Cienie sukuba- rozdział 4.pdf

(233 KB) Pobierz
401744983 UNPDF
Rozdział 4
   Spędziłam cały ranek niespokojnie czekając na Romana. W pewnym momencie na pewno musi 
wrócić do domu w końcu on też sypia, prawda? Oczywiście, wchodził w skład lepszych 
nieśmiertelnych i odziedziczył większość cech jego anielskiego rodzica­ anioły i demony nigdy nie 
musiały spać. Roman prawdopodobnie potrzebuje bardzo krótkiego odpoczynku i po prostu 
decyduje się spać tak często tylko dla zabawy.
Zostawiłam wiadomość na telefonie komórkowym Jerome'a , który był częściej nieużywany niż 
był. Z Jereme'm zobaczyłabym się wcześniej gdybym tak szybko nie rozstała się z Carterem. W 
trakcie tej absurdalnej gry, całkowicie zapomniałam o syrenim śpiewie. A teraz jeśli Jerome'a było 
trudno złapać to z Carterem będzie to niemal niemożliwe. Ciągle nie ma telefonu komórkowego i 
zdawał się mieć osobisty powód do dumy w pokazywaniu się w nieoczekiwanych momentach. 
Z braku innych opcji, zadzwoniłam do mojego przyjaciela Erika. Był on człowiekiem, który 
prowadził sklep specjalizujący się w ezoterycznych i pogańskich towarach. Często chodziłam do 
niego po pomoc w różnych dziwacznych i nadprzyrodzonych sytuacje, czasami od niego można 
było dowiedzieć się więcej niż od moich przyjaciół. Kiedy wybierałam numer sklepu, nie mogłem 
nic poradzić na koło zataczające się w moim życiu . Cały czas powtarzałam ten sam wzór. Gdy 
działo się coś dziwnego,  bezskutecznie próbowałam skontaktować się z moim przełożonym i 
zawsze kończyło się na pomocy ze strony Erika.
  "Dlaczego do cholery to przytrafia się zawsze mi?„ Mruknąłem gdy dzwonił telefon. Cody nigdy 
nie zmagał się z paranormalnymi siłami. Ani żadnymi innymi. To było jakby były kierowane 
specjalnie na mnie.  Lub jakbym była przeklęta. Albo po prostu przesiąknięta pechem. Tak, moje 
życie było niekończącą się spiralę, skazane na powtarzanie tych samych wzorów: irytującego 
nieśmiertelnego zagrożenia i nieszczęśliwie romantycznych sytuacji.
  "Słucham?"
  "Erik? Tu Georgina ".
 "Panna Kincaid” powiedział swoim jak zwykle dystyngowanym głosem. "Miło mi Cię słyszeć."
  "Potrzebuję twojej pomocy. Znowu. Jesteś wolny? Chciałabym się z tobą spotkać przed pracą. "
Nastąpiła pauza, po czym usłyszałem żal jego w głosie. "Niestety, mam kilką spraw do załatwienia 
i zamknąłem już dziś sklep. Wrócę wieczorem. Kiedy kończysz swoją zmianę?”
  " Prawdopodobnie będę wolna o dziesiątej." Mam wieczorną zmianę.
  "Możemy się wtedy spotkać".
Czułem się źle. Jego sklep zazwyczaj zamykany jest ok. piątej. "Nie, nie ... to za późno. Możemy 
spróbować jutro ...."
  "Panno Kincaid,” powiedział łagodnie:" Zawsze chętnie Cię zobaczę. To żaden problem. "
Rozłączając się wciąż czułam się winna. Erik był już stary. Czy nie powinien być w łóżku o 
dziesiątej? Dziewiątej? Teraz nie mogłam nic zrobić. Powiedział, że robi to, znałam go i 
wiedziałam, że jest uparty. Nie miałam nic do roboty, jak czekać i mieć nadzieję, że Roman wróci 
zanim pójdę do pracy. Kiedy tego nie zrobił, po prostu zostawiłam mu wiadomość, mówiącą, że 
muszę z nim natychmiast porozmawiać. To było najlepsze co mogłem zrobić.
W pracy nikt nie miał obecnie lub­ większość ­kaca.  Robiłam papierkową robotę która dawała mi 
dużo wolnego czasu. Czy to było dobre czy nie, nie mogę powiedzieć.  Utrzymywało mnie to na 
dobrym stanowisku, ale wprowadzała mnie w stan zamyślenia.
Chwile przed zamknięciem, zauważyłam, Setha siedzącego w jego stałym miejscu w kawiarni. 
Maddie miała dzisiaj dzienną zmianę, co oznaczało, że nie muszą się zmierzyć z ich miłosnymi 
wybrykami. Seth zwrócił na mnie uwagę, gdy przechodziłam i z przyzwyczajenia, wbrew swoim 
postanowieniom, usiadłam naprzeciw niego.
  "Jak Ci idzie?" Zapytałam. Moje zwykle romantyczne myśli z nim zatrzymały sie, gdy 
zobaczyłam jego wzburzone spojrzenie.
Uderzył w ekran z irytacją. "Źle. Wpatrywałem się w niego dwie godziny i nie zrobiłem nic. 
Urwał. "Nie, to nie jest do końca prawdą. Oglądałem koszulki Wonder Twins  i zobaczyłem kilka 
filmów wideo na YouTube. "
Uśmiechnęłam się i oparłam brodę na rękach. "Nie brzmi jak zły dzień w pracy."
  "Tak jest, kiedy to toczy się cały tydzień. Moja muza jest niewdzięczną nierządnicą, która 
porzuciła mnie razem z moimi wszystkimi pomysłami. "
"To rekord dla Ciebie", zauważyłem. Widziałem z twórcza blokadą, kiedy się spotykalismy, ale
nigdy nie trwało to dłużej niż kilka dni. "Kiedy masz termin?"
"Nie jest blisko, ale ..." Westchnął.  "Nie podoba mi się kiedy nic nie robię. Nie wiem, co zrobić z 
moim dniem jeśli nie piszę ".
Zaczęłam mówić, że musi on wziąć ślub i to ma do zrobienia, ale wtedy pomyślałam. 
Spróbowałam lżejszych tematów . "Może nadszedł czas, na jakieś hobby. Szermierka? Origami?
Ten lekko otumaniony uśmiech, który był tak charakterystyczny dla niego zagościł na jego ustach. 
"Próbowałem zatrzask haka raz. "  (nie wiem co to jest i nie umiem inaczej przetłumaczyć dop. tłm.)
  "Nie zrobiłeś tego".
  "Zrobiłem. Czy wiesz, jak to ciężko? "
   "To naprawdę bardzo łatwe", powiedziałam, próbując ukryć uśmiech. "Dzieci to robią, wiesz? 
Twoje siostrzenice będą to umiały .
  "Potrafią. A ty nie sprawiasz, że czuję się lepiej. "Ale w jego pięknych brązowych oczach 
widziałam rozbawienie. Studiowałam je przez chwilę, kochałam sposób w jaki czasami 
przechodziły w bursztyn. Chwilę później, wyrzuciłam z moich myśli tę chora miłość.
  "Zawsze pozostaje taniec”, powiedziałam złośliwie.
Zaczął się śmiać. "Myślę, że udowodniliśmy jakie jest to bezsensowne." Ja dwa razy próbowałam, 
nauczyć go swinga i salsy­ wszystkie z katastrofalnymi skutkami. Talent Setha leży w jego umyśle, 
a nie w ciele. Cóż, w dalszych rozważaniach, zdałam sobie sprawę, że nie jest to do końca prawdą.
  "Nie znalazłeś jeszcze odpowiedniego rodzaju," powiedziałam nie próbując ukryć uśmiechu
  "To co następne? Riverdance? Square dance? I nie sugeruje nawet jazzu. Widziałem Newsies i 
byłem w szoku przez jakieś kolejne pięć lat. "
  "Ostre," powiedziałam. "Prawdopodobnie nadal nosisz koszulki z tańca jazzowego. Wiem, że 
musisz mieć gdzieś z 'Dancing Queen' „ Dzisiaj na jego koszulce widniał Chuck Norris. "O ile, 
oczywiście nie chcesz jakiejś odmiany. Tancerze Square mają całkiem słodkie stroje. "
Pokręcił głową ze złością. "Porzucę taniec specjalnie dla ciebie. I nie, nie mam jeszcze "Dancing 
Queen"­choć mam jeden z Abby. Myślę, że shirt z"Dancing Queen" byłby lepszy dla Ciebie." Jego 
oczy przeniosły się z mojej twarzy na to co mógł zobaczyć z mojego ciała nad stołem. "Ty
wyglądasz jakbyś miała iść tańczyć już teraz. "
Zacząłem czerwienić się pod jego spojrzeniem i od razu wykorzystałam zmianę kształtu by to 
zatuszować. Niezbyt ciepła pogoda nie nadawała się do letnich sukienek, a taką dziś miałam. Była 
kremowa w kolorowe trapezy, bez rękawów, u góry z dziurką do klucza w której mogła, albo nie 
mogła pokazać się godna pani kierownik.
Nie pożądał mnie ani nic takiego, ale nauczyłam się dawno temu, że Seth był dobry
w utrzymanie swoich emocji z daleka od jego twarzy. Zastanawiałam się, co dzieje się w jego 
umyśle. Zwykły estetyczny podziw? Żądza? Odrzucenia spoza kadry kierowniczej?
  "To jakaś stara historia?" Zapytałam czując się nie komfortowo z jakichś powodów.
  "Byłaś ubrana w ten kolor po raz pierwszy gdy się spotkaliśmy." Nagle wydawał się zakłopotany. 
"Nie wiem dlaczego to pamiętam ".
  "Nie pamiętasz.” powiedziałam. "Byłam wtedy w fioletowym." Poczułam podniecenie, gdy 
przypomniałam sobie o tym.
Skrzywił się w sposób który mi się podobał. "Byłaś? O, tak. Myślę, że byłaś. Fioletowy top i 
kwiecista spódnica.”
Każdy szczegół. Jeśli on pamięta mnie w marynarce ze skóry węża, mogłabym stracić przytomność. 
Jednak miałam wrażenie, że pamięta. Prawdopodobnie moje buty i sposób w jaki ułożyłam moje 
włosy też. Niewygodne milczenie wzrosło. Może byłam w stanie utrzymać kolory z dala od mojej 
twarzy, ale to ciepło rozprzestrzeniało się we mnie. I tylko połowa z tego to pragnienie. Resztą było 
coś innego ... coś słodszego i głębszego.
Chrząknąłem. "Co to za książka? Cady i O'Neill, prawda? " 
Pokiwał głową, będąc wdzięcznym za zmianę tematu. "Jak zwykle. Tajemnica i intrygi, napięcia 
seksualne i sytuacje zagrażające życiu ". Zawahał się. "To ostatnia."
  "Ja..Co?" Czułam, że opadła mi szczęka. Bez względu na romantyczne uczucia, które mieszały się 
we mnie od razu zepchnęłam na drugi plan. "To znaczy jak ... koniec serii?" Seth był autorem wielu
tajemnic składających się na jego karierę, ale Cady i O'Neill­jego nieustraszony duet sztuki i 
badacze archeologii byli jego główną serią "Dlaczego?"
Wzruszył ramionami, powracając oczami do ekranu laptopa. "Bo nadszedł już czas."
  "Jak ... jak ty masz zamiar zarabiać na życie?"
Jego uśmiech skrzywił się, gdy spojrzał na mnie. "Napisałem inne książki, które nie są o nich,
Georgino. Poza tym, nie sądzisz, że moi fani mają wystarczająco dużo wiary, aby skłonić mnie do 
nowej serii?
"Prawda", powiedziałam cicho. "Będziemy z tobą wszędzie." Chciałam powiedzieć „będą", ale było 
już za późno.
  "Mam nadzieję", powiedział, odwracając oczy na chwilę. Kiedy spojrzał z powrotem, widziałam w 
nich iskierki podniecenia. "Ale teraz jestem w trakcie czegoś nowego. Mam taki pomysł i to 
naprawdę świetny. Muszę się tylko w tym zatracić, wiesz? " Wiedziałam. Widziałam go już wiele 
razy gdy zapominał o prawdziwym życiu i zatracał się w książce. Zastanawiałam się, czyte 
entuzjastyczne nastawienie na ten nowy projekt będzie rozwijać tą gorliwość.
  "Więc masz już zakończenie dla Cady i O'Neilla?" Zapytałam.
  "Nie",pociemniał i z westchnieniem dodal. "To jest problem. Nie wiem jak to się skończy ".
I nagle zastanawiałam się, czy on jeszcze mówił o książkach. Nasze spojrzenia spotkały się 
ponownie, a coś co mogło zdarzyć się później zostało przerwane, gdy Beth zjawiła się po mojej 
stronie. "Georgina? Twój przyjaciel jest tutaj, chce się z tobą zobaczyć.”
Moje serce podskoczyło. Roman. Roman musiał przeczytać moją notatkę. Jego rady na ten 
niesamowity 'syreni śpiew' były jedyną rzeczą, która mogła odciągnąć mnie teraz od Seta. 
Zerwałem się z miejsca, posyłając Seth'owi przepraszające spojrzenie. "Muszę iść".
Pokiwał głową, nie mogłam zidentyfikować emocji które widniały w jego oczach. To mnie znów 
nurtowało. On może być dobry w trzymaniu emocji z daleka od twarzy, ale w tym czasie, byłam 
całkiem dobra w wyciąganiu ich.
"Nie ma problemu", powiedział. Zadumany? Co to było za tajemnicze uczucie?
Nie mogłam się dłużej zastanawiać. Roman był ważniejszy. Zeszłam na dół, już drugi raz w krótkim 
czasie pragnęłam go zobaczyć. Ale kiedy dotarłem do rejestrów, w których Beth powiedział mi, że 
czeka mój przyjaciel nie zobaczyłam Romana. To był Cody.
Albo, no cóż, wydawało mi się, że to on.
Zajęło mi chwilę, zrozumienie tego co zobaczyłam. Był ubrany cały na czarno i to nie tylko dżinsy i 
T­shirt. Mówimy o pełnym stroju: nabijana ­skórzana kurtka, stalowe czubki butów i...ugh... 
koszulka w siatkę. Na Jego blond włosach widniały czarne pręgi,a ciężki czarny eyeliner i szminkę 
podkreślała biała twarz . Nie wiedziałam, co powiedzieć, więc po prostu chwyciłam go za rękę i 
zaciągnęłam go do mojego biura, zanim ktokolwiek inny mógł go zobaczyć.
  "Co ty do cholery robisz?" Słońce dopiero co zaszło, co oznaczało, że musiał dwukrotnie
przekroczyć ograniczenia prędkości, aby być tu tak szybko.
  "Jestem tutaj, aby zobaczyć Gabrielle", wyjaśnił, patrząc z niepokojem na moje drzwi. "Gdzie ona 
jest? Chciałem się tu dostać zanim zamkniecie. "
  "Ona nie pracuje dziś wieczorem." Jego twarz pociemniała, nie mogłam pomóc, więc dodalam: "I 
szczerze mówiąc, myślę, że to dobrze. "
  "Dlaczego? Peter miał kopię Seattle Sinner, i po przejściu przez nią, myśleliśmy, że będzie to
sposób, aby uzyskać jej uwagę. Pomógł mnie ubrać".
  "Czekaj. Peter miał kopię­? Nic ważne. Nie chcę wiedzieć. Uwierz mi, trzeba zdobyć jej uwagę. 
Ale nie jestem pewna czy tego rodzaju uwagę chcesz. "
Cody wskazał na swój strój. "Ale ona jest tego rodzaju. Sama mówiłaś, że ubiera się na czarno ".
  "Tak", przyznałam. "Ale twoje wydaje się... nie wiem. Przesadzone. Ludzie tacy jak ona zawsze 
poszukują naśladowcy. Próbujesz zbyt mocno i możesz ją jeszcze od siebie odstraszyć. "
Westchnął i osowiały opadł  na krzesło przy moim biurku,. "A co ja mam zrobić? Ta gazeta była 
moim jedynym źródłem . "
  "Cóż, na początek, nie pozwól Peterowi ubierać się ponownie. Nigdy. Co do reszty ... nie wiem. 
Przyjdź się mnie zapytaj i zobaczysz, moge ubrać Cię lepiej żebyś miał szanse. Tylko proszę nie 
zakładaj tego stroju ponownie. "
  "Dobrze", zgodził się.
Właśnie wtedy, Doug wsadził głowę do środka. To nie był jego dzień w pracy, więc byłam trochę 
zaskoczony, ale nie tak jak on.
  "Hej, Kincaid, miałem pytanie o wyznaczeniu...Jesus pieprzony Chrystus! Co to jest? "
  "To Cody," powiedziałam.
Doug wszedł ostrożnie do biura i wpatrywał się w twarz Cody. "No cóż, będę potępiony. To jest on. 
Myślałem, że to duch Gene Simmons ".
   "Cody próbuje zaimponować Gabrielle", wyjaśniłam. Doug otworzył usta, nie ma wątpliwości, że 
chciał skomentować niemożliwość tego, ale podniosłam rękę, aby go powstrzymać. "Tak, tak. 
Wiem. Co jest potrzebne? "
Doug potrzebował przeniesienia niektórych jego zmian, a Cody baz swej ukochanej postanowił 
opuścić okolice. Wyprowadziłam go przez tylne drzwi, nie chcąc doprowadzić do paniki w sklepie. 
Po utworzeniu harmonogramu, Doug i ja żartowaliśmy na temat sytuacji Cody'ego i Gabrielli. Na 
długo, straciłam poczucie czasu, a zamknięcie zakomunikowałam przez interkom. Doug powiedział, 
że boi się że jeśli zostanie to każe mu pracować, pożegnałam się i poszłam dokończyć swije 
zadania. Moje spotkanie z Erikiem było coraz bliżej, a ja czułam emocje i obawy mieszające się we 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin