Marek Nowakowski - Sielanka (1974).txt

(437 KB) Pobierz
Marek Nowakowski

SIELANKA

WYB�R OPOWIADA�
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
TEN STARY Z�ODZIEJ
1958
TEN STARY Z�ODZIEJ
Synek czeka� zapewne na kogo� przy kiosku. Mru�y� oczy i spogl�da� w wylot 
ulicy. Poszperawszy
w kieszeniach, zap�aci� za piwo. W�a�nie wtedy z bramy naprzeciw wyszed� stary
ch�op o bladej, pomarszczonej twarzy. Od razu dostrzeg� Synka. Przygarbi� si� 
troch� i przy�pieszy�
kroku. Lecz Synek podbieg�, zast�puj�c mu drog�.
� Sie masz � u�miechn�� si� szeroko. � Czeka�em. � Zaci�gn�� na piwo. � Pij � 
m�wi� � w
taki gor�c nie ma jak piwo.
Stary zdmuchn�� pian�, popija� drobnymi �ykami.
� Dobrze, �e przyszed�e� � powiedzia� Synek � mam co� na oku... � Przyg�adzi� 
w�osy i
przysun�� si� bli�ej. � Wypatrzy�em � szepn�� � dobr� robot�... i pewn�.
Stary otar� r�kawem usta.
� Dobra robota � wtr�ci� spogl�daj�c gdzie� w bok � to jeszcze nic, musisz 
m�drze si� zabra�...
pami�taj � zamilk� i dziwacznie skrzywi� usta. � Polec� � mrukn�� odstawiaj�c 
kufel �
�piesz� si�...
Synek chwyci� go za r�k�.
� Wiem � powiedzia� szybko � wiem, �e trzeba bra� si� m�drze... w�a�nie dlatego 
� tr�ci�
starego w pier� � chc� z tob�... Ty � rzek� z uznaniem � umiesz zabiera� si� do 
interesu... Pogadamy...
� Poci�gn�� go silnie za guzik.
� Uwa�aj � mrukn�� stary � urwiesz. � Rozejrza� si� woko�o. Wyci�gn�� chustk�. 
Gni�t� j�
chwil� w r�ku i znowu schowa� do kieszeni.
� My�lisz, �e wstawiam farmazon � obruszy� si� Synek. � Pami�tam � powiedzia� � 
jak
pod cel� opowiada�e� o robotach... Przecie� sp�dzielnia na Krochmalnej... � 
za�mia� si� chytrze.
� Wiem, wiem... ty j� za�atwi�e�. Czysta robota � o�ywi� si� bardzo. 
Poczerwienia�. Na
skroniach b�yszcza�y kropelki potu.
�G�wniarz � pomy�la� stary � g�wniarz i tabaka.� � Szarpn�� ko�nierzyk. � Nie 
lubi� �
burkn�� � mie� ciasno pod szyj�. Nie lubi� � powt�rzy� ze z�o�ci�.
� To by�a czysta robota � pos�ysza� g�os Synka.
� Ciszej � sykn�� stary z�odziej � nie drzyj si� tak. � Potem jakby wstydliwie 
doda�: � E,
tam, wcale taki kozak nie by�em.
� By�e�, by�e� � upiera� si� Synek. Stary z�odziej opu�ci� g�ow�.
� Moja � przypomnia� � czeka z obiadem... Poszli za kiosk. Tam usiedli na 
beczkach. Zapalili.
Synek przeci�gn�� si�, a� zatrzeszcza�y ko�ci. By� teraz zadowolony i pewny.
� Tylko ciebie uwa�am z tych wszystkich urk�w � m�wi� � bo inni to popapra�cy. 
Stary
mrukn�� co� niezrozumiale.
� W og�le � powiedzia� Synek � lubi� starszych wsp�lnik�w... oni, wiadomo...
� Ma si� rozumie� � odezwa� si� stary z�odziej i zdusi� o beczk� niedopa�ek. W 
ustach czu�
gorycz. Splun��.
� Jeszcze pod cel� � ci�gn�� Synek � my�la�em, �eby z tob�... Dobrze, �e 
wyszed�e� �
u�miechn�� si� � zarobim razem.
Stary z�odziej s�ucha� z p�otwartymi ustami.
� Nie mam ju� takiej wprawy � wtr�ci�. Zastanowi� si�. � D�ugo siedzia�em...
Synek usadowi� si� wygodniej. Podci�gn�� spodnie. Marynark� z�o�y� starannie i 
po�o�y�
obok.
� Gor�co � mrukn��.
Stary z namys�em ogl�da� d�onie. By�y suche, ma�e i niewypracowane.
� I nie znam chod�w teraz � odezwa� si� � w�a�ciwie rozejrza�bym si� jeszcze... 
� Spojrza�
niepewnie na Synka, prze�kn�� g�o�no �lin�. Grdyka podskoczy�a mu �miesznie.
Synek przechyli� si� i poklepa� go lekko po plecach.
� Ty nigdy nie p�kasz � rzek� Synek. � Wiem � zako�czy� i ziewn��.
Stary z�odziej odwr�ci� g�ow�. Na balkonie kto� trzepa� z rozmachem dywan. 
U�miechn��
si� krzywo i sztucznie.
� Nie p�kam � powiedzia� cicho � bo tyle ju� lat... to i przyzwyczai�em si�. � 
Wyci�gn��
chustk�. Ociera� twarz.
Synek rozkraczy� szeroko nogi. Rozche�stana koszula ods�oni�a jego ow�osione i 
poznaczone
tatua�ami piersi.
�Te� go nazwali � zdziwi� si� stary � Synek� . By�o to przecie� ch�opisko 
wielkie i nie takie
m�ode, z g�b� zaro�ni�t� pod oczy.
� Jaka to robota? � zapyta� gniot�c chustk� � jaka?
� Komis � wyja�nia� Synek � �adnie stoi i nigdy jeszcze nie by� robiony... 
Chodz� ju� d�ugo
ko�o niego � powiedzia�. Wsta� i za�o�y� marynark�.
�Wielki mi fachowiec � pomy�la� stary z�odziej � wielki...� � i schowa� chustk�.
Poszli spacerkiem. Synek spogl�da� za dziewczynami.
� Jak zarobimy � gada� � to dziwek b�dzie, ile wlizie... Dziwki... � u�miechn�� 
si� marzycielsko.
� Dziwki albo kratki � mrukn�� stary.
Skr�cili w szerok�, zabudowan� nowymi blokami ulic�.
�Nabudowali tego � pomy�la� stary. � D�ugo siedzia�em.�
Synek wyrywa� do przodu, ko�ysz�c si� po cwaniacku. R�ce za�o�y� za pasek, 
pogwizdywa�.
�Z czego si� cieszy? � zastanowi� si� ten stary z�odziej � z czego?� � 
Zachmurzy� si�.
Wzd�u� nosa ponuro ��obi�y si� g��bokie bruzdy.
� Tutaj! � Synek zatrzyma� si�. Interes by� du�y, z dwiema wystawami. Za szybami 
aparaty
fotograficzne, harmonie, materia�y...
� Du�o � b�kn�� stary. � Same pokupne rzeczy. � Jego wyblak�e oczy o�ywi�y si� 
nieco.
� We�miem troch� � szepta� Synek � par� paczek... a forsy z tego ca�y kusz...
Stary z�odziej przymkn�� oczy. Policzkiem przywar� do ch�odnej szyby. Nagle 
zwr�ci� si�
do Synka.
� D�ugo ty ju� siedzia�e�? � zapyta�. Synek zmarszczy� czo�o. Zastanawia� si�.
� B�dzie z tr�jk� � odpar�. Popatrzy� g�upawo.
� Tr�jk� � powt�rzy� stary. Za�mia� si� bezg�o�nie. � U mnie ju� dycha � 
powiedzia� nie
przestaj�c si� u�miecha�.
Twarz Synka wyra�a�a podziw. Przeszli si� obok sklepu.
� Zrobimy go od ty�u � t�umaczy� Synek. � Tam s� drzwi...
� Wiadomo, �e od ty�u � potwierdzi� stary zrz�dliwie. Odliczyli odleg�o�� od 
rogu. By�o
czterdzie�ci pi�� krok�w. Zaszli od podw�rza.
� Tu � szepn�� Synek. Przygryz� wargi i potar� r�ce. � Tu � powt�rzy� i 
wyci�gn�� r�k�. �
Trzecia klatka schodowa. Drzwi na lewo to drzwi do komisu... Ju� prawie nasz...
Stary przesun�� r�k� po chropawej �cianie.
� Wywa�ymy drzwi � mrukn��.
� Jasne � potwierdzi� Synek. Podgarn�� spadaj�ce na oczy kosmyki w�os�w. � 
Jeszcze dzi�
� zaszepta� chrapliwie � jeszcze dzi� zrobimy go... � u�miechn�� si� rado�nie.
�Pewniak � pomy�la� stary z�odziej. � Pewniak jak ka�dy m�odziak.� � Skrzywi� 
twarz,
lecz bez z�o�ci. � Potrzebny jeszcze jeden � powiedzia� g�ucho � na �wiec�.
Synek mia� takiego. W og�le wszystko ju� mia� przygotowane, graty te�. Stary 
zamy�li�
si�.
� Z tob� � doszed� do� g�os Synka � interes zrobimy na pewno.
Wysmarka� si� w palce.
� Cholerny �wiat � rzek� niespodzianie. Synek zdziwi� si� � nie wiedzia�, o co 
chodzi, ale
przytakn�� starszemu wsp�lnikowi.
Powr�cili na swoj� ulic�. Zatrzymali si� przed odrapanym pekinem.
� P�jd� do chaty � mrukn�� stary, patrz�c w ciemn� bram�, z kt�rej zalatywa�o 
kwa�nym
smrodem. � �eby tylko pewny interes � powiedzia�. Chrz�kn��. � �eby pewny... I 
jeszcze nie
wiem... � doda�, lecz urwa� szybko.
Um�wili si� o zmroku. Synek mia� zagwizda� z podw�rza.
� Tylko nie wo�aj � rzek� stary � bo nie chc�... � zmiesza� si� troch� � �eby 
moja... rozumiesz...
Synek zrozumia�.
� Wiem � zmru�y� oczy � p�kasz swojej baby...
Stary nie odpowiedzia�.
Mieszka� na drugim pi�trze. Przed drzwiami posta� chwil�. Patrzy� z uwag� na 
wypisane
kred� zatarte ju� litery K + M + B. �Trza by poprawi� � uzna�. Nads�uchiwa�, 
wreszcie
wszed�. Jego baba odlewa�a wod� z ziemniak�w. By�a ma�a, zasuszona. W�osy 
splata�a w
koron�. Usiad� przy stole.
� Wytar�by� buty � mrukn�a nie odwracaj�c si� od kuchni. � Wytar�by�, 
brudzisz... � Odstawi�a
garnek i przyjrza�a mu si� uwa�nie. Oczy zmru�y�a w kose szparki.
� Czego? � mrukn�� � czego tak �lepia wytrzeszczasz?... � Wyszed� na korytarz, 
starannie
wyciera� buty. �Taka nieporutna � pomy�la� wchodz�c � a wielka cwaniara.�
Poda�a zup�. Jad� bez smaku, grzeba� �y�k� w talerzu.
� Niedobra? � zapyta�a. R�ce otar�a o fartuch i podesz�a do sto�u.
Opu�ci� g�ow�.
� Nie tyle z�a � rzek� � co gor�ca...
Zn�w krz�ta�a si� przy kuchni. Wtedy odstawi� talerz. Zacz�� ogl�da� si� w 
lusterku. Zerkn�a
na�. Maca� brod�, tar� szcze� na policzkach, szczerzy� z�by.
� Stary� ju� � za�mia�a si� nieprzyja�nie. � Gruchot... i g�upi � powiedzia�a po 
namy�le.
Lusterko przykry� chustk�. Wyci�gn�� si� na ��ku. Przez zmru�one powieki 
spogl�da� na
sw� kobit�. My�a statki, p�uka�a pod kranem, druciank� szorowa�a garnek.
�Robotna � pomy�la� � i charakterna... Jak trafi�, to ubior� j� jak pani�... 
Wtedy powie, �e
nie jestem tr�ba... umiem zarobi�... Futrzysko kupi�.� � Przymierzy� do jej 
chudych, opad�ych
ramion. U�miechn�� si� mi�kko. Zauwa�y�a ten u�miech. Rozchyli�a cienkie wargi.
Zakl�a i zn�w zacisn�a usta.
Z podw�rza dobiegi przenikliwy go��biarski gwizd. Stary z�odziej d�wign�� si� z 
��ka.
� Id�...�wymamrota�.
Patrzy�a wyczekuj�co. Przygarbi� si�.
� Do kumpli � doda�.
� Ju� trzeci dzie� � powiedzia�a � odk�d wyszed�e�... �azisz i �azisz... i co z 
tego? �
Wzi�a si� pod boki.
� Interesy � wyja�ni�.
Twarz kobiety sta�a si� zaci�ta i obca.
� Twoje interesy � powiedzia�a � to same wpadki... Ukropu bym na �eb tym 
kumplom... �
szepn�a.
Posta� jeszcze chwil�, unika� jej wzroku. Gdy wyszed�, przechyli�a si� w oknie. 
Patrzy�a w
ciemno��. Nads�uchiwa�a. Ci�kie, pow��cz�ce kroki. Chyba jej starego. Usiad�a 
sztywno na
��ku. R�ce z�o�y�a na podo�ku. Na dole stary z�odziej zatrzyma� si�.
� Cholera! � zakl�� przeci�gle. Splun��. W bramie czeka� Synek z tym trzecim, 
kt�ry mia�
stan�� na �wiecy.
� Kto to? � zapyta� stary. W zmroku trudno by�o dostrzec twarze.
� Kaszubiak � rzek� ten trzeci. Przywitali si�.
� Kaszubiak? � zastanowi� si� g�o�no stary � znam, znam... z twoim ojcem 
siedzieli�my w
izolatce... D�ugo...
� Teraz � powiedzia� Kaszubiak � zn�w si� w�adowa�... zakapowali... � G�os mia� 
cienki,
nieprzyjemny.
Usiedli na �awce pod �cian�. Obgadali wszystko. Teraz czekali tylko na g��bok� 
noc. Poszli
nad glinki. Wylegiwali si� na trawie. Wypili �wiartk� � by� smak na wi�cej, ale 
nie wolno,
bo robi� trzeba po trze�wemu... Kaszubiak wkr�tce odszed�. Um�wili si� pod 
komisem.
By�o ciemno... Tu i �wdzie jarzy�y si� papierosy. Stary...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin