wieleimion jednej dolegliwo,,,,,,,ści - adhd.pdf

(172 KB) Pobierz
Krótka historia repertorium
Dr med. Thomas Bonath, Karlsruhe / Niemcy
„Patienten Forum Homöopathie” Nr 3/4 2001, Haug Verlag (pismo Związku Pacjentów Homeopatycznych – DZVhÄ
Niemieckiego Centralnego Związku Lekarzy Homeopatów)
WIELE IMION JEDNEJ DOLEGLIWOŚCI
(W Niemczech ADS, ADSH, w Polsce ADD/ADHD, ADHD)
Niektórym dzieciom jest szczególnie ciężko. Wewnętrzny niepokój, brak zdolności koncentracji lub po-
zorne nieopanowanie sprawiają, że dzieci te właściwie same wchodzą sobie w drogę. Inne niemal przy
każdej okazji oddają się marzeniom; wydaje się, że żyją pod szklanym kloszem, i tylko czasami można do
nich dotrzeć. Rodzice, wychowawcy i nauczyciele często wątpią w swoje zdolności pedagogiczne, ponie-
waż wszystkie podjęte w dobrej wierze działania pozornie pozostają bezowocne. Mimo że dzieci bardzo
się starają, ich wcześniejsze „przyzwyczajenia” ciągle powracają. Przyczyną tego, wydawałoby się –
sprzecznego, zachowania może być zaburzenie neurobiologiczne: zespół deficytu uwagi (Aufmerksam-
keits-Defizit-Syndrom = ADD/ADHD).
Oprócz metod pedagogicznych i terapii zachowania ADD/ADHD można leczyć homeopatycznie lub
według zasad medycyny szkolnej.
„Syndrom hiperkinetyczny” lub „minimalna dys-
funkcja mózgowa” to częściowo nieodpowiednie
określenia tego zaburzenia, które wyraża się przez
rozkojarzenie, impulsywność i niepokój. Może być
ono, ale nie musi, związane z niepokojem ruchowym.
Powyższe cechy znajdujemy w gruncie rzeczy
u większości dzieci. W przypadku ADD/ADHD wy-
różnikiem jest stopień nasilenia, który czyni te dzieci
„innymi”. Nie potrafią one dostatecznie przefiltrować
ogromu docierających do nich impulsów i reagują
„przesadnie” na tę „powódź”.
różnicowaniu wiele dzieci otrzymuje fałszywą
etykietkę „ADD/ADHD”. Pojęcie choroby o tak sze-
rokiej gamie przyczyn i działań kryje w sobie nie-
bezpieczeństwo mylnej diagnozy, zwłaszcza że dia-
gnostyka, czyniąca w ostatnich latach tak szybkie po-
stępy, w przypadku ADD/ADHD opiera się na bar-
dzo chwiejnej podstawie.
Amerykański pediatra, psychiatra i terapeuta ro-
dzinny, dr Lawrence Diller, w książce „Running on
Ritalin” zarzuca diagnostyce ADD/ADHD co nastę-
puje:
1. „Oficjalne wytyczne odnośnie oceny symptoma-
tyki ADD/ADHD są niejasne i mogą być różnie
interpretowane ale prowadzą do diagnozy
wszystko albo nic. Nie istnieje podział na stop-
nie ADD/ADHD, lecz tylko stwierdzenie TAK lub
NIE .”
2. „Diagnoza ADD/ADHD nie ma zdefiniowanego
medycznego lub psychologicznego wyznacznika i
często opiera się wyłącznie na historii życia pa-
cjenta.”
3. „Diagnoza ADD/ADHD dotyczy przede wszyst-
kim jednostki i nie uwzględnia w wystarczającym
stopniu innych wpływów, np. rodzinnych lub spo-
łecznych.”
Jak decydujący może być właśnie ten ostatni
punkt, satyrycznie opisuje pediatra Daniel Zeidner:
J ASNA DIAGNOZA ?
ADD/ADHD stwierdza się obecnie coraz częściej,
choć postawienie diagnozy nastręcza sporo proble-
mów.
W dzisiejszych czasach można odnieść wrażenie, że
każda trudność lub odchylenie od normy zachowania
to „ADD/ADHD” lub „ADD/ADHDH”.
ADD/ADHD to ogólne pojęcie obejmujące bardzo
zróżnicowane sposoby zachowania, które często ma-
ją różne przyczyny. Zaliczamy tu dzieci, które:
mają problemy z koncentracją na jednym określo-
nym zadaniu przez wystarczająco długi czas
na skutek komplikacji porodowych,
muszą być w ciągłym ruchu z powodu dziedzicz-
nych zaburzeń przemiany materii w określonych
obszarach mózgu,
„odpoczywają” z powodu alergicznej reakcji na
określone środki spożywcze.
„Docierało do mnie coraz bardziej..., że istnieje
nowy zespół, u dorosłych którzy uczą nasze dzieci:
zespół deficytu nauczyciela (Lehrer-Defizit-Syndrom
= LDS). Ta diagnoza powinna zostać postawiona
u nauczycieli, których uczniowie: wciąż machają rę-
kami i nogami, są nieuważni, często marzą, nie odra-
biają do końca zadań domowych lub nie piszą prac
Podobne symptomy mogą wywoływać inne czyn-
niki, takie jak strach, wybitne uzdolnienia lub trud-
ności społeczne i rodzinne. Przy niewystarczającym
Homeopatia praktyczna Nr 15 (3/2002)
374798992.019.png 374798992.020.png 374798992.021.png 374798992.022.png 374798992.001.png 374798992.002.png
klasowych, często wstają z miejsca itp. W tym przy-
padku nauczyciel powinien natychmiast być leczony
psychostymulantem, żeby wreszcie zaczął prowadzić
interesująco zajęcia.”
K ONCEPCJA LECZENIA MUSI BYĆ DOPASOWANA
one jak gips na złamanej nodze, w sytuacjach kryzy-
sowych mogą być niezwykle stabilizujące, ale jedno-
cześnie obciążające, a co najważniejsze – nie zastą-
pią nauki chodzenia. Ponadto nie każdy przypadek
ADD/ADHD jest „złamaniem”.
Za bardzo niepokojące uznaję argumenty, którymi
silnie naciska się na rodziców, aby zastosować leki.
Od „przecież diabetykowi nie odmówią państwo
insuliny” po „rezygnacja z ritalinu to zaniechanie
pomocy”, a szczytem są osobiste oszczerstwa, które
stawiają ostrożnych rodziców w pobliżu „scientolo-
gii”. Ten „kościół” również jest krytyczny w stosun-
ku do ritalinu – aby realizować własne cele.
ADD/ADHD nie jest jednak zagrażającą życiu
chorobą przemiany materii, jak wymagająca insuliny
cukrzyca. Wielu nierozpoznanych „ADD/ADHD-
owców” w erze „przed ritalinem” rozwinęło, bez
chemicznego wspomagania, bardzo skuteczne strate-
gie i wyrosło na pełnowartościowych ludzi.
Leczenie ADD/ADHD musi być dopasowane do
indywidualnych problemów każdego dziecka. Cel
właściwe współgranie dziecka i otoczenia. Terapia
opiera się na trzech filarach:
1. Praca rodziców jest najważniejszym i najbar-
dziej nośnym. Dostępne informacje powinny wzbu-
dzić w rodzicach i otoczeniu w tym także w szkole
zrozumienie dla problemów dziecka z
ADD/ADHD. Praktyczne wskazówki i trening rodzi-
ce-dziecko pomagają ominąć niektóre niebezpieczne
rafy codzienności. Ważne są także związki w otocze-
niu, dialog pomiędzy rodzicami a nauczycielami i
wychowawcami. Konfrontacja jest mało pomocna,
ale niestety częsta.
2. Zwalczanie zaburzeń towarzyszących.
ADD/ADHD może powodować skutki, które wyma-
gają natychmiastowego leczenia:
Zaburzenia w nauce , takie jak dysleksja i dyskal-
kulia, uwarunkowane zaburzeniami motoryki pre-
cyzyjnej lub słabą wrażliwością na bodźce.
Trudności z integracją społeczną , związane z tym,
że dzieci te praktycznie nieustannie spotykają się
z odrzucającymi lub negatywnymi reakcjami oto-
czenia. W odpowiedzi stają się często klasowymi
błaznami lub przyjmują rolę ofiary. Nierzadko są
to dzieci, które zostają przyłapane „z łapką w sło-
iku z marmoladą”, podczas gdy „sprytniejsi”
koledzy nie zostają odkryci. Nie potrafią także
„czytać między wierszami”, wskutek czego ich
postępowanie bywa niedyplomatyczne lub spra-
wiają wrażenie źle wychowanych,
Trudności emocjonalne , takie jak bardzo zaniżona
pewność siebie i strach, kompensowane przez
niegrzeczne wystąpienia. „Mocny w gębie” nie
należy tu do rzadkości.
ADD/ADHD często bardzo obciąża rodzinę.
Trudności rodzinne nasilają z kolei objawy choroby,
co uruchamia mechanizm błędnego koła.
Przy tak różnych skutkach konieczne są dopaso-
wane indywidualnie środki wspierające; leczenie le-
gastenii, pedagogika społeczna, ergoterapia czy też
psychoterapia, przede wszystkim z udziałem rodziny.
Krytyka ritalinu i spółki.
Chciałbym wnieść następujące punkty do krytyki
dotyczącej terapii lekowej.
Ritalin & Co. nie są wystarczające jako jedyne
środki leczenia. Działają tak długo, jak długo są
używane. Pozytywne długoterminowe efekty po ich
odstawieniu nie zostały do tej pory udowodnione.
Dotychczas, oprócz terapii lekowej, nie przeprowa-
dzano tak istotnego leczenia towarzyszącego. Jest to
m.in. skutkiem oszczędnościowej polityki zdrowot-
nej (budżet).
Słychać opinie: „ritalin jest pewniejszy”, bo jest
w handlu od ponad 50 lat i wykazuje „pozytywny”
stosunek ryzyka do korzyści. Proszę przeczytać
ulotkę.
De facto ritalin jest „produktem lat 90.”, od po-
czątku 1990 r. jego użycie w USA wzrosło o ponad
800 procent, także w Niemczech przeżywamy boom
jego stosowania. W roku 1990, szacując dane sprze-
daży, ritalin zażywało ok. 1 200 dzieci, a w roku
1999 już 41 000.
Rzadziej spotykane, a zarazem poważne działanie
uboczne odkrywa się często dopiero przy stosowaniu
większych ilości leku. Istnieje więc tutaj znaczny po-
tencjał ryzyka. Jak słuszne są potwierdzenia 100-
procentowego bezpieczeństwa, przekonaliśmy się
w odniesieniu do BSE. A słowa: „Ooo tego nie
wiedzieliśmy”, pomagają pokrzywdzonym raczej
w niewielkim stopniu.
Pocieszające, że jesteśmy jeszcze daleko od re-
aliów amerykańskich (ritalinem musiałoby być le-
czonych 160 000 dzieci, aby zachować te same pro-
porcje). Jednak przy istniejących tendencjach przepi-
3. Terapia lekowa.
a) środki psychofarmakologiczne ;
Na pierwszym planie znajdują się tu leki allopa-
tyczne, takie jak ritalin lub, od roku, medikinet. Są
Homeopatia praktyczna Nr 15 (3/2002)
374798992.003.png 374798992.004.png 374798992.005.png 374798992.006.png 374798992.007.png 374798992.008.png 374798992.009.png
 
sywania ritalinu w niedalekiej przyszłości będziemy
iść „łeb w łeb” z USA.
stawić diagnozę, przeprowadziłem różne testy, które
rozwiązywał samodzielnie. Jego opis działania ritali-
nu pokazał, że chłopiec był w stanie sam się dobrze
obserwować. Powiedział, że jego główne problemy
Ritalin & Co. są przez wielu uznane dziś za jedyną
„racjonalną” formę leczenia ADD/ADHD. „Alterna-
tywne” metody terapii, jak np. homeopatia, są odrzu-
cane, częściowo bez uzasadnionej znajomości rzeczy.
Jest to szczególnie godne pożałowania, gdyż home-
opatia – alternatywnie i uzupełniająco, może być waż-
ną częścią składową terapii lekowej, notabene w ra-
mach obszernej, zindywidualizowanej koncepcji le-
czenia. Ze względu na znacznie bardziej korzystny
profil działań niepożądanych i długoterminowość
działania, w imieniu pacjentów, bardzo bym się cie-
szył z większej otwartości wobec postępowania ho-
meopatycznego.
W mojej praktyce ok. 75% dzieci z ADD/ADHD radzi
sobie bez ritalinu, a przeciętne dawkowanie ritalinu, w
dawce 10 mg dziennie, leży poniżej najczęściej prze-
pisywanej dawki dziennej.
polegają na wewnętrznym niepokoju, który jest nie
do zniesienia, jeśli nie znajduje dla niego ujścia. Poza
tym łatwo się rozprasza, co nasila się w grupie.
Na spotkaniu z rodzicami matka relacjonowała:
„John w ogóle nie potrafi zaakceptować słowa nie!
Zawsze chce współdecydować. Jest bardzo dominu-
jący. Jest niesamowicie zazdrosny o swoją starszą
siostrę Nicole. Pewnego razu przegonił dzieci, które
ją odwiedziły. Kiedy np. Nicole opowiada coś przy
stole, on musi zawsze wtrącić swoje trzy grosze. Jeśli
pełna dumy mówi np., że zdała egzamin pływacki,
zaraz okazuje się, że on przepłynął przynajmniej Ka-
nał la Manche. Jeśli, jako uzdolniona plastycznie, do-
stała piątkę za collage, jego poproszono, aby udeko-
rował muzeum swoimi dziełami. Ma szczęście,
że siostra jest bardzo cierpliwa. John jest bardzo
uparty. Nie oznacza nie. Nie mam szansy wtedy
do niego dotrzeć. W świetlicy ma podobne problemy.
Tam dzieci nie mają prawdziwie anielskiej (albo cie-
lęcej) cierpliwości siostry. Jeśli tam trochę oberwie,
jest lepiej.
Wszystko zaczęło się wraz z nauką chodzenia.
Przedtem był niewymagającym niemowlakiem. Był
wcześniakiem i 14 dni spędził w inkubatorze, potem
rozwijał się szybko. Często chorował. Miał zapalenie
ucha środkowego i oskrzeli, które musiały być leczo-
ne antybiotykami. Odkąd nauczył się samodzielnie po-
ruszać, nie akceptuje żadnych granic. Nie można go
było zatrzymać. Przy tym zagrażał samemu sobie.
Często się kaleczył, ale zawsze był niewrażliwy na
ból. Na przykład ranę na czaszce szyto mu bez narko-
zy. Od kiedy poszedł do szkoły, problemy znacznie się
nasiliły. Konieczna okazała się pomoc. Ritalin popra-
wił trochę sytuację. Dzisiaj zdarza się jeszcze, że John
jest bardzo prowokujący i nie akceptuje żadnego auto-
rytetu. Wciąż się wtrąca. Nie jest w stanie znieść fru-
stracji. Jeśli przegrywa w jakiejś grze, od razu ma bóle
brzucha.”
b) homeopatia przy ADD/ADHD
Przykład:
John można też bez ritalinu!
John jest bystrym dziesięciolatkiem, który chodzi
do trzeciej klasy. Jego ojciec jest Anglikiem i pracuje
w gastronomii. John wyrasta w rodzinie dwujęzycz-
nej. Jego szkolne osiągnięcia są właściwie bardzo
dobre, ale zmienne. Z głównymi przedmiotami, które
decydują o dalszym toku kształcenia, mianowicie
z matematyką i niemieckim, nie daje sobie zbyt do-
brze rady. Średnia ocen, ze względu na zmienne
osiągnięcia, waha się między czwórką a trójką. Dwa
i pół roku temu pediatra stwierdził u Johna
ADD/ADHD. Od tamtego czasu chłopiec otrzymuje
rano i w południe tabletkę ritalinu. Podczas każdych
ferii ritalin jest odstawiany ze względu na nieco
mniejsze nasilenie zaburzeń zachowania, gdy chło-
piec nie jest obciążony stresem szkolnym. „Jest cięż-
ko, ale da się z nim wytrzymać.” Kiedy jednak za-
czyna się szkoła, trzeba ponownie podawać ritalin.
John opisuje działanie tego leku bardzo dokładnie:
„Potrzebuję go, by się uspokoić. Jeśli go nie wezmę,
nie mogę się skoncentrować. Nie biorę go dlatego, że
chcę, lecz dlatego, że jest to konieczne. W przeciw-
nym razie robię się słaby i nie rozumiem żadnych
zadań.”
Przed pierwszą wizytą John otrzymał swoją zwy-
kłą dawkę ritalinu. Pod działaniem leku odpowiadał
bardzo precyzyjnie, nie wykazywał żadnego niepo-
koju, współpracował chętnie i był umotywowany.
Wszedł do gabinetu bez matki, nawiązał ze mną bar-
dzo dobry kontakt, był otwarty i serdeczny. Aby po-
Terapia.
Zacząłem leczenie lekiem homeopatycznym, któ-
ry dobrałem na podstawie historii choroby. Nauczy-
cielce przekazałem specjalną ankietę i umówiłem się
na kolejne spotkanie za cztery tygodnie. W tym dniu
John miał nie zażywać ritalinu, ponieważ chciałem
sprawdzić, jak poradzi sobie z testem, nie będąc pod
wpływem tego leku.
Cztery tygodnie później przyszedł John i, jak za
pierwszym razem, wszedł sam do mojego gabinetu.
Oczekiwałem, że tym razem będzie znacznie bardziej
Homeopatia praktyczna Nr 15 (3/2002)
374798992.010.png 374798992.011.png
niespokojny i rozkojarzony, lecz tak jak poprzednio
rozwiązał samodzielnie również najtrudniejsze zada-
nia. Przyznaję, że trochę się zdenerwowałem, bo
przecież prosiłem, by tego dnia nie zażywał ritalinu.
Zapytałem: „Dlaczego zażyłeś dzisiaj tabletki?”
John spojrzał na mnie spokojnie i odparł: „Od ponad
trzech tygodni nie biorę ritalinu. Przestałem w czasie
przerwy wielkanocnej, a teraz już go nie potrzebuję.”
Poprosiłem do gabinetu jego matkę, która po-
twierdziła, że nastąpił dramatyczny przełom. Od
świąt mieli uczucie, że chłopiec nie potrzebuje już ri-
talinu i poradzi sobie bez niego. Wszystko wyraźnie
się poprawiło. Współżycie w domu przebiega dobrze
i harmonijnie, pomijając zwykłe rodzinne tarcia.
Także otoczenie zauważyło wyraźną przemianę.
Reakcje szkoły i świetlicy są bardzo pozytywne.
Nauczycielka pozdrawia mnie serdecznie, teraz może
już nie wypełniać ankiety, gdyż wszystko korzystnie
się zmieniło.
Tłumaczenie: Agnieszka Kajewska
Dziękujemy Haugh-Verlag redakcji „Patienten Forum Ho-
möopathie”, a w szczególności dr Bonath i dr Sieglinde
Schulz za udostępnienie do tłumaczenia i druku powyższego
interesującego artykułu, który zainspirował nas do poświęce-
nia całego numeru „Homeopatii praktycznej” zagadnieniom
leczenia ADD/ADHD tematu tak bardzo ważnego i aktual-
nego!
Redaktor naczelny
dr Ewa M. Grott
Dr med. Ewa M. Grott
„ADD/ADHD – JAKO MULTIDYSCYPLINARNE
WYZWANIE NASZYCH CZASÓW”
Sprawozdanie z seminarium w Kolonii.
W dniach 2-3 lutego 2002 r. odbyło się w Kolonii
seminarium poświęcone ADD/ADHD (zespół deficy-
tu uwagi; można również powiedzieć – koncentracji),
pt. „ADD/ADHD – jako multidyscyplinarne wyzwa-
nie naszych czasów”.
Organizatorem spotkania był związek lekarzy
homeopatów północnej Westfalii.
Głównym referentem był dr Thomas Bonath
(patrz artykuł na str. 3, pt. „Wiele imion jednej dole-
gliwości”), który otworzył konferencję referatem, pt.
„ADD/ADHD – co to jest? Definicja, obraz schorze-
nia, przyczyny i skutki oraz diagnostyka.”
W dalszym przebiegu spotkania członkowie ogól-
noniemieckiego zgrupowania zajmującego się
dziećmi z tzw. „zaburzeniami częściowymi”, zapro-
ponowali tworzenie grup samopomocy i przedstawili
własne doświadczenia.
W czasie popołudniowego spotkania kolega Bo-
nath przedstawił ciekawą multimodalną koncepcję
leczenia, a następnie kolega Nikdaus Hock pokazał
ABM (obrazy lekowe) i kasety video z kazuistyką
przypadków ADD/ADHD.
Dzień zakończono referatem kol. Claudii Schma-
le-Breiden omawiającej doświadczenia z praktyki
i psychiatrii młodzieżowej.
Następnego dnia, w niedzielę, zajęto się pedago-
giką systemową na podstawie pracy Bernda Mumba-
cha, a Nikolaus Hock zaprezentował kolejne intere-
sujące przypadki swoich pacjentów, zarejestrowane
na video.
Podsumowaniem spotkania zajął się Thomas Bo-
nath w referacie „Ritalin, mechanizm działania, ko-
rzyści i ryzyko”. Ogólnie biorąc zdaniem wszystkich
referentów i dyskutantów nie ma konkretnych leków
homeopatycznych działających na ADD/ADHD. Na-
leży zawsze szukać właściwego środka – similimum
i opierać się na całości objawów i gruntownej reper-
toryzacji.
Z przedstawionych na video przypadków wyraź-
nie wynikało, że leczenie homeopatyczne przynosi
u dzieci z ADD/ADHD lepsze rezultaty niż ritalin i
jego pochodne i oczywiście nie daje typowych dla
psychostymulantów wczesnych i, co gorsze, późnych
objawów ubocznych.
Przewidziano dalsze spotkania na temat
ADD/ADHD, o których będziemy informować
naszych czytelników, a najciekawsze materiały w
miarę możliwości, będziemy omawiać na łamach
„Homeopatii praktycznej”.
Homeopatia praktyczna Nr 15 (3/2002)
374798992.012.png 374798992.013.png 374798992.014.png 374798992.015.png 374798992.016.png
Zachęcamy również naszych czytelników
do podzielenia się własnymi doświadczeniami
i przemyśleniami na temat diagnozowania i le-
czenia ADD/ADHD. Jest to nowe i niezwykle in-
teresujące zagadnienie i każda informacja może
przyczynić się rozwoju wiedzy na ten temat.
4
Homeopatia praktyczna Nr 8 (4/2000), 9 (1/2001)
374798992.017.png 374798992.018.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin