Rolf Schott - Bô-Yin-Râ - życie i dzieło.pdf

(694 KB) Pobierz
B/281: R.Shott - Bo Yin Ra. Życie i Dzieło
B/281: R.Shott - Bo Yin Ra. Życie i Dzieło
ROLF SHOTT
BÔ YIN RÂ - ŻYCIE I DZIEŁO
(Leben und Werk / wyd. orygin.: 1974?)
SPIS TREŚCI:
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Shott Rolf - Bo Yin Ra-Zycie i dzielo/281-ind.htm [2005-02-12 03:39:06]
133234456.001.png
B/281: R.Shott - Bo Yin Ra. Życie i Dzieło
PRZEDMOWA
Jeżeli przyjacielowi autora niniejszego "życiorysu" pozwolono napisać
przedmowę, to może ona tylko – jednocześnie z podziękowaniem za rzetelną
pracę ucznia Bô Yin Râ – zawierać słowa całkowitej aprobaty. Co nas już przy
pierwszym spotkaniu z Bô Yin Râ wstrząsnęło, to była pewność, że stoimy
wobec człowieka, który – w i e d z i a ł. Oczywiście: wiara może być przykładem
dostatecznie mocnym, aby według niej układać życie i oddać za nią życie. Czego
zaś każdy szukający dostępu do rzeczy niezniszczalnych od dawna najgoręcej
życzył sobie, to spotkanie z człowiekiem, który nie tylko wierzył w ów świat
wiekuisty, o którym podawał wieści, lecz znał go z własnego bezpośredniego
doświadczenia. A więc w czasach szukania zazdrościliśmy zawsze tym uczniom,
którzy swą wiarę niegdyś opierać mogli na osobistym doświadczeniu ich mistrza.
Coś podobnego stało się, więc naszym w dwójnasób wdzięcznym udziałem,
gdyż wiemy, jak ciężko było temu Mistrzowi, z natury swej tak powściągliwemu,
być posłusznym wezwaniu do głoszenia tego, co poznał. Nie tylko o jego dziele,
którego wszystkich faset, jak z kryształu, promieniuje to samo światło, a ze
wszystkich słów i obrazów ta sama wiedza, ale również o jego prostej ludzkiej
istocie chce i powinna niniejsza książka – jako wyraz wdzięczności – podać
wiadomość.
O.M.
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Shott Rolf - Bo Yin Ra-Zycie i dzielo/281-00.htm [2005-02-12 03:39:07]
 
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Shott Rolf - Bo Yin Ra-Zycie i dzielo/281-01.htm
ZADANIE
Sens życia ludzkiego, o którym ma być mowa w dalszym ciągu książki, polegał
na ofiarowaniu Prawdy, Dobra i Piękna. To, co mąż znany imieniem Bô Yin Râ
czuł, myślał, malował i pisał, opierało się na wewnętrznym doświadczeniu, które
jako drogowskaz powierzono mu obwieścić.
Będę tu próbował wykazać, jak życie i dzieło Bô Yin Râ dokonały takiego
wskazania drogi, które człowiekowi czasów dzisiejszych i przyszłych może
pomóc do uszczęśliwiającego rozszerzenia świadomości i prawdziwego
poznania siebie, do osiągnięcia celu zwanego królestwem niebieskim, tao,
brahman itp., a który Bô Yin Râ nazwał "narodzeniem Boga Żywego w jaźni".
Oczywiście dla szukającego wystarcza by sam Bô Yin Râ wskazywał mu drogę i
to wyłącznie przez swe własne pisma lub obrazy duchowe – później wskażę, o
co tam chodzi – zamiast by ktoś inny piszący o Bô Yin Râ wytyczał dopiero jakby
drogę do drogi, usiłując zaprzyjaźnić Szukającego ze światem tego człowieka i
jego dzieła. Ale często dzięki pośrednictwie innej osoby nabiera się większej
pewności przy szukaniu omackiem w duszy jakiegoś wybitnego człowieka. A jeśli
ten człowiek jest w pełni dziecięciem naszych czasów, oczekuje się od osoby o
nim piszącej, że osłabi uprzedzenia i podejrzliwości mimowolnie zjawiające się
zwłaszcza wtedy, gdy ktoś używa imienia mającego tak dziwny powab, mówi o
"Jaśniejących", siebie nazywa wręcz jednym z Jaśniejących i w ogóle mówi o
Bogu i o rzeczach boskich, "nie będąc urzędowo do tego upoważnionym".
A że ten człowiek pragnie odsłonić tajemnice życia, pragnie dopomóc bliźnim
dotrzeć od wiary do wiedzy – chce im udowodnić, że mniej lub więcej wyraźne
twierdzenia wielkich religii świata odpowiadają rzeczywistości, w którą nie należy
tylko wierzyć, lecz całkiem po prostu (w sensie duchowym) można ją poznać.
Raczej trzeba ją poznać, aby człowiek ziemski wybrnął wreszcie ze zwierzęcego
somnambulicznego stanu i doszedł do prawdziwego człowieczeństwa,
czyniącego z ludzi dzieci boże, i zbudził się. Czyż może człowiek o zdrowych
zmysłach i bystrym rozumie, logicznie rzeczy biorąc, pośród wszelkich
niedorzeczności i oszustw wprowadzanych coraz bardziej na świecie przez
chaos, powierzyć się kierownictwu tego rodzaju "literatury zawierającej
objawienia"?.
Zadanie niniejszej książki polega, więc na tym, aby przede wszystkim rozwiązać
wszelkie uzasadnione wątpliwości za pomocą faktów i ich wyjaśnień oraz ułatwić
dostęp do świata ksiąg i obrazów podpisanych imieniem Bô Yin Râ. Zadanie to
polega na tym, aby sens jego życia wykazać jako zgodny ze wspomnianymi
pismami i treścią jego obrazów. Przeto książka ta nie może i nie powinna
zawierać zwykłego życiorysu. Nikomu na nic by się nie przydało, jeżeli bym się
rozwodził tu z możliwą dokładnością o powszednich drobiazgach życia tego
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Shott Rolf - Bo Yin Ra-Zycie i dzielo/281-01.htm (1 z 2) [2005-02-12 03:39:08]
 
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Shott Rolf - Bo Yin Ra-Zycie i dzielo/281-01.htm
człowieka – żadne życie ludzkie nie może być nigdy od nich wolne – i
wygrzebywał wszystko to, co ani w tym wypadku ani w większości innych
wypadków znać nie ma potrzeby i tylko przejściowo zaspakaja niezdrową
ciekawość, chętnie maskującą się jako nauka. Przeto żywot tego nauczyciela
życia będzie tylko o tyle omawiany, o ile stał się przykładem: jak by przyjął
postać dzbana, w którym mogła się zbierać woda życia, aby za pośrednictwem
słowa i barwnych kształtów ofiarować ją spragnionym ludziom naszych i
przyszłych czasów. Zatem o tym żywocie będzie musiała być mowa jedynie
pośrednio za pomocą aluzji, o jego sensie zaś bezpośrednio, aby w ten sposób
przyczynić się do ułatwienia ludziom zrozumienia wysokiej wartości owoców tego
żywota i budzić w nich pragnienie zerwania ich, a dzięki temu dopiero stania się
naprawdę świadomymi i szczęśliwymi ludźmi.
Pewien wybitny a rozważny, trzeźwy a jednak pełen fantazji, niezwykle
wykształcony i mądry Szwajcar powiedział kiedyś o Bô Yin Râ do piszącego te
słowa: "To był potężny człowiek". Te słowa zwięźle ujęły treść uczuć, jakie autor
niniejszej księgi, ze wzruszeniem rzucając okiem wstecz na wieloletnią przyjaźń
z Bô Yin Râ, zachował o tym niezwykłym człowieku. Będę więc usiłował wykazać
jak dalece te słowa są słuszne. Przekonującymi są przecież tylko przykłady
wskazujące nam, jak się można dzięki pewnemu procesowi duchowemu wyrwać
ze stanu omamienia i poniżania, z hipnozy materialnego bytowania. One tylko
dowodzą, jeżeli tego nie mogą już dokonać kwiaty i dzieci, świątynie i błękit
morza, że się opłaca żyć.
Rzym, lato 1954 roku
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Shott Rolf - Bo Yin Ra-Zycie i dzielo/281-01.htm (2 z 2) [2005-02-12 03:39:08]
 
B/281: R.Shott - Bo Yin Ra. Życie i Dzieło
CHARAKTER
To, co zwykliśmy nazywać charakterem, tworzy, – że tak powiem – zarys losów i
zewnętrznego życia człowieka.
Nie dlatego, że przeszło gładko i bez starć, nie dlatego, że temu człowiekowi
oszczędzono cierpień, trosk, znoszenia niedostatku, mąk i choroby. Raczej miał
do znoszenia tego wszystkiego pełną miarę, ale znosił to prawie zawsze
pogodnie, z tą wesołością, jaka jest nam znana z życia osobistości szczególnie
wzniosłych i uznawanych w pewnym stopniu za święte. Wspomnijmy choćby
Sokratesa, świętego Franciszka z Asyżu, San Filippo Neri, Goethego, a w
szczególności zmarłego dwa pokolenia temu hinduskiego mędrca Shri Rama
Krishna, którego wesoły humor wręcz zakrawał na dziecinadę. Bô Yin Râ
nadzwyczajnie lubił śmiech i dobry humor. Nie miał nic przeciwko temu, jeżeli
humor w jego domu dochodził do wesołego szaleństwa.
Oczywiście, jeśli Bô Yin Râ było już zbyt ciężko z powodu głupoty bliźnich lub
własnych mąk cielesnych, jeśli mu wówczas – pozornie – wyczerpała się
cierpliwość – wymyślał również, ale działo się to w pełen humoru sposób.
A ten nieco srogi humor, który go nie opuścił nawet na stole operacyjnym – jego,
który znał się na powadze lepiej niż ktokolwiek – był cechą charakterystyczną
jego pogodnej istoty, był to wstęp do jego śmiechu, nie jakiegoś grymasu, lecz,
jeśli tak można powiedzieć, wesołego głośnego łajania. Jego prawdziwy śmiech
– jakże niewielu ludzi posiada dziś zdolność do śmiechu, w którym nie ma
fałszywych tonów. – Ze wszystkiego, co nie miało wewnętrznej trwałości, robił
tragiczne wrażenie, prześwietlał ujemne strony jego życia tak tajemniczo,
pięknie, jak bywają prześwietlone najgłębsze cienie świątyń greckich.
Cienie tego życia nigdy nie były obce naturze, nigdy sztuczne, nigdy złośliwe.
Nie było w nich nigdy tych mrocznych i złych plam, których nie brak niestety w
życiu ludzi, w szczególności w czasach dzisiejszych. Dlatego też nawet
psychologowie na próżno by się rozglądali tu za kompleksami w
podświadomości.
Istniała tam pod względem duszy zawsze tylko schludność i porządek. Na
zewnątrz przejawiało się to w najwyższej skrupulatności, tak w wielkich jak i w
drobnych rzeczach, w poszanowaniu cudzej godności ludzkiej, w dobroci i
uprzejmości względem każdego, w dokładności przy spełnianiu wszystkich
obowiązków codziennych. Kto otrzymywał od Bô Yin Râ przesyłki pocztowe, wie,
o czym tu mowa.
Nie należy na próżno wspominać o pięknym, starannym, doskonale czytelnym
piśmie, które, pomijając jego harmonijną ludzką treść, zawsze miało na
względzie nie tylko adresata i personel poczty, lecz również układ adresu,
file:///E|/Książki/Książki do opracowania/HTML/Shott Rolf - Bo Yin Ra-Zycie i dzielo/281-02.htm (1 z 5) [2005-02-12 03:39:10]
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin