Mad.Men.S06E03.HDTV.XviD-AFG.txt

(33 KB) Pobierz
00:00:00:Poprzednio w Mad Men:
00:00:02:Fasolka Heinza - pewne rzeczy|nigdy się nie zmieniajš.
00:00:05:Sprytne.
00:00:07:Przegramy Jaguara, chyba że
00:00:08:zostanie zawarte porozumienie,
00:00:10:ale dotyczy ono ciebie i Joan.
00:00:12:Joan wyglšdasz wietnie.
00:00:13:Don Draper musiał naopowiadać ci o mnie|strasznych rzeczy .
00:00:17:Dlaczego chciałaby grać|dla innej drużyny?
00:00:19:To nie gra.
00:00:20:Nie dostaniesz kolejnej takiej szansy.
00:00:22:Mam wszystko.
00:00:50:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:54:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
00:00:56:Tłumaczenie: OUTLAW87|Korekta: warhog
00:01:07:Proszę bardzo.
00:01:10:To z futrem.
00:01:12:Wiesz, może jednak skuszę się|na te bilety do teatru.
00:01:15:- Musisz zobaczyć "Hair."|- Podoba ci się?
00:01:18:- A komu nie?|- Co to jest?
00:01:20:Jest wypełniona blunierstwami,
00:01:22:paleniem marihuany|i udawanym seksem.
00:01:25:Udawanym?
00:01:27:Plus kilka  piosenek.
00:01:29:Pozostały dwa wolne terminy bez nadzoru.
00:01:31:Osiedlowe przyjęcie 4 lipca,
00:01:33:czyli cišgłe dzwonienie po straż pożarnš
00:01:35:oraz Soap Box Derby w więto Pracy,
00:01:37:czyli cišgłe dzwonienie na pogotowie.
00:01:38:W którym uczestniczysz?
00:01:41:Nasza rodzina zaklepała|szukanie jaj wielkanocnych.
00:01:44:Przebierasz się za króliczka?
00:01:46:Z króliczym ogonkiem?
00:01:48:Ciekawy pomysł.
00:01:53:Chciałabym zaskoczyć Douga|w jego urodziny.
00:01:55:Może mógłby mi potajemnie|załatwić te bilety.
00:01:58:Możemy co ustalić.
00:02:00:Wybierz datę i zadzwoń.
00:02:04:Muszę cię ostrzec,|ale jestem z małego miasta
00:02:06:i wszystkie moje wyprawy na Manhattan|były katastrofš.
00:02:09:Zróbmy tak.
00:02:11:Dostań się na Grand Central,
00:02:13:a dam ci bilety|i dorzucę hot-doga.
00:02:15:Też mogę się załapać?
00:02:17:Ale już widziała "Hair".
00:02:18:Może chcę zobaczyć jeszcze raz.
00:02:25:Tam jestecie.
00:02:27:Panowie było miło.
00:02:31:Dziękuję wam za okazanš gocinnoć.
00:02:33:- Dziękuję jeszcze raz.|- Było uroczo.
00:02:37:Przemyl co powiedziałem o basenie.
00:02:45:I to już koniec komitetu powitalnego.
00:02:49:Będziemy musieli się przenieć,|żeby kto nam przygotował kolację.
00:02:54:O co chodziło z basenem?
00:02:56:Nalegał żebymy poszli popływać nago.
00:02:58:Niech zbuduje własny basen.
00:03:00:Wyłšcz to.
00:03:12:Muszę to dzi wysłać,|a potem ić do krawca.
00:03:15:Sylvia, kochanie...
00:03:18:- Dzień dobry.|- Dobry.
00:03:20:Dobry.
00:03:23:- Kochanie.|- Przepraszam.
00:03:26:Wpadnę do banku w trakcie lunchu.
00:03:37:Daję jej kasę co miesišc,
00:03:39:ale mylę że,|potajemnie wysyła jš synowi.
00:03:42:Nie musisz się tłumaczyć.
00:03:45:Masz szczęcie, że twoja żona pracuje.
00:03:47:Nie zarabia wiele.
00:03:48:Jeszcze nie.
00:03:53:Zapomniałem papierosów.
00:03:56:Musisz przestać z tš głupotš.
00:04:00:Nie przejmuj się kolacjš w rodę.|Do tego czasu będziemy mieli pienišdze.
00:04:03:Nie mogę się doczekać.
00:04:26:Wiedziałam, że to ty.
00:04:38:Nie było tak le.|Pozostało kilka wspomnień.
00:04:41:I chłopczyk.
00:04:42:Nie znam jeszcze płci.
00:04:44:Mam na myli Dicka.
00:04:46:Witam.
00:04:48:To jest Mack.|Jest ze mnš, więc jest twoim wujem.
00:04:51:Dziękujemy Bogu za waszš gocinę.
00:04:54:Ja tylko powiedziałam|"Moja siostra przyjeżdża z synem".
00:04:58:To Mack was tu przyjšł.
00:05:00:Zrobiłbym to samo dla swojej siostry.
00:05:01:Ernestine na pewno ci powiedziała,
00:05:03:że zawsze przyda nam się pomoc.
00:05:08:Powinna odpoczšć.
00:05:10:Dick pomóż Mackowi z bagażem.
00:05:15:Nie rozglšdaj się|i pilnuj swoich spraw.
00:05:22:Przystojny chłopak.|Twój?
00:05:25:Nic mi o tym nie wiadomo.
00:05:27:Chłopcze znajd swoje własne grzechy.
00:05:30:Trzymaj się z dala od grzechów Macka.
00:05:34:Witaj Charlotte.
00:05:39:Dzieciaku, zostałe wychowany na farmie?
00:05:42:Tak proszę pana.
00:05:44:Ja tu jestem kogutem, jasne?
00:05:47:Pomagasz wszystkim kurom?
00:05:48:I przynoszę dzień.
00:06:03:le się czuję.
00:06:05:Powinna.|Ja muszę ić do pracy.
00:06:07:Ty możesz spać.
00:06:09:Nie, odnonie kolacji.
00:06:18:Mylałem, że nie można tu palić.
00:06:20:Włanie się dowiedziałam,|że gosposia pali.
00:06:29:Chyba tutaj nie pi?
00:06:36:Nie przeszkadza ci,|że będziesz siedział
00:06:38:z żonš i moim mężem?
00:06:40:Nie mylę o tym.
00:06:43:To dobre towarzystwo.
00:06:47:Wiem.
00:06:50:To chyba nie ma nic wspólnego z tym?
00:06:55:To się nie wydarzyło.
00:06:59:Tylko tutaj.
00:07:03:Masz rację.
00:07:08:Zgodziłam się tylko dlatego,|bo Arnold chce ci zaimponować.
00:07:11:Ja się zgodziłem,|bo Megan cały czas się pyta.
00:07:13:- Lubi cię.|- Ja jš też.
00:07:27:Jest dziewišta.|Muszę ić.
00:07:30:Uwielbiasz odchodzić.
00:07:36:Miło jest wiedzieć,|że niezależnie od reszty dnia
00:07:40:my już co dzi zrobilimy.
00:07:52:Znalazła to w słoiku na ciastka.
00:07:56:Mam pienišdze,|tylko nigdy ich "nie mam".
00:08:06:Pan Mathis i Pan Gifford|czekajš na zewnštrz.
00:08:09:Czemu mi nie powiedziała?
00:08:13:Nie chcš wejć.
00:08:16:Słuchaj Phyllis,|byłam na ich stanowisku.
00:08:18:Wiem, ale na moim też.
00:08:21:Więc wiesz, że nic by się  nie stało,|jakby zachowywała się...
00:08:24:jakby wspierała ich,|tak jak mnie.
00:08:28:Dlaczego nie dasz mi ksišżki,|z której to bierzesz
00:08:30:i nie oszczędzisz mi kazań?
00:08:32:Więcej kawy?
00:08:37:Oczekuje was.
00:08:42:Siadajcie.
00:08:45:- Albo nie.|- Co jest z nimi nie tak?
00:08:49:Strategia jest taka,|że Clearasil zapobiega skazom skóry,
00:08:51:które odbierajš dobry humor.
00:08:53:To oznacza,|że nikt nie powinien się cieszyć.
00:08:55:Okay.
00:08:57:Zaczniemy od nowa.
00:09:00:Jednš chwilkę.
00:09:05:Nie chcę żebycie myleli,
00:09:07:że przez wysokie oczekiwania,
00:09:09:nie jestem z was zadowolona.
00:09:12:Szczególnie, że sami wiecie,|jacy jestecie.
00:09:18:I to jacy jestecie,
00:09:19:nie ma nic wspólnego faktem,|że praca wymaga wysiłku.
00:09:24:Dziękujemy trenerze.|Zrobimy co możemy.
00:09:27:I o to chodzi.
00:09:42:Moja droga,|nie stój w korytarzu.
00:09:51:Wezmę płaszcz.
00:09:59:Chcesz co do jedzenia?
00:10:01:Mylę, że mam trochę orzeszków i krakersów.
00:10:03:Nie, dziękuje.
00:10:05:Może co do picia?
00:10:07:Mam burbona, wódkę,
00:10:10:gin i szampana.
00:10:12:Nie powinnam.|Zaczęłam już w pocišgu.
00:10:14:Jakš muzykę lubisz?
00:10:17:Nie trzeba.
00:10:23:Temperatura jest odpowiednia?
00:10:26:Tak.
00:10:31:Nieraz robi się tu goršco.
00:10:34:Wszystko dobrze.
00:10:37:Ładny odcień szminki.
00:10:41:Dziękuję.
00:10:47:Cieszę się, że przyjechała.
00:11:09:Chod ze mnš.
00:11:18:W listopadzie,|DDB wkręcił mnie na linię 50 jardów,
00:11:22:na grę Gigantów.
00:11:23:My sprawilibymy,|że Steelers wygraliby.
00:11:25:Zrobimy wszystko, żeby cię uszczęliwić.
00:11:28:Jestem zadowolony z DDB.
00:11:31:Bez notatek.
00:11:32:Kiedy przedstawiłem liczby z mojego działu,
00:11:35:Timmy podszedł do mnie i powiedział|"Jak do cholery to zrobiłe?".
00:11:39:Więc skoro jest w miecie,
00:11:41:to dlaczego miałbym go nie zabrać|do ich ródła?
00:11:44:Przez kilka ostatnich lat dopilnowałem,
00:11:46:żeby keczup odnosił sukces.
00:11:48:Ale ile potrzeba,|żebymy stali się starš nowinš?
00:11:50:I cholera,|kiedy zobaczyłem taki skok sprzedaży...
00:11:53:Raymond domagał się od nas jak najlepszej pracy.
00:11:56:Więc pozostaje pytanie|co możemy zrobić dla ciebie?
00:11:59:Co możemy zrobić dla keczupu?
00:12:01:Dajcie mi znać.
00:12:07:Miło cię poznać Timmy.
00:12:09:To nieoficjalna wizyta.
00:12:10:Po prostu wpadłem na chwilę.
00:12:12:Ken, Don i ja musimy porozmawiać o fasolce,|jeli nie masz nic przeciwko.
00:12:16:Z przyjemnociš cię odprowadzę.
00:12:21:Raymond, jestemy wdzięczni za tš szansę
00:12:24:i uznajemy jš za wyraz zaufania.
00:12:26:Zgadza się, ale nie chcę|żebycie marnowali swój czas.
00:12:31:W takim razie jeli to już wszystko,|doceniamy, że nas zapoznałe.
00:12:34:Nie puszczam ci oka.
00:12:35:Macie się nie kontaktować
00:12:37:z Timmym lub jego działem.
00:12:39:Przepraszam Raymond.|Zrobilimy co nie tak?
00:12:42:Wykonujecie kawał wietnej roboty.
00:12:44:Teraz ten wypucowany Polaczek też jej chce.
00:12:47:Chętnie czego się napiję.
00:12:49:Nikt nie zwracał na mnie uwagi w firmie|przez 9 lat.
00:12:53:Dali mi misję samobójczš.
00:12:55:Ocet, sosy i pieczona fasolka.
00:12:57:I wtedy,|w momencie mojego triumfu przychodzi
00:13:00:i nie mówi|"Jak ty to zrobiłe?"
00:13:02:tylko mówi|"Jak TY to zrobiłe?"
00:13:04:Zadufany sukinsyn.
00:13:06:Nauczyłem go wszystkiego co umie.
00:13:08:- Rozumiemy Raymond.|- Nie, daruj sobie.
00:13:11:Wiem, że keczup to wietna okazja,
00:13:13:ale po tym przez co przeszlimy,|jestem pewien, że nie muszę mówić,
00:13:16:że jeli nawet wylecie mu kartkę wištecznš...
00:13:19:wolałbym przejć na emeryturę,
00:13:23:niż patrzeć jak ten kole|posuwa mojš dziewczynę.
00:13:26:- Odprowadzę cię.|- Nie.
00:13:28:Jeli zaczekał,
00:13:31:będę udawał,|że idę do toalety.
00:13:37:Przepraszam.|Co za strata czasu.
00:13:39:No nie wiem.|Poznalimy Timmy'ego.
00:13:41:- Zdecydowanie robi karierę.|- Raymond jest taki słaby.
00:13:44:Ale nas zatrudnił|kiedy ledwie dyszelimy.
00:13:47:To keczup Heinza Don.
00:13:49:To jest Coca-Cola wród przypraw.
00:13:52:Wiem.
00:13:54:Ale nieraz musisz tańczyć z tym,|kto cię przyprowadził.
00:14:01:Obawiam się,|że to już koniec papieru toaletowego.
00:14:03:Przydałaby się tu kobieca ręka.
00:14:06:Tak mylisz?
00:14:08:Może będę w miecie w pištek.
00:14:10:Zawsze jest wyprzedaż w Macy's.
00:14:12:Zobaczymy.
00:14:14:Zadzwonię.
00:14:18:J...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin