu zabieranego do lasu do minimum, ale na to przyjdzie czas gdy nabierzemy doświadczenia w survivalowym bytowaniu. Tak więc zacznijmy od podstawowych rzeczy jaką jest bielizna. Chciałbym jedynie tu zaznaczyć, że jest to ekwipunek na ciepłą porę roku.
Chyba najważniejsze są nogi, zacznę od skarpet. Muszą być bawełniane lub wełniane, nigdy elastyczne. Muszą być dobrane wielkością i kolorem. Wiadomo, że pranie jest utrudnione a jasne skarpety nawet po długim praniu w zimnej wodzie nie wyglądają dobrze. Powinniśmy mieć ich trzy pary. W jednej chodzimy, druga schnie, a trzecia jest w zapasie. Pranie w survivalowych warunkach to wielokrotne moczenie, a następnie wyciskanie. Robiąc to codziennie (jeśli jest to możliwe) posłużą nam przez długi czas.
Slipy, podchodzimy do nich jak do skarpet, również potrzebne są trzy pary bawełnianych, wygodnych. Pierzemy jak skarpety. Zabieramy trzy ciemne koszulki bawełniane. Jeśli jest ciepło to nam wystarczą za okrycie, a gdy temperatura spadnie możemy ubrać nawet wszystkie, aby stworzyć dużą ilość warstw. Będzie nas to chronić przed utratą ciepła. W wypadku prania postępujemy jak z resztą bielizny. Higiena jest bardzo ważna, Ubranie leżące najbliżej ciała musi być utrzymywane w odpowiedniej czystości-inaczej można się spodziewać przykrych następstw. Najmniej groźne są tu otarcia lub odparzenia. Pierzemy i zmieniamy jeśli jest tylko okazja. Z własnym ciałem postępujemy tak samo. Myjemy się przy każdej okazji, a w czasie długiego marszu dobrze jest umyć stopy także w południe. Później można je natrzeć talkiem, co zabezpiecza przed otarciem.
Teraz coś o butach. Właściwie każde skórzane obuwie na protektorowanej podeszwie jest dobre. Jednak zalecałbym buty wysokie, ponad kostkę, sznurowane, typu "Traper". Dobrze aby język był przyszyty nie tylko w swojej dolnej części do buta ale również bokami. Zabezpiecza to dodatkowo przed dostawaniem się do środka kamieni, a poza tym nie dostanie się tam woda.
Zakładając, że wybieramy się do lasu w lecie bardzo dobre są amerykańskie buty dżunglowe tzw. "Rangersy". Jest to kombinacja skóry i brezentu dzięki czemu noga oddycha, są one na głębokim protektorze, który znakomicie trzyma się podłoża. Należy unikać adidasów i tego typu obuwia z uwagi na złe trzymanie nogi, zbyt małą wytrzymałość i brak właściwego protektora. Po paru dniach w wilgotnym terenie mogą one się podrzeć lub porozklejać. "Rangersy" mają dodatkowo ten plus, gdy przemokną błyskawicznie schną przy ogniu a nawet na słońcu. Wysoki but sznurowany zabezpiecza nogę przed zwichnięciem oraz przedostawaniem się do buta kamyków lub igieł sosnowych itp.
Buty skórzane należy dobrze zaimpregnować. Na rynku jest parę specyfików do tego służących ale jest też sposób domowy. Topi się zwykłą białą świecę w garnku (puszcze) i dodaje oleju jadalnego w stosunku mniej więcej 1/1. Trzymając but w jednej ręce nad palącym się gazem w kuchence nakładany np. pędzlem tę ciecz na rozgrzaną już skórę. Trzeba uważać aby nie przegrzać lub wręcz nie spalić buta. Smarujemy cały but zwracając szczególną uwagę na szwy. Mieszanina pod wpływem temperatury wsiąka w skórę. Powtarzamy tę czynność trzy razy. Taki przysposobiony but przez długi czas będzie nieprzemakalny
Spodnie są nie mniej ważne niż buty. Na pewno nie mogą to być spodnie typu jeans lub sztruksowe czy wełniane. Powinny być przewiewne, wytrzymałe oraz szybkoschnące, co w przypadku polskich spodni wojskowych jest problemem. Kolor też jest ważny. Spodnie powinny być ciemne i pomagać w maskowaniu. Powinny mieć też dużo obszernych kieszeni, które zawsze się przydadzą. Nogawki zakończone są sznurówką, która zawiązana zapobiega wychodzeniu ich z buta. Do spodni należałoby dokupić bluzę tego samego typu. Powinna być obszerna i posiadać kieszenie.
Ukrywając się w tym ubraniu wśród liści jesteśmy praktycznie niewidoczni. Nie należy zapominać o nakryciu głowy. Może to być czapka lub kapelusz lub nawet ciemna chusta. Różne świństwa spadają z drzew lub krzewów choćby kleszcze, dobrze więc się zabezpieczyć, a w czasie deszczu dzięki daszkowi - nie będzie nam zalewać oczu.
Skomponowaliśmy zatem ubranie, w którym można swobodnie się poruszać i dzięki niemu możemy pozostać niezauważeni. Jednak bywa czasem zimno, trzeba więc zaopatrzyć się także w cieple rzeczy. Może to być bluza bawełniana, w ciemnym kolorze, ciepła kamizelka np. kamuflaż, gruba koszula flanelowa itp. Nie należy zapominać o kolorystyce całego ubrania. Musi być jak najbardziej maskujące, zlewające się z otoczeniem.
Nie polecałbym swetrów lub polarów bo strasznie czepia się ich igliwie i długo schną. Lepsze już byłyby dwie flanelowe koszule.
Od deszczu zabezpieczamy się skafandrem - byle długim (za kolana) wtedy woda skapuje wprost na ziemię, a nie moczy nam nóg. Może to być też peleryna typu "poncho". Jest może trochę krótka, ale za to na pewno nie przemoknie i jest w stanie okryć niewielki ekwipunek na naszych plecach. Może również posłużyć jako dach na biwaku lub płachta na której będziemy spać. Spełnia więc parę funkcji, a poza tym złożona mieści się w kieszeni.
Teraz zajmiemy się inną częścią ekwipunku.
Po pierwsze, konieczny jest śpiwór. Zasadniczą sprawą jest to, aby był on ciepły i nieprzemakalny. Wie o tym każdy, kto rano obudził się zmarznięty w mokrym śpiworze. Poza tym gdy jest on mokry dużo waży i utrudnia nam marsz. Powinien też zajmować mało miejsca; dobrze jeśli jest w kolorach maskujących. Nie radzę używać śpiworów puchowych, są mało poręczne. Sztuczny wypełniacz jest równie ciepły, a mniej kłopotliwy niż puch - choćby w czasie prania. Śpiwory spełniające nasze wymogi są osiągalne - tak jak i inne rzeczy o których tu mowa - w sklepach sprzedających tzw. ekwipunek wojskowy, elementy umundurowania oraz w sklepach sportowych.
Jeśli jesteśmy już ubrani i mamy w czym spać trzeba pomyśleć o sprzęcie, który ułatwi nam życie w lesie. Ważny jest dobry pas, na którym nosimy sprzęt osobisty. Nie polecam pasów skórzanych lecz brezentowe, są zdecydowanie lepsze.
Najważniejszy na pasie jest nóż, Powinien być trwały, wielofunkcyjny i poręczny. Nie może to być maczeta choćby ze względu na to, że niewygodnie będzie się nią jadło, za to zbyt mały nóż nie przyda się do rąbania drewna ani do wykopania dołka w ziemi. Ostrze noża powinno być grube i szerokie, dobrze jeśli u góry znajduje się piła, część tnąca powinna być zaokrąglona, co polepsza właściwości noża. Jeżeli chodzi o pochwę noża, musi być ona wytrzymała, należy zwrócić uwagą na jej szycie.
Do pasa przyczepiamy też manierkę. Jej pojemność powinna wynosić ok. jednego litra. Do pasa przytroczyć należy również chlebak, który, służyć będzie do noszenia podstawowych rzeczy: latarki, porcji żywności, map, peleryny oraz drobnego sprzętu, który wykorzystujemy w lesie. W chlebaku lub w osobnej małej i sztywnej ładownicy nosimy zestaw do udzielania pierwszej pomocy: opatrunek osobisty , plaster , coś do dezynfekcji. Jest to osobisty zestaw opatrunkowy. Zasadniczą apteczkę nosimy w plecaku i prócz opatrunków, środków odkażających mamy tam środki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe itp.
Jeśli na naszym pasie jest trochę więcej sprzętu - i aby nam nie wisiał - polecałbym dokupienie szelek, które odciążą go i utrzymują we właściwym położeniu. Jeśli chodzi o plecak to zakładając, że ma on właściwy kolor to może być każdy, byle bez stelaża. Bowiem jeśli stelaż się złamie, w ciężkich warunkach jest to bardzo możliwe, staje się on przekleństwem w czasie marszu. Miękki plecak może służyć jako poduszka, coś do siedzenia i znakomicie układa się ~ na plecach, pod warunkiem, że jest prawidłowo spakowany. Plecak nie może być za duży, bo w czasie marszu przez las zawadzać będzie o gałęzie Poza tym rasowy survivalowiec nie potrzebuje zbyt dużo sprzętu.
Do plecaka pakujemy: apteczkę żywność, ubranie, śpiwór, pelerynę przeciwdeszczową, naczynia do gotowania, niezbędnik, przybory do szycia, zapas wody.
Co jeszcze jest niezbędne w czasie pobytu w lesie? Mapa terenu, w którym będziemy się poruszać i busola. Przydaje się też gwizdek, którym można przekazywać sobie sygnały lub wezwać pomoc. Potrzebny jest również mały scyzoryk do precyzyjnych prac.
Bardzo ważne są zapałki. Należy je odpowiednio zabezpieczyć przed wilgocią i nosić przy sobie - blisko ciała. Najlepiej zamknąć je w szczelnym pudełku np. po filmie fotograficznym i jeszcze - dla pewności owinąć w folie. Zapalają się w każdych warunkach. Każdy powinien mieć przy sobie parę metrów cienkiej linki oraz trochę cienkiego drutu. Na pewno się przydadzą. Mamy już wszystko co przyda nam się w trakcie parodniowego, survivalowego wypadu do lasu.
Właściwie nic więcej nie będzie nam już potrzebne. Każda zbędna rzecz powiększa tylko "puste" kilogramy, które nosimy na własnych plecach. Nie należy silić się na jakieś oryginalne, skomplikowane i nie zawsze potrzebne elementy ekwipunku. Wszystko czym dysponujemy ma być proste i funkcjonalne. Zbiegiem czasu każdy survivalowiec dojdzie do perfekcji w kompletowaniu potrzebnego sprzętu i nie musi to być dokładnie wszystko to, co właśnie zaproponowaliśmy. Każdy dostosuje sprzęt do własnych potrzeb. Doświadczenie nauczy co jest faktycznie niezbędne, a czego brać nie trzeba. Warto pamiętać, że wyposażenie zależy również od czasu trwania wyprawy, terenu w jaki się wybieramy, pogody, pory roku, naszych możliwości, ilości ludzi, którzy z nami będą.
Jednym słowem sprzęt jest ważny i pomocny, ale jaki i ile mamy go mieć zależy tylko od nas i naszego doświadczenia. Podsumujmy zatem.
Do ekwipunku survivalowego należy zaliczyć:
·                     właściwe ubranie, bieliznę, buty , coś chroniącego od deszczu,
·                     odpowiedni plecak, chlebak, pas, szelki,
·                     nieprzemakalny śpiwór, pelerynę przeciwdeszczową,
·                     nóż, przybory do gotowania, sztućce, manierkę,
·                     busolę, mapy ,
·                     żywność,
·                     apteczkę,
·                     oraz kilka drobiazgów takich jak: zapałki, scyzoryk, gwizdek, linka, drut, latarka.
Jest to zestaw, który na pewno się przyda. Nie jest to zestaw minimum, ale redukcją sprzętu zająć się można dopiero wtedy, gdy nabierzemy doświadczenia.

 

 

Woda

 

Woda jest najważniejszym ze wszystkich elementów warunkujących przeżycie. Życie bez wody nie istnieje . Tydzień, góra dziesięć dni przetrzyma człowiek nie przyjmując żadnych płynów. Pozbawiony jedzenia, ale cokolwiek pijšc, utrzyma się przy życiu nawet i dwa miesiące.
 
Człowiek potrzebuje około dwóch litów płynów dziennie. W suchym klimacie minimum wynosi cztery litry , a i to przy umiarkowanym wysiłku. W upały silny mężczyzna, w czasie intensywnego marszu, pije nawet dziesięć litrów na dobę. Bez płynów, ani rusz. Warto przy tym wiedzieć, że śmierć z pragnienia to jeden z koszmarniejszych sposobów zejścia z tego świata.
Nawet tam, gdzie jak mogłoby się wydawać, nie powinno się znaleźć ani kropli wody, można jej uzyskać przynamniej tyle, by zaspokoić pragnienie pojedynczego człowieka.
Picie jest niczym innym jak uzupełnieniem ubytków wody, która jest wydzielana z organizmu w wyniku zachodzących w nim procesów przemiany materii. Człowiek się poci i siusia. Żadnej z tych czynności nie da się powstrzymać a tej drogiej nawet nie można, gdyż z moczem wydalane są trujące substancje. Jednak ograniczenie pocenia się może wpłynąć na zapotrzebowania na płyn.
Mając ograniczone możliwości korzystania z wody , lepiej jest stosować metody naturalne. Trzeba się grubo ubierać, nie zawracając na upał. Należy okrywać możliwie całe ciało. Nie cienka koszulka z krótkim rękawem, ale dwie koszule i bluza, nie szorty. lecz długie spodnie i wełniane skarpety. Buty też nie mogą być przewiewne. Ubranie takie nasiąka wilgocią. To, co jest na wierzchu, nie pozwala jej szybko wyparować i jest ona zwracana do organizmu.

OZNAKI WSKAZUJĄCE ŹRÓDŁA WODY to:

·                     Rojące się owady: zwracaj uwagę zwłaszcza na pszczoły , i kolumny mrówek.
·                     Ptaki: mogą gromadzić się wokół wody, chociaż należy pamiętać, że ptaki wodne mogą podróżować na duże odległości bez wody, i ich obecność nie musi wskazywać źródła wody. Ptaki drapieżne mogą pobierać płyny , ze swych ofiar i nie sygnalizują obecności źródła wody.
·                     Bujna roślinność: rozmaitych gatunków świadczy o tym, że rośliny pobierają wodę z płytkich warstw podskórnych.
·                     Zwierzęta: zwierzęta roślinożerne potrzebują wody, o świcie i o zmierzchu, natomiast mięsożerne pobierają płyny ze swych ofiar i nie sygnalizują źródła wody.
·                     Ślady zwierząt: często prowadzą do wody.
 
Zdarzają się na podmokłych terenach małe "oczka" wypełnione mętną nieprzyjemnie pachnącą wodą. Zdesperowany z pragnienia może chcieć napić się nawet tego, ale stanowczo nie powinien. Tu można bowiem natknąć się na arsen (z którego produkuje się truciznę zwaną arszenikiem albo na śladowe ilości siarki. Śladowe ale potrafią zabić konia. Tylko, że koń się takiej wody nie napije a człowiek, zwłaszcza gdy jest mu wszystko jedno nawet, chętnie.
Jest taka podstawowa zasada - nie czerpać wody z takich zbiorników, których brzegi nie są porośnięte roślinnością. Natomiast można z kałuży. Tu jednak obowiązuje zasada, że każda mętną i błotnista wodę trzeba oczyścić. Wodę powinno przefiltrować się przez gazę, ale nie wolno jej wtedy pić przez jakieś pół godziny.
Jeśli nie mamy jednak niczego do oczyszczenia nieznanej wody filtr trzeba zrobić samemu. Wystarczy nasypać piasku do rękawa bluzy albo nogawki spodni, związać na końcach i polewać wodą, podstawiwszy przed tym oczywiście jakieś naczynie. Z drugiej jednak strony nie należy wyolbrzymiać niebezpieczeństw. Bez obawy można pić wodę z górskich strumieni.
Także zbiorniki spotykane często w jaskiniach i grotach są względnie czyste. Poza tym takie miejsca mogą ofiarować nam sporą ilość wody także w inny sposób. Ściany są tu często chłodne i wilgotne. Można wtedy przetrzeć je jakimś materiałem i wycisnąć.
Nie należy też zapominać, że dobrymi magazynami drogocennego płynu są trawy i leśne poszycie. Bladym świtem rosa opada na wszystkim, co wyrasta 10 centymetrów nad ziemię. Wystarczy aby się napić. I nie tylko - można się nawet umyć.

METODY UZYSKIWANIA WODY

Destylarka słoneczna
Doskonały sposób otrzymywania wody: wykop dół o głębokości 0,6 m i średnicy 0,9 m, następnie wykop mniejszy dołek pośrodku dna, umieść w nim pojemnik, potem przykryj dołek płachtą folii plastikowej i zamocuj

ją piaskiem, ziemią lub kamieniami. Środek folii obciąż kamieniem. Słońce nagrzewa powietrze i ziemię w dołku, co powoduje parowanie. Para wodna skrapla się na spodniej stronie arkusza folii i ścieka do pojemnika. Destylarka może także służyć do destylowania czystej wody z wody zanieczyszczonej lub z wody morskiej. Wykop mały rowek wokół destylarki w odległości około 25 cm od niej i wlej do niego wodę morską "zanieczyszczoną". Ziemia przefiltruje wodę przesiąkającą

do destylarki
 
Torebka roślinna
Naścinaj liści z drzew lub roślin trawiastych i zamknij je szczelnie w dużej, czystej torbie plastikowej. Połóż torbę na słońcu. Ciepło spowoduje wyciekanie soków z liści Uwaga: sok może być gorzki. Przeprowadź próbę smakową,

aby upewnić się czy sok nie zawiera toksyn.
 
Torba transpiracyjna
Jest to bardzo prosty sposób otrzymywania wody. Załóż dużą torbę plastikową na żywą gałąź drzewa lub dużego krzewu. Otwór torby zawiąż na gałęzi. Następnie gałąź przywiązuje się lub obciąża tak aby woda spływała do narożnika torby. Każdego dnia należy używać świeżej gałęzi oraz zbierać wodę na końcu każdego dnia.
 


Deszczówka
Prostą metodą zbierania deszczówki jest owinięcie tkaniną pochyłego drzewa i podstawienie pod jej dolny koniec naczynia.
 

METODY FILTROWANIA WODY

Pamiętaj, że filtracja nie oczyszcza wody, a jedynie usuwa cząstki stałe. Wykop dołek przy źródle wody i pozwól glebie przefiltrować ją albo napnij warstwy materiału na trójnogu i napełnij każdą warstwę trawą, piaskiem i węglem drzewnym. Węgiel drzewny usuwa z wody niemiłe zapach i ciała obce.


Można oddestylować wodę pitną z wody morskiej. W tym celu należy umieścić rurę w górnej części szczelnie zamkniętego pojemnika. Podgrzać nad płomieniem pojemnik wypełniony płynem. Spowoduje to wytworzenie pary wodnej, która przepłynie rurą i po schłodzeniu wypełni pusty pojemnik wodą pitną.
Człowiek może sobie wykopać potrzebną porcję wody. Jeżeli jednak podejdzie się do tego po amatorsku, cały wysiłek może pójść na marne. Zakładamy, że survivalowiec nie rozstaje się z saperską łopatką, ale przy jej braku może ryć ziemię także nożem, menażką, a nawet klamrą od pasa.
Chcąc dotrzeć do wody, nie należy kopać głębokiej jamy, Osypują się wtedy piaszczyste ściany i to tak szybko, że prędzej się padnie ze zmęczenia albo zwariuje, niż zaspokoi pragnienie. Dlatego najpierw trzeba rozkopać dziurę stosunkowo płytko (tak mniej więcej 10 centymetrów), ale za to szeroko. Nie należy czekać, aż woda sama pojawi się z zagłębieniu, bo można się nie doczekać. Woda zaskórna znajduje się w samym piasku. Można to natychmiast rozpoznać, ponieważ jest wilgotny. Chcąc się napić, trzeba ją wydobyć. Najlepiej do tego nadaje się metalowa puszka, której dno trzeba podziurawić na przykład szpicem noża, wkręca się je dnem w mokry piasek aż po brzegi. Krople wody stopniowo wsączają się przez otwory , za jednym razem zdobywa się w ten sposób około pół kubka wody.
Inną metodę wymyślili Żołnierze Legii Cudzoziemskiej służący w północnej Afryce, Nie rozstają się oni, choć to dziwne w tym potwornym upale, z grubym wełnianym szalem. Kiedy dokopią się do wilgotnego piasku, rozkładają szal w głębi dołu i mocno wgniatają. Stosunkowo szybko wełna nasiąka wilgocią. Szal wykręca się wtedy do naczynia, albo wprost do ust. Nie wolno dopuścić do odwodnienia organizmu i dlatego trzeba pić, co jest.
Wyjątek stanowi woda z okolic bagiennych, bo zawiera trujące składniki, ale z innego źródła można pić bez obaw. Także z kałuży. Wodę morską należy przyjmować w niewielkich ilościach - około pół litra - litr dziennie. Organizm wtedy bez problemów zwróci niewielką ilość soli.

 

 

Ogień

 

Ogień jest niezmiernie ważny dla osoby walczącej o przetrwanie zarówno pod względem fizycznym, jak i psychologicznym. Podnosi on znacznie: moralne, utrzymuje cię w cieple, służy do suszenia twojej odzieży, gotuje wodę, może służyć do sygnalizacji oraz do przyrządzania potraw w związku z tym musisz wiedzie jak przygotowywać, rozniecać i podtrzymywać ogień.

ROZNIECANIE OGNIA

Trzy składniki potrzebne do rozniecenia ognia to powietrze, ciepło i paliwo. Kluczem do sukcesu jest przygotowanie wszystkich rodzajów materiałów i zapewnienie wszystkich składników.
Materiały na ognisko dzielą się na trzy kategorie:
·                     materiał do rozpałki wstępnej,
·                     rozpałka właściwa
·                     paliwo
Materiał do rozpałki wstępnej to dowolny rodzaj materiału łatwopalnego. Zwykle składa się on z cienkich, bardzo suchych włókien. Mogą to być paski kory z niektórych drzew i krzewów. Pokruszone włókna z suchych roślin, cienkie, suche wióry drewniane, słoma, trawy, trociny z drewna żywicznego, wykładzina gniazd ptaków i gryzoni, puch nasienny zwęglona tkanina, wata lub płótno opatrunkowe, sucha sproszkowana żywica sosnowa, papier...
Rozpałka właściwa ma wyższą temperaturę zapłonu, dodaje się ją do rozpałki wstępnej. Służy ona do podnoszenia temperatury palenia do punktu, w którym można dołożyć do ognia trudno palącego się paliwa. Rozpałka składa się z drobnych suchych gałązek, szyszek i igieł oraz drewna nasyconego substancjami łatwopalnymi.
Paliwo nie musi być suche, ale mokre drewno wytwarza mnóstwu dymu. Najlepszym paliwem jest suche drewno oraz wewnętrzne warstwy zwalonych drzew i grubych gałęzi (które mogą być suche, nawet jeśli z wierzchu są mokre).

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin