James Redfield - Tajemnica Shambhali w poszukiwaniu Jedenastego Wtajemniczenia.pdf

(1570 KB) Pobierz
Microsoft Word - James Redfield - Tajemnica Shambhali w poszukiwaniu Jedenastego Wtajemniczenia.docx
1
James Redfield
Tajemnica Shambhali
W poszukiwaniu Jedenastego Wtajemniczenia
The Secret of Shambhala
Przekład
Dagmara Chojnacka
138155325.002.png
2
Podziękowania
Historia ewolucji ludzkiej świadomości ma wielu bohaterów. Specjalne podziękowania należą się
Larry’emu Dosseyowi za jego pionierską pracę w zakresie popularyzacji badań nad modlitwą i
intencjami; także Marylin Schlitz, która wciąż dąży do rozwinięcia nowych studiów nad ludzkimi
intencjami w Institute of Noetic Sciences. W sprawach żywienia należy uznać zasługi prac nad
kwasowością i zasadowością prowadzonych przez Theodore’a A. Baroody’ego i Roberta Younga.
Osobiście muszę podziękować Albertowi Gauldenowi, Johnowi Winthropowi Austinowi, Johnowi
Diamondowi i Claire Zioń, którzy wciąż włączają się do mej pracy. Przede wszystkim specjalne
podziękowania składam Salle Merrill Redfield, której intuicja i potęga wiary stale przypominają mi o
Tajemnicy.
138155325.003.png
3
Od autora
Kiedy pisałem Niebiańską przepowiednię i Dziesiąte Wtajemniczenie, byłem głęboko przekonany,
że kultura ludzkości ewoluuje poprzez ciąg wtajemniczeń w życie i duchowość, wtajemniczeń, które
można opisać i udokumentować. Wszystko, co się wydarzyło od tej pory, jedynie pogłębiło tę wiarę.
Stajemy się w pełni świadomi wyższego duchowego procesu, który kieruje naszym codziennym
życiem. Dzięki temu odchodzimy od materialistycznego światopoglądu, który redukuje życie do walki
o przetrwanie, religię do kościelnych datków, który podsuwa nam zabawki i rozrywki, by odsunąć od
nas prawdziwy zachwyt nad życiem.
Pragniemy życia pełnego tajemniczych zbiegów okoliczności i nagłych intuicji, które wskażą nam
własną, wyjątkową ścieżkę, popchną do poszukiwań ciekawych informacji - jakby jakieś przeznaczenie
pragnęło się ujawnić. Takie życie przypomina udział w detektywistycznej powieści, a kolejne znaki
prowadzą nas do odkrywania jednego wtajemniczenia za drugim.
Odkrywamy, że oczekuje nas prawdziwe przeżycie boskości w sobie i jeśli potrafimy odnaleźć
właściwe połączenie, to w naszym życiu pojawia się jeszcze większa jasność i intuicja. Zaczynamy
dostrzegać wizję własnego przeznaczenia, pewnej misji, którą możemy wypełnić, jeśli tylko nauczymy
się przezwyciężać nawyki, traktować innych z należnym szacunkiem i żyć w zgodzie z własnym
sercem.
Wraz z Dziesiątym Wtajemniczeniem ta wizja objęła także ludzką historię i kulturę. Na pewnym
poziomie wszyscy wiemy, że przybyliśmy do ziemskiego wymiaru z innego, niebiańskiego miejsca, by
wypełnić jeden nadrzędny cel: by powoli, pokolenie za pokoleniem stworzyć na tej planecie absolutnie
duchową kulturę. I kiedy jeszcze uczymy się pojmować to wspaniałe przesłanie, pojawia się kolejne,
Jedenaste Wtajemniczenie. Nasze myśli i nastawienie sprawiają, że marzenia się spełniają. Wierzę, że
jesteśmy o krok, aby w końcu zrozumieć, że nasze intencje, modlitwy, myśli, nawet najskrytsze opinie
i założenia wpływają nie tylko na nasz własny życiowy sukces, lecz także na sukces innych ludzi.
Opierając się na własnym doświadczeniu i na tym, co się dzieje wokół, opisałem w tej książce
następny krok w rozwoju naszej świadomości. Jestem przekonany, iż to wtajemniczenie już się
objawia, że wibruje w nocnych rozmowach o duchowości, że ukryte jest tuż za nienawiścią i lękiem,
które wciąż znaczą nasz czas. Tak jak wcześniej nasza jedyna odpowiedzialność polega na tym, by żyć
zgodnie z tym, co wiemy, a potem tę wiedzę przekazać innym.
Lato 1999 James Redfield
138155325.004.png
4
Król Nabuchodonozor popadł w zdumienie i powstał spiesznie.
Zwrócił się do swych doradców, mówiąc:
Czyż nie wrzuciliśmy trzech związanych mężów do ognia? (...)
Lecz widzę czterech mężów rozwiązanych,
przechadzających się pośród ognia i nie dzieje im się nic złego;
wygląd czwartego przypomina anioła (...)
Niech będzie błogosławiony Bóg Szadraka, Meszaka i Abed-Nega,
który posłał swego anioła, by uratował swoje sługi.
W Nim pokładali swą ufność (...)
Księga Daniela
(Biblia Tyniecka, S.1037)
Dla Megan i Kelly,
których pokolenie musi się rozwijać świadomie
138155325.005.png
5
Pola intencji
Telefon dzwonił, a ja się na niego po prostu patrzyłem. Ostatnią rzeczą, której teraz
potrzebowałem, było kolejne rozproszenie. Próbowałem wypchnąć dźwięk dzwonka ze świadomości.
Spojrzałem przez okno na drzewa i dzikie kwiaty, starałem się rozpłynąć w jesiennych kolorach lasu
otaczającego mój dom.
Telefon znów zadzwonił, a przed oczyma stanął mi niewyraźny, ale intensywny obraz osoby, która
koniecznie chce ze mną porozmawiać. Szybko sięgnąłem po słuchawkę.
- Halo.
- To ja, Bill - powiedział znajomy głos. Bill był specjalistą agronomem, który pomagał mi w
ogrodzie. Mieszkał za zakrętem, kilkaset jardów ode mnie.
- Słuchaj, Bill, mogę do ciebie później oddzwonić? Mam ważną sprawę.
- Nie znasz mojej córki Natalie, prawda?
- Przepraszam...?
Bez odpowiedzi.
- Bill?
- Słuc haj - powiedział - moja córka chce z tobą porozmawiać. Myślę, że to może być ważne. Nie
bardzo wiem, skąd, ale ona chyba zna twoje prace. Mówi, że ma jakieś informacje o miejscu, które cię
zainteresuje. Coś położonego na północy Tybetu? Mówi, że tam ludzie mają jakieś ważne informacje.
- Ile ona ma lat? - spytałem.
Bill zachichotał.
- Ma tylko czternaście, ale ostatnio opowiada dość niezwykłe rzeczy. Miała nadzieję, że będzie
mogła pogadać z tobą dziś po południu, przed meczem piłki nożnej. Są jakieś szanse?
Już chciałem się wykręcić, ale wcześniejszy obraz zaczął krystalizować się w moich myślach.
Jakbym widział młodą dziewczynę i siebie, rozmawiających gdzieś w pobliżu źródła, które wytryska
niedaleko jej domu.
- Dobrze - powiedziałem. - Może o drugiej?
- Świetnie - odparł Bill.
Idąc na spotkanie, zwróciłem uwagę na budowę nowego domu po drugiej stronie doliny, na
północnym zboczu. To już będzie chyba czterdziesty, pomyślałem. A wszystko w ciągu ostatnich
138155325.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin