Kobiecość a męskość - Jacek Pulikowski(1).doc

(70 KB) Pobierz
Kobiecość a męskość - Jacek Pulikowski

Kobiecość a męskość - Jacek Pulikowski

 

Asia Przygoda                

 



Pana o nazwisku Jacek Pulikowski, chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. 23 i 24 kwietnia 2005 w ramach Dominikańskiej Szkoły Wiary wygłosił on wykłady na temat: "Kobiecość a męskość".

"Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: meżczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną..." (Rdz 1, 26-28)

Dlaczego w dzisiejszym świecie ludzie są tak często nieszczęśliwi?

To pytanie i próba odpowiedzi na nie, było pierwszym z problemów postawionych przez pana Pulikowskiego. (Ten tekst ma być jak najbardziej wiernym przekazem tego co mówił pan Pulikowski; może nie są to dosłownie przytoczone słowa, ale sens jest raczej zachowany).Przyczyn według niego jest kilka:

1. Są w świecie siły, które celowo i bardzo świadomie wykorzystują słabość człowieka i wpychają go w nałogi.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi w świecie dorosłych, to chodzi zawsze o pieniądze. Pieniądze i wysokodochodowe ideologie z nimi związane. Pornografia, antykoncepcja, aborcja, prostytucja to aktualnie drugie - po narkotykach - źródła dochodów mafijnych. Osoby i instytucje tym się zajmujące doskonale wiedzą jak trafić do odpowiednich odbiorców. System ten działa tak sprawnie, że już małe dzieci wpadają w pułapkę i zaczyna się ich stopniowa degradacja. Tak na prawdę, gdyby nie było na to zapotrzebowania, gdyby każdy mąż i każda żona na świecie (i każdy człowiek) byliby uczciwi, wierni i jeszcze do tego kochaliby dzieci, cały ten przemysł bardzo szybko by upadł.

Dzisiejszy człowiek wierzy, że jego los jest zdeterminowany, że i tak nie ma wyboru w wyborze swojej drogi, więc po co się wysilać? A jak nie trzeba się wysilać, to bardzo szybko wpada się w nałogi myśląc, że jest się szczęśliwym (bo można robić co chce, zachowywać się jak się chce, myśleć jak się chce). To jest właśnie geniusz zniewolenia: niewolnik wierzy, że jest wolny.

2. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że są rozbici, zdezintegrowani; nie podejmują wysiłku samowychowania.



Dzisiejszym światem rządzi poprawność polityczna, nie wolno mieć swoich poglądów, należy się podporządkować, powtarzać utarte slogany. Sztandarowym przykładem tego, jest problem homoseksualizmu. Na potrzeby świata i "biznesu" został on wycofany z listy chorób, podczas gdy jest on chorobą, która można i trzeba leczyć, a nie usprawiedliwiać i uważać za normalność. Jaka to jest prawomocność, pozwalająca choremu na coś co jego chorobę pogłębia, a nie pomaga mu z niej wyjść? To właśnie jest próba legalizacji związów homoseksualnych. Jedyną okolicznością pozwalającą na współżycie seksualne jest małżeństwo, gdy mąż i żona są przygotowani na przyjęcie dziecka. W każdym innym wypadku niszczy ono osoby i więzi. Oczywiście związki homoseksualne nie mają przyszłości - jako jednopokoleniowe. Jest to kolejna fanaberia napędzana dla pieniędzy.

3. Człowiekowi brakuje koncepcji świata.

Ludzie idą za fałszywymi wizjami szczęścia. Ich oczekiwania co do niego są niestety "nieszczęściodajne". Poszukiwane szczęście w wydaniu dzisiejszego świata ma być: łatwe, przyjemne, wygodne, bez wysiłku. Ludziom wmawia się - fałszywie - że jak coś zrobi się samo, to na pewno przyniesie ze sobą szczęście. Każdy myślący człowiek wie, że tak absolutnie nie jest! Szczęście osiąga się wtedy, gdy do czegoś można dojść samemu. Wszyscy pamiętamy nasze pierwsze zarobione pieniądze, zanim zostały wydane, czekały na rozwiązanie dylematu: co z nimi zrobić?! Na co przeznaczyć? Czy pierwszy sukces nie smakuje zupełnie inaczej?... Młodym parom tuż po ślubie, powinno się życzyć nie wszystkiego "naj", ale WIELU TRUDNOŚCI, które wspólnie pokonywane beda umacniały więź, czyniąc ją w końcu nierozerwalną. Wielkim błędem rodziców jest zbieranie wszelkich "pyłków" spod stóp młodych. Owszem, pomoc jest potrzebna, ale rozwiązywanie za nich wszelkich trudności jest dla nich ogromną krzywdą.

4. Ludzie nie używają rozumu i nie kształtują woli.

Rozum (dar do obrony przed manipulacją, zniewoleniem) i wola to dwa najważniejsze narzędzia, pozwalające być wolnym i szczęśliwym. W czasach, gdzie wszędzie wokół spotykamy się z kłamstwem, komu wierzyć? Jakie książki czytać? Gdzie szukać autorytetów? Należy zwracać uwagę na nazwiska, znane, ulokowane w pewnych środowiskach, uczciwe, wiarygodne.

Najbardziej wiarygodnym "pismem" jest instrukcja obsługi. Przecież producent to ten, który najlepiej zna swój produkt, zabiega, żeby działał dobrze; to jest gwarancja uczciwości i wiarygodności, a co za tym idzie - kompetencji.

Nam została dana taka instrukcja obsługi: "BĘDZIESZ MIŁOWAŁ", rozwinięta przez Producenta na 10 punktów - żyjąc zgodnie z nią będziesz sobą, będziesz szczęśliwy. Producent wie, co dla nas dobre, dlatego tak a nie inaczej wygląda ta instrukcja. Nie ma tam przypadkowych punktów.

CZYSTOŚĆ - jest tym, do czego człowiek został stworzony i przeznaczony. Człowiek ma MATKOWAĆ i OJCOWAĆ i ma być w tym wierny (czysty) do końca. Wtedy i tylko wtedy będzie szczęśliwy.

To jest właśnie przepis na szczęście: czcij, nie zabijaj, itd.; są to wskazówki, idź według nich (nie musisz rozumiec dlaczego) a dobrze na tym wyjdziesz.



Socjologowie zapytali młodych ludzi, co wpłynęło najbardziej na kształt ich osobowości. Najczęściej była wymieniana telewizja, potem rówieśnicy, dopiero za nimi rodzina i na końcu kasety wideo, gry komputerowe. Dla młodych planujących założenie rodziny powinno być to przestrogą, że nie wystarczy być tylko przyzwoitym człowiekiem, by dobrze wychować swoje dzieci; moga być one nam wykradzione przez telewizję, rówieśników, trzeba mieć strategię ocalenia ich przed tym.

 

Szukanie szczęścia

Po pierwsze: bardziej być a nie bardziej mieć!
Po drugie: w relacjach najważniejsza jest miłość.

Czym ona jest? Są tacy, którzy ją definiując, tak naprawdę głoszą ideologie sprzeczne z miłością. Zakładają, że prawo do szczęścia jest równoznaczne za spełnianiem swoich zachcianek, zdobywaniem, odbijaniem (np.małżonków). Odbijanie komuś małżonka jest próbą poprawienia sobie nastroju; "jak mi się to uda, mogę być z siebie dumna/ny". Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że robią to po to, by lepiej się poczuć.

Kiedyś - w imię najzwyklejszej solidarności - normalna kobieta nie zawracała głowy facetowi z żoną, i na odwrót. A dzisiejszy świat co nam pokazuje? W każdym filmie nie wierność jest najważniejsza, ale ten drugi mąż jest zawsze lepszy, z nim to dopiero zaczyna się prawdziwe życie. Tak samo jest w świecie artystycznym, tak chętnie obserwowanym... I w prostych ludziach kształtują się takie postawy, które widzą na szklanym ekranie jako wzorzec. A potem dziwimy się rozwodom.

Wracamy do tego czym jest miłość. Wiemy już, że skrajnym indywidualizmem (że to JA mam przecież prawo do szczęścia) nie jest na pewno. Miłość jest więc troską o drugiego człowieka (sprzeczne z indywidualizmem?), złożeniem siebie na jej (miłości) ofiarę.

 

Dlaczego więc miłość się "sypie"? 5 terenów kluczowych dla relacji mężczyzna-kobieta:

1. Niezdolność do miłości + egoizm

W sytuacji, gdy do relacji mężczyzny i kobiety, małżeństwa wchodzi egoizm, troska tylko o to by mi było dobrze, męczą się oni razem do śmierci lub kończy się to rozwodem.



2. Różnice między kobietami i mężczyznami

Świat nas mami, że kobiety i meżczyźni są w stanie się we wszystkim wymieniać, że są tacy sami, że powinno być równouprawinienie we wszystkim (żona przynosząca wegiel z piwnicy, pilot zamieniony miejscem ze stewardessą, meżczyzna jako przedszkolanka), gdy tymczasem każde z nich stworzone jest do innych zadań, celów. I trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Podobnie jest ze współżyciem, kobieta i meżczyzna są w tej sferze zupełnie różni, nieświadaomość tego (i zranienia wynikające z niej) to pierwszy powód rozwodów.

3. Poczucie niedowartościowania, niedocenienia

Meżczyzna powinien słyszeć od swej żony słowa pochwały, docenienia. Podobnie kobieta, gdy zajmuje się dziećmi, wszelkimi pracami domowymi a od męża słyszy tylko pretensje, że nic nie jest zrobione, że co właściwie ona robi cały dzień... ulega bardzo szybko frustracji. Mądry człowiek podziwia innych.

4. Teściowie (rodzina współmałżonka)

Złe nastawienie wewnętrzne do rodziców małżonka (nawet nieżyjących) może być powodem rozbicia. Ciągłe wypominanie złego domu a nie delikatne likwidowanie skutków i branie ciężarów na siebie, może być tragiczne...

5. Totalna nieumijętność komunikowania się...

... czyli: rozmawiania, wymiany myśli, życzliwego słuchania. Wbrew pozorom to właśnie słuchanie a nie mówienie jest czasami najważniejsze. Zwłaszcza, gdy nie ma jak radzić, samo wysłuchanie może dać bardzo wiele.

Nieumiejętnosć słuchania jest "gwoździem do trumny" złej relacji, powoduje ataki, poniżania, zranienia. Trzeba się uczyć komunikacji. Samo słowo wywodzi się od communio (jedność). Uczenie się komunikacji to budowanie jedności, wystarczy odrobina dobrej woli. Mąż powinien słuchać wszystkiego co jest problemem żony, nawet nie rozumiejąc dlaczego jest to dla niej takie ważne. Rozmowie musi towarzyszyć szacunek. Wówczas możliwa jest komunia.

Jan Paweł II pisał, że komunia małżeńska powinna być wzorowana na komunii Osób Boskich. Tak samo jak ona: niepojęta, niezgłębiona; trzeba się do niej zbliżać (choć to nieosiągalne), stawać się lepszymi dzięki sobie nawzajem.

Właściwie... gdyby wszystkie małżeństwa stosowały się do tylko jednej zasady, według słów św. Pawła:"niech nie zachodzi słońce nad zagniewaniem waszym"... nie byłoby rozwodów.

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin