stratyfikacja klasowa społeczeństwa (9 str).doc

(51 KB) Pobierz
Michał Bełkowski

 

 

 

 

 

 

Stratyfikacja klasowa społeczeństwa

 

 

 

Jest to ogólny termin używany do opisywania społeczeństwa, które po pierwsze, rozdziela w sposób nierówny dochody, władzę, prestiż oraz inne wartościowe dobra, a po drugie tworzy odrębne klasy, których członkowie różnią się między sobą pod względem kulturowym, behawioralnym                          i organizacyjnym. Stopień stratyfikacji jest określany przez to, jak nierówno są rozdzielane dobra, jak bardzo wyróżniają się klasy społeczne, jak duża mobilność istnieje pomiędzy nimi i jaka jest ich trwałość, niezmienność [1].               W systemie kastowym, takim istnieje w Indiach, istnieje wysoki stopień stratyfikacji, ponieważ ludzie rodzą się w jakiejś klasie bądź „kaście” , która posiada całkiem inne udziały w liczących się dobrach aniżeli pozostałe kasty             i z której na ogół nie można wyjść [2]. W systemie klas otwartych, takim jak                 w zachodnich demokracjach, granice pomiędzy klasami są nieostre i zmienne,             a przejście z jednej do drugiej jest możliwe. Tak więc jako członek społeczeństwa mającego bardziej otwarty system klasowy właśnie pracujesz nad tym, aby poprawić pozycję klasową, którą zapewniła ci rodzina, bądź też usiłujesz utrzymać dotychczasową. Ciężko pracujesz na studiach i przejmujesz się swoimi wynikami, ponieważ wiesz, że w społeczeństwie w dużym stopniu od wykształcenia zależy rodzaj wykonywanej pracy, dochody, prestiż i udział we władzy. Stawka jest wysoka, dlatego w szkołach średnich i na studiach pod pozorami niefrasobliwości panuje duże napięcie i poważna atmosfera.

 

Ponieważ stratyfikacja ma tak wielkie znaczenie dla dynamiki społeczeństwa, jest ona przedmiotem zainteresowania socjologii od chwili powstania tej dyscypliny. Warto zatem zapoznać się z rożnymi poglądami na ten temat, poczynając od teorii konfliktów Karola Marksa i Maxa Webera.

Marks przedstawił prostą może nawet zbyt prostą teorię stratyfikacji. Jego zdaniem ci, którzy posiadają w społeczeństwie środki produkcji – to jest materiały i narzędzia potrzebne do wytwarzania dóbr – mogą kontrolować ośrodki władzy, symbole kulturowe, pracę i styl życia innych ludzi. W związku z tym we wszystkich społeczeństwach istnieje podstawowe napięcie pomiędzy właścicielami a tymi, którzy środków produkcji nie posiadają – niezależnie od tego, czy są to wieśniacy i szlachta czy też kapitaliści i robotnicy [3]. Ponieważ ci, którzy posiadają lub kontrolują środki produkcji, mają władzę, mogą manipulować symbolami kulturowymi, tworzyć ideologie uzasadniające posiadaną przez nich władzę i przywileje, a zarazem negujące roszczenia innych do własności i władzy. A jeśli zajdzie potrzeba, potrafią zastosować przymus fizyczny i represje wobec tych, którzy kwestionują ich stan posiadania i prawo do rządzenia. Jednak Marks uważał, że ów podstawy konfliktów interesów pomiędzy posiadającymi własności i władzę a pozbawionymi ich prowadzi           w sposób nieunikniony do sytuacji, w której może dojść do rewolucji wywołanej przez tych, którzy pozbawieni są wpływu na wyniki własnej pracy, niewiele posiadają i nie mają żadnego udziału we władzy [4].

W jaki sposób konflikt interesów może przerodzić się w otwarty konflikt, który zamienia zasadę podziału dóbr oraz istotę systemu klasowego? Oto jak Marks odpowiada na to pytanie: ci, którzy posiadają i kontrolują środki produkcji, mieliby „siać ziarno własnej destrukcji”, tworząc warunki, które                                                                                                                     umożliwiają mniej uprzywilejowanym najpierw uświadomienie sobie własnego interesu w redystrybucji własności i władzy, a następnie – ich mobilizację polityczną w celu zmiany systemu.

Na przykład w analizie kapitalizmu Marks uważał, że głównym motorem działania właścicieli środków produkcji – burżuazji – jest rywalizacja między sobą w dążeniu do zysków, a tego typu postępowanie rozwija zarazem świadomość robotników – proletariatu – dzięki czemu zaczynają lepiej rozumieć, co leży naprawdę w ich interesie, oraz zaczynają mobilizować siły, aby poprzez dokonywanie zmian społecznych zdobyć to, co im się należy[5]. Na przykład rywalizująca ze sobą burżuazja doprowadziła do koncentracji robotników w miastach i fabrykach, uczyniła z nich wyalienowane dodatki do maszyn, zniszczyła im życie przez zwolnienia i zamykanie zakładów pracy oraz skazała ich na brud i nędzę, utrzymujące płacę na jak najniższym poziomie.          W takich warunkach robotnicy zaczęli łączyć się w poczuciu krzywdy                      i odrzucać ideologię burżuazji. A kiedy już robotnicy uświadomią sobie, co naprawdę leży w ich interesie, staną się zdolni do organizowania się i przejęcia władzy od kapitalistów[6].

Wydarzenia współczesne nie całkiem potwierdzają przewidywania Marksa, ale nie powinniśmy się śpieszyć z odrzucaniem jego idei. Znajdujemy      u niego na przykład kilka trafnych spostrzeżeń na temat stratyfikacji: jego zdaniem powinno się ją ujmować w kategoriach ekonomicznych, zwłaszcza zaś stosunku ludzi do środków produkcji. Ci, którzy posiadają i kontrolują własność, a głównie środki produkcji, są w stanie wpływać na kształt życia ludzi należących do klas nieuprzywilejowanych. Stratyfikacja klasowa w sposób nieuchronny prowadzi do konfliktu interesów oraz do redystrybucji pieniędzy          i własności. Wielka rewolucja proletariacka nie objęła świata uprzemysłowionego; zazwyczaj wywoływał ją nie miejski proletariat, lecz chłopi, nie udało się jej także stworzyć społeczeństwa w pełni bezklasowego. Ale w analizie Marksa znajduje się kilka fundamentalnych spostrzeżeń,               o których szkoda byłoby zapomnieć.

Max Weber przez całe życie krytykował Marksa, niemniej on także zaproponował konfliktową teorię stratyfikacji. Główna różnica pomiędzy nimi polegała na tym, że Weber ujmował stratyfikację jako zjawisko wielowymiarowe [7]. Nierówność dotyczy trzech wymiarów: klas, grup statusu społecznego (stanów) i partii. Klasy tworzone są przez zróżnicowany popyt ludzi na pracę, dochody, dobra konsumpcyjne i odpowiedni poziom materialnego dobrobytu. Pojęcie to przypomina Marksowską koncepcję klas, które są określane przez stosunek ich członków do środków produkcji, ale podstawowa między nimi różnica polega na tym, że zdaniem Webera może istnieć wiele różnych klas, a posiadanie własności jest tylko jedną z podstaw ich tworzenia się. Społeczeństwo nie jest zatem spolaryzowane na tych „co mają”          i na tych „co nie mają”; posiada ono bardziej złożony i zróżnicowany system klas. Partie stanowią organizację władzy, lecz w przeciwieństwie do koncepcji Marksa nie zależą one bezpośrednio od stosunku do własności i środków produkcji. Członkowie danego społeczeństwa mogą posiadać władzę, nie dysponując wielką własnością i vice versa; a władza często jest wykorzystywana wcale nie w interesie klas posiadających (np. wojsko i jego elity rzadko są posiadaczami środków produkcji bądź wielkich majątków). Grupy statusu społecznego są to kategorie społeczne i więzi pomiędzy tymi, których łączą podobne symbole kulturowe, gusty, poglądy i styl życia i którzy w rezultacie cieszą się podobnym szacunkiem, uznaniem i prestiżem. I choćby grupy statusu społecznego (stany) mogą być odbiciem stanu posiadania oraz udziału we władzy ich członków, to jednak stanowią odrębną podstawę stratyfikacji (np. elity profesorów wyższych uczelni często mają związki z ludźmi posiadającymi władzę, ale sami rzadko dysponują większą władzą).

 

 

A zatem dla Webera stratyfikacja obejmuje znacznie więcej niż tylko hierarchię klas odzwierciedlających stosunki ekonomiczne; związana jest także z hierarchią władzy i przynależności do grup statusu społecznego.

Jednak w analizie konfliktu teoria Webera bardzo przypomina Marksowską. Wewnątrz i pomiędzy różnymi klasami, partiami i grupami statusu społecznego trwa nieustanny konflikt, ale żeby zaczął on obejmować całe społeczeństwo, musi dojść po pierwsze, do wytworzenia silnych wzajemnych zależności pomiędzy klasami, partiami grupami statusu społecznego; a po drugie do ogromnej dysproporcji w dostępie do dóbr pomiędzy tymi, którzy zajmują najwyższe i najniższe pozycje w tych skonsolidowanych hierarchicznych strukturach, no i po trzecie musi dojść do nikłych szans na przemieszczanie się w górę każdej z tych trzech struktur. Kiedy występują wszystkie te czynniki, wówczas może pojawić się charyzmatyczny przywódca, który głosi ideologię rewolucyjną i mobilizuje uciskanych do podążania drogą konfliktu                           i redystrybucji własności, władzy i prestiżu [8]. W tym miejscu Weber przemawia bardzo podobnie do Marksa, jednak z pewnymi istotnymi zastrzeżeniami. Po pierwsze, nie musi dochodzić do wysokiej korelacji pomiędzy przynależnością do klas, grup statusu społecznego i partii, przy czym upierałby się Marks, podobnie jak zawsze występuje wielka dysproporcja w zakresie posiadania dóbr, czy też niska mobilność w obrębie owych struktur. Po drugie, nawet jeśli występują  wszystkie te trzy czynniki – duża korelacja przynależności, wielka dysproporcja i niska mobilność – wcale nie musi dojść do rewolucji. Albowiem od przypadku jedynie zależy, czy pojawi się charyzmatyczny lider i czy powiedzie się jego misja [9].

 

 

Zarówno Marks, jak i Weber widzieli stratyfikację jako przyczynę napięć oraz, przynajmniej potencjalnie, konfliktów pomiędzy tymi, którzy różnią się pod względem ilości posiadanych dóbr. Istnieje jednak także inne spojrzenie na stratyfikację: jako na czynnik integrujący społeczeństwo.

Zdaniem Kingsleya Davisa i Wilberta Moore`a, a także innych zwolenników funkcjonalizmu, nierówności mogą być związane z istniejącymi w danym społeczeństwie najważniejszymi funkcjonalnymi potrzebami czy też wymaganiami [10].

Słynna i często krytykowana „hipoteza Davisa - Moore`a” głosi, że jeśli jakaś rola w społeczeństwie ma znaczenie funkcjonalne i trudno ją odgrywać, ponieważ wymaga wysokich kwalifikacji, wówczas gwarantuje ona większy dostęp do cenionych dóbr – pieniędzy, władzy i wpływów oraz prestiżu. Przy czym muszą być spełnione oba warunki – znaczenia funkcjonalnego i trudności w jej pełnieniu. Na przykład pozycja śmieciarza jest funkcjonalnie istotna, ale nie wymaga wysokich kwalifikacji i łatwo ją wykonywać; tym samym nie otrzymuje się za nią zbyt wielu dóbr. Dla kontrastu pozycja lekarza jest zarazem funkcjonalnie istotna i wymaga wysokich kwalifikacji, dlatego zgodnie                   z hipotezą Davisa - Moore`a musi być wysoko wynagradzana. A zatem nierówność jest sposobem motywowania osób wykształconych do ciągłego uczenia się i poświęceń niezbędnych do wykonywania w społeczeństwie ważnych funkcjonalnie i wymagających wysokich kwalifikacji prac[11].

Jednak teorie funkcjonalistyczne są głośno krytykowane za jedną istotną wadę: usprawiedliwiają one istnienie nierówności w społeczeństwie, sprawiając wrażenie, że ci , którzy weszli w posiadanie wartościowych dóbr, zawsze na nie zasługują z powodu swoich kwalifikacji i funkcjonalnego znaczenia.                    W rzeczywistości, argumentują krytycy, tradycji oraz innym procesom, które niewiele mają wspólnego ze znaczeniem funkcjonalnym czy talentem.

 

Niektóre z nowszych teorii próbują ujmować stratyfikację z bardziej odległej perspektywy historycznej, sięgając do czasów myśliwych i zbieraczy,          a następnie przechodząc do coraz bardziej złożonych społeczeństw. Teoria Gerharda Lenskiego głosi, że stratyfikacja jest wynikiem wzrostu produkcji ekonomicznej , który prowadzi do powstawania nadwyżek zasobów materialnych znacznie przekraczających podstawowe potrzeby. W miarę jak nadwyżki te powiększają się, wzrasta zdolność do utrzymywania osób nieproduktywnych; niektóre z nich potrafią siłą zawłaszczać sobie te nadwyżki      i w ten sposób tworzą dla siebie przywileje[12].

Tak więc przywileje i władza łączą się ze sobą: właściciele dóbr potrafią używać władzy do powiększania swego bogactwa; z drugiej zaś strony osoby posiadające władzę mogą używać jej do przejęcia nadwyżek i zdobycia w ten sposób majętności i prestiżu. Ale wraz z rozwojem industrializacji ów długotrwały proces historyczny zostaje, do pewnego stopnia, odwrócony. Albowiem ci, którzy pozbawieni są przywilejów, zaczynają mobilizować się          i przeciwstawiać nadużyciom władzy i grabieży nadwyżek ekonomicznych; zmuszają oni organizacje władzy do przyjęcia bardziej demokratycznych form, najczęściej bez wywoływania wielkich rewolucji. Rezultatem tego jest doprowadzenie do pewnej redystrybucji bogactw za pomocą progresywnego systemu podatkowego, który nakłada wyższe podatki na bogatszych. Dochody           z podatków są następnie przeznaczane na oświatę, opiekę zdrowotną, opiekę społeczną i tworzenie miejsc pracy dla mniej uprzywilejowanych. Ale proces ten nie jest zbyt skuteczny, ponieważ ludzie walczą z podatkami i manipulują opinią publiczną, aby przekonać mniej uprzywilejowanych, że wysokie podatki nie leżą w ich interesie[13].

 

 

Jeśli zastanowić się nad własną lub swoich rodziców bądź znajomych wrogością wobec podatków, zrozumieć można, jak skuteczna jest ta manipulacja. Na przykład jest to jedna z przyczyn, dla której w Stanach Zjednoczonych istnieją największe nierówności w porównaniu z resztą świata uprzemysłowionego, a zarazem najniższe podatki [14].

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bibliografia

1.     Godman Norman, Wstęp do socjologii, Poznań 2001.

 

2.     Kingsley Davis, Moore Wilbert, Some Principles of Stratyfication, New York 1988.

 

3.     Lenski Gerhard, Lenski Jean, Human Societies: An Introduction to Macrosociology, New York 1991.

 

4.     Lenski Gerhard, Power and Privilege, New York 1986.

 

5.     Marks Karol, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, Berlin 1959.

 

6.       Weber Max, Economy and Society: An Outline of Interpretive Sociology, Berkeley 1978.

 

  1. Ziębiński Zygmunt, Elementy socjologii, Poznań 1994.

 

  1. Znaniecki Florian, Prawa psychologii społecznej, Warszawa 1991.

1

 


[1] Norman Godman, Wstęp do socjologii, Poznań 2001, s.143.

[2] Tamże, s.144.

[3] Zygmunt Ziębiński, Elementy socjologii, Poznań 1994, s.64.

[4] Tamże, s.67.

[5] Karol Marks, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, Berlin 1959, s.212.

[6] Florian Znaniecki, Prawa psychologii społecznej, Warszawa 1991, s.256.

[7] Karol Marks, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, s.212.

[8] Max Weber, Economy and Society: An Outline of Interpretive Sociology, Berkeley 1978, s.69.

[9] Tamże, s.71.

[10] Davis Kingsley, Wilbert Moore, Some Principles of Stratyfication, New York 1988, s.431-442.

[11] Tamże, s.447.

[12] Gerhard Lenski, Jean Lenski, Human Societies: An Introduction to Macrosociology, New York 1991,  s.121.

[13] Gerhard Lenski, Power and Privilege, New York 1986, s.83.

[14] Lenski Gerhard, Power and Privilege, New York 1986, s.98.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin