Szatan_w_loży.pdf

(113 KB) Pobierz
Szatan w loży
S ZATAN W L O ś Y
„Wie ść gminna” ju Ŝ od dosy ć dawna z mniejszym lub wi ę kszym skutkiem
stara si ę uto Ŝ samia ć wolnomularzy z satanistami. Niejednokrotnie na przestrzeni
dziejów przekazywała nam ona rzeczy warto ś ciowe tote Ŝ z pewno ś ci ą nie nale Ŝ y
jej ignorowa ć bez wnikliwszego na ń spojrzenia. Bior ą c jednak pod uwag ę , Ŝ e
zdarzało si ę jej te Ŝ popełnia ć ę dy nie mo Ŝ na jej ufa ć bezgranicznie. Zawsze
przecie Ŝ istnieje obawa, Ŝ e mo Ŝ e to by ć „prawda” z gatunku tych mówi ą cych o
ś ydach, którzy morduj ą rytualnie chrze ś cija ń skie dzieci by u Ŝ ywa ć ich krwi do
wyrobu macy. Liczni autorzy mówi ą c o religii w masonerii niejednokrotnie w
swoich pracach poruszaj ą kwesti ę satanizmu w tych organizacjach. Niektórzy z
nich wr ę cz staraj ą si ę uto Ŝ samia ć religi ę głoszon ą przez wolnomularzy z religi ą
satanistyczn ą . W tek ś cie tym w ogólnym zarysie poruszony zostanie problem
„wierze ń maso ń skich”.
Na wstępie musimy jednak zaznaczyć jest to problem dość skomplikowany gdyŜ
oficjalne konstytucje na temat religii wypowiadają się w sposób bardzo ogólnikowy.
Masoneria wbrew temu co niektórzy chcieliby w niej widzieć, wbrew niektórym
ocenom przeciwników i nielicznym wypowiedziom członków nie jest ani religią ani
antyreligią. Nie jest ona religią przynajmniej w takim znaczeniu jak to pojmujemy na
co dzień. Nie jest religią choć w swych podstawach odwołuje się niejednokrotnie do
tych samych wartości co systemy religijne. Wielokrotnie krótkie definicje
encyklopedyczne zaczynają się właśnie od stwierdzeń, Ŝe chodzi tu o
„mi ę dzynarodowy ruch parareligijny i etyczny” . Oficjalne dokumenty mówią o tym
dość ogólnikowo. O tym jak interpretują te ogólniki i w co naprawdę wierzą masoni
moŜemy dowiedzieć się wsłuchując się w wypowiedzi dostojników loŜowych.
Zastrzec naleŜy, Ŝe nie są to wypowiedzi organizacji lecz jedynie przemyślenia
poszczególnych jej członków. Biorąc jednak pod uwagę liczne powtórzenia pewnych
myśli u róŜnych osób z duŜym prawdopodobieństwem moŜna załoŜyć, iŜ są to
koncepcje powszechnie zaakceptowane w tym środowisku.
Ivo Andrič mówiąc o dąŜeniach człowieka zauwaŜył: „W zasadzie pragniemy
tylko jednego – prawdy. Uwolni ć si ę od zgiełku słów, przebi ć si ę przez schematy
obrazów i doj ść do prawdy” . No właśnie, podobnie jest i w tym wypadku.
Zastanówmy się jak jest naprawdę ? W co wierzą masoni? Czy ich dzisiejsze
wierzenia są toŜsame z tymi z początku XVIII wieku czy teŜ ewoluowały na
przestrzeni dziejów? W niniejszych rozwaŜaniach spróbujemy dokonać krótkiej
refleksji nad tymi właśnie pytaniami.
Za datę powstania współczesnej masonerii przyjmuje się dzień 24 czerwca 1717
roku, kiedy to z połączenia trzech lóŜ londyńskich i loŜy z opactwa Westminster
powstała Wielka LoŜa Londynu z pełniącym obowiązki przewodniczącego wielkim
mistrzem na czele. Na polecenie tej nowej struktury dwaj jej załoŜyciele – pastor
prezbiteriański Londynu doktor James Anderson i reformowany kaznodzieja dworu
doktor praw John Theophilus Desaguliers – podjęli w 1721 roku próbę kodyfikacji
dawnych przepisów obowiązujących w róŜnych loŜach. Opracowana wówczas
konstytucja została zatwierdzona, z pewnymi zmianami, 25 marca 1722 roku. Po raz
pierwszy dokument ten pod tytułem „Konstytucje wolnomularzy , zawieraj ą ce histori ę
, obowi ą zki i przepisy najstarszego i najszacowniejszego bractwa , na u Ŝ ytek ló Ŝ
ukazał się drukiem 17 stycznia 1723 roku.
W tym pierwszym statucie organizacji masoneria przyjmowała formę religijną
próbując dostosować swoje myślenie do tradycyjnych form i pojęć, aby przez to
dotrzeć do jak najszerszych mas. Przejawem nowych treści jakie niósł ten dokument
był brak rozpoczynającej konstytucje murarskie inwokacji do Kościoła i świętych.
Artykuł pierwszy zatytułowany „O Bogu i religii” rozpoczyna się od myśli : „Mason
stosownie do swego stanu winien by ć posłuszny prawu moralnemu. Je ś li prawdziwie
pojmuje Sztuk ę , nie b ę dzie nigdy głupim ateist ą ani niereligijnym libertynem” .
Konstytucja wyraźnie odrzuca więc zarówno ateizm jak i libertynizm, wymagając od
adeptów wolnomularstwa, aby byli ludźmi religijnymi. BliŜsze sprecyzowanie religii
wyznawanej przez masonów zawarte jest w dalszej części tego artykułu :
„Pozostawiaj ą c ka Ŝ demu jego pogl ą dy osobiste, uwa Ŝ a si ę jednak obecnie za bardziej
wskazane zobowi ą za ć ich jedynie do religii, na któr ą wszyscy si ę zgadzaj ą , tj. by ć
człowiekiem dobrym i szczerym, człowiekiem honoru i uczciwo ś ci, niezale Ŝ nie od
wszelkich okre ś le ń czy przekona ń , jakie ich dziel ą ”.
Przytoczone tu sformułowanie dotyczące religii i Boga od samego początku było
bardzo ogólnikowe. Spowodowane jest to tym, iŜ Wielki Architekt Wszechświata do
którego masoni kierują swe wezwania nie jest Bogiem osobowym. Czytając
określające go wypowiedzi dochodzimy raczej do wniosku, Ŝe jest on jakimś
nieokreślonym i szczerze mówiąc bardzo abstrakcyjnym tworem. Niektórzy autorzy w
związku z tym posuwają się dość daleko podkreślając wręcz, Ŝe „tego rodzaju bóstwo
nie jest niczym innym, jak kukł ą , manekinem”. I w dalszej części tego wystąpienia
cytowany autor uzasadniał swoją wypowiedź w słowach: „zreszt ą masoni nigdy nie
byli w stanie zgodzi ć si ę co do natury i osobowo ś ci tego fantomu” .
CzymŜe więc jest Wielki Architekt Świata i jaką rolę pełni ta postać. Jak
zauwaŜa Guliano di Bernardo: „W celu unikni ę cia nieporozumie ń wprowadzono ide ę
transcendencji, wcielon ą w posta ć Wielkiego Architekta Wszech ś wiata; jest ona
obiektywnym punktem odniesienia dla subiektywnie wyznawanych warto ś ci
moralnych; z niej tak Ŝ e bierze swój pocz ą tek idea doskonalenia si ę etycznego
człowieka” . W związku z tym Oswald Wirth podkreślał, iŜ masoneria nie próbuje
definiować czym jest Absolut lecz „daje ka Ŝ demu członkowi szerokie pole do
wytworzenia sobie na ten temat idei odpowiedniej dla swej wiary i filozofii” . To pole
do interpretacji jest niezwykle szerokie lecz nie jest nieograniczone gdyŜ jak pisał
Bronisław Ferdynand Trentowski waŜne jest to by pamiętać o jednym: „Budowniczy
Wszech ś wiata jest i pozostaje najwy Ŝ sz ą istot ą , któr ą mo Ŝ e sobie pojmowa ć , jak si ę
chce - któr ą zarówno chrze ś cijanin, jak ś yd, i mahometanin, i poganin, i monoteista, i
deista, i panteista, tak, nawet ateista... uznawa ć musi” . Wolnomularstwo nie
próbowało definiować Absolutu lecz podkreślano konieczność uznania istnienia
„najwyŜszej istoty”.
To wskazywanie przez organizację na „religię powszechną” było zwrotem w
stronę równoznacznej z deizmem, adogmatycznej religii naturalnej. Istotę deizmu
stanowi odrzucenie religii objawionej, a tym samym traktowanie wszystkich religii
pozytywnych jako do pewnego stopnia błędnych i co za tym idzie nieprawdziwych.
Tadeusz Cegielski podkreśla w swoich pracach, iŜ uwaŜa określanie masonerii
anglosaskiej jako „masonerii deistycznej” za niewłaściwe. Gdyby rzeczywiście taka
była to odrzucałaby wszelkie prawdy objawione, a w loŜach adepci składają przysięgę
na księgi objawione tj. na Biblię, Koran, czy księgi Wedy. ZauwaŜa on, Ŝe: „Gdyby
wolnomularstwo brytyjskie doby Andersona stało na gruncie deizmu, [...] wówczas
przysi ę ga składana na ksi ę gi ś wi ę te, ksi ę gi zawieraj ą ce prawdy objawione przez Boga,
nie miałaby mocy wi ąŜą cej dla adepta” . MoŜna by uznać tą argumentację gdyby nie
szereg wypowiedzi świadczących o tym, iŜ w rzeczywistości prawda jest o wiele
bardziej skomplikowana. Wiele wskazuje na to, Ŝe w przypadku umieszczania „świętej
księgi” na ołtarzu loŜowym chodzi w istocie nie o księgi objawione, a jedynie o teksty
w stosunku do których adept ma wewnętrzne przekonanie o ich prawdziwości. Wolno
mu więc powoływać się w loŜy na teksty ksiąg uwaŜanych przez niego za objawione,
ale tylko pod tym warunkiem, iŜ jest to jego wewnętrzne przeświadczenie, a nie
prawda powszechna. Wynika stąd, iŜ pojedynczy mason moŜe wierzyć w objawienie,
ale nie oznacza to, Ŝe organizacja w której nie wolno mówić o objawieniu przestaje
być organizacją deistyczną.
W początkowym okresie niejednokrotnie miało miejsce utoŜsamianie Wielkiego
Architekta z chrześcijańskim Bogiem. Ewidentny przykład takiej postawy znajdujemy
chociaŜby w opracowanych przez Wielką LoŜę Francji pomiędzy 1728 a 1735
„Przepisach dla wolnych mularzy”. Wyraźnie jest tam mowa o chrześcijańskim ujęciu
Boga. W tekście przesłanym 25 listopada 1737 roku przez ówczesnego wielkiego
mistrza Stowarzyszenia Wolnomularstwa w królestwie Francji księcia Charlesa
Darwentwater do załoŜyciela pierwszej loŜy masońskiej w Szwecji barona Scheffera
artykuł pierwszy dotyczący Boga i religii mówił, Ŝe „w minionych wiekach
wolnomularze byli zobowi ą zani wyznawa ć religi ę katolick ą , ale od pewnego czasu nie
zwraca si ę uwagi na ich osobiste pogl ą dy w tym wzgl ę dzie, byleby pozostali
chrze ś cijanami” . Nawiązania do tradycji chrześcijańskiej kultywowane były w
obediencjach nordyckich i w trzech loŜach staropruskich, które określały siebie
mianem „chrześcijańskich wielkich lóŜ”. Jeszcze obecnie Namiestnik Wielkiego
Mistrza i Przewodniczący Rady NajwyŜszej Zakonu Szwedzkich Wolnomularzy
podkreśla, iŜ w przynaleŜności do organizacji „zasadnicz ą kwesti ą jest to Ŝ samo ść
chrze ś cija ń ska” . Są to jednak dzisiaj głosy raczej odosobnione. W chwili obecnej
masoneria otrząsnęła się juŜ z tego i, jak podkreśla prof. di Bernardo, „dawne zaufanie
masonów interesuj ą cych si ę chrze ś cija ń skim Bogiem byłoby dzisiaj czym ś ź le
widzianym” .
Jakkolwiek współcześnie masoneria opowiada się raczej za wizją Boga
bezosobowego, to jednak w imię głoszonej często tolerancji wskazuje na moŜliwość
funkcjonowania innych poglądów. CóŜ jednak oznacza to odwoływanie się do
tolerancji? Wyraźnie widać to w wypowiedzi jednego z dostojników organizacji, który
wskazywał, Ŝe: „wiara w osobowego Boga równie Ŝ dzisiaj, podobnie jak w
przeszło ś ci, mo Ŝ e by ć pomocn ą dla umysłów najbardziej prymitywnych i naiwnych w
pewnym zbli Ŝ eniu si ę do Niego my ś l ą i uczuciem” . Zasadniczo więc przedstawiany w
tych wypowiedziach Bóg nie jest Osobą lecz jedynie jakąś, nie określoną zresztą
bliŜej, siłą. Wizje takie pojawiały się na przestrzeni dziejów juŜ wielokrotnie, gdyŜ od
dawna była to moŜliwość niezwykle kusząca. Siła nie moŜe przecieŜ człowieka
pouczać czy sądzić, nie moŜe teŜ oceniać jego postępowania. Ludzie mają w tym
wypadku znacznie większe moŜliwości, oni mogą wykorzystać siłę do swoich
własnych celów, zgodnie ze swoimi zamiarami i aktualną potrzebą.
Od dnia 13 września 1877 roku, kiedy to Konwent Wielkiego Wschodu Francji
idąc za wnioskiem członka komisji rytów - pastora Frederica Demonsa definitywnie
wykreślił formułę „ku chwale Wielkiego Budowniczego Ś wiata” datuje się istnienie
drugiej gałęzi wolnomularstwa. Nurt ten zazwyczaj bywa przez autorów określany
mianem „masonerii ateistycznej”. PrzewaŜnie ateizm bywa rozumiany jako
zaprzeczenie jakiemukolwiek istnieniu Boga. Czy wobec tego takie określenie
masonerii jest określeniem właściwym? Jak zauwaŜa będący wybitnym znawcą
tematyki wolnomularskiej Ludwik Hass masoneria ta nie była i nie jest ateistyczna,
lecz agnostyczna. To prawda, bardziej pasuje do niej określenie agnostyczna, gdyŜ nie
zaprzecza ona istnieniu Boga. Tak naprawdę nie jest waŜne czy Bóg w ogóle istnieje,
stąd teŜ „brat” Lantoine moŜe bez najmniejszych skrupułów powiedzieć: „Idea Boga
jest z tych, które odrzucamy bez dyskusji, tak niegodna uwagi nam si ę wydaje. Wi ę c
dobrze! Nie jeste ś my mniej zwolennikami, Ŝ e si ę przyjmuje Wielkiego Architekta
Wszech ś wiata. Jest to wypisane na pocz ą tku pierwszych konstytucji. Zostawmy to.
Niektórzy przyjmuj ą to jako prawd ę , my to podtrzymujemy jako pewn ą umow ę .
Zgłoś jeśli naruszono regulamin