stratyzim.pdf

(287 KB) Pobierz
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.php?s=vjufile&grkat=w_moje
Czasopismo pszczelarskie PASIEKA - pszczelarstwo, pszczoły, ule, miód, informacje...
Page 1 of 3
pszczoły.pl>Dwumiesięcznik Pasieka Szukaj
W MOJEJ PASIECE ABECADŁO NAUKA W PASIECE CHOROBY W PASIECE PRODUKTY PASIECZNE ARCHIWUM
W MOJEJ PASIECE
W numerze
Straty zimowe nie muszą być regułą
KaŜdy z nas pamięta, jaki był mijający sezon. Niezbyt udana dla jednych,
zupełnie nieudana dla innych wiosna, a więc rzepaku i mniszka niewiele,
akacji wcale, za to tak jak przed rokiem duŜo rojów. Na szczęście z
początkiem lata kalendarzowego ociepliło się, ale pogoda znów nie była
sprzyjająca.
Dla jednych za gorąco na lipę, dla
drugich za sucho na spadź. Jedynie
gryka spisała się w tym roku nieźle, no i
wrzosy, ale z tych poŜytków korzystają
tylko niektórzy. Jesień była ciepła, a
więc pszczoły miały powody do
zadowolenia, ale pyłku na zimę nie
nazbierały, bo panowała susza. Teraz,
jak co roku, pszczelarze zaczynają się
martwić.
A jest o co. Niepokoją pytania, jaka
będzie zima, jaka wiosna, jakie będą
ceny miodu? Jak kaŜdej jesieni
najbardziej nas nurtuje, ile rodzin
przezimuje i jakie będą straty. CóŜ
bowiem z tego, Ŝe pszczoły dostały
dosyć cukru, nakarmione były o czasie, mogły długo latać, matki wymieniliśmy, a
warroza została zwalczona najlepszymi środkami, jeśli znów wiosną okaŜe się, Ŝe co
piąta rodzina spadła, a co czwarta jest w beznadziejnej kondycji? Od lat na spotkaniach
pszczelarzy i na łamach prasy pszczelarskiej trwają dyskusje na temat tego, co się
stało, Ŝe mimo dostatku pokarmu pszczół w ulach nie ma, czasem nawet martwych,
jakby gdzieś zimą uciekły? A prawda jest taka, Ŝe kaŜda sytuacja w rodzinie pszczelej
daje się racjonalnie wyjaśnić, a z kaŜdego przypadku moŜna i trzeba wyciągnąć
wnioski. Wnioski, które w przyszłości pozwolą uniknąć niepowodzeń.
Gdzie więc podziały się pszczoły z ula? Co takiego wydarzyło się zimą, Ŝe na
przedwiośniu w niektórych z nich zamiast pierwszego intensywnego oblotu jest cicho,
dopiero później zaczynają się do nich dobierać rabusie?
Wbrew pozorom przyczyny są
zazwyczaj prozaiczne i nie ma ich wiele.
NaleŜy prześledzić, co moŜe się
wydarzyć w takiej rodzinie od
rozpoczęcia przygotowań do zimy.
Początek przygotowań to czas po
ostatnim miodobraniu. W większości
naszych pasiek przypada ono na lipiec
lub początek sierpnia. To czas, gdy
kończą się poŜytki towarowe, a więc na
ogół po przekwitnięciu lipy
drobnolistnej, zaś tam gdzie jej nie ma,
jeszcze wcześniej.
Trzeba wtedy zabrać nadstawki,
poniewaŜ pszczoły więcej miodu nie
przyniosą. Gniazdo nieco zmniejszamy, przy okazji oceniając ilość zapasów i jakość
matki. JeŜeli pokarmu brakuje, to uzupełniamy go syropem lub inwertem. Potem
podkarmiamy rodziny niewielkimi dawkami syropu, dając za kaŜdym razem 11,5 litra.
Spowoduje to rozczerwienie matek, a z czerwia tego od połowy sierpnia będą wygryzać
się pszczoły, które staną się podstawą zimowli. Jeśli ma ich być duŜo, nie moŜe przez
chwilę zabraknąć w ulach pyłku. Tam więc, gdzie nie ma kwitnących poplonów, później
facelii, koniczyny, seradeli lub gryki, rodziny trzeba zasilić pierzgą zabraną w maju, gdy
w polu i w ulach był nadmiar pyłku.
To pierwszy taki moment, od którego będzie zaleŜeć przezimowanie. Jeśli zapomnimy o
odnowieniu biologicznego składu rodzin, to młodych, silnych i niespracowanych pszczół
do zimy pójdzie niewiele. Zimująca rodzina będzie się składać z pszczół starych,
wygryzionych w czerwcu i lipcu, poza tym będą one miały za sobą przerabianie syropu,
która to praca dodatkowo pogorszy ich kondycję. Pszczoły, których zadaniem jest
przecieŜ nie tylko przeŜyć zimę, ale i wychować na przedwiośniu nowe pokolenia
Wydarzenia
Jubileusz profesora
Jerzego Woyke
Apimondia 2009
Kamiańskie klimaty
W mojej pasiece
Zimowa pasieka
Drzewa i krzewy dla
naszej pasieki
Ul leŜak dla hobbysty,
cz. 1.
Moja metoda
zintegrowanej walki z
Varroa destructor
Pozyskujmy pierzgę
Przygotowany do zimy ul Zandera w towarowej pasiece
w Niemczech. fot. J.Pudełko
Kalejdoskop
Miody pitne, sycone
czy niesycone?
Z Pasieką w świat
4 000 000 kilo miodu
w 6 tygodni
Międzynarodowe
Kongresy
Pszczelarskie
Apimondii
Nauka w pasiece
Monitorowanie
mikroklimatu rodziny
pszczelej
system WMA, cz. 1.
Wszystko, co o
plastrze i wosku
pszczelim wiedzieć
naleŜy, cz. 4.
Osyp zimowy fot. J.Jóźwik
Pasieka poleca
Miód i produkty
pszczele dla zdrowia,
urody i podniebienia
Z pasieki do kuchni
Ptysie, sernik z pianką
Historia
Saga rodu Kurpielów
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.php?s=vjufile&grkat=w_mojej_pasiece&artpli...
2010-01-13
220451039.009.png 220451039.010.png 220451039.011.png 220451039.012.png 220451039.001.png 220451039.002.png 220451039.003.png 220451039.004.png 220451039.005.png
Czasopismo pszczelarskie PASIEKA - pszczelarstwo, pszczoły, ule, miód, informacje...
Page 2 of 3
Kącik dla dziadków
i wnuczków
O pszczole, kociczce
Kundzi i kocurku
Tetroniuszu
robotnic, juŜ we wrześniu zaczną się wykruszać, do października zostanie ich połowa, a
w listopadzie wymrą do końca. Pozostanie garstka pszczół wychowanych później, ale
będzie ich zbyt mało, by przetrzymać zimę, która dopiero się zaczyna. Efektem będzie
niewielki kłębuszek martwych pszczół z nieŜywą matką pośrodku, znaleziony w marcu
w środku gniazda pełnego zapasów cukrowych.
Przed taką sytuacją uchronić ma wspomniane lipcowe podkarmianie, które naleŜy zgrać
w czasie z sierpniowym uzupełnianiem zapasów. Najlepiej będzie, gdy termin
dokarmiania przypadnie na moment, w którym zaczynają się wygryzać pszczoły z
czerwienia stymulowanego przeprowadzonym niespełna miesiąc wcześniej
podkarmianiem. Syrop przerobią stare pszczoły i zmagazynują go w plastrach po
wygryzającym się czerwiu, w środku gniazda. Młode pszczółki nie będą juŜ nic robiły.
Przerabiać syropu nie zdąŜą, a czerwia karmić teŜ nie będą, poniewaŜ go nie przybywa.
Za to będą w dobrej kondycji, wychowane były bowiem w czasie, gdy w ulach pokarmu
nie brakowało (dzięki podkarmianiu), a pszczół w róŜnym wieku było na tyle duŜo, by
larwom zapewnić wszechstronną opiekę. Teraz nie pozostaje im nic innego, jak najeść
się pierzgi, by rozwinęło się w nich ciało białkowotłuszczowe i czekać do wiosny.
Pszczoły takie przeŜyją do kwietnia, a nawet maja, i nie sprawią nam Ŝadnej przykrej
niespodzianki zimą.
Taka idylla będzie w pasiece wtedy, gdy nie zapomnimy o największym wrogu pszczół,
warrozie. Nic nie pomoŜe zgranie terminów karmienia, zapas cukru i pyłku, jeśli
pszczoły będą systematycznie kłute przez roztocze. A warroza to nie tylko osłabienie
pszczół na skutek wysysania hemolimfy. Jeszcze bardziej szkodzą im wirusy
roznoszone przez pasoŜyta, w organizmach osłabionych pszczół znajdujące doskonałe
warunki do rozwoju. Takie choroby jak chroniczny i ostry paraliŜ pszczół potrafią
zniszczyć jeszcze przed zimą słabe rodziny, których będzie duŜo, jeśli nasza pasieka
będzie silnie poraŜona warrozą.
Kącik kolekcjonera
Rzeźby i figurki z
motywami
pszczelarskimi
Stopień poraŜenia roztoczami Varroa
oceniamy w trakcie miodobrania
jeszcze w czerwcu. Nietrudno wtedy w
kaŜdej rodzinie znaleźć kawałek
plastra z czerwiem trutowym. Przy
pomocy odsklepiacza widelcowego
odsklepiamy czerw i sprawdzamy, czy
są na nim roztocza. Taka kontrola
wystarczy, chociaŜ nie zawadzi
poobserwować, czy roztocza nie
biegają po pszczołach. JeŜeli na
czerwiu nie ma pasoŜytów, to i na
pszczołach nie powinno ich być. Wtedy
leczenie ograniczamy do
jednorazowego podania pasków pod
koniec lata.
JeŜeli osobniki Varroa znajdziemy na czerwiu trutowym, warto sprawdzić czerw
pszczeli. Obecność pasoŜytów na nim świadczy o silnym poraŜeniu rodziny. Wtedy
zabiegi lecznicze wykonujemy jak najszybciej, zaraz po miodobraniu, które moŜna
nawet przyspieszyć. Leczenie paskami powtarzamy we wrześniu, po czym moŜna
jeszcze rodziny kontrolnie odymić jesienią.
Nie wspominam o sytuacji, gdy na skutek warrozy pszczoły są niedorozwinięte, a
czerwone pasoŜyty biegają nawet po czerwiu otwartym. Wtedy natychmiast wybieramy
miód (jeŜeli jest, co przy takim poraŜeniu warrozą jest mało prawdopodobne) i rodziny
odymiamy 3krotnie w kilkudniowych odstępach czasu apiwarolem. śe taka sytuacja
nie powinna mieć miejsca, to rzecz oczywista.
Te dwie prace, terminowe odnowienie składu biologicznego rodzin i zwalczanie warrozy
są najwaŜniejsze w pasiece, gdzie poŜytki kończą się w środku lata. Inne warunki, takie
jak dobra kondycja matek pszczelich w zimowanych rodzinach, odpowiednia ilość
zapasów zimowych i ich właściwa jakość, dopasowanie wielkości gniazda do siły
rodziny, to sprawy oczywiste.
Inaczej postępujemy, gdy mamy do czynienia z poŜytkami późniejszymi, na przykład
gryką czy kończyną. Wtedy nie dość, Ŝe będzie więcej miodu, to rozwój przedzimowy
stymulowany jest poŜytkiem neutralnym i odpada nam podkarmianie. NaleŜy pamiętać
o zapewnieniu miejsca na czerw. Musi to być przynajmniej 6 plastrów w środku
gniazda, w których będą wychowywane pszczoły przeznaczone do zimy.
Znacznie mniej czasu na przygotowanie przedzimowe mają pszczelarze korzystający z
późnych poŜytków spadziowych i wrzosu. Miodobranie przesuwa się wtedy na połowę, a
nawet na koniec września. Nie ma czasu na odmłodzenie rodzin przed zimą, nie zawsze
jest nawet czas na ich nakarmienie i skuteczne zwalczenie warrozy. Dlatego w wielu
pasiekach korzystających z późnej spadzi normą są duŜe straty zimowe. Na szczęście
zbiory miodu spadziowego i cena uzyskiwana za niego straty te rekompensują, zaś
pierwszą połowę przyszłego sezonu przeznacza się na doprowadzenie do siły
przezimowanych rodzin i odbudowę gniazda.
Po wrzosie jest trochę lepiej, chociaŜ często zdarza się, Ŝe rodziny wracające z tego
poŜytku teŜ nadają się tylko do łączenia. Dlatego o ratowaniu pasieki osłabionej na
późnych poŜytkach naleŜy pomyśleć wcześniej.
OtóŜ w drugiej połowie maja w większości naszych pasiek jest krótkotrwała przerwa
poŜytkowa. Przekwitają rzepaki, mniszki, drzewa owocowe, a nie kwitną jeszcze
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.php?s=vjufile&grkat=w_mojej_pasiece&artpli...
2010-01-13
Zapas pierzgi to podstawowy warunek poprawnej zimowli
fot. J.Jóźwik
220451039.006.png 220451039.007.png
Czasopismo pszczelarskie PASIEKA - pszczelarstwo, pszczoły, ule, miód, informacje...
Page 3 of 3
akacje, maliny czy kruszyna. Najsilniejsze rodziny mogą być wtedy zagroŜone
wyrojeniem. JeŜeli teraz dojdzie do rójki, taka rodzina będzie na resztę sezonu
stracona i korzyści z niej będziemy mieli dopiero w przyszłym roku. Dlatego warto w
maju najsilniejsze pnie osłabić, robiąc z nich 34 ramkowe odkłady. MoŜna im poddać
nieunasiennione matki, na pewno zdąŜą się unasiennić i doprowadzą swoje rodziny do
duŜej siły na sierpień. Odkłady te zostają "przy domu" i powoli rozwijają się, podczas
gdy zasadnicza część pasieki pracuje, produkując miód na kolejnych poŜytkach. W
drugiej połowie lipca odkłady podkarmiamy, by matki maksymalnie się rozczerwiły, w
połowie sierpnia przystępujemy do karmienia przedzimowego, a w międzyczasie
zwalczamy warrozę.
Na początku września mamy gotową, prawie zazimowaną drugą pasiekę. Za parę
tygodni wracają z wrzosu czy spadzi całkowicie wyczerpane rodziny zasadnicze. Ule są
pełne miodu, ale w kaŜdym pozostała garstka pszczół wraz z matką, która przez cały
sezon intensywnie czerwiła, by na kolejne poŜytki wyprodukować odpowiednią ilość
pszczół. Łączymy wtedy te rodziny z naszą "młodą" pasieką, w zaleŜności od potrzeb
dokarmiamy jeszcze niewielką ilością syropu, po wygryzieniu się ostatniego czerwia
odymiamy przeciwko warrozie. Ot i wszystko.
Nie ma wtedy dylematu: albo spadź i wrzos, albo rzepak. Rodziny pójdą do zimy silne,
z młodymi matkami, zazimowane na odpowiednim pokarmie. A my będziemy spać
spokojnie, zadowoleni nie tylko z potencjalnie dobrej zimowli, ale i z tego, Ŝe mamy
duŜo miodu i nie dopuściliśmy do rójki wtedy, gdy była najmniej potrzebna. Taka
operacja na pewno się opłaci, bo chociaŜ trzeba mieć dodatkowy komplet uli lub
wieloramkowych ulików na odkłady, to wykorzystamy wszystkie poŜytki w sezonie, nie
dopuścimy do rójek, wymienimy matki i unikniemy strat zimowych.
Opisane sposoby prowadzenia pasiek pozwalają w róŜnych warunkach zazimować silne
rodziny na duŜej ilości pokarmu. Nie ma wtedy obawy, Ŝe zapasów zabraknie do
wiosny, chyba Ŝe w czasie karmienia doszło do rabunków lub w którymś ulu była
dziurawa podkarmiaczka. Rabunki jednak nie są groźne dla silnych rodzin, a tylko takie
powinniśmy mieć w pasiece. Warroza, która powoduje duŜe straty, powinna być
odpowiednio zdiagnozowana i zwalczona. Nie zwiększy to pracochłonności prowadzenia
pasieki, robimy to bowiem przy okazji czerwcowego miodobrania czy przeglądu.
Majowe robienie odkładów zajmuje na pewno mniej czasu niŜ chwytanie, osadzanie i
pielęgnowanie rojów. Młode matki wymieniane co roku zapewnią intensywny rozwój.
JeŜeli pszczołom nie zabraknie nektaru i pyłku, Ŝadnych chorób (oprócz warrozy, którą
na czas zwalczymy) nie musimy się obawiać. I obyśmy tylko mieli czas i siłę odbierać
miód.
Nie ma sensu natomiast zimować słabych rodzin. Mało prawdopodobnym jest, by jeśli
juŜ przezimują, rozwijały się podobnie jak pnie silne. To Ŝe niektóre rodziny są pod
koniec lata słabsze, jest spowodowane warrozą, niedoborem pokarmu w środku lata,
złą kondycja matki lub wszystkimi tymi czynnikami po trochu. JeŜeli nie zdąŜyliśmy na
czas wymienić słabej matki, to rodzinę taką naleŜy dołączyć do innej, średniej siły.
Zimowanie słabych rodzin nie opłaci się. Po pierwsze, nawet jeśli dostaną tyle samo
pokarmu co rodziny silne, zapasów odłoŜą znacznie mniej, część z nich zostanie
bowiem zrabowana. Po drugie, wiosną stwierdzimy, Ŝe taka rodzina albo nie
przezimowała, albo jest tak słaba, Ŝe trzeba ją połączyć z dwoma lub trzema
podobnymi, co przecieŜ moŜna było zrobić osiem miesięcy wcześniej. W przeciwnym
razie cały sezon stracimy na doprowadzenie ich do siły, by w sierpniu stwierdzić, Ŝe
trzeba je połączyć lub powymieniać u nich matki.
Często w prasie pszczelarskiej i w niektórych podręcznikach opisywane są sposoby
ratowania przezimowanych, ale bardzo słabych rodzin. MoŜna je zasilać czerwiem,
pszczołami, a w razie głodu dokarmiać, dostawiając plastry z zapasem zabrane z
innych uli lub profilaktycznie przygotowane pod koniec minionego sezonu. Bardzo
waŜne jest ocieplenie takiej ratowanej rodziny, zmniejszenie wylotu, zabranie
nieobsiadanych plastrów podczas gdy w silnych pniach w tym samym czasie
dodajemy juŜ węzę lub dostawiamy półnadstawki.
Dlatego, tak jak w produkcji trzody, bydła czy drobiu nie trzyma się cherlaków, tylko
likwiduje się je zaraz po urodzeniu, tak w chowie pszczół nie warto trzymać rodzin
słabych, poniewaŜ zwiększają one koszty prowadzenia pasieki i obniŜają produkcję. A
pamiętać o tym naleŜy nie tylko przed zimą czy wczesną wiosną, ale przez cały sezon.
Pasieka jest bowiem swoistą "taśmą produkcyjną" przesuwającą się wraz z kolejnymi
porami roku i wszystkie etapy jej obsługi są jednakowo waŜne.
Nie ma sensu zimować słabych rodzin
Sławomir Trzybiński
Pasieka nr 5/2005
«« powrót
©20032010 Dwumiesięcznik "PASIEKA" portal www.pszczoly.pl
http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.php?s=vjufile&grkat=w_mojej_pasiece&artpli...
2010-01-13
220451039.008.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin