Gampopa_-_Osoba.pdf

(48 KB) Pobierz
206855941 UNPDF
Gampopa
Gampopa urodził się w 1079 roku w Njal, w Południowym Tybecie, jako Bodhisatwa na 10
stopniu.
Dawniej, jeszcze w Indiach, Gampopa jako Da y Szienu (Czandrapada) był uczniem Buddy
Siakjamuniego i wraz z wieloma innymi Bodhisatwami otrzymał nauki, w których Sutra i Tantra
dopełniały się wzajemnie. Gdy Budda zapytał swoich uczniów, który z nich chciałby w przyszłości
przenieść te instrukcje do wielkiego Kraju Śniegów na północy, zgłosił się właśnie Da y Szienu.
1500 lat później przyszedł na świat.
Od ojca, będącego również joginem, otrzymał bardzo wcześnie nauki Buddy i w wieku piętnastu lat
osiągnął mistrzostwo w wielu Tantrach Starego Przekazu. Studiował również osiem gałęzi
medycyny, stając się sławnym lekarzem. W wieku dwudziestu dwóch lat ożenił się. Wkrótce
urodziło mu się dwoje dzieci - chłopiec i dziewczynka. Niedługo po tym w okolicy wybuchła
epidemia i dzieci zmarły. Zachorowała również żona Gampopy i ani medycyna, ani rytuały nie
mogły przywrócić jej zdrowia. Mimo, że była nieuleczalnie chora i bliska śmierci, nie mogła
osiągnąć spokoju i pogodzić się ze swoim odejściem. Nie mogła pogodzić się z tym, że kiedy
odejdzie, on będzie żył z inną kobietą. Gampopa obiecał jej więc, że kiedy umrze, on nie ożeni się
więcej i poświęci całe swe życie naukom Buddy, zostając mnichem.
Pewnej nocy przyśnił mu się jogin, który uniósł się przed nim w powietrzu, umieścił trochę śliny na
palcu i pstryknął mu nią prosto w twarz. Od tej chwili wchłonięcie medytacyjne Gampopy stało się
niezwykle głębokie. Następnego dnia przechodził obok trzech głośno rozmawiających żebraków.
Gdy się zbliżył, jeden z nich powiedział: "Chciałbym być królem, wtedy zawsze miałbym co jeść".
Drugi odparł: "Ja chciałbym być jak Milarepa - wtedy w ogóle nie musiałbym jeść". Słysząc imię
Milarepa, Gampopa o mało nie upadł - intuicyjnie poczuł, że to on właśnie jest joginem, którego
spotkał we śnie i powstało w nim nieograniczone zaufanie.
Gampopa odszukał Milarepę i otrzymał od niego w bardzo krótkim czasie wszystkie nauki i
błogosławieństwo Linii. Nie miał jednak czasu ich urzeczywistnić. Wkrótce po przekazie Milarepa
wyjaśnił mu, że musi znowu ruszyć w drogę, ponieważ ludzie, z którymi ma związek karmiczny i
którym powinien pomóc, czekają we wschodnim Tybecie. Obiecał mu, że nauczając sam będzie się
rozwijał i osiągnie pełne oświecenie poprzez pracę dla innych.
Wielu ludzi miało związki karmiczne z Gampopą, więc we wschodnim Tybecie szybko powstawały
liczne klasztory i miejsca medytacyjne.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin